Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kącik lasandrystyczny

1568101128

Komentarz

  • edytowano październik 2012

    Nie wiem czy dobrze zrozumiałam...

    Przymilaliśmy się Kurii prosząc, aby nas ocalili od czerwca do połowy  pażdziernika.

    Zaangażowanie wielu, listy, prośby, spotkania.

    I co?

    Kopnęli nas w d...

  • No bo sie wcześniej przymilaliście. Jakieś tam akukumenizmy i wojtylianizmy
  • A bardziej serio: wyszło to co niektórzy wiedzieli od początku: żadna kuria nie jest przychylna tradsom (czy indultowym czy nie nie ma znaczenia)
  • Tak, jak dla  mnie finał był do przewidzenia, ale żal mi było zaangażowanej "młodzieży" i dlatego  chwilami się przyłączałam do akcji.Jak oni wierzyli, jak się starali, no dosłownie na głowie stawali...

     

     

  •  @ Ziółko - powiedziała co wiedziała...

    To prawda co napisał Maciek.Nasze postindultowe duszpasterstwo się rozpada.Księża z Instytutu Dobrego Pasterza musieli wyjechać z Wrocławia.Przydzielono nam księdza, który jeszcze we wrześniu nie był w stanie odprawiać Tridentiny bo się dopiero uczył ( choć decyzja wydana była już w lipcu).Do tej pory zamiast kazań były  czytane  listy pasterskie ( tradsi niespecjalnie się w nich lubują).Chyba tylko piaskowe przydupasy ( jak ktoś trafnie określił) są zadowolone z tych zmian.

    A tak poza tym chyba zaglądasz na niewłaściwe strony w internecie  Ziółko 

    Chyba przywykliśmy do dyskusji na różnych poziomach kultury. Mimo wszystko spróbuję..

    Jak już pisałam w zachowaniu Bractwa zdziwiło świadome odciągnięcie wiernych od Mszy św., przypomę, że odprawianej w tym samych czasie, wg tej samej uroczystej formy i wg tego samego mszału ale w miejscu uświęconym i godnym, na rzecz Mszy św. odprawianej w pomieszczeniach hotelowych, które prawdopodobnie nie raz były świadkami różnych mniej lub bardziej kulturalnych imprez.

    Dziwi mnie to tym bardziej że chodzi właśnie o Bractwo, które rzekomo z taką gorliwością dba o właściwe i godne sprawowanie Eucharystii i gardzi tymi którzy odprawiają mszę "na kajaku", jednocześnie jednak nie ma jak widać problemu by odciągnąć wiernych od Mszy św. odprawionej w Kościele na rzecz Mszy odprawionej w salach świeckich (już wolę nie pisać co się w tych salach normalnie w weekendy dzieje - nazwę to po prostu imprezami integracyjnymi).

    I teraz moje pytanie. W imię czego to wszystko? Czy miało to dodać chwały Bogu i przyczynić się do dusz zbawienia? Przy takiej ilości nagromadzonych żali, wylewania żółci na swoich bądź co bądź bliźnich i braci w wierze oraz braku pokory raczej ani pierwsze ani drugi nie miało szansy mieć miejsca.

  • ziółko : jeszcze raz. Gdyby FSSPX miało możliwość odprawienia w regularnej świątyni na pewno by się po hotelach nie chowali. wiec wina leży po stronie proboszcza parafii, ze świątyni nie udostępnia. Zatem zapytaj proboszcza, czemu nie udostępnił
  • edytowano październik 2012
    ziółko : jeszcze raz. Gdyby FSSPX miało możliwość odprawienia w regularnej świątyni na pewno by się po hotelach nie chowali. wiec wina leży po stronie proboszcza parafii, ze świątyni nie udostępnia. Zatem zapytaj proboszcza, czemu nie udostępnił

    Ależ mi tu właśnie o to chodzi. Nie wiem jak wyglądały przygotowania do tej wizyty, ale zakładam, że przyłożono wszelkich starań, by jednak uzyskać pozwolenie od biskupa miejsca na odprawienie Mszy św. w miejscu poświęconym, choćby była to mała kaplica na peryferiach miasta. Skoro jednak się nie udało to czy nie można było uznać wyższości potrzeby godnego odprawienia Mszy w miejscu uświęconym nad potrzebą odprawienia jej we własnym gronie na własnych warunkach?

    Przecież nikt ich nie ciągnął na NOM! Wszyscy wierni mogli wziąć udział w najgodniejszej Liturgii w starym rycie. Jeżeli jednak księża z Bractwa chcieli celebrować Mszę, mogliby zapewne uczynić to bez udziału wiernych (na to przecież kościół przedsoborowy pozwalał) a i biskup myślę, że nie robiłby w tym względzie większych problemów.

    Naprawdę obawiam się, że zabrakło pokory i poczucia tego co a przede wszystkim Kto tak naprawdę jest w tym wszystkim najważniejszy.

  • No raczej nie mogli brać udziału bo w NFRR nie ma koncelebry. a kalan przecież jest zobowiązany celebrować

    w dobie SP i UE biskup nie musi zezwalać i de facto nie ma nic do gadania.
  • Przyglądając się historii zagadnienia, nie da się nie zauważyć, że Bractwu i jego "odciąganiu" od NOM zawdzięczamy również Msze indultowe bo jednym z motywów pojawiania się indultów była chęć odciągnięcia ludzi od Bractwa właśnie. Można lubić, można nie lubić, ale zaprzeczyć się nie da, że walczą dla starej, godnej Mszy świętej.

    Osobną kwestią jest, że w większości przypadków indult ogranicza się do odprawienia tradycyjnej Mszy z modernistycznym kazaniem i nie ma mowy o jakimkolwiek duszpasterstwie. Na szczęście powoli to się zmienia, ale taki "standard" obowiązywał do niedawna powszechnie. Tutaj też nie chcę sugerować co jest jednym z głównych motywów zmian na lepsze :)

    Też chciałam zaproponować, żeby zapytać dowolnego kapłana z Bractwa, czy woli celebrować w hotelu, czy w kościele. 


  • wielorybek: to rożne ploty chodzą, również i takie, iż piusaki nie chcą oprawiać w świątyni, w której celebrowany jest na co dzień  NOM
  • edytowano październik 2012

    Ziółko o moją pokorę  się  nie obawiaj.
    Śmieszą mnie ludzie którzy słysząc dosadniejsze słowo zatykają sobie uszka i rozprawiają o kulturze.Chamskie są nie tyle moje określenia co raczej postępowanie tych którzy mienią się naszymi pasterzami.Ale to trzeba chcieć dostrzec.

    A  poza tym lubię forumowy styl Małgorzaty -  a co, nie wolno mi?


    Nasłuchałaś się opowiadań, od razu widać, że nie jesteś w temacie.

    To na marginesie.
  • ziółko - Piszesz: "Nie wiem jak wyglądały przygotowania do tej wizyty, ale zakładam, że przyłożono wszelkich starań, by jednak uzyskać pozwolenie od biskupa miejsca na odprawienie Mszy św. w miejscu poświęconym, choćby była to mała kaplica na peryferiach miasta."
    Ale jak FSSPX miało starać się o jakąś kaplicę choćby na peryferiach, skoro żaden biskup takiej zgody nie udzieli? Tu w ogóle nie ma rozmowy. Jak ja rozmawiałam teraz  o chrzcie, bierzmowaniu też parę miesięcy wcześniej, to opcje dla parafialnego księdza były rózne: indultowy ksiądz, może on, może nie on, itp, ale Bractwo dla nich nie istnieje. Jedyne co usłyszałam, to żeby z nim nie mieć nic wspólnego. No, ja mam, na ile mi możliwości pozwalają, to bywam, bywa u nas ksiądz w prywatnych domach, bo przecież nie w kościele. 
    I czy ci ludzie, co uczestniczyli we Mszy św. w hotelu,  naprawdę by poszli na Mszę indultową? Znam środowisko gdzie kaplicę indultową od Bractwa dzieli dystans niewielki, spacerowy. Podzielone też jest środowisko wiernych. Bo to nie tylko o Mszę św. chodzi, za tym stoi cała teologia.
  • A ktoś się wybiera na wykład ks Stehlina w najbl. sobotę do Lublina nt ruchów charymatycznych? Troche mi nie po droze a z wielką chęcią bym posłuchał jakby ktoś nagrał...

  • In Spe: w przytłaczającej większości KEP to wilki w owczych skórach, sam Zbawiciel przed takimi ostrzegał.

    A teraz pytanie do tematyki "echte polnische Stadt Breslau" : powstała już kaplica?
  • Ziółko, idąc tropem Twojego rozumowania: czemu w jednym mieście odprawia się wiele Mszy św. o tej samej porze? Przecież by wystarczyła jedna w największym kościele. Pozostałe tylko robią konkurencję.
  • Ziółko, idąc tropem Twojego rozumowania: czemu w jednym mieście odprawia się wiele Mszy św. o tej samej porze? Przecież by wystarczyła jedna w największym kościele. Pozostałe tylko robią konkurencję.


    Maćku, dobrze wiesz że nie ma tutaj porównania. Środowisko tradycyjne i tak jest bardzo małe. We Wrocławiu na dwie niedzielne Msze w starym rycie, jedyne odprawiane w niedzielę w całej okolicy, przychodzi w sumie mniej osób niż na jedną Mszę południową w mojej parafii. Tworzenie podziałów w tam małym środowisku raczej nam nie pomoże.

  • No też IDP zostało wydalone z Wrocławia, żeby podziałów nie było.

  • I czy ci ludzie, co uczestniczyli we Mszy św. w hotelu,  naprawdę by poszli na Mszę indultową? Znam środowisko gdzie kaplicę indultową od Bractwa dzieli dystans niewielki, spacerowy. Podzielone też jest środowisko wiernych. Bo to nie tylko o Mszę św. chodzi, za tym stoi cała teologia.

    W takim razie muszę zrewidować poglądy na temat Bractwa.

    Nie rozumiem ich motywacji. Też wolę mszę św. w formie nadzwyczajnej, też jestem przeciwna ekumenizmowi, też wolę kazania duszpasterskie a nie listy, czy "gadanie o wszystkim i niczym", ale jeżeli chodzi o to jak godnie uczczcić Pana w Mszy św. to mam poczucie, że nie powinno się robić kompromisów. Że powinno się przyłożyć wszelkich starań, by oddać mu cześć w najgodniejszy możliwy sposób. A dobór miejsca ma tutaj ogromne znaczenie.

  • edytowano październik 2012
    Ziółko: jesteś przekonana, że biskup miejsca udostępniłby jakikolwiek obiekt sakralny Bractwu? To może się doinformuj lepiej.
  • To, że księża z IDP zostali wydaleni było wg mnie ogromną stratą dla naszego miasta.
    Mi też się nie podobają niektóre decyzje naszych władz kościelnych, ale wpojono mi posłuszeństwo tej władzy. Na końcu naszego życia będę osądzona z własnych decyzji ale oni też. Wszyscy wielcy święci cechowali się pokorą i posłuszeństwem wobec władz kościelnych, nawet jeżeli decyzje tych władz były dla nich krzywdzące lub bolesne.

    Pokory we mnie też mało i ani mi się porównywać do jakiegokolwiek świętego, ale ciągle sobie to ich posłuszeństwo i pokorę za wzór przywołuję. Prędzej ocalimy się od potępienia pokorą niż butą.

    Nie mam potrzeby informować się o możliwości udostępnienia kaplicy Bractwu, bo zakładam, że gdyby była taka możliwość to by z niej skorzystano. Zresztą pisałam już na ten temat w jednym z powyższych postów
  • edytowano październik 2012
    Wydaje mi się, że mylisz Ziółko przyczynę ze skutkiem. Wasze środowisko już jest podzielone i dlatego wierni nawiązali kontakt z Bractwem, co zapewne doprowadzi do utworzenia kaplicy. Przypomnę, że taka kaplica we Wrocławiu już istniała, ale została zlikwidowana w efekcie przedstawienia lepszej propozycji przez Waszą diecezję. Teraz najwyraźniej mamy do czynienia ze zjawiskiem odwrotnym.
  • O posłuszeństwie poczytaj u świętego Tomasza z Akwinu. Powiada on, iż można wymówić posłuszeństwo kiedy istnieje zagrożenie dla wiary.  Z mego bardzo subiektywnego widzenia wynika, że w większości przypadków działania KEP zagrażają wierze mojej i mojego potomstwa.

    Skoro wiesz, że żadnej kaplicy Bractwu by nie udostępniono, to czemu masz żal, że odprawili w Hotelu skoro gdzie indziej nie mogli?
  • A co do charakteru FSSPX, to nie są to ciepłe kluchy, tylko księża zdeterminowani w swoim dziele misyjnym. Jeżeli się uważa ich za swoich oponentów, to trzeba mieć tego świadomość.
  • Zgadzam się z przedmówcami.

    W obecnym kryzysie trzeba zachować szczególną ostrożność bo posłuszeństwo może prowadzić do apostazji.

    Kaplica zapewne wkrótce będzie otwarta, trwają drobne remonty.

  • skorektoja: gdzie dwóch Polaków tam 4 różne zdania
  • Ok. Kończę temat. Widzę, że chodzi tutaj o jakieś zaszłe konflikty i żale. Nie uczestniczyłam w nich i nie wiem jaki miały / ew. maja dalszy przebieg. Na Piasek chodzę bo mam poczucie, że Msza św. wg starego rytu daje mi możliwość godniej oddawać chwałę należną Panu. Nie chcę wchodzić w jakieś spory ideologiczne. W domu nauczono mnie wiary prostej. Nie widzę zagrożenia tej wiary w Mszy indultowej, nawet jeśli na ogłoszeniach pojawiaja się zaproszenie do spotkań w duchu Taize. Mam własny rozum i wiem, że jeśli o czymś nie słyszę to nie znaczy, że tego nie ma, ani że jeśli coś słyszę od osoby duchownej to na pewno musi to być dobre.

    @Gregoriusie - w jednej z powyższych wypowiedzi wyjaśniłam, dlaczego mam żal do Bractwa o mszę w hotelu. Ponieważ jednak usłyszałam że chodzi tu jeszcze o jakieś wewnętrzne podziały między wiernymi i spory ideologiczne, to rozumiem, że po prostu nie chcieli uczestniczyć w jednej Mszy. Bo przecież kapłani do odprawienia Mszy nie potrzebują wiernych, więc jeżeli nie byłoby tych sporów to kapłani mogli odprawić Mszę sami o innej godzinie (bo zakładam, że biskup wyraziłby na to zgodę - wszak chodzi im głównie o to by wierni w tych mszach nie uczestniczyli), a wierni mogli przyjść na wspólną Mszę na Piasek. Spotkanie Bractwa z wiernymi ograniczyłoby się wtedy do godzinek, modlitwy różańcowej oraz wykładu.

    Wiem już jednak, że w świetle wewnętrznych konfliktów to sytuacja czysto teoretyczna. Co nie zmienia mojego zdania, że raczej więcej w tym działania ducha złego niż dobrego. Pan Nasz raczej się z podziałów wewnątrzkościelnych nie cieszy. Ale to już tylko i wyłącznie moja prywatna opinia.

     

  • ziólko: kapłan nie uczestniczy, on celebruje. a skoro koncelebry w NFRR nie ma to kapłani FSSPX musieli celebrować we własnym zakresie
  • @Gregoriusie Bo przecież kapłani do odprawienia Mszy nie potrzebują wiernych, więc jeżeli nie byłoby tych sporów to kapłani mogli odprawić Mszę sami o innej godzinie (bo zakładam, że biskup wyraziłby na to zgodę - wszak chodzi im głównie o to by wierni w tych mszach nie uczestniczyli)
    Niestety źle zakładasz. Stawiam beczkę piwa, ze biskup by się nie zgodził nawet na celebrację bez wiernych.
  • KEP działa jak najbardziej świadomie na szkodę. inaczej nie byłoby upomnień ze strony Stolicy Apostolskiej, które zostały ignorowane.
  • skorku: Przykład opóźnianie przystąpienia do I KŚ to jest działanie na szkodę dla wiary dzieci. i to wbrew zaleceniom obecnego papieża jak i jego poprzedników. Przykład wręcz podręcznikowy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.