Czemu nie kupicie mielonego na sucho? Qrcze, TAKA wygoda.
U mnie to było tak... przez lata gotowałam mak, mieliłam potem sprzątałam cały ten syf w kuchni. Aż mi tu teściowa ślązaczka któregoś razu mówi, że idzie do piekarni (czy cukierni - nie pamiętam) by kupic mielony mak... Doświadczona kobieta wiedziała jak się nie urobić. No i od tamtej pory zaopatruję się w mak na sucho mielony. Dziewczyny! To jest genialne!
Ciasto robię, jak Bridget. I daję mu odpocząć, jak Savia - gluten spuchnie i wtedy jest bardziej elastyczne.
Duke dostała paczkę od mamy, a ja wczoraj wysłałam do mamy, niby drobiazgi same, ale dużo radości udało się sprawić (a jak szybko poczta działa, wczoraj mąż wysłał kwadrans przed zamknięciem placówki)
Ja robię ciasto z przepisu na oko,który mi zawsze wychodzi.
Ok.1kg mąki
1łyżka oleju
sól
Zaparzam to ciasto gorącą -gotowaną wodą.
Szatkuję nożem,aż do wystygnięcia i wtedy zagniatam.
Ciasto jest bez jajek.
Rada moja to lepiej tej wody chlupnąć więcej ,bo mąki zawsze można dodać.
Ciasto się pięknie skleja,w czasie lepienia pierogów.
Jest mięciutkie.
Kiedyś sprzedawałam na sztuki.
Szatkowanie mi nie przyszło do głowy :-B Koleżanka poradziła mi zaparzanie zamiast jajek i dziwiłam się, jak z tego wychodzi coś innego niż "knedle". Dzięki!
Biorę sie za pierogi z kapustą. Ja też dodaję jajko do ciasta, ale ja nie umiem robić mało i zazwyczaj z 2 kg mąki, a do wody lekko ciepłej troszkę mleka. Ciasto się pięknie klei, nie rozpada i jest mieciutkie, bo to tylko 1 jajo.
Na wigilię moja teściowa przygotowuje pierogi ze śliwką wędzoną i jabłuszkiem. To tradycja u nich w domu, a teraz u nas. Ja nauczyłam ich jeść kutię i też bardzo lubią. Dla babci zawsze czeka słoiczek w prezencie.
Nie robiłam nigdy ciasta zaparzanego i jestem go bardzo ciekawa. To do roboty
Takie najmniejsze, popisowe, to na butelce, na górę butelki z wąską szyjką kładę kwadracik ciasta, palcem robię wgłębienie na farsz i delikatnie zalepiam, ale ja lubię robótki precyzyjne.
Takie najmniejsze, popisowe, to na butelce, na górę butelki z wąską szyjką kładę kwadracik ciasta, palcem robię wgłębienie na farsz i delikatnie zalepiam, ale ja lubię robótki precyzyjne.
Pamiętam historię mojej babci. Mieli z dziadkiem gospodarstwo i dziadek wraca z pola wiadomo zmęczony i głodny. Babcia akurat lepiła pierogi, miała już zrobione ciasto, tylko powycinać krążki, nakładać ciasto, zlepić i gotowe. A dziadek do Niej: głodny jestem, daj mi pierogi. Babcia, że jeszcze nie gotowe. I zaczął Jej zrzędzić nad uchem. Babcia się wkurzyła, wzięła wielki placek ciasta, nawkładała farszu, zalepiła i miał dziadek MEEEGGAA wielkiego pieroga .
Pamiętam historię mojej babci. Mieli z dziadkiem gospodarstwo i dziadek wraca z pola wiadomo zmęczony i głodny. Babcia akurat lepiła pierogi, miała już zrobione ciasto, tylko powycinać krążki, nakładać ciasto, zlepić i gotowe. A dziadek do Niej: głodny jestem, daj mi pierogi. Babcia, że jeszcze nie gotowe. I zaczął Jej zrzędzić nad uchem. Babcia się wkurzyła, wzięła wielki placek ciasta, nawkładała farszu, zalepiła i miał dziadek MEEEGGAA wielkiego pieroga .
Mój najstarszy brat sam sobie zrobił takie pierogi.
@jukaa ja robiłam tak na łyżce-dwóch masła dusiłam odciśnięta kapustę kiszoną, podlewając ją wodą (i regulując kwaśność sokiem, tym po odciśnięciu). Kapusty miałam ok. 75 dag. To w rondlu. Na patelni obok zeszkliłam cebulę (można 2), dorzuciłam do kapusty, dodałam liść laurowy i ziele ang. (1 kulka). Jak mi wysychała kapucha - znowu dolewałam, ale cały czas "pyrkało" na małym ogniu. Jak już kapusta była ok. dorzucałam grochu - miałam ten niełuskany. Ugotowany wcześniej w innym garnku (bo jedliśmy go do obiadu). Ilość - jaką lubisz. Popieprzyć, posolić trochę. Dusić jeszcze chwilę. Wystudzić i do zamrażarki. Moja tam siedzi od 2 dni, z grzybami także. Groszek gotowałam bez namoczenia, szybko był gotowy. k.
Komentarz
A nie jakieś udziwniania...
Tzn- ciasto bardziej.
Bo ja z tym ciastem to zawsze problem mam.
Dostałam dziś paczke od mamy:
kilka foremek swoich pasztetów, karkówkę, sernik i sękacza:)
Kochana!
Koleżanka poradziła mi zaparzanie zamiast jajek i dziwiłam się, jak z tego wychodzi coś innego niż "knedle". Dzięki!
:-)
to by się trochę zeszło ;-)
3 szklanki mąki
1 stołowa łyżka masła
1/2 stołowej łyżki soli
1 szklanka wrzącej wody
Mam jeszcze pytanko: to składniki do ciasta na wytrawne pierogi, tak? Do takich z owocami soli się nie daje?
Biorę sie za pierogi z kapustą. Ja też dodaję jajko do ciasta, ale ja nie umiem robić mało i zazwyczaj z 2 kg mąki, a do wody lekko ciepłej troszkę mleka. Ciasto się pięknie klei, nie rozpada i jest mieciutkie, bo to tylko 1 jajo.
Na wigilię moja teściowa przygotowuje pierogi ze śliwką wędzoną i jabłuszkiem. To tradycja u nich w domu, a teraz u nas. Ja nauczyłam ich jeść kutię i też bardzo lubią. Dla babci zawsze czeka słoiczek w prezencie.
Nie robiłam nigdy ciasta zaparzanego i jestem go bardzo ciekawa. To do roboty
To ja pozostanę przy USZACH
... dwa piękne, zdrowiutkie króliczki straciły życie i powędrowały do gara. Będzie pasztet i pieczeń.
I to się nazywa zdrowa żywność.
Jukaa, żadna filozofia...namaczasz na noc suszony groch połówki, żółte, wcześniej możesz na sicie przejrzeć, czy nie ma np kamyków itp.
Pewnie wystarczy krócej niż całą noc, ale tak ze dwie godziny to powinno w wodzi postać
a potem gotujesz ten groch chyba zalewasz zimną wodą i gotujesz, gotujesz aż miękki będzie
oddzielnie ja gotuję kiszoną kapuchę
a potem łączę te oba składniki
O, widzisz, nie potrafię podać...na tzw oko gotuję...
może niech się wypowiedzą bardziej wytrawne gospodynie i kucharze ofkors
U nas w domu gotuje się oddzielne dania wigilijne
1. kapusta z grzybami - ugotowana kapustka kiszona, paski, ogonki grzybów ugotowanych z suszonych, przesmażona na maśle lub oleju cebulka
2. kapusta kiszona i groch gotowany - to drugie lubię bez udziwnień...po prostu groch i kapusta...czyste smaki
ja robiłam tak
na łyżce-dwóch masła dusiłam odciśnięta kapustę kiszoną, podlewając ją wodą (i regulując kwaśność sokiem, tym po odciśnięciu). Kapusty miałam ok. 75 dag.
To w rondlu.
Na patelni obok zeszkliłam cebulę (można 2), dorzuciłam do kapusty, dodałam liść laurowy i ziele ang. (1 kulka).
Jak mi wysychała kapucha - znowu dolewałam, ale cały czas "pyrkało" na małym ogniu.
Jak już kapusta była ok. dorzucałam grochu - miałam ten niełuskany. Ugotowany wcześniej w innym garnku (bo jedliśmy go do obiadu). Ilość - jaką lubisz.
Popieprzyć, posolić trochę. Dusić jeszcze chwilę.
Wystudzić i do zamrażarki.
Moja tam siedzi od 2 dni, z grzybami także.
Groszek gotowałam bez namoczenia, szybko był gotowy.
k.