Emilio_K, na razie do zakupów przez neta ubiorowych jakoś mnie nie ciągnie, też może godzinami chodzić po sklepach, to nie lubię...ale w umiarkowanej ilości to sprawiają nawet frajdę...
u mnie ograniczeniem naturalnym jest rozmiar, dlatego nie kupuję za dużo
Małgorzato32, też mam maaasę rzeczy dużo lub trochę za małych, ale nie pozbywam się, bo wiem, że życie jest nieprzewidywalne
rok temu po chemii ważyłam 10 kg mniej
mam nadzieję, że uda mi się schudnąć bez chemii
lubię te rzeczy i szkoda się pozbyć
na szczęście zawsze lubiłam rzeczy za luźne, więc jeszcze w niektóre się mieszczę
Zawsze można odesłać "Przy opcji "KUP TERAZ",klient ma prawo do zwrócenia towaru w terminie 7 dni roboczych od daty odebrania przesyłki. W tej sytuacji oddaję kwotę za zakupiony przedmiot w terminie do 7 dni roboczych, nie zwracam kosztów przesyłki."
Ale nie namawiam. Jednakże wiem jak frustrujące jest szukanie po sklepach czegoś podobnego do ubranka, które mi się spodobało w internecie.
Od jakiegoś czasu większość ciuchów dla rodziny kupuję przez net. Zrobiłam się dziwadło i prawdziwe sklepy mnie męczą, nawet te z rzeczami dla dzieci, które kiedyś bardzo lubiłam.
Kiedyś krawcowe dopasowywały kroje sukni do figury kobiety, teraz moda próbuje czynić odwrotnie - kobieta ma się dopasować do tego co modne.
Dobry tekst, Emilio! (brakuje mi tu thumb up
Mojej Mamie dobra krawcowa poradziła spódnice długości 70cm (Mama, tak jak ja miała dwumetrowe nogi;) i faktycznie - w krótszych lub dłuższych wyglądała mniej zgrabnie. Dobra krawcowa to skarb, ale jak nie ma, mamy Trinny & Susannah
Wiecie. To jest pomysł: mieć sukienkę...!!!! I to na lato!!!
Jakoś przy Moich Małych chłopakach odsukienczyłam się... Bo w spodniach wygodniej...
Dobrą robotę zrobiłyście tym wiątkiem! ;-) Kobiecość. Kobiecość i jeszcze raz KOBIECOŚĆ - w końcu po coś mnie Wszechmogący w TAKIM wydaniu stworzył... Zainspirowana będę intensywnie myśleć... Czy taka do ziemi - hipisowski styl...? Czy taka maksymalnie kobieca, jak te wstawione na poczatku wątku... Śliczne.
W kwiaty na pewno nie dla Anczi... ;-)
Małgorzato32 - Łódź czeka!!! :-)
katarzyno s. - moja Ty Kochana!!! - schudniesz! Tak się stanie!
A na mojej prowincji to wszystkie ladne ciuchy kończą sie na rozmiarze 42.I czasem wejde,czasem nie.Jako,że ostatnio wygodnie mi tylko w sukienkach chciałam kupić jakąś nową.Pojechaliśmy do Wroclawia.W Dominikańskiej jest taki sklep C&A.Ceny niezbyt wygórowane,a rozmiarówka całkiem.No i wyszlam ze sklepu...z bluzkami pięknymi... dla Weroniki i Piotrka
Oooo, Pro Mamo też sobie kupuję raz na sto lat, tak serio to chodzę w ubraniach sprzed 10 lat, niektóre są cokolwiek opięte dobijając mnie. Sukienki uwielbiam ale prawie nigdy nie noszę, za to jeansy i t-shirty lub koszule i swetry bo mi tak wygodniej i nie ma ryzyka podwiewania przez wiatr albo przeszkadzania w jeździe na rowerze.
Zainspirowana wtrętami "modowymi" w różnych wątkach pomyślałam, że możemy wspólnie poszukać skromnych, lecz ładnych rzeczy dla różnych osób.
temat trochę się rozjechał - sukienki z takimi dekoltami skromne nie są :-) A to, że ktoś ma ładne nogi, wcale nie oznacza, że powinien chodzić w mini - coś tylko dla męża musi zostać:-)
Hejka, miły wątek, chwaliłam Emilkę_K., chwalę Was wszystkie dziewczyny za pomysły, za szczerość...u mnie też problem z rozmiarem; zwykle jak wejde do sklepu, to problem sam się rzowiązuje, bo w tym, co mi się podoba, zwykle nie ma rozmiaru...a gdzie jest rozmiar, to nie zawsze są ładne rzeczy...marzę, by producenci odzieży uwzględniali coraz zwiększającą się niestety grupę osób z nadwagą lub otyłością.
Rzadko chodzę po sklepach (za wyjątkiem księgarń;), ale mogę polecić KappAhl. "Normalne" rozmiary kończą się na - bodajże, dawno nie byłam - 44, ale mają i większą serię, reklamowaną prześlicznie: "więcej miejsca na kobiecość"
Komentarz
Emilio_K, na razie do zakupów przez neta ubiorowych jakoś mnie nie ciągnie, też może godzinami chodzić po sklepach, to nie lubię...ale w umiarkowanej ilości to sprawiają nawet frajdę...
u mnie ograniczeniem naturalnym jest rozmiar, dlatego nie kupuję za dużo
Małgorzato32, też mam maaasę rzeczy dużo lub trochę za małych, ale nie pozbywam się, bo wiem, że życie jest nieprzewidywalne
rok temu po chemii ważyłam 10 kg mniej
mam nadzieję, że uda mi się schudnąć bez chemii
lubię te rzeczy i szkoda się pozbyć
na szczęście zawsze lubiłam rzeczy za luźne, więc jeszcze w niektóre się mieszczę
"Przy opcji "KUP TERAZ",klient ma prawo do zwrócenia towaru w terminie 7
dni roboczych od daty odebrania przesyłki. W tej sytuacji oddaję kwotę
za zakupiony przedmiot w terminie do 7 dni roboczych, nie zwracam
kosztów przesyłki."
Ale nie namawiam.
Jednakże wiem jak frustrujące jest szukanie po sklepach czegoś podobnego do ubranka, które mi się spodobało w internecie.
Wiecie. To jest pomysł: mieć sukienkę...!!!! I to na lato!!!
Jakoś przy Moich Małych chłopakach odsukienczyłam się... Bo w spodniach wygodniej...
Dobrą robotę zrobiłyście tym wiątkiem! ;-) Kobiecość. Kobiecość i jeszcze raz KOBIECOŚĆ - w końcu po coś mnie Wszechmogący w TAKIM wydaniu stworzył... Zainspirowana będę intensywnie myśleć... Czy taka do ziemi - hipisowski styl...? Czy taka maksymalnie kobieca, jak te wstawione na poczatku wątku... Śliczne.
W kwiaty na pewno nie dla Anczi... ;-)
Małgorzato32 - Łódź czeka!!! :-)
katarzyno s. - moja Ty Kochana!!! - schudniesz! Tak się stanie!
Ja od maja nie jem słodyczy... Tut tu ruu....
<:-P <:-P >-)Taki mi sie podobaja, ale wiem, wiem... nie wolno
Mam taki kapelusz
I jeszcze:
Sukienki uwielbiam ale prawie nigdy nie noszę, za to jeansy i t-shirty lub koszule i swetry bo mi tak wygodniej i nie ma ryzyka podwiewania przez wiatr albo przeszkadzania w jeździe na rowerze.
Braw jak wejdzie to powie...
Chodze głównie w sukienkach...
W zasadzie spodnie u mnie to od wielkiego dzwonu.
I to jeszcze sukienki z dekoldami. Zdecydowanie Z Brawem sie mijamy z daleka.