zainspirowana wątkiem z nietrafionymi prezentami postanowiłam zrobić dla dorosłych trufelki czekoladowe. Takie bardziej gorzkie niz słodkie. Ma ktoś przepis? wie gdzie szukać?
Sposób przygotowania: Czekoladę połamać i włożyć do miski, Kremówkę podgrzać nie gotować wlać do czekolady i dokładnie wymieszać, żeby czekolada całkowicie się rozpuściła. Schłodzić w lodówce. Wyjąć i ukręcić mikserem z masłem. Herbatniki pokruszyć. Dodać do masy czekoladowej, dokładnie wymieszać. Schłodzić do momentu aż masa stężeje i da się formować kulki. W dłoniach formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego i obtaczany w przygotowanej posypce. Przechowujemy w lodówce.
Tylko warto dodać jakiś zapach-czy migdalowy czy inny-moze wanilie,ja wtedy nie dodalam ale teraz jakbym robiła to na pewno;-)
ja myslałam o dodaniu aromatycznego akoholu, w końcu to dla doroslych będzie- nie wiem moze rumu. Właściwie do wypieków i tortów normalnie nie daję, bo robię z myślą o dzieciach, ale teraz to bedzie tylko dla dorosłych
Ja robie wywar warzywny na łyżce masł. Potem odcedzam warzywa. Moczę suszone grzybki, kroje w paseczki i do wywaru. Gotuję. Na koniec zaprawiam smietaną.
Weźcie, że też Wam się chce . U nas prostota zupełna . Łosoś, pstrąg, trochę śledzi i może sałatka tuńczykowa - moooooże, uszka i pierogi, barszcz (z butelki, ale bez konserwantów). A na I dzień Świąt jaja faszerowane, szynka, ser i dziękujemy . A marzę tylko o piątku wieczorem gdy Artur będzie już w domu, niestety pracuje do tzw. nocy, około 21 będzie w domu, ale jeszcze tylko 2 dni i do środy będzie z nami. Zaszyję się ja w kokon i będę odpoczywać. Nic nie muszę piec, dziadkowie wczoraj przysłali dla Janka prezent, a w środku dla "starych" wielka czekolada z orzechami i rafaello (trzeba będzie zjeść ) Żadnych gości (podobno my idziemy w jeden dzień), żadnych prezentów (tylko dla dzieci), spokój, cisza.
Edit: Jak mnie najdzie, to brownie wg Maciejkowego przepisu wykonam .
I odkurzacz się popsuł, więc nici z odkurzania przed Świętami.
Nie sądzilam, że tu zajrzę, bo myślałam że znów będzie objazdówka po rodzinie. A tu Emilia chora, a ja szykuję sobie wielki PLAN gotowania, bo zostajemy w domu!!! 8-> To sobie postudiuję watek zakupy zrobię i jak ich nakarmię.... No i oczywiście cisza i spokój.
u nas też:) i bardzo przyjemna zabawa przy wykonywaniu:) w tym roku bez szans, dobrze, że Wigilia "chodzona", mnie nic nie przydzielili do przygotowania, mam wyrozumiałą rodzinkę- w domu miesięczne bobo,
U nas raczej też cisza i spokój mam nadzieję. Kulinaria wzięła na siebie w dużym stopniu mama małża. Ograniczyłam się na razie do dorzucenia ze składnikami, wysłania kartek i zakupu podarków...
Dziękuję za ten link my mamy rodzinny śpiewnik z kolędami, który zrobiliśmy jakieś 4 lata temu, wymaga poprawy, dopisania kolejnych kolęd, ale jakoś od tych kilku lat nie po drodze
Pola, a co masz nie dać? Przepisy Okrasy wychodzą, parę weszło do naszego stałego kanonu, i tego karpia też zamierzam zrobić. Mój tata ma zwyczaj kupować jakieś dzikie ilości karpia, na szczęście z czyściutkiego, piaszczystego stawu i bardzo smaczne. Zazwyczaj robiłam takie z piekarnika z nadzieniem z pieczarek+piana z białek+bułka tarta+przyprawy, a do tego tradycyjny smażony. Chętnie w tym roku sprobuję migdałowego. Do tego dwie zupy - z karpich łbów i barszcz. No i pierogi z kapustą i grzybami, gdyż to jest warunek uczestnictwa Meterka w wieczerzy Na szczęście umie je też przyrządzać, więc sobie polepimy wspólnie. Ponieważ nie mam tu piekarnika, to ciasta będę robić dopiero u taty, odpadają więc leżakujące. Ostatnio wykncypowałam genialny patent na ciasto w klimacie piernika, które tak naprawdę jest zwyczajnym murzynkiem z podwójnej porcji z dodatkiem przypraw piernikowych i rumu, przełożonym powidłami i oblanym czekoladą. Pyszne i od razu miękkie, cóż, że niekanoniczne. I moczka i makówki, i lebkuchen z przepisu Moniry, i pierniczki na choinkę. I jakieś kruche ciastka jeszcze, może cynamonowe albo kukurydziane. Dobrze, że będę miała stado podkuchennych
Lebkuchen to są marcepanowe pierniki z mąki żytniej, Monira podawała link do przepisu w wątku o pierniczkach. A moczka i makówki to hardkorowe potrawy lokalne, dla nieprzywykłego podniebienia dziwaczne, zwłaszcza moczka. Naprawdę chcesz wiedzieć, z czego się składa?
Nowięc bierzesz twardy, wytrawny piernik, namaczasz go i przecierasz przez sitko do gara, i gotujesz z dodatkiem kompotu (trwa spór, jakiego kompotu - ja daję wiśniowy i agrestowy), zasmażki, gorzkiej czekolady, licznych bakalii. Docelowa konstystencja - rzadki budyń albo gęsty sos.
Najlepsze po 24 godzinach. Makówki to układana misce bułka albo chałka, przesypywana mielonym makiem, cukrem i bakaliami, wszystko razem zalane wrzącym mlekiem i odstawione do schłodzenia. Najlepsze też po dobie.
Najlepsze po 24 godzinach. Makówki to układana misce bułka albo chałka, przesypywana mielonym makiem, cukrem i bakaliami, wszystko razem zalane wrzącym mlekiem i odstawione do schłodzenia. Najlepsze też po dobie.
Ja gotuję mleko+miód+bakalie+mak i taka gęstą masa przekładam chałkę. U mnie wszyscy się zajadają. :-) I rzeczywiście, nastepnego dnia. Nie moze być ciapa, to ma sie móc kroić po stężeniu, ale nie być za suche.
Savia: A, w ten sposób. Dobry pomysł, tylko u nas makówki robi sie w domu Babci, Babcia ma 90 lat i nie zniesie żadnych liberalnych wymysłów. Tradycyjna technika produkcji wygląda tak, że stoi troje dzieci, jedn kładzie chałkę, drugie sypie mak, trzecie cukier i bakalie, a na koniec z groźnym okrzykiem nadciąga Babcia z wrzącym mlekiem. Nie może być inaczej Konsystencja się zgadza.
Komentarz
Ma ktoś przepis?
wie gdzie szukać?
Składniki:
100g gorzkiej czekolady,
½ szklanki kremówki,
4 łyżki miękkiego masła,
1 opakowanie herbatników
Do obtaczania:
płatki migdałowe,
drobno posiekane orzechy,
wiórki kokosowe,
kolorowa posypka
Sposób przygotowania:
Czekoladę połamać i włożyć do miski, Kremówkę podgrzać nie gotować wlać do czekolady i dokładnie wymieszać, żeby czekolada całkowicie się rozpuściła. Schłodzić w lodówce. Wyjąć i ukręcić mikserem z masłem. Herbatniki pokruszyć. Dodać do masy czekoladowej, dokładnie wymieszać. Schłodzić do momentu aż masa stężeje i da się formować kulki. W dłoniach formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego i obtaczany w przygotowanej posypce. Przechowujemy w lodówce.
Tylko warto dodać jakiś zapach-czy migdalowy czy inny-moze wanilie,ja wtedy nie dodalam ale teraz jakbym robiła to na pewno;-)
Właściwie do wypieków i tortów normalnie nie daję, bo robię z myślą o dzieciach, ale teraz to bedzie tylko dla dorosłych
Fajnie wyglądają obtoczone w drobno posiekanych pistacjach.
Im więcej grzybów tym smaczniejsza.
Weźcie, że też Wam się chce . U nas prostota zupełna . Łosoś, pstrąg, trochę śledzi i może sałatka tuńczykowa - moooooże, uszka i pierogi, barszcz (z butelki, ale bez konserwantów). A na I dzień Świąt jaja faszerowane, szynka, ser i dziękujemy .
A marzę tylko o piątku wieczorem gdy Artur będzie już w domu, niestety pracuje do tzw. nocy, około 21 będzie w domu, ale jeszcze tylko 2 dni i do środy będzie z nami. Zaszyję się ja w kokon i będę odpoczywać.
Nic nie muszę piec, dziadkowie wczoraj przysłali dla Janka prezent, a w środku dla "starych" wielka czekolada z orzechami i rafaello (trzeba będzie zjeść )
Żadnych gości (podobno my idziemy w jeden dzień), żadnych prezentów (tylko dla dzieci), spokój, cisza.
Edit: Jak mnie najdzie, to brownie wg Maciejkowego przepisu wykonam .
I odkurzacz się popsuł, więc nici z odkurzania przed Świętami.
Ale będzie luuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuz.
8->
To sobie postudiuję watek zakupy zrobię i jak ich nakarmię.... No i oczywiście cisza i spokój.
Można go sobie ściągnąć, jest nawet wersja na Androida:
http://koledyspiewnik.wordpress.com/
Kowalko, dzięki za przypomnienie, że w Wigilię to mam być od rana kwiatem lotosu :-))
my mamy rodzinny śpiewnik z kolędami, który zrobiliśmy jakieś 4 lata temu, wymaga poprawy, dopisania kolejnych kolęd, ale jakoś od tych kilku lat nie po drodze
I też 3 dzien:-)
jutro wyjmuję skórke od chleba
">
a co o tym myślicie?
Fajnie to Okrasa tłumaczy, ale czy dam radę????
Do tego dwie zupy - z karpich łbów i barszcz. No i pierogi z kapustą i grzybami, gdyż to jest warunek uczestnictwa Meterka w wieczerzy Na szczęście umie je też przyrządzać, więc sobie polepimy wspólnie.
Ponieważ nie mam tu piekarnika, to ciasta będę robić dopiero u taty, odpadają więc leżakujące. Ostatnio wykncypowałam genialny patent na ciasto w klimacie piernika, które tak naprawdę jest zwyczajnym murzynkiem z podwójnej porcji z dodatkiem przypraw piernikowych i rumu, przełożonym powidłami i oblanym czekoladą. Pyszne i od razu miękkie, cóż, że niekanoniczne.
I moczka i makówki, i lebkuchen z przepisu Moniry, i pierniczki na choinkę.
I jakieś kruche ciastka jeszcze, może cynamonowe albo kukurydziane.
Dobrze, że będę miała stado podkuchennych
A moczka i makówki to hardkorowe potrawy lokalne, dla nieprzywykłego podniebienia dziwaczne, zwłaszcza moczka. Naprawdę chcesz wiedzieć, z czego się składa?
Makówki to układana misce bułka albo chałka, przesypywana mielonym makiem, cukrem i bakaliami, wszystko razem zalane wrzącym mlekiem i odstawione do schłodzenia. Najlepsze też po dobie.
Konsystencja się zgadza.