Masło rozpuścić w rondelku, dodać cukier i mieszać, aż się rozpuści. Dodać mleko (ewentualnie), a następnie kokos. Masa będzie gęsta do wymieszania, ale taka ma być. Schłodzić. Z białek ubić sztywną pianę, dodać mąkę ziemniaczaną, a potem masę kokosową i wymieszać łyżką. Piec w nagrzanym do 180 C piekarniku około 15-20 minut, aż się zrumienią. Zdejmować z blachy po przestudzeniu.
W sumie baza jest podobna jak do tej podanej wcześniej, tylko zamiast śmietany jest wyłącznie mleko - lody są dzięki temu trochę lżejsze:
6 żółtek ubijamy z ok. 225 g cukru i szyptą soli na gładką masę, dodajemy powoli 75ml mleka, a następnie podgrzewamy na parze mieszając co pewien czas do osiągnięcia temp. ok 70-75 oC (to zabija bakterie i ścina białko jajka) - konsystencja z bardzo płynnej zacznie zamieniać się w lekko budyniowo-galaretkowatą. Trzeba uważać, bo jak się przesadzi z podgrzewaniem, to masa może się zwarzyć (choć przyznam, że i ze zwarzonej masy wyszły mi dobre lody). I to jest podstawa do wielu lodów.
Masę schładzasz, a następnie ukręcasz lody. Po ukręceniu a przed końcowym zamrożeniem, dodajesz 120 g zmielonych pistacji. Zwyczajowo dodaje się również kilka kropel zielonego barwnika, ale ja to sobie odpuszczam. Zamiast pistacji, możesz dodać orzechy włoskie, laskowe (lekko sprażone wcześniej w piekarniku), migdały, kawałki czekolady, rodzynki namaczane przez noc w rumie, albo cokolwiek innego, co podpowie Ci fantazja.
Ja mam maszynę do lodów Kalorik jestem zadowolona, dziś robiłam w niej lody bananowe.
300g bananów, 150 g cukru i 150 ml mleka. Wszystko razem zmieliłam blenderem, schłodziłam w chłodziarce przez 2 godziny, a potem do maszyny na 20 minut. Wyszły super lody.
Bez przesady - maszynka myje się szybko, miska rozmrozi się po kilku godzinach i umyta znów do zamrażarki. Zresztą lodów robię maksymalną ilość ok. 1,2 - 1,4 litra, więc nie zawsze wszystko zostaje zjedzone na raz. Można też robić lody kilka dni pod rząd, mrozić i później wybierać w smakach Tylko kto dałby lodom nie kosztowanym wylądować w zamrażarce :-))
@agatak - zdarzyło mi się kilka razy nie myć misy mrożącej, tylko od razu jak lody były gotowe to przełożyłam je do pudełka (no i do żołądków oczywiście), a misę szybciutko powycierałam dokładnie ręcznikami papierowymi i z 2 godziny podmroziłam przed mieszaniem kolejnych lodów znaczy da się
Zastrzeżeń do maszyny nie mam. Tyle tylko, że długo trwa ten proces produkcji lodów. A ja niecierpliwa jestem. A od wczoraj dzieci jęczą Robimy te lody! No więc robimy. Maszyna nie nadążą się mrozić.
Komentarz
rozpuści. Dodać mleko (ewentualnie), a następnie kokos. Masa będzie gęsta do wymieszania, ale taka ma
być. Schłodzić. Z białek ubić sztywną pianę, dodać mąkę ziemniaczaną, a potem masę kokosową i wymieszać łyżką. Piec w nagrzanym do 180 C piekarniku około 15-20
minut, aż się zrumienią. Zdejmować z blachy po przestudzeniu.
Ja mam maszynę do lodów Kalorik jestem zadowolona, dziś robiłam w niej lody bananowe.
300g bananów, 150 g cukru i 150 ml mleka. Wszystko razem zmieliłam blenderem, schłodziłam w chłodziarce przez 2 godziny, a potem do maszyny na 20 minut. Wyszły super lody.
Małgorzato32, dzięki za info Właśnie czegoś takiego teraz szukałam
A może ktoś już ma takie biedronkowe cudo i może powiedzieć jak się ono sprawuje?
Zastanawiam się nad kupnem takiej maszyny.
Macie jakieś sprawdzone?
No właśnie też się nad tym zastanawiam.
Znalazłam na allegro o pojemności 1,5 l.
http://allegro.pl/maszyna-do-lodow-szwedzka-jakosc-wloskie-lody-i3338351196.html
no to kupować czy nie????
a można bez mycia kolejna porcję machnąć???
@Małgorzata32 - nie masz żadnych zastrzeżeń do tej maszyny?
Kupiłam :-)
Muszę poczekać aż wyzdrowiejemy