Zwracam się kolejny raz prośbą o wielką falę modlitwy! Ale tym razem jest inaczej, tym razem jest super. Ostatni tydzień był bardzo ciężki . Młody miał strasznie dużo napadów, w niedzielę neurolog zwiększyła mu dawkę ( ale jeszcze nie doszliśmy do docelowej) i nagle od wczoraj niesamowita poprawa! Jerzy jest bez napadów, zadowolony silny i wesoły!!! Nie wiem co bedzie dalej boję się cieszyć, ale serce mi rośnie , to przecież nie przypadek że taka sytuacja ma miejsce akurat teraz. To bardzo krótki okres, ale nasza nadzieja jest ogromna.
Proszę was o modlitwę, dziękczynną ale też błagalną aby to co się dzieje było początkiem wydarzeń o których kiedyś powiemy, że to cud!
A tu strona Jerzyka na fb założyła ją moja siostra i głównie ona tam wkleja zdjęcia. Strona ma służyć promocji i rozpowszechnianiu informacji o Jerzyku z racji na zbliżająca się zbiórkę 1%podatku. Ale zapraszam was tam do pooglądania.
Bardzo was proszę o wsparcie modlitewne. Jutro Jerzyk ma eeg, w sumie tylko diagnostycznie,nic się nie podziało, ale mnie już dzisaj paraliżuje strach. Pierwszy raz na to badanie z Jerzem szłam spokojna i już w trakcie badania sama po zapisie widziałam że jest źle a po badaniu okazało się, że jest tragicznie, od tamtej pory każde badanie jest dla mnie strasznie stresujące.
Mam nadzieję, że może tym razem dowiemy się, że coś drgnęło, poprawiło się, chociaż napady ma cały czas, codziennie kilka więc raczej nie ma co liczyć, no chyba że cud....
Komentarz