Ago Mario, oczywiście inspirując się kimś trzeba dobrać odpowiadający sobie styl i fajnie, żeby to była osoba o podobnej sylwetce. Ja nie jestem aż tak szczupła jak Kate (dzięki Bogu), ale też mam figurę klepsydry, więc pewne tricki, które Kate stosuje u mnie też się sprawdzą (np. paski, taliowane płaszczyki).
I zgadzam się z Asią, to jest styl uniwersalny, elegancki i ponadczasowy.
Jasne, trzeba przyznać, że Kate jest dobrze ubrana do swojej baaardzo szczupłej, by nie powiedzieć chydej sylwetki. Od razu uwzględniam też sympatie, antypatię nie potrafię patrzeć tylko na ikonę stylu...by ktoś mnie pociągnął stylem musi być dla mnie sympatyczny i rodzaj jakoś "pokrewny"
Dlatego bliższa mi była pogubiona Diana
Czuję do niej silną sympatię za to dziewictwo, gdy wychodziła za mąż
No właśnie te marszczenia świetnie maskują wystający brzuszek, podkreślają talię lub ją tworzą (jeśli ktoś nie ma).
A moja fascynacja stylem Kate też jest podyktowana trybem mojej pracy. Ja muszę w niej wyglądać elegancko, czasami nawet bardzo elegancko, więc szukam różnych ciekawych pomysłów poza nieśmiertelnym kostiumem
Tak się domyślałam Emilko, na szczęście tak nie mam, na co dzień chodzę w szatach lużnych i wygodnych typu dres, jestem wtedy szczęśliwa przy komputerze, dla męża ubieram się mniej brawarystycznie, a na uczelni też raczej nie chodzimy tak bardzo oficjalnie, chyba, że na konferencje, doktoraty itp.
Ale to jest syndrom pani profesor, która ma jeden szary kosiumik i jak jest jakaś rada naukowa, to zwykle wiadomo, kto jak będzie wyglądał
Emilio, no niestety teraz rozmiar mam bardzo duży ok 48-50, ale ta tusza jest dość równomiernie rozłożona, tzn. nie mam jakiś kolosalnych bioder, biust też średniodrobny, natomiast niestety pojawił się brzuch, mam długie nogi nienajgorsze, ale też dość pełne oczywiście, długie ręce itp. w ogóle jestem wysoka 178
chodzę na płaskim, bo na obcasach, to chyba minutę bym ustała, albo i nie
nie lubię jak mnie coś uciska, lubię naturalne materiały, jasne kolory, styl naturalny, prosty raczej, ale też kobiecy
Emilio, no niestety teraz rozmiar mam bardzo duży ok 48-50, ale ta tusza jest dość równomiernie rozłożona, tzn. nie mam jakiś kolosalnych bioder, biust też średniodrobny, natomiast niestety pojawił się brzuch, mam długie nogi nienajgorsze, ale też dość pełne oczywiście, długie ręce itp. w ogóle jestem wysoka 178
chodzę na płaskim, bo na obcasach, to chyba minutę bym ustała, albo i nienie lubię jak mnie coś uciska, lubię naturalne materiały, jasne kolory, styl naturalny, prosty raczej, ale też kobiecy
Prowincjuszko, zawsze lubiłam swój wzrost . Tylko kiedyś, kiedyś towarzyszyła mu waga i rozmiary modelki, ale wtedy też miałam kompleksy, że jestem za chuda ...że podobają się no wiecie takie kobiece kobiety...
Emilio_K, dzięki za inspirację. Fajna klasyfikacja. Do rozważenia. Na razie niczym studentowi medycyny wydaje mi się, że pasuję prawie do każdego typu...:)
Prowincjuszko jest taki typ sylwetki "cegła" Rób wrażenie optyczne, że masz talię - sukienka z takimi marszczeniami jak powyżej. Teraz są takie sukienki typu tulipan (fajne), albo sukienka z paskiem i lekką bombką na dole. Generalnie lekko rozkloszowane z paskiem i będzie Ci ładnie.
te bombki i tulipany super! Ciekawe, czy można kupić w sklepach dla puszystych? Bo szycie u krawcowej to nieopłacalna impreza...zapłaciłam za materiał, potem za szycie spódnicy, razem cenowo masakra, a spódnicy ani razu nie włożyłam (no może raz), bo w międzyczasie z niej wyrosłam
O, dzięki Emilko! Też trochę ceglana jestem, i powiem Ci, że cześć rzeczy mam takich, jakie proponują. A te butki na szerokim obcasie cudo - kolor też!
Jak we wszystkim, w pracy naukowej też, żeby dobrze wyglądać trzeba się sporo natrudzić, rozgryźć sprawę teoretycznie, potem pochodzić po sklepach...
Prowi, wczoraj słuchałam audycji o odchudzaniu, motywacji itd. Odradzali tzw silną wolę, a raczej poznanie siebie i wychowywanie siebie przez zastąpienie przyjemności jedzeniowycych niejedzeniowych, żeby nie zajadać pustki, stresu itp.
Podobno kiedy jest w człowieku mniejsze napięcie psychiczne, to i łatwiej wprowadzać w życie dobre nawyki żywieniowe...
Komentarz
I zgadzam się z Asią, to jest styl uniwersalny, elegancki i ponadczasowy.
Ago Mario, popatrz na allegro, tam są przeróżne sukienki.
Kurcze to nie widziałaś moich.
Jasne, trzeba przyznać, że Kate jest dobrze ubrana do swojej baaardzo szczupłej, by nie powiedzieć chydej sylwetki. Od razu uwzględniam też sympatie, antypatię nie potrafię patrzeć tylko na ikonę stylu...by ktoś mnie pociągnął stylem musi być dla mnie sympatyczny i rodzaj jakoś "pokrewny"
Dlatego bliższa mi była pogubiona Diana
Czuję do niej silną sympatię za to dziewictwo, gdy wychodziła za mąż
Dzięki, Emilio_K, moja ślubna suknia miała podobne marszczenie do tych niebieskich...
A moja fascynacja stylem Kate też jest podyktowana trybem mojej pracy. Ja muszę w niej wyglądać elegancko, czasami nawet bardzo elegancko, więc szukam różnych ciekawych pomysłów poza nieśmiertelnym kostiumem
Tak się domyślałam Emilko, na szczęście tak nie mam, na co dzień chodzę w szatach lużnych i wygodnych typu dres, jestem wtedy szczęśliwa przy komputerze, dla męża ubieram się mniej brawarystycznie, a na uczelni też raczej nie chodzimy tak bardzo oficjalnie, chyba, że na konferencje, doktoraty itp.
Ale to jest syndrom pani profesor, która ma jeden szary kosiumik i jak jest jakaś rada naukowa, to zwykle wiadomo, kto jak będzie wyglądał
Babki, co z panami z forum? Czy naprawdę tak nas skrajnie widzą, że albo kuchta albo wyzywająca itd. Co się dzieje?
Czy tak prowokują?
Przecież prawdziwe życie jest gdzie indziej...
Emilio, no niestety teraz rozmiar mam bardzo duży ok 48-50, ale ta tusza jest dość równomiernie rozłożona, tzn. nie mam jakiś kolosalnych bioder, biust też średniodrobny, natomiast niestety pojawił się brzuch, mam długie nogi nienajgorsze, ale też dość pełne oczywiście, długie ręce itp. w ogóle jestem wysoka 178
chodzę na płaskim, bo na obcasach, to chyba minutę bym ustała, albo i nie
nie lubię jak mnie coś uciska, lubię naturalne materiały, jasne kolory, styl naturalny, prosty raczej, ale też kobiecy
Tere fere
:P
Ci zazdraszczam
Widzisz Emilio, a ja dziecko naiwne i łatwowierne przejmuję się tymi stwierdzeniami...
Myślę, że panowie jeśli tak postrzegają drugą połowę ludzkości, to jeszcze się zderzą z zupełnie innymi odłamami pań.
http://lula.pl/lula/1,97804,7932602,12_typow_sylwetek_wedlug_Trinny_i_Susannah.html
http://www.babyprzykawie.pl/styl/dobrze_wygladaj/jablko_gruszka_czy_okresl_swoj_typ_sylwetki.html
Jak określisz typ sylwetki, to będziesz wiedziała w czym mniej więcej Ci dobrze. A już kolory, tkaniny itp., to kwestia wtórna.
Rób wrażenie optyczne, że masz talię - sukienka z takimi marszczeniami jak powyżej. Teraz są takie sukienki typu tulipan (fajne), albo sukienka z paskiem i lekką bombką na dole. Generalnie lekko rozkloszowane z paskiem i będzie Ci ładnie.
Właśnie przeczytałam.
Tu masz wskazówki co zakładać
http://stylio.pl/studiostylu-fasony-dla-figury-cegly
Emilio_K, dzięki! Podziwiam Twoją orientację w temacie w necie...widać, że jesteś młodsza i lepiej poruszasz się w necie...:)
http://allegro.pl/48-bez-tulipan-ukrywa-biodra-model-simplee-i2302990159.html
http://allegro.pl/48-kobalt-tulipan-ukrywa-biodra-model-simplee-i2302990735.html
http://allegro.pl/48-koral-tulipan-ukrywa-biodra-model-simplee-i2308334609.html
Jest też rozmiar 50.
O, dzięki Emilko! Też trochę ceglana jestem, i powiem Ci, że cześć rzeczy mam takich, jakie proponują. A te butki na szerokim obcasie cudo - kolor też!
Jak we wszystkim, w pracy naukowej też, żeby dobrze wyglądać trzeba się sporo natrudzić, rozgryźć sprawę teoretycznie, potem pochodzić po sklepach...
Prowi, wczoraj słuchałam audycji o odchudzaniu, motywacji itd. Odradzali tzw silną wolę, a raczej poznanie siebie i wychowywanie siebie przez zastąpienie przyjemności jedzeniowycych niejedzeniowych, żeby nie zajadać pustki, stresu itp.
Podobno kiedy jest w człowieku mniejsze napięcie psychiczne, to i łatwiej wprowadzać w życie dobre nawyki żywieniowe...