dziękuję za modlitwę. Męczyły mnie całą noc bóle podbrzusza i nieregularne skurcze... rano doszły jeszcze plamienia... więc wybraliśmy się na kolejną kontrole do szpitala. Okazało się że wszystko jest ok, ale akcji porodowej nadal brak. Nie pozostaje nic innego tylko czekać... Jestem już strasznie zmęczona bo bóle podbrzusza i nieregularne skurcze nadal mi dokuczają i odbierają ochotę na cokolwiek innego poza ciepłym kocem i samotnością.
ha ha, ja Tosi nie wróżę długiego pobytu w brzuszku. Oj, chwila chwila i już tu będzie. Ciesz się @Dori ostatnimi chwilami samotności przed najazdem rodziny - takie chwile jak ta NIGDY się już nie powtórzą.
Ja dziś gorzej się czuję cały dzień, mam temp 37 stopni a zdycham. Ale Felę coś dręczy - może zęby bo zgrzyta a może to, że znalazła czekoladkę Merci marcepanową i wsunęła całą? A może też przeziębienie?
Ale takie dziecin po jakimś czasie to są fajne. Wczoraj pranie wieszam, a Fela bez zachęcania przyszła mi pomagać. I jeszcze się zdenerwowała, że kosz postawiłam na stole - musiałam zestawić na podłogę.
14mcy czekania i w końcu się na coś przydaje. Z psem czekamy już 8 lat i przydatność nadal ujemna.
Właśnie właśnie, teraz są fajne ja wreszcie przeżywam radość macierzyństwa ( nie żebym się wcześniej nie cieszyła) ale teraz mam dziecko z którym mogę się pobawić ( nie tylko nosić), które mi pomaga ( wieszać pranie, ładować do pralki, obierać ziemniaki itp) które nie wrzeszczy więcej niż śpi przychodzi się przytulić, cieszy się na mój widok, nie służę tylko do cyckania i eh i wiele innych, również tych bardziej wzniosłych o takie dziecko to mi się podoba od kilku dni to i mi i jej uśmiech z paszczy nie schodzi
ale ehhhhhh żeby to rok czasu człowiek musiał na to czekać?
Komentarz
Samotność, poduszeczka i w kąt.
A potem - szybka akcja i dziecię na świecie!
+++
Oj, chwila chwila i już tu będzie. Ciesz się @Dori ostatnimi chwilami samotności przed najazdem rodziny - takie chwile jak ta NIGDY się już nie powtórzą.
Ja dziś gorzej się czuję cały dzień, mam temp 37 stopni a zdycham. Ale Felę coś dręczy - może zęby bo zgrzyta a może to, że znalazła czekoladkę Merci marcepanową i wsunęła całą? A może też przeziębienie?
Więc zagrzewać można Tośkę do boju! +++
Tylko delikatnie
Datę zapamiętam, dziś moje imieniny
Tosia, dawaj.
Tosia - nie daj się prosić i się ujawnij
+++
No, a data dobra - 9.01.2013 dużo nieparzystych
p.s. u nas na meczach sie inne okrzyki wznosiło, ale nie powiem jakie
- mocz
- ciepełko
- poczucie satysfakcji
- sens w życiu
Co prawda weźmie pewnie więcej niż da, przynajmniej na początku
14mcy czekania i w końcu się na coś przydaje.
Z psem czekamy już 8 lat i przydatność nadal ujemna.
ja wreszcie przeżywam radość macierzyństwa ( nie żebym się wcześniej nie cieszyła) ale teraz mam dziecko z którym mogę się pobawić ( nie tylko nosić), które mi pomaga ( wieszać pranie, ładować do pralki, obierać ziemniaki itp) które nie wrzeszczy więcej niż śpi przychodzi się przytulić, cieszy się na mój widok, nie służę tylko do cyckania i eh i wiele innych, również tych bardziej wzniosłych
o takie dziecko to mi się podoba od kilku dni to i mi i jej uśmiech z paszczy nie schodzi
ale ehhhhhh żeby to rok czasu człowiek musiał na to czekać?
@Haku, o kupie zapomniałaś.
eh eh gdyby to odemnie zależało
a rozumiem że Tośka Dori to pierwsze dziecko?