Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Pogotowie modlitewne - jedno "Zdrowaś Maryjo"

1121315171866

Komentarz

  • Mój przyjaciel męczy się z olimpiadą przedmiotową. To zdolny człowiek, ale wsparcie mu się przyda ;)
  • Jutro pierwsze rozmowy i plany dotyczące ślubu mojej córki... Byśmy nie dali się zwariować...
  • W intencji ważnej rozmowy....
  • W intencji pani Marioli i jej rodziny - w podziękowaniu za jej gościnność i dobro.
    Za Jarka, który ma jutro urodziny.
    Za mnie, żebym dobrze rozeznała, czy dalej podejmować pewną intencję.
    Dzięki :)
  • Prosze za kolezanke mojej siostry, ktora jest w 19tyg ciazy, dziecko ma zespol Downa i w ciagu tygodnia ma poddac sie aborcji.O ratunek dla niej i tej malutkiej dziewczynki.
  • Nieśmiało znów proszę
    Jutro mam egzamin, a choróbsko i leki skutecznie przeszkadzają w nauce. I za męża- ma jutro kolejna rozmowę o pracę, a po 3 miesiącach bez pracy bardzo liczymy na cud.
  • edytowano marca 2013
    Za nasze szkolne rekolekcje - niestety, po pierwszym dniu kompletny niewypał. Ksiądz z podejściem "jesteście super, Bóg jest fajny i Was kocha, wszyscy sruuuuuu! do nieba" plus totalnie niezainteresowani licealiści to mieszanka wybuchowa. Ale zostały jeszcze dwa dni, a Duch Święty może zdziałać cuda ;)
  • a ja poproszę za moją mamę, bo (chociaż wiem że z troski) zbyt mocno wtrąca się w nasze małżeństwo i wypowiada się w tematach, które moim zdaniem powinna zostawić nam. O mądrość dla niej i cierpliwośc dla mnie, bo mnie to boli i mogę jej odpisać coś, co i ją zrani, a nie chciałabym jednak.
  • Jesteście wspaniałe- modlitwy wysłuchane- mąż dostał pracę, a ja zdałam
    :D
  • Isa7 - chwała Panu!
  • http://www.sercedziecka.org.pl/zbiorki-celowe/potrzebuj-pomocy/1227-jerzak-dominika
    O tą dziewczynkę, nie mogą operować. Podobno marne szanse na przeżycie.

    Proszę także o to abym dobrze przeżyła rekolekcje.
  • edytowano marca 2013
     Dokładnie rok temu pewna młoda, niedoświadczona i naiwna dziewczyna spędzała wieczór w kościele, modląc się o dobrego męża. Podobne modlitwy - mniej lub bardziej regularnie - zanosiła pod ołtarz od wczesnego dzieciństwa. Gdy tak wyliczała jego ewentualne cechy i to, jaki ma być cudowny (nie śmiejcie się, głupia była) ktoś przysiadł się do jej ławki. Był to młody chłopak, który zapytał, o co się tak modli.
    - O męża - odpowiedziała zgodnie z prawdą.
    - To się świetnie składa - rzekł chłopak - bo ja modlę się o żonę.
    Pan Bóg ma poczucie humoru. Proszę, pomódlcie się, żeby on ze mną wytrzymał. Niedługo, kilka lat - plus minus osiemdziesiąt (co to jest w skali kosmosu)? Bo jak nie ten, to chyba tylko klasztor.
    :D
     
  • W pewnej osobistej intencji...
  • Muszę się do jutra wykurować. Naprawdę muszę.
    Proszę o wsparcie :D
  • @Varda - wzruszyłam się - też kiedyś byłam taką dziewczyną
    Co prawda mojego Męża poznałam nie w Kościele, tylko na Przeznaczonych, ale cała reszta mniej więcej pasuje :)


    A ja dziś proszę za kardynałów i wynik konklawe - żeby Papieżem został prawdziwie wierzący, dla którego centrum będzie Bóg w Trójcy Jedyny i którego decyzje będą podejmowane w Duchu Św.
  • edytowano marca 2013
    @Varda - wzruszyłam się - też kiedyś byłam taką dziewczyną
    Co prawda mojego Męża poznałam nie w Kościele, tylko na Przeznaczonych, ale cała reszta mniej więcej pasuje :)

    Dziękuję. Dodam jeszcze, że nasze spotkanie było zupełnie nieprawdopodobne i miało miejsce w kościele, którego zazwyczaj nie odwiedzamy - w obcym dla nas mieście - ja byłam u przyjaciółki i wracając, postanowiłam wstąpić. Jemu uciekł autobus do domu i wracał z przesiadką, a na miejscu okazało się, że ma mnóstwo czasu. I na siebie wpadliśmy.
    Skoro miłość to akt woli, nie widzę powodu, żeby miała nam "przejść" (jak to wszyscy mówią).

    Za trzy godziny jadę na zabieg. I nie ukrywam, że się boję. Co prawda nic poważnego - ale to długa i dość bolesna sprawa. Jeśli macie chwilę, to wspomóżcie :)
  • Proszę pomódlcie się w intencji mojego Taty. Przeżywa bardzo ciężkie chwile ( strasznie zawiódł się na ludziach, których uważał za swoich przyjaciół plus problemy zawodowe) po ludzku sytuacja wygląda beznadziejnie....
  • edytowano marca 2013
    Za mojego tatę alkoholika. I za moją mamę, która już nie ma sił! :(
  • Dziekuje bardzo za Wasza modlitwe.niestety dopiero dzis sie dowiedzialam, ze juz w poniedzialek bylo po wszystkim.Bylo dziecko, nie ma dziecka...niech Pan Bog ma w opiece dusze tej dziewczynki i ulituje sie nad takimi okrutnymi matki.
  • Bardzo proszę za mnie. Nie ogarniam, nie wyrabiam, mam dość.Położyłabym się i nie ruszała najchętniej.
  • Mam dziś o 10 kwalifikacje do porodu domowego z Chołuj Westchnijcie aby, jeżeli taka jest wola Boża, te problemy które mam nie były przeciwwskazaniem.
  • Dziękuję Wam za wsparcie modlitewne! Jestem w szoku. Moja pani doktor stwierdziła, że nie spodziewała się, że wszystko pójdzie tak gładko i szybko. Wcześniej zapowiedziano mi, że zabieg potrwa grubo ponad cztery godziny - a wyrobili się w półtorej :D Było dość duże ryzyko problemów z zatoką (pani doktor była wręcz pewna, że mi się wszystko pootwiera), ale - o dziwo, nic się nie stało... Bolało, owszem, jednak przeszło mi wyjątkowo szybko, pierwszy raz bez ketonalu ;) Nawet dałam radę iść dzisiaj na sprawdzian z matmy, co było szokiem dla wszystkich. Teraz, co prawda, jestem już w domu, ale przynajmniej nie będę miała zaległości. Deo Gratias!

  • @Megan w tym wątku odmawiamy jedno "Zdrowaś Mario..." i zaznaczamy przy intencji Podziękuj ;)
  • poproszę o modlitwę... 
  • @isa7 ok, dziękuję za informację
  • I znów ja proszę bezczelnie. Odstawiłam antybiotyk i chora jestem na całego, zaniemówiłam- zapalenie krtani, czy strun głosowych nie wiem, to już ponad 3 tydzień trwa- z infekcji w infekcję
  • Dziękuję za modlitwę :) Cieplej zrobiło mi się na sercu i lżej na duszy, kiedy zobaczyłam, że nie jestem z tym wszystkim sama. Dziękuję.
  • bardzo proszę o modlitwę o jedność...

    a i jeszcze abym podołała ze wszystkim przez najbliższe 2 dni, bo Mąż też w delegację wyjeżdża, a jak na złość właśnie wtedy 2 wizyty z najstarszym u lekarza dzień po dniu (przy tym spóźnić się do pracy muszę), cudem zdążyć po dwójkę młodszych do przedszkola, a potem pędem jeszcze na rehabilitację z najstarszym, a kiedy go nakarmić i samej coś zjeść, coby nie zejść po drodze, to nie wiem...

    westchnijcie proszę...

  • Ponownie proszę o modlitwę za uczestników szkolenia, żebyśmy wszyscy wygrali konkurs i podjęli pracę
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.