Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

I ja proszę o modlitwę za Jerzyka.

145791032

Komentarz

  • Jesteśmy w domu. Mam nadziejè że tym razem dłużej zostaniemy w domu.
  • edytowano sierpnia 2013
    Powoli wychodzimy na prostą.... aż się boję pisać o tym, boję się cieszyć i zaglądać w przyszłość. Ale na razie jest dobrze.
    Ostatnie poważne , problemy z wątrobą ,spadającymi płytkami krwi, opuchlizną ( było dużo zamieszania i nerwów z tym związanych, nie miałam siły opisywać). Okazały się mononuklozą, wirusem. Bardzo nas ucieszył ten fakt bo wynika z tego że to nie od leków padaczkowych i nie postępująca choroba.
    Jerzyk odżył, jest superowy wesoły, uśmiechnięty, aktywny, komunikatywny , ruchliwy, nie chce mu się cały czas spać,teraz jest szansa że jak wrócimy na rehabilitacje zacznie ona przynosić efekty.
    Przed nami ważna decyzja do podjęcia, lekarze namawiają nas PEGa - wszczepienie rurki do żołądka, aby maksymalnie ochronić płuca, od września miał 8 razy zapalenie płuc, a od stycznia zmiany utrzymują mu się prawie cały czas, zachodzi duże prwadopodobieństwo, że podczas jedzenia dochodzi do mikroaspiracji , pomimo że nię nie krztusi- to częste u dzieci neurologicznych.
    I ciężko podjąć decyzję, bo cała moja wiedza logopedyczna podpowiada żebym się nie godziła, a zdrgiej strony faktem jest że komuś muszę zaufać, a naszym lekarzom naprawdę ufam i wiem że im zależy na moim synku, no a kolejna rzecz że to jednak interwencja chirurgiczna....
    A.... i ostatno dzięki Bogu nie ma napadów!!!

    Dziękuję wam za modlitwę.
  • cieszą mnie te dobre wieści

    i mam nadzieję, że DŚ pomoże podjąć decyzję
  • Chwała Bogu za dobre wieści :)
  • Dobre, internista zdiagnozował ciążę :D

    Maliwiju, +++ za Was
  • @maliwiju - po pierwsze dzięki Bogu że jest lepiej :) .
    Po drugie, powtórzę moją prywatną zasadę życiową, jeśli mam jakiekolwiek wątpliwości co do metody/diagnozy lekarzy konsultuję to z innym albo nawet dwoma innymi lekarzami. Lekarz też czasami podejmuje błędne decyzje. Dlatego ja bym skontrolowała. Miałam w rodziniye różne sytuacje: mojej ciotce zdiagnozowano wrzody i zapisano na operację. Dodam , że ciotka korzysta głównie z prywatnych wizyt u najlepszych profesorów. Przed terminem poszła do naszego starego rodzinnego internisty i on, ten starszy pan złapał się za głowę: ach pani Ewo, żadnej operacji, toż pani jest w ciąży! Okazało się, że nie ma wrzodów wcale, a bóle i wymioty to ciąża... I nie jest to jedyny przypadek, który znam, nawet gdy w grę wchodzą renomowani lekarze gdy warto było sprawdzić kwestię z innym...ja to nazywam metodą ograniczonego zaufania...
    A za Jeżyka +++
    Dziękuję ci bardzo za dobre rady. Nas już zachęcało do tego zabiegu 5 lekarzy z 2 różnych szpitali. To nie jest jakiś problem medyczny, sam zabieg jest bardzo prosty i w pełni rozumiem i uznaje argumenty lekarzy.
    Trzeba ograniczyć karmienie przez buzie- bo ma nawracające zapalenia płuc, od grudnia nieustannie  ma w nich zmiany. Mało je, nie lubi pić, jest słaby, powinien dużo pić ze względu na nerki które są obciążone skutkami ubocznymi działania leków przeciwpadaczkowych. Do tego gryzienie i połykanie go tak męczy że zasypia w połowie porcji i koniec jedzenia, a do tego nie ma siły na żadną aktywność.
    No ale własnie dlatego walczę o każdy kęs, bo jak teraz odpuszczę to jeszcze trudniej mu będzie wrócić do normalnego jedzenia. Przy Pegu można normalnie się odżywiać ale zawsze to jest krok w tył, ograniczenie spożycia przez usta, zmniejsza trening danych mięśni, co znowu zmniejsza również prawdopodobieństwo że dziecko zacznie mówić... do tego podawanie przez rurkę pozbywa jedzenia smaku i zapachu, zaburza trawienie bo ślina nie rozpoczyna procesu. No i jednak to jest ciało obce w ciele.
    No ale zdecydowaliśmy się że godzimy się na zabieg.
  • Proszę was kolejny raz o objęcie Jerzyka modlitwą. Ostatnio napady padaczkowe mu się bardzo nasiliły, od wczoraj ma  wprowadzony nowy lek, keppre. Mam wielką nadzieję, że to lekarstwo będzie tym trafionym i na stałe go ustabilizuje. Keppra nie obciąża wątroby i poprawia też rozwój poznawczy, dlatego bardzo się modlę o to aby leczyła trwale i skutecznie. Jak dziecko zaskoczy na lekach to po kilku kilkunastu latach można leki wycofać i się traktuje pacjenta jako wyleczonego. Jestem akurat w trakcie odmawiania Nowenny Pompejańskiej własnie dokładnie w takiej intencji, o stałe i szybkie ustanie napadów padaczkowych, dlatego tak wielką nadzieję wiążę z wprowadzeniem nowego leczenia. 
  • za dzielnego Jerzyka i jego rodziców +++
  • Z Keprrą - rodzinnie mamy dobre wspomnienia :) oby i na Jerzyka podziałała +++
  • +++ za Jerzyka. Mój brat od kilkunastu lat choruje na padaczkę, wszystkie dzieciaczki, które cierpią z powodu napadów są mi podwójnie bliskie i ich bliscy. Wiem jakie to straszne bezradnie patrzeć na kolejny napad...
  • + + + za Jerzyka

    strasznie Wam współczuje; ja z moją córą przerobiłam luminal, clonazepam i tegretol (zdarzało się że brała wszystko razem)
    potem stało się coś, co kwalifikuję osobiście jako cud - dwa kolejne eeg bez zmian napadowych i już blisko pół roku nie bierzemy żadnych leków

    nie trać nadziei, a masz wyniki badań genetycznych? (coś wcześniej czytałam że miały być robione)
  • Też czekam na cud :) Wyników żadnych na razie nie mamy do końca października czekamy.
    Jerzyk brał wczesniej luinal, sabril i nitrazepam oraz shynakten i hydrocirtison jest teraz na topamaxie, depakinie, frissium i doszła keppra. Jak zatrybi to najpierw lekarka bedzie powoli odstawiać topamax bo najbardziej zaburza rozwój poznawczy, potem frissium bo on jest uspakajający, a potem zostanie na depakinie i kepprze. Oby tak się udało, cały czas modlę się o cud.
  • Moje maluchy codziennie pamiętają o Jerzyku, oby Bóg uczynił cud +++
  • maliwiju +++
  • Aniu trzymam mocno kciuki za jerzyka! Oby ten lek mu przypasowal. U nas depakina w max dawce jak na razie odpukac dziala swietnie. Jutro mamy wizyte w poradni i chca zrobic kontrolne eeg. Nie wiem czy jutro czy dadza jakis termin. Dziekuje ci za pomoc bo bylam zdezorientowana i zagubiona w tym wszystkim. Pozdrowienia dla dzieci i do zobaczenia np w przedszkolu ;-) a tak pozatym to czekamy na was jak tylko z malutkim sie poprawi i bedziecie mieli chwile!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.