Dzisiaj w parafii, w której spotyka się moja wspólnota, znaleziono w kościele podrzucone kilkudniowe dzieciątko. Maluszek jest w tej chwili w szpitalu, ale bardzo wymarzł, bo ten kościół jest megazimny. Proszę o modlitwę za niego - o nową rodzinę, zdrowie fizyczne, ale też żeby Pan Bóg uleczył tę ranę odrzucenia Swoją miłością.
Wiem, że szturmuję ten wątek, ale... Źle się u mnie w domu dzieje - brat szaleje, rodzice nie ogarniają i coraz poważniej mówią o rozwodzie. A ja nie mam już siły, chodzę i płaczę. Głupio mi znowu prosić... Ale westchnijcie, jeśli macie czas.
Bardzo proszę o modlitwę o siły do przeciwstawienia się nienawiści mojej matki......na każdym kroku od zawsze próbuje mnie niszczyć, również moje małżeństwo i rodzinę.... Wiem, że na forum kilka osób ma podobną sytuację, ale to tak boli.... Z trójki swoich dzieci moja matka zrobiła sobie bożka z najmłodszej córki, wzór do naśladowania, bo nie poświęca się dla dziecka tylko dba o swoja karierę. To tak ogólnikowo. Dziś znowu awantura, a mieszkamy po sąsiedzku....
Proszę westchnijcie, bo po ludzku nie mam już sił...
Prosze o modlitwe w int. mego nienarodzonego dzieciatka coby zdrowo i szybko sie juz na dniach narodzilo, o sily dla mnie w czasie porodu i o zabranie strachu i pozytywne podejscie.Bo jestem przerazona tym co mnie czeka...Z gory dziekuje;)
Droga była niesamowicie trudna i męcząca - najpierw poł drogi samochodem deszcz, drugie pół niesamowita zamieć. Do samolotu wsiedlismy z opóźnieniem, a potem trzymali nas na pokładzie 3 godziny, bo nie było pozwolenia na start. Jak wylądowaliśmy okazało sie, że uciekł nam ostatni bezpośredni pociąg.
Ale w nocy dotarliśmy bezpiecznie do domu! Chwała Panu!
I ja ładnie proszę o modlitwę. A tak coś czuje, że natłok nieprzyjemnych wydarzeń ma związek ze zbliżającym się Triduum.
Proszę o życie wieczne dla mojej babci (zmarła we wtorek), o tatę, który trafił dzisiaj do szpitala i ma mieć wycinaną część płuca, żeby wszystko poszło dobrze i żeby mógł wyjść na Paschę. I bardzo też proszę za mnie i męża, żeby Bóg pomógł nam znaleźć mieszkanie, bo prawdopodobnie musimy się szybko wynieść
Dziękuję wam z góry baaaaaaaardzo za wsparcie modlitwą.
Komentarz
i za męża - o bezpieczną drogę i powrót do domu.
Źle się u mnie w domu dzieje - brat szaleje, rodzice nie ogarniają i coraz poważniej mówią o rozwodzie. A ja nie mam już siły, chodzę i płaczę. Głupio mi znowu prosić... Ale westchnijcie, jeśli macie czas.
a ja spod inne patronki, a też o tym pomyślałam
Cóż, świętych obcowanie
:x
To ja jeszcze tu - zaraz wyjeżdżamy, a pogoda straszna. U nas leje deszcz, po drodze ma być snieg.![:( :(](/resources/emoji/frowning.png)
My część drogi samochodem, cześć samolotem, a potem jeszcze pociąg!
Żebyśmy bezpiecznie dotarli do domu w PL i o bezpieczny powrót po Świętach!
Droga była niesamowicie trudna i męcząca - najpierw poł drogi samochodem deszcz, drugie pół niesamowita zamieć. Do samolotu wsiedlismy z opóźnieniem, a potem trzymali nas na pokładzie 3 godziny, bo nie było pozwolenia na start. Jak wylądowaliśmy okazało sie, że uciekł nam ostatni bezpośredni pociąg.
Ale w nocy dotarliśmy bezpiecznie do domu! Chwała Panu!
Proszę o życie wieczne dla mojej babci (zmarła we wtorek), o tatę, który trafił dzisiaj do szpitala i ma mieć wycinaną część płuca, żeby wszystko poszło dobrze i żeby mógł wyjść na Paschę.
I bardzo też proszę za mnie i męża, żeby Bóg pomógł nam znaleźć mieszkanie, bo prawdopodobnie musimy się szybko wynieść
Dziękuję wam z góry baaaaaaaardzo za wsparcie modlitwą.