@Cart - proszę o wypisanie mnie z godziny 15.30. Nie jestem w stanie dalej systematycznie modlić się o tej porze z powodu korepetycji, które mam akurat w tym czasie. Mam nadzieję, że @uJa nadal trwa na modlitwie, więc godzina na szczęście będzie nadal obstawiona.
Ja przy swojej 2.30 zostaję do końca Postu. Przywykłam, czasami jeszcze nie śpię, czasami wybudzam się bez budzika, a czasami zastanawiam się po co ten budzik dzwoni, zanim zajarzę, że to czas na koronkę. Bywa, że jak już wybudzę sie, to odmawiam kolejne koronki, aż padnę.
Czy jest ktoś chętny na jedną z moich godzin? Oddałabym szczególnie 17.30, bo to u mnie czas wielkiego zabiegania i zamieszania i zdarzami się, że mimo alarmu w telefonie, przeoczę swoją kolej.
IrenaB ja mam 6.45 i 10.00 i mogę zamienić się na którąś z tych godzin jak chcesz. Już raz pisałam o tym, bo jest wzmianka, że pasuje ci godzina przedpołudniowa.
Ja też proszę o zdjęcie mnie z 4:30. Myślałam że będzie lepiej, ale nawalam. Mogłabym wziąść jakąkolwie w ciągu dnia (na stałe), a tą nocną jak będę przytomna to też odmówię
Ja niestety muszę prosić o wypisanie mnie z 22.30- przepraszam Olesiu, wzięłam ją od Ciebie ale nie wychodzi po prostu.
Dzieciaki chodzą mi tak nieregularnie spać, że cięzko jest mi usiąśc o tej godzinie codziennie. I ciężko mi się określić na inną.. A ostatnio też niedosypiam. Będę się modlić stale, ale niestety o różnych porach.
ale jaja, weszłam tu, żeby powiedzieć, że nie daję rady się modlić o mojej stałej godzinie...i widzę, że moją stałą godziną jest godzina, na którą tymczasowo się wymieniłam z Basją. Basju, czy ja Ci nie napisałam wtedy, że wracamy każda do swojej godziny? Jestem pewna, że napisałam, hmmm. Tzn. w styczniu przez parę dni modliłam się o Twojej 21.15, potem Ci napisałam, że dzieć ma się już lepiej i że wracamy do poprzednich swoich godzin, i nie czekając na Twoją odp. wróciłam do mojej 23:30. Czy Ty też się cały czas modliłaś o 23:30?
Tak czy inaczej przez ostatnie tygodnie nie modliłam się punktualnie, sajgon mam taki, że nie wyrabiam. A ostatnie dni nie dałam rady w ogóle.
Więc ja chyba jak origami, występuję z szeregu. Myślę, że nadal będę się modlić koronką, bo to niezwykła modlitwa, ale w mojej aktualnej sytuacji jakiekolwiek zobowiązanie godzinowe jest niewykonalne.
Ja trwam przy mojej 5.30. Wstaję, i robię kanapki przy okazji to nie zasypiam. Polecam godziny, kiedy reszta rodziny śpi. To naprawdę tylko kilka minut jak się człowiek ma możliwość skupić. Wiem o czym mówię, bo Pompejańską potrafię mówić calutki dzień i nie dotrzeć do Chwalebnych, bo wciąż coś się dzieje, albo ktoś czegoś potrzebuje.
Ja cały czas daję radę o 9. 15 i dalej będę się modlić o tej godzinie. Jednak od połowy maja - o ile oczywiście wcześniej Weronika nie wyzdrowieje , na co mam nadzieję - będę musiała zmienić godzinę , bo wracam dom pracy.
Ja też ostatnio modlę się za późno, nie daję rady trafić w moją i po co się dalej okłamywać, odmawiam codziennie za Weronikę, ale stała godzina to juz fikcja, jeśli ktoś chce 19.15, to proszę, a ja proszę o wykreślenie.
Komentarz
Ja niestety muszę prosić o wypisanie mnie z 22.30- przepraszam Olesiu, wzięłam ją od Ciebie ale nie wychodzi po prostu.
Dzieciaki chodzą mi tak nieregularnie spać, że cięzko jest mi usiąśc o tej godzinie codziennie. I ciężko mi się określić na inną.. A ostatnio też niedosypiam. Będę się modlić stale, ale niestety o różnych porach.
02.45
03.00
03.15
03.30
03.45
04.30
05.00
Może znajdzie się ktoś chętny.
Cart, mogłabyś mnie przenieść z 5.30 na 5.00?
Może na 5.30 łatwiej się ktoś skusi? Świetna pora, polecam.