Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

tracę mleko...PROSZĘ O RADY

1246

Komentarz

  • [cite] Ma???gorzata32:[/cite].... Próbuję jeszcze walczyć z laktatorem w ręku. Ale po miesiącu niekarmienia to to są dosłownie pojedyncze mililitry...
    Brawo!!!! Czyli mleko jest!!! Ja nawet mililitra nie moglam wydusic kilka kolejek....
  • No więc postanowiłam jeszcze zawalczyć o to karmienie. I dała sobie i Młodemu ostatnią szansę...
    Zakupiłam zestaw sns medeli:
    http://www.mamabebe.pl/product-pol-10120-Medela-Zestaw-SNS-System-Wspomagajacy-Karmienie.html
    Oczywiście wcześniej naczytałam się, jakie to cuuuuuudo! I jakie super efekty przynosi.
    To cudo kosztowało mnie 85 zł. Ale co tam- stawka jest duża, jakoś przeboleję...Do tedo jeszcze zestaw herbatek, kawa bocianek...I zapewnienia o sukcesie















    I co???




















    I gucio! Poległam przy pierwszej próbie karmienia.:cry::cry::cry:
    Mały nie chcie wziąć cycka do buzi...Wścieka się, wykręca, gryzie...
    Skończyło się na kolejnej butli bebiko...

    :cry::cry::cry:
    Jestem rozczarowana...I powiem szczerze, że czarno to widzę. Ale jeszcze będę próbować...Może w nocy się uda go oszukać...
    Zresztą nie była bym sobą, gdybym nie spróbowała...nie wykorzystała wszelkoch sposobów...
    Szkoda tylko, że tak późno przystąpiłam do tej walki...
  • U mnie też nie najlepiej:cry:
    Jaśminka w zeszły wtorek ważona 3.900 dziś 3.930.... jestem załamana....
    myślałam, że już wychodzimy na prostą... pewnie i morfologia będzie zła. Czyli to samo, co przy starszych dzieciach. Co ja mam robić?:cry:

    IrenoB!!! Czy mogę się z Wami umówić? i wpaść?
  • Małgosiu, nie od razu Rzym zbudowano.. może ktoś z forum ma jakaś znajomą-doradcę laktacyjnego? (Może Katarzyna się na tym zna?? albo wyhaczy kogoś ze swojej sieci znajomości?)

    Dużamamo.. spokojnie.. im bardziej się będziesz dołować i stresować, tym gorzej dla laktacji!

    Nie spinajcie się tak mocno..

    Proszę.. tutaj na mały relaksik..

  • Malgosiu - takie rady osoby, która specjalista nie jest:
    - moze mleko w piersi jest niesmaczne? Ja po przerwie mialam mleko zwyczjanie gorzkie, jak wszystko sobie odciagnelam , to smak sie poprawil.
    - moze zrob mu malenka dziurke w butli, zeby tez sie meczyl, to butla straci na atrakcyjnosci, no i spróbuj w nocy, ale bym spróbowala spac z dzieckiem (chyba, ze juz spisz), zeby nie wybudzal sie na karmienie do konca.
    moze pisze glupoty, ale chcialabym Ci jakos pomoc, a nie umiem :(
    Acha - u mnie zalew mleka nastepowal po piciu piwa Karmi, dlatego go nie pije, bo mleka mam az nadto.
    I dziewczyny mialy racje - Michalek ma przeciez do kochania nie tylko Ciebie, ale i tate i starsze rodzenstwo - jest szczęściarzem a nie biednym dzieckiem.
  • [cite] Małgorzata32:[/cite]No więc postanowiłam jeszcze zawalczyć o to karmienie. I dała sobie i Młodemu ostatnią szansę...
    Zakupiłam zestaw sns medeli:
    .........
    I co???
    ...............

    I gucio! Poległam przy pierwszej próbie karmienia.:cry::cry::cry:
    Mały nie chcie wziąć cycka do buzi...Wścieka się, wykręca, gryzie...
    Skończyło się na kolejnej butli bebiko...

    :cry::cry::cry:
    Jestem rozczarowana...I powiem szczerze, że czarno to widzę. Ale jeszcze będę próbować...Może w nocy się uda go oszukać...
    Zresztą nie była bym sobą, gdybym nie spróbowała...nie wykorzystała wszelkoch sposobów...
    Szkoda tylko, że tak późno przystąpiłam do tej walki...
    Malgosiu - moja jak sie wscieka albo gryzie to jej pomaga karmienie z cyca w trakcie noszenia na rękach i kołysania w trakcie. Wtedy zasysa
  • Rozmawiałam wczoraj z doradcą laktacyjnym...
    A dziś mam mieć wizytę domową lekarza, który zajmuje się problemem laktacji.
    Walczymy! Choć efektów nie widać wcale- praktycznie za każdym razem odciągam coraz mniej, w zasadzie są to pojedyncze krople...
    Młody od wcoraj karmiony calmą.

    Ale dopóki jest nadzieja będę próbować...Choćby po to, aby mieć poczucie, że zrobiłam wszystko, co w mojej mocy.
    Uparta jestem!
    :bigsmile:
  • Małgoś, brawo!!!
  • Małgorzato! Jak Ty to wszystko ogarniasz?!


    Kiedyś po traumatycznym przeżyciu też walczyłam o powrót pokarmu dla trzymiesięcznego maluszka - trwało to ok. miesiąca, aż wszystko wróciło do normy - po prostu nie wychodziłam z łóżka - tak to można obrazowo przedstawić.

    Skoro tak postanowiłaś, to wspieram modlitwą.

    I Weronikę, i całą Waszą rodzinę.
  • I dziewczyny mialy racje - Michalek ma przeciez do kochania nie tylko Ciebie, ale i tate i starsze rodzenstwo - jest szczęściarzem a nie biednym dzieckiem.

    Otóż to, więc weź Małgorzato wyluzuj.:wink:
  • Dziewczyny, dziękuję za dobre rady. Ja to wszystko wiem...
    Ale już tak mam, że ja sama muszę do pewnych wniosków dojśc- czasami metodą prób i błędów- aby uznać za swoje.
  • [cite] magmonda:[/cite]Małgorzato! Jak Ty to wszystko ogarniasz?!

    Problem w tym,...że nie ogarniam:confused:
  • Małgorzato:bt::bt::bt:

    Nie będę już narzekać na karmienie.

    A wy napewno dacie sobie rady - taka silna jesteś.
  • Dziewczyny powodzenia!!!! obiecuję+++
    Małgosia żeby tylko Upatra Baba, brawo:bigsmile:

    http://wielodzietni.org/extensions/Vanillacons/smilies/grateful/bt.gif
  • Ej, spokojnie!
    Brawa to będą, jak się uda...
    Będziemy próbować lekami. Była u mnie pani Gugulska. Super kobieta! Ale żeśmy się nagadały! Nie tylko na temat karmienia...Przepisała receptę. Zmotywowała jeszcze bardziej. A wysłuchawszy opowieści o Weronice obiecała włączenie się w modlitwę...:bigsmile:

    Ale, ale jeszcze jedna prośba do Was. Potrzebna jest jakać czynna zawodowo położna. Przyzna się któraś?

    Katarzyno? Wiem, że TY pracujesz w domu, ale może mogłabyś pomóc...?
  • @M32 - ale o co chodzi z tą czynną zawodowo położną? O uprawnienia? Jeśli tak, to może mogę pomóc. Ale jeśli chodzi o indywidualną praktykę zawodową, to nie mam takiej i na razie mieć nie mogę z przyczyn ode mnie niezależnych. Ale znam osoby, które mają, więc może będę mogła pomóc. Jak chcesz, to pisz priw. w każdej chwili.
  • Katarzyno, dziękuję!
    Jesteś niezastąpiona:whorship::whorship::whorship::whorship:

    Bój trwa. Ale powiem, że czarno to widzę:cry:
  • To zacznij widzieć biało, to może coś się poprawi :bigsmile: Trochę pozytywnego nastawienia. W kwestii karmienia stracić nic nie możesz - może być tylko lepiej. Jak będzie, to świetnie, a jak nie - to przynajmniej pozostanie Ci spokój sumienia, że spróbowałaś wszystkiego, czego się dało.
  • Katarzyno, to nie moje czarnowidztwo...Ja bardzo chcę. Ale to wszystko nie jest takie proste- realistką jestem. Życie w ciągłym biegu, stres, zmęczenie...To nie sprzyja karmieniu. Zresztą na razie działania bez sukcesu...Ale zawsze jest cień nadziei. Jak przez najbliższy tydzień nic się nie zmieni, to pasujemy. Znaczy, że tak miało być...
    Ale masz rację, przynajmniej nie będę mieć wyrzutów sumienia...

    A jak się uda to suuuper!

    A p. M. S. naprawdę świetna kobieta, lek mi do domu przywiozła I jeszcze trzy razy zadzwoniła, żeby tylko wszystko wyjaśnić

    :bigsmile:
  • @M32 - M.S. witała na świecie moją najmłodszą :bigsmile: Do byle kogo bym Cię nie wysyłała :wink:
  • To teraz ja zdam relację.
    Spotkałam się z IrenąB i jej nieocenionymi sąsiadkami!!! Był to przełom! Wróciłam na "skrzydłach" tak naładowana pozytywnie i z takim optymizmem i wiarą , że nie może mi się nie udać!:bigsmile::bigsmile::bigsmile:DZIĘKUJĘ!
    I trwam w tym nieustannie od piątku. Jednocześnie wydaje mi się ,że jest coraz lepiej że już prawie idealnie! Jaśminka ciągnie aż miło popatrzeć i posłuchać! Śpi coraz dłużej i spokojniej. Je coraz krócej ( nie wisi na piersiach) w nocy też super. Jeszcze tylko te piersi bolą i swędzą . Podejrzewałam może infekcję grzybiczą ale dziewczyny "wykluczyły" więc to może od tego rośnięcia i kurczenia skóra tak swędzi.
    Czekamy na wagę zważymy i zobaczymy. Nie rozumiem, dlaczego maleńka nie przybiera na wadze, ale to może jeszcze dzień , dwa i ruszy się waga.
    BUZIACZKI
    MAłgorzato - 3mam kciuki by u Was też były postępy.
  • duzamama, moja trzecia tez tak minimalnie przybierała, ale póki przybierała chociaż minimalnie to trzymałam ją jak najdalej mogłam od służby zdrowia. Była zawsze poniżej 3 centyla , a teraz jest drobną uroczą prawie czterolatką, ale wcale nie najmniejszą w grupie w klubiku.
  • Postępy są, ale bardzo minimalne...Na razie wciąż walczymy. Ale powoli wymiękam. Bo lek, który biorę działa na mnie usypiająco...Zdarza mi się zasypiać kilka razy w ciągu dnia.
  • Kochane- Jaśka je i rośnie. Przybiera ok 200/tydzień. I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie ból i pieczenie w piersiach...
    Poradźcie, co to może być....jak to wyleczyć. Ból po opróżnieniu piersi to kłucie, mrowienie i pieczenie od wewnątrz. Z zewnątrz swędzenie i ból jakby mi ktoś na tarce tarł. Malutka nie ma pleśniawek, u mnie brodawki bez zmian. swędzi skóra jakby od brodawek do dekoltu, wiec grzybicze zmiany to raczej nie są.
    Wieczorami jest strasznie źle...:sad:
  • Sugeruję spotkanie z mądrym doradcą laktacyjnym. Na odległość ciężko ocenić, co to może być.
  • Długo masz te objawy duzamamo? Kilka dni tak to i ja tez miewam, kiedy mam deficyty mleczne.... Jak calkiem ruszy produkcja - wraca do normy
  • no to może rusza...tylko długo jakoś... te bóle się nasilają i słabną ale wieczorami są odzień. Odczekam jeszcze trochę.. a co ile mogą być te deficyty?! Bo ja mam wrażenie,że co tydzień mam kryzys laktacyjny?
    Mleka nie mam za dużo. Nigdy mi nie "tryska" nie używam staników tym bardziej krążków, nie są nabrzmiałe piersi ( raczej flaczkowate:-) . Ale JAsia ładnie przybiera więc jej starcza. tylko ten ból....
  • I jak, coś się zmieniło, dużamamo?
  • hej dziewczyny. Udało mi się Jasie karmić tylko piersią 3 m-ce. Od tygodnia jest dokarmiana NANem.
    Nie dałam rady....przybierała marnie średnio 80-90 dkg tygodniowo...i była taka chudzinka.
    Daję flaszkę rano i wieczorem - reszta cyc. Przeżyłam to strasznie, ale myślę ,że zrobiłam wszystko co się dało. Dziękuję za wsparcie wszystkim i pozdrawiam.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.