przekonałaś mnie...niech pisze...ja zamilczę...zdrowia szkoda...idę na spacer z małym...założę kapelusz bo mam piękne czarne włosy a nie chciałbym być powodem pożądliwości dla niewiast... B-)
Aaa, to Ty jak mój mąż, własciwie to nie powinien iść do fryzjerek bo za każdym razem słyszy, ,,ach jakie pan ma piękne włosy ( też czarne !), mocne, grube, błyszczące , niejedna kobieta chciała by takie mieć. " Po za tym za nim się oglądają dziewuchy i baby....choć nie chodzi rozebrany i nieskromny strój mu do tego niepotrzebny. Po prostu taki ładny jest i właściwie mogłabym być chorobliwie zazdrosna czy kazać mu chodzić w kapturze i czarnych okularach. A naprawdę to tylko jestem dumna z siebie, że takie ciacho mi się udało wyrwać. ) i to w miejscu gdzie bytowały stada ładnych dziewczyn i miał z czego wybierać.
przekonałaś mnie...niech pisze...ja zamilczę...zdrowia szkoda...idę na spacer z małym...założę kapelusz bo mam piękne czarne włosy a nie chciałbym być powodem pożądliwości dla niewiast... B-)
przekonałaś mnie...niech pisze...ja zamilczę...zdrowia szkoda...idę na spacer z małym...założę kapelusz bo mam piękne czarne włosy a nie chciałbym być powodem pożądliwości dla niewiast... B-)
Jeśli tu nikt nie rozumie, to gdzie zrozumie?
Proszę, nie kpij.
to ja pisałem Olesia...nie skorek...
Nie pisz że nikt nie rozumie wiele osób zgadza się zz Brawem i broni jego tez...raczej parę osób nie rozumie...wśród nich jestem ja...
@Pustynna mam w rodzinie muzułmanina. Poza tym moja siostra miała z nimi nieprzyjemności (choć dziewica i tak jest dla nich dziwką). Poza tym i tak nie poznam wszystkich ale wystarczą mi wiadomości na ich temat.
Moniu - uogólnienia i takie urban legend są bardzo niebezpieczne. Można skrzywdzić człowieka...
Uogólniam, że całkowite i nienaturalne zakrywanie kobiet z powodu męskiego ego (aby ich przypadkiem czymś nie podniecić) jest kontrolą kobiet i źle się kończy
Nie znam na tyle Arabów, ale wydaje mi się, że to wynika z ich wiary, nie z męskiego ego.
@Pustynna mam w rodzinie muzułmanina. Poza tym moja siostra miała z nimi nieprzyjemności (choć dziewica i tak jest dla nich dziwką). Poza tym i tak nie poznam wszystkich ale wystarczą mi wiadomości na ich temat.
Moniu - uogólnienia i takie urban legend są bardzo niebezpieczne. Można skrzywdzić człowieka...
Podobnie jak krzywdzące mogą być uogólnienia, że każda kobieta opalająca się w bikini, robi to tylko po, bo chce zdradzić swojego męża, robi to tylko i wyłącznie dlatego, bo jest wyuzdaną babą.
@Pustynna mam w rodzinie muzułmanina. Poza tym moja siostra miała z nimi nieprzyjemności (choć dziewica i tak jest dla nich dziwką). Poza tym i tak nie poznam wszystkich ale wystarczą mi wiadomości na ich temat.
Moniu - uogólnienia i takie urban legend są bardzo niebezpieczne. Można skrzywdzić człowieka...
Podobnie jak krzywdzące mogą być uogólnienia, że każda kobieta opalająca się w bikini, robi to tylko po, bo chce zdradzić swojego męża, robi to tylko i wyłącznie dlatego, bo jest wyuzdaną babą.
Wskaż mi, gdzie i kto tak napisał i kto tak twierdzi.
Ja nie widzę.
Nie o tym jest ten wątek.
Ja cały czas rozmawiam o rozprzężeniu obyczajów i moralności, która objawia się nie tylko na plażach.
Facet, to może pomyśleć sobie różne dziwne rzeczy, nawet jak kobieta będzie w golfie i w "duggarowej" ( jeśli nie poprawnie napisane to przepraszam ) spódnicy, w dresie, czy ogrodniczkach w ogródku.
Więc zatem co?
Mamy z domów nie wychodzić, nie otwierać drzwi listonoszowi, panu z gazowni?
Toż przecież za każdym razem ( na zakupach, w urzędach itp ) możemy powodować, że jakiś facet będzie miał "gorące" myśli, patrząc na kobietę.
jeden będzie się jarał gęstymi włosami u kobiety, drugi gołą kostką, trzeci łokciem
chyba rzeczywiście nam kobietom - dla zdrowia psychicznego facetów - pozostaje plandek z żuka ...... z kapturem
jeden będzie się jarał gęstymi włosami u kobiety, drugi gołą kostką, trzeci łokciem
Do niczego nie dojdziemy, jeśli uporczywie będziemy stawiać znak równości pomiędzy widokiem gołej kostki albo łokci, a widokiem eksponowanych i częściowo odsłoniętych piersi, brzucha, ud oraz pośladków. Odsłonięty łokiec albo kostka robią wrażenia może na 0,1 procentowej mniejszości fetyszystów. Widok piersi i pośladków (choćby i przysłoniętych skrawkami materiału) jest zaś pociągający dla normalnych, przeciętnych mężczyzn.
@Skorek. Ta ja mam świene rozwiązanie co zrobić. Niech Ty, Brawario, Olesia, Joanna nie chodza na plaże ani na basen. Nie bedą was kusić i gorszyć za razem kobiety w kostiumach kąpielowych.
Argumentacja na prawde taka sama jak tych pieknych niewiast z wczorajszej procesji Bożego Ciała,które zrobiły pokaz mody plażowej w naszym mieście.
nawet w katolickim katechizmie dla młodzieży można podziwiać zdjęcia panienek odzianych w wybitnie niebrawarystyczne stroje kąpielowe, które sobie galopują gdzieś po plaży w siną dal...
Skorek nie wiem jak było 50 lat temu, ale w średniowieczu gwałty na kobietach niższego stanu, były czymś bardzo powszechnym i nie wynikało to raczej z ich nieskromności, ale z bezkarności sprawców. Pan szlachcic mógł sobie zgwałcić tyle chłopek ile chciał i nic mu za to nie groziło. Ale to wynikało z władzy mężczyzn nad tymi kobietami i nie miało nic wspólnego ze strojami.
Co do plaż- czułabym się skrępowana widząc mężczyzn z obnażonymi genitaliami, może nie podnieciło by mnie to seksualnie, ale na pewno nie życzyłabym sobie takich widoków, w związku z powyższym na plaże nudystów nie chadzam.
Brawario, pisałeś zdaje się, że na zwykłe plaże też nie chadzasz, by uniknąć gorszących Cię widoków, ale jaki to ma sens skoro oglądasz to samo w internecie? Jakieś samoumartwianie? Wystawianie swoich cnót na próbę?
Nie jestem mężczyzną, wiem, że inaczej reagujecie na bodźce wzrokowe niż my kobiety i pewnie na tym polu nie dojdziemy do porozumienia, ale jestem przekonana, obserwując reakcje mojego własnego męża, że żonaty mężczyzna z udanym życiem erotycznym nie ulega tak łatwo pobudzeniu na widok nawet atrakcyjnej kobiety, jak mężczyzna samotny, który tą sferę ma niezaspokojoną.
Plaża to plaża, miejsce pracy to miejsce pracy, dom, to dom, a kościół to kościół i w każdym z tych miejsc obowiązują pewne standardy ubierania się i o ile mini w kościele mnie gorszy, o tyle na plaży jest jak najbardziej na miejscu. Gdyby ktoś pojawił się w pracy w stroju kąpielowym wywołałby zgorszenie, albo przynajmniej niepokój o zdrowie psychiczne, ale na plaży taki strój nikogo nie gorszy, a jeśli gorszy, to co ta osoba robi na plaży?
Można w góry w traperach pojechać, na szlaku raczej w bikini się drepcze.
Łomatko, w górach też to zberezieństwo?! :O
Co do związku pornografii z kostiumem bikini - bezpośredniego raczej nie widzę, natomiast, gdyby ubranie było bardziej "interesujące", "króliczki" byłyby odziane obficiej, nie? Czy nie jest to jakiś dowód, że golizna działa, skoro się na niej zarabia? Bywa, ze ich wzrok błądzi kiedy mam na sobie golf, zwykłą koszulkę, bluzę z dresu.To znaczy, ze tak naprawdę to oni mają problem nie ja.bo co ja mogę na to poradzić? Hipoliciu, nic nie możesz poradzić w takiej sytuacji, zgadzam się. I z całą pewnością to nie Twój problem. Ale kiedy (jeśli!) jesteś półgoła - wydaje mi się, że część odpowiedzialności ponosisz. Gdybyś stwierdziła, że nic Cię to nie obchodzi, grzeszyłabyś brakiem czy niedostatkiem miłości bliźniego. Tak mi mówi mój mały rozumek przynajmniej
PS.Osobiście nie czuję potrzeby wizytowania tak nudnych miejsc jak plaże
1)pytanie na kogo i kiedy dziala? 2)i jaki to wlasciwie ma zwiazek - mozesz tez powiedziec ze w ogole ubior i np schludny wyglad sie w ogole nie licza bo przeciez panie w gazetkach sa gole i rozkraczone- czego to niby ma dowodzic?
3)i w koncu zberezienstwa czy zwykla nuda? bo jesli to drugie, to jakos tak duzo emocji budza u niektorych
ad.1) Hm... Na grupę docelową dla p.Hefnera i jemu podobnych?
ad.2) A Ty nie widzisz związku? Przyznaję, nigdy nie studiowałam takich gazetek, więc nie jestem ekspertem (nie sądzę, aby na tym forum byli takowi:) ale mam wrażenie, że ich wspólnym mianownikiem nie jest "nieschludność" tylko golizna. Być może istnieją specjalistyczne pisemka poświęcone kostkom u nóg, względnie uszom, ale standardem są inne części ciała.
ad.3) Czasem to jedno i to samo
I jeszcze jedno. Niezależnie od tego, jak kobieta jest ubrana, nigdy nie jest to usprawiedliwieniem gwałtu (zresztą w innym wątku ktoś przytaczał dane, że ofiarami są przeważnie niewyzywające szare myszki). Natomiast czy nie sądzicie, że ogólne zjawisko nadmiernego eksponowania ciałka/ciała/cielska (zależnie od rozmiaru, ja podpadam pod trzecią kategorię ) pogłębia zły stosunek do kobiet, co przyczynia się także i do gwałtów?
I jeszcze jedno. Niezależnie od tego, jak kobieta jest ubrana, nigdy nie jest to usprawiedliwieniem gwałtu (zresztą w innym wątku ktoś przytaczał dane, że ofiarami są przeważnie niewyzywające szare myszki). Natomiast czy nie sądzicie, że ogólne zjawisko nadmiernego eksponowania ciałka/ciała/cielska (zależnie od rozmiaru, ja podpadam pod trzecią kategorię ) pogłębia zły stosunek do kobiet, co przyczynia się także i do gwałtów?
no wlasnie...a co ma w ogole do tematu grupa docelowa p. Hefnera, przeciez rozmawiamy tu o zwyczajnym chodzeniu na plaze w bikini? nie rozumiem po co dalas wlasnie takie porownanie i czemu ma to sluzyc, taki punkt odniesienia w dyskusji o strojach kapielowych
Ze względu na teksty, jak to niektórych podnieca to, innych tamto.
nawet jesli spojrzec w ten sposob- nie upatrywalabym tego "nadmiernego eksponowania" w rozbieraniu sie na plazy do bikini
Też nie wiem, czy akurat na plaży i akurat do bikini, ale... coś jest nie tak, może to właśnie :-/
I to, że będzie coraz bardziej gorąco mnie trochę martwi, bo przy większym rozmiarze lepiej się ubrać bardziej nie ma zwiewnych, lekkich, kusych rzeczy w dużych rozmiarach....
Dlatego lubię Skandynawię, nwet jak szczupła byłam, bo tam zawsze podkoszulek na plaży, bo chłodno, wieje, a czasem i puchówka, a potem skok do lodowatego jeziora...
Komentarz
Po za tym za nim się oglądają dziewuchy i baby....choć nie chodzi rozebrany i nieskromny strój mu do tego niepotrzebny. Po prostu taki ładny jest i właściwie mogłabym być chorobliwie zazdrosna czy kazać mu chodzić w kapturze i czarnych okularach. A naprawdę to tylko jestem dumna z siebie, że takie ciacho mi się udało wyrwać. ) i to w miejscu gdzie bytowały stada ładnych dziewczyn i miał z czego wybierać.
Nie pisz że nikt nie rozumie wiele osób zgadza się zz Brawem i broni jego tez...raczej parę osób nie rozumie...wśród nich jestem ja...
To tyle już tu nie piszę...
Argumentacja na prawde taka sama jak tych pieknych niewiast z wczorajszej procesji Bożego Ciała,które zrobiły pokaz mody plażowej w naszym mieście.
a propos
nawet w katolickim katechizmie dla młodzieży można podziwiać zdjęcia panienek odzianych w wybitnie niebrawarystyczne stroje kąpielowe, które sobie galopują gdzieś po plaży w siną dal...
o tempora, o mores
dobre
Swoją drogą jest to zabawny wątek w naszym klimacie . Nawet jak się jezdzi w cieple kraje, to i tak tem problem może dotyczyć nas max dwa tyg.
ad.2) A Ty nie widzisz związku? Przyznaję, nigdy nie studiowałam takich gazetek, więc nie jestem ekspertem (nie sądzę, aby na tym forum byli takowi:) ale mam wrażenie, że ich wspólnym mianownikiem nie jest "nieschludność" tylko golizna. Być może istnieją specjalistyczne pisemka poświęcone kostkom u nóg, względnie uszom, ale standardem są inne części ciała.
ad.3) Czasem to jedno i to samo
I jeszcze jedno. Niezależnie od tego, jak kobieta jest ubrana, nigdy nie jest to usprawiedliwieniem gwałtu (zresztą w innym wątku ktoś przytaczał dane, że ofiarami są przeważnie niewyzywające szare myszki). Natomiast czy nie sądzicie, że ogólne zjawisko nadmiernego eksponowania ciałka/ciała/cielska (zależnie od rozmiaru, ja podpadam pod trzecią kategorię ) pogłębia zły stosunek do kobiet, co przyczynia się także i do gwałtów?
Też nie wiem, czy akurat na plaży i akurat do bikini, ale... coś jest nie tak, może to właśnie :-/
;;)
I to, że będzie coraz bardziej gorąco mnie trochę martwi, bo przy większym rozmiarze lepiej się ubrać bardziej nie ma zwiewnych, lekkich, kusych rzeczy w dużych rozmiarach....
Dlatego lubię Skandynawię, nwet jak szczupła byłam, bo tam zawsze podkoszulek na plaży, bo chłodno, wieje, a czasem i puchówka, a potem skok do lodowatego jeziora...