Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Będzie coraz bardziej gorąco ...

16781012

Komentarz

  • edytowano maj 2013
    Mam wśród znajomych kilka osób, które z różnych przyczyn nie założyły rodziny. To wspaniali ludzie, których serca często obejmują dużo więcej duchowych dzieci, niż jest w naszych rodzinach wielodzietnych. Dlatego byłbym jak najdalszy od opierania krytyki kogokolwiek na tym, czy ma żonę, czy nie.
  • edytowano maj 2013
    Dalej nie rozumiem tego sporu, Bikini zasłania genitalia więc w czym problem? To się zasadniczo różni od nudyzmu i ja bym nie porównywała niedo....ch cyklistek, które powinny dostać mandat za ekshibicjonizm w miejscu publicznym jakim jest ulica do osób , które idą na normalną plażę poopalać się i popływać w dodatku nie strasząc ludzi gołymi d.
  • Co dowodzi, że podnoszenie sytuacji rodzinnej Brawaria jest pozbawione sensu.
  • a Ty masz problem, problemem tym jest naiwność
    --------------------------------------------------

    to jak nazwać Twój problem???
    Piszesz żeby nie obśmiewać a co robisz???

    Największy problem ma Brawario bo nie ma żony i gromadki dzieci więc zajmuje się problemami z sufitu...

    Ja nie twierdze że gość nie ma racji...tylko adres pomylił...
    Argento - ale do kogo ma adresować, skoro "może ma rację"...?


  • Znalezione na http://salwowski.msza.net/pub/odpowiedz-na-rozne-zarzuty-watpliwosci-i-kontrowersje.html
    Nawet w odniesieniu do „pozamałżeńskich” tańców damsko-męskich (dalej „tańce d-m”) nie twierdzę, iż są one, ze swej istoty (a więc w sposób absolutny, bezwarunkowy i całkowicie nieodwracalny) złe, występne i grzeszne. Innymi słowy, nie uważam, jakoby dokładnie każdy taniec d-m dokonujący się poza granicami małżeństwa był zawsze zły i moralnie niedopuszczalny. Podobnie jak nie sądzę, iż zawsze złe i zakazane są takie rzeczy jak: wspólne mieszkanie mieszanych płciowo par przed ślubem czy też nocowanie takichże par pod jednym namiotem (gdyż nie zawsze musi temu towarzyszyć intencja seksualnego współżycia); wizytowanie sex schopów (albowiem nie musi to oznaczać w każdym wypadku zamiaru napawania swego wzroku obrzydliwościami tam wystawianymi); patrzenie na atrakcyjne nagie ciała płci przeciwnej (nie zawsze bowiem musi towarzyszyć temu pożądliwość); wszelkie formy niewolnictwa (nie wszyscy bowiem z panów traktowali swych niewolników w sposób okrutny, podły i wstrętny).Teraz to ja już zgłupiałam.Takie to bikini złe, a tu Brawario sam przyznaje, że patrzenie nawet na NAGIE ciała płci przeciwnej nie jest  w sumie złe.Czyli można jednak patrzeć na kobietę w bikini ( skoro można i nagą ) nie mają od raz zbereźnych, pożądliwych myśli.
    Proszę czytać to w szerszym kontekście. Piszę tam, że patrzenie na nagie ciała płci przeciwnej nie jest "per se" czyli samo w sobie, zawsze i wszędzie, niezależnie od jakichkolwiek okoliczności, złe i grzeszne. I to jest prawda, wszak w innym wypadku praca ginekologa byłaby godna absolutnego potępienia.
    Nie zmienia to jednak tego, iż takie patrzenie jest zazwyczaj wybitnie niebezpieczne. I dlatego w normalnym porządku rzeczy, gdy nie ma ku temu naprawdę ważnej przyczyny, powinno się czegoś takiego unikać. To działa oczywiście w obie strony: powinno się unikać (w normalnym i zwyczajnym porządku rzeczy) tak patrzenia, jak i wystawiania swej nagości na pokaz.
    No właśnie o tym chyba tu mowa.Jeśli nie mam potrzeby! to się nie rozbieram.
    Jeśli chcę pójść na plażę poopalać się to muszę siłą rzeczy się rozebrać!Nie opalę się w ubraniu!!!

    A czy opalanie się jest na tyle ważną potrzebą/celem, by w imię takowego przyzwalać na dość wysokie niebezpieczeństwo wzniecenia, wywołania  pokus albo też podbudowania osobistej próżności tkwiącej w chęci prezentacji oczom innych widoku własnego ładnego ciała? Przecież opalanie się na dłuższą metę nie służy nawet zdrowiu fizycznemu, a ewentualne pozytywne dla zdrowia efekty tego działania można osiągnąć za pomocą innych metod.
  • edytowano maj 2013

    Oj tam oj tam gołym okiem widać jak mu tej rodziny brakuje.;-)

    Oj tam, oj tam, gołym okiem widać, że niektórzy bronią prawa do rozbierania się na plaży, bo szukają okazji do zdrady małżeńskiej. ;-)
  • Oj tam oj tam gołym okiem widać jak mu tej rodziny brakuje.;-)

    Oj tam, oj tam, gołym okiem widać, że niektórzy bronią prawa do rozbierania się na plaży, bo szukają okazji do zdrady małżeńskiej. ;-)
    Mocne. :D
  • Ja nie lubię i nie mogę się opalać, wolę mżawkę niż upał i w ogóle. Ale nie przeszkadzają mi kobiety w bikini na plaży. Co mnie to obchodzi, jeśli ktoś chce się spiec na Murzyna albo pokazać brzuch brzydszy czy ładniejszy ? Nie mój problem. Co innego nudyści pchający się na chama na normalne plaże i miejsca publiczne. To zwykłe chamstwo i molestowanie, mnie np. to wkurza bo nie życzę sobie aby ktoś kutasem ( nie od czapki) machał mi przy twarzy. I tyle.
    A Ty Brawario weź się ożeń albo idź do seminarium i potem nawracaj prostytutki przy drodze ( a jest im potrzebna pomoc w tej materii) i alfonsów.
  • edytowano maj 2013

    No właśnie...

    Za późno.
  • W zasadzie to wszystkie argumenty jakie wysuwane są w obronie bikini można by zastosować także w obronie topless czy plaż nudystów (praktyczność, kontekst miejsca, obycie się z widokami golizny, brak podniecenia, etc.).
  • jakoś od 70 lat bikini jest dozwolone na plażach natomiast póki co za całkowitą goliznę jeszcze na szczęście straz ma prawo wlepić mandat.

  • edytowano maj 2013
    <Co dowodzi, że podnoszenie sytuacji rodzinnej Brawaria jest pozbawione sensu.>
    Ciekawe, czy można uczyć o żółwiach, samemu nie będąc żółwiem? 

    Jeśli chodzi o plażę, to są tam przeważnie normalni ludzie i normalne ciała, bardziej lub mniej odziane.
    Co nieprzyzwoitego, że nie powiem wulgarnego jest w bardziej odkrytym kobiecym biuście? Przecież dzieci od małego mają z tą częścią ciała do czynienia.
    Jeśli chodziło się  jedynie na plażę np.  w Afganistanie, w czasach panowania tam Talibów, to później na widok kobiecego dekoltu może faktycznie się zrobić mężczyźnie dziwnie.
    O wiele groźniejsze  jest to coś, co przedstawiane jest w mediach (najogólniej ujmując)  jako symbole  kobiecości. 

    Prowincjuszka ma rację, że nudyści (np. emerytowani Niemcy - mam głęboki uraz psychiczny, od kiedy panoszą się na adriatyckich plażach  ) na normalnej plaży potrafią mocno zbulwersować. 
  • edytowano maj 2013
    Przecież dzieci od małego mają z tą częścią ciała do czynienia.

    Nie wiem, moje np. nie miały. Nikt też się nie przebiera przy nich, nie kąpialiśmy sie z dziećmi itp. a jakoś nie bulwersują ich -ani dziewczyn ani syna plażowiczki w bikini. Synek mój to juz duży chłopak, a jakoś nie zauważyłam aby się gapił ekspansywnie na kobiety w 2 częściowym stroju czy też w jakikolwiek inny sposób czuł się zażenowany albo wręcz odwrotnie chciał mieć sposobność do grzechu. Podchodzi do tego normalnie. Natomiast nudyści - bo zdarzyło, potrafią w dziecku każdej płci spowodować uraz.
  • @skorek - "unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła".
  • wiem Olesia, tylko to jest strasznie trudne .... i nienormalne już w dzisiejszych czasach ...
    To zawsze było trudne.
     
  • edytowano maj 2013
    A czy Panowie wiedząc, że na plaży będą nieskromnie rozebrane kobiety zrezygnują z wakacji?
    wielu tym bardziej tam pojedzie ... żeby choć popatrzeć ...
    Spotkałem takiego, co zdjęcia swoim dzieciom robił tak, żeby w kadrze objąć odpowiednio rozebraną dziewczynę... Poważny wielodzietny mężczyzna nie ujawniający problemów w sferze seksualnej.

    Faceci mniej się tu udzielają, bo wiedzą lepiej o co Brawariowi chodzi, natomiast kobiety w błogiej nieświadomości czują się obrażane. :D
  • edytowano maj 2013
     Co robi reszta , niech tłumaczy Brawario
    Ciebie to nie obchodzi?




    Obchodzi

    Dla ludzi, którzy mają problemy z seksualnością , polecane jest małżeństwo
    I nie ja to wymyśliłam
    Należy odziewać się skromnie i wstydliwie, nie dawać swym słabszym braciom okazji do upadku oraz nie przypatrywać "dziewicom i obcym pięknościom" - nie ja to wymyśliłem. Czy jest to jednak możliwe na plaży, gdzie króluje bikini?
  • Dla ludzi, którzy mają problemy z seksualnością , polecane jest małżeństwo
    I nie ja to wymyśliłam
    To dość dziwne twierdzenie.
  • edytowano maj 2013
    .
    Przecież dzieci od małego mają z tą częścią ciała do czynienia.

    Nie wiem, moje np. nie miały. Nikt też się nie przebiera przy nich, nie kąpialiśmy sie z dziećmi itp. a jakoś nie bulwersują ich -ani dziewczyn ani syna plażowiczki w bikini. Synek mój to juz duży chłopak, a jakoś nie zauważyłam aby się gapił ekspansywnie na kobiety w 2 częściowym stroju czy też w jakikolwiek inny sposób czuł się zażenowany albo wręcz odwrotnie chciał mieć sposobność do grzechu. Podchodzi do tego normalnie. Natomiast nudyści - bo zdarzyło, potrafią w dziecku każdej płci spowodować uraz.
    Po Twoim wpisie skojarzyły mi wspomnienia z wakacji z moimi bracmi kuzynami.Nota bene bardzo fajne wspomnienia.A i chlopaki bardzo fajne ;-) Można było z nimi konie kraść.Mielismy zdrowe i dobre relacje(dla tych ktorzy chcieliby sie doszukiwać jakis patologii moralnych)
    Ale jako dzieci widzielismy wiecej niż dorosli zwłaszcza nasze mamy.
    I naprawde problem z czystoscia nie dotyczy tylko tych ktorzy maja slinotok na widok skapo ubranej piekności czy wgapiaja sie w nia jak zwierze w ofiare.


     edi. literówka
  • edytowano maj 2013
    ech ... gdzieś czytałem że mężczyźni grzeszą głównie 9 przykazaniem ...
    To nieskromne co napiszę, może gorszące dla kogoś więc z góry przepraszam, egocentryczne być może ale...wiem jak jest bo sama stałam sie kiedyś obiektem adoracji pomimo iż byłam brzydka, Moim zdaniem gruba, zamężna, wielodzietna a na dodatek ubrana po szyję , jak najbardziej brawarystycznie i do tego męsko i nie zachowująca się zachęcająco dla mężczyzn jakichkolwiek.
    Tak więc żadne bikini, czy seksowny ubiór czy moje bezwstydne zachowanie nie miało tu nic do rzeczy, ktoś chciał złamać 9 przykazanie to je złamał, 6 mu się nie udało, ale mojego męża to prawie załatwił na cacy. Prawie. Krok od tragedii.
  • Skorektoja
    Co nieprzyzwoitego, że nie powiem wulgarnego jest w bardziej odkrytym kobiecym biuście? Przecież dzieci od małego mają z tą częścią ciała do czynienia.
    hmmm tylko że ten sam argument można dać do scen erotycznych w filmach (już nie mówiąc o pornografii), przecież większosć z nas to robi, każdy człowiek tak powstaje wiec o co chodzi?
    To chyba nie są dobre argumenty do obrony, bo zważcie że wszystkie dewiacje tak są bronione ...
    Sfera seksualna powinna być otoczona pewną konwencją.
    Jeśli jest odarta z tej konwencji, sprowadza się do prostego wyuzdania.
  • .
    @gielki - szkoda, że usunęłaś ten wpis...
  • .
    @gielki - szkoda, że usunęłaś ten wpis...
    Juz jest z powrotem.Chciałam tylko poprawic literówke i zniknał tekst
    :D
  • Plaża , słońce, morze,
    Wakacje
    Są po to, żeby z nich nie korzystać,
    No i ludzie korzystają ile tylko się da ...
    to źle???

    Rozumiem skorek że na plażę nie chadzasz bo tam same gołe baby...
    :-B
  • no hmm, ale brawario nie pisze że my tudzież kobiety tutejsze forumowe są nieskromne tylko temat pod dyskusję poddał ...
    uffffffffff...to mnie uspokoiłeś...bo wiesz ja nieuczony...


  • I żeby nie było mi też nie podobają się naturyści czy sam fakt, że istnieja gwiazdy i gwiazdorzy porno czy w ogóle wyuzdani ludzie. Jednak Brawario mocno przesadza i chyba pomylił adresy bo nie tu powinien wypisywać swoje wywody.
    A gdzie powinien?
    Wśród gwiazd porno, czy naturystów?

    To jest najwłaściwszy adres.
  • edytowano maj 2013
    Znalezione na http://salwowski.msza.net/pub/odpowiedz-na-rozne-zarzuty-watpliwosci-i-kontrowersje.html
    Nawet w odniesieniu do „pozamałżeńskich” tańców damsko-męskich (dalej „tańce d-m”) nie twierdzę, iż są one, ze swej istoty (a więc w sposób absolutny, bezwarunkowy i całkowicie nieodwracalny) złe, występne i grzeszne. Innymi słowy, nie uważam, jakoby dokładnie każdy taniec d-m dokonujący się poza granicami małżeństwa był zawsze zły i moralnie niedopuszczalny. Podobnie jak nie sądzę, iż zawsze złe i zakazane są takie rzeczy jak: wspólne mieszkanie mieszanych płciowo par przed ślubem czy też nocowanie takichże par pod jednym namiotem (gdyż nie zawsze musi temu towarzyszyć intencja seksualnego współżycia); wizytowanie sex schopów (albowiem nie musi to oznaczać w każdym wypadku zamiaru napawania swego wzroku obrzydliwościami tam wystawianymi); patrzenie na atrakcyjne nagie ciała płci przeciwnej (nie zawsze bowiem musi towarzyszyć temu pożądliwość); wszelkie formy niewolnictwa (nie wszyscy bowiem z panów traktowali swych niewolników w sposób okrutny, podły i wstrętny).Teraz to ja już zgłupiałam.Takie to bikini złe, a tu Brawario sam przyznaje, że patrzenie nawet na NAGIE ciała płci przeciwnej nie jest  w sumie złe.Czyli można jednak patrzeć na kobietę w bikini ( skoro można i nagą ) nie mają od raz zbereźnych, pożądliwych myśli.
    Proszę czytać to w szerszym kontekście. Piszę tam, że patrzenie na nagie ciała płci przeciwnej nie jest "per se" czyli samo w sobie, zawsze i wszędzie, niezależnie od jakichkolwiek okoliczności, złe i grzeszne. I to jest prawda, wszak w innym wypadku praca ginekologa byłaby godna absolutnego potępienia.
    Nie zmienia to jednak tego, iż takie patrzenie jest zazwyczaj wybitnie niebezpieczne. I dlatego w normalnym porządku rzeczy, gdy nie ma ku temu naprawdę ważnej przyczyny, powinno się czegoś takiego unikać. To działa oczywiście w obie strony: powinno się unikać (w normalnym i zwyczajnym porządku rzeczy) tak patrzenia, jak i wystawiania swej nagości na pokaz.
    No właśnie o tym chyba tu mowa.Jeśli nie mam potrzeby! to się nie rozbieram.
    Jeśli chcę pójść na plażę poopalać się to muszę siłą rzeczy się rozebrać!Nie opalę się w ubraniu!!!

    A czy opalanie się jest na tyle ważną potrzebą/celem, by w imię takowego przyzwalać na dość wysokie niebezpieczeństwo wzniecenia, wywołania  pokus albo też podbudowania osobistej próżności tkwiącej w chęci prezentacji oczom innych widoku własnego ładnego ciała? Przecież opalanie się na dłuższą metę nie służy nawet zdrowiu fizycznemu, a ewentualne pozytywne dla zdrowia efekty tego działania można osiągnąć za pomocą innych metod.
    Ok.
    Opalanie samo w sobie nie jest dla mnie najważniejszą potrzebą, mam pilniejsze
    Ja lubię się w ten sposób relaksować i jeżeli mam ku temu możliwość korzystam ile się.
    I pozwól, że będę się relaksować w sposób jaki lubię.
    I niech każdy czyni to samo.

    Brawario opuść na chwilę plaże, przenieś się na podmiejskie ścieżki rowerowe.
    Zobacz w jakich ubraniach ludzie relaksują się na rowerach.
    Te obcisłe spodenki i koszulki u panów, podkreślające każdą wypukłość na ciele, a fe 
    Nie mogli by jeździć w czymś luźniejszym, co czyni większość kobiet?
    W czymś dłuższym, niekoniecznie pokazującym te nagie uda, tak tak, panowie jeżdżą częściej w krótkich gatkach niż panie!
    Pójdź na siłownię, zobacz jak tam się ubierają, obcisłe ubrania, przylegające na tyle, że nawet nie trzeba uruchamiać wyobraźni, eh ci panowie, rozpraszają ćwiczące panie.
    Zobacz w tv relację z jakichś mistrzostw lekkoatletycznych
    Te majty w których biegają, te spodenki obcisłe, te koszulki, ba zuo, pojawiają się też kostiumy, odsłaniające uda, część pośladków, są dekolty ( skoki do wody, gimnastyka artystyczna )

    to straszne co się na tym świecie dzieje
    dlaczego z tym nikt nie walczy, toć ludzie sporty uprawiają znacznie dużej w roku niż miłośnicy bikini mogą się poopalać.
    Czemu przyczepiać się do "golizny" tak wybiórczo.

    A tu w wątku "impreza" się rozkręca, teraz już nie tylko o nagość chodzi a o zdrady, seks w miejscach publicznych i to wszystko za sprawą kobiecego "opalacza"


    Plaże publiczne mają  to do siebie, że istnieje jakiś regulamin.
    I jest tam wszystko co dotyczy się ubioru plażowiczów, bezpieczeństwa itp.
    Idą na taką plażę muszę przestrzegać regulaminu ( podobnie jak na basenie ) i jeżeli jest tam jak byk, że zabrania się opalania toples, to nie opalam się bez stanika i inni jak widzę też się do tego stosuję.
    Jeżeli idę na plażę naturystów, to nie leżę w ubraniach chcąc tylko popatrzeć sobie na golasów, tam też jest regulamin, mówiący o tym, że "tekstylni" nie mają wstępu, czasem dozowlony jest toples a czasem nawet i to nie.
    Jeżeli drażnią mnie psy na plaży ( tak, mamy nawet plaże, na które można zabrać swojego czworonoga i nie ponieść za to żadnej kary ) to mijam taką plażę szerokim łukiem!
    Wybierając się gdzieś nad morze, i nasze i na jakieś zagraniczne, sprawdzam gdzie i jakie są plaże, więc wyjeżdżając z domu wiem już mniej więcej gdzie będę plażować, potem zostaje mi osobiście ocenić czy piasek jest taki jaki wydawał się na zdjęciach w necie, czy w pobliżu jest rzeczywiście wszystko czego będzie mi potrzeba.
    Jeśli nie mam ochoty na patrzenie na całkowitych golasów, to omijam ich palże, i plaże na styku z ich plażami.
    To wszystko można sobie sprawdzić i zaplanować w taki sposób, ze jeśli nawet w danym mieście jest taka plaża, to można nie widzieć ani jednego golasa przez cały czas pobytu.

    Na tych zagranicznych plażach też tak  nie jest jak niektórzy piszą.
    Są plaże wydzielone dla tych, którzy chcą i lubią poopalać się topless ( np. plaże bułgarskie ), są tylko i wyłącznie dla nudystów, a i są takie, gdzie na dzień dobry jest info, że na plaży dozwolone jest odmajtkowanie, i wtedy każdy wchodzący na taką plażę sam podejmuje decyzję czy chce plażować na takiej plaży czy też nie.
    na plażach "w centrum" nie mile jest widziane opalanie topless.
    Bywają nawet ośrodki tylko dla naturystów, gdzie tekstylni nie mają w ogóle wstępu ( Czarnogóra, Ada Bojana )
    Na tureckich plażach najmniej widziałam toplesu, zazwyczaj to już wiadomo od przekroczenia progu hotelu, jeśli ktoś nie doczyta, zostanie dyskretnie napomniany przez menadżera hotelu.
    Oczywiście są miejsca, dzikie plaże, gdzie się widuje i toples, ale widok ten raczej jest sporadyczny.
    Na innych plażach ( inne kraje ) - tych publicznych też nie obiajałam się w ogóle cycki czy inne gołe członki, te hotelowe mają swoje regulaminy i można o tym ( czy będzie golizna czy nie ) dowiedzieć się przed pakowaniem walizek.

    każdy jak widać ma szansę wybrać coś dla siebie i dla swoich bliskich.
    Każdy na szansę sprawdzić przed, czy nie naraża siebie i swoich najbliższych na niechciane widoki.

    każdy ma przede wszystkim prawo decydować za siebie, relaksowac się w sposób dla siebie najlepszy.

    Co do tego, że czekać aż seks będą chcieć uprawiać na publicznych plażach, bo wszak po już się golizną epatuje, to ja jeszcze nigdy nie widziałam pary bzykającej się na plaży - a bywam na plażach o różnych porach dnia i nocy - ale nie przeczę, że nie słyszałam - a skoro słyszałam tylko, to znaczy, że ci bzykający się na plażach robią to raczej w ukryciu.
    I jakby popatrzeć w necie, na zdjęcia typu " przyłapani na gorącym uczynku okiem kamery" - widać, że ludzie bardziej rajcują się seksem w inych miejscach publicznych - parki, parkingi itp.


  • I żeby nie było mi też nie podobają się naturyści czy sam fakt, że istnieja gwiazdy i gwiazdorzy porno czy w ogóle wyuzdani ludzie. Jednak Brawario mocno przesadza i chyba pomylił adresy bo nie tu powinien wypisywać swoje wywody.
    A gdzie powinien?
    Wśród gwiazd porno, czy naturystów?

    To jest najwłaściwszy adres.
    przekonałaś mnie...niech pisze...ja zamilczę...zdrowia szkoda...idę na spacer z małym...założę kapelusz bo mam piękne czarne włosy a nie chciałbym być powodem pożądliwości dla niewiast...
    B-)
  • edytowano maj 2013
    Dla muzułmanina już sam wzrok kobiety jest wystarczająco namawiający do grzechu, podniecający, nie mówiąc już o innych częściach jej ciała dlatego też nawet gdy ona jest podejrzenie, że rozmawiała z mężczyzną, czy nie tak się spojrzała może zostać pobita albo zabita. Gdyby pokazała ramię to pewnie też.



    ilu poznalas osobiscie muzulmanow?

    Bo jak dla mnie puszczasz wodze fantazji, naczytalas sie sensacyjnych artykulow i masz wyobrazenia o muzulmanach z kosmosu jakies.

    Mieszkalam przez dlugi czas w miejscach, gdzie muzulmanie stanowili bardzo duzy odsetek spoleczenstwa. Mialam sasiadow muzulmanow. Ba, rozmawialam z nimi, z ich zonami, a moje dzieci bawily sie z ich dziecmi.

    Ich zony chodzily ubrane po ichniemu, ja po mojemu (tzn. jak bylo goraco, zdarzala sie zwiewna - choc nie wyuzdana ;) - sukienka).

    Zapewniam Cie, ze zaden z nich nie patrzyl na mnie w sposob, ktory sprawialby, ze poczulabym sie nieswojo.

    I w ogole wyobraz sobie, ze rozmawiali ze mna - kobieta! - nawet jak nie bylo przy mnie mojego meza! Normalnie na ulicy! Zachowujac przy tym doskonale maniery, absolutnie nie podrywajac, nie flirtujac ani w ogole nic, normalne sasiedzkie rozmowy o dzieciach, pogodzie, albo zebym przekazala cos mezowi mojemu itp.

    Szok, prawda?

    Zauwazylam, ze im mniej ktos ma pojecia o muzulmanach, tym bardziej ich demonizuje 
    8-|
  • @hipolit ;
    O te inne miejsca właśnie także chodzi. Plaża i bikini to przykład.

    Mogę się poopalać i porelaksować w zaciszu swojego sadu nawet bez bikini i nikogo nie zgorszę. Mogę poćwiczyć w obcisłym stroju, uwydatniającym każdą wypukłość we własnym salonie.

    Kiedy idę "do ludzi" już nie mogę bazować tylko na własnych ochotach.

    Każdy ma prawo relaksować się, jak lubi.
    W granicach.
    Kto i jakie granice wyznacza obecnie?

    Mówiąc "każdy ma prawo" przyzwalasz na wszystko.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.