Gdy kobieta założy bikini to jej mąż może ją uderzyć gdy sobie zinterpretuje, że to jest wystepek przeciw czystości?
Spytaj się o to raczej św. Alfonsa M.L. Ja nie jestem entuzjastą tego poglądu, tak też więcej dystansu proszę ... Gwoli ścisłości, bikini to jest raczej występek przeciw skromności i wstydliwości, aniżeli cnocie czystości.
@M_Monia wg mnie nie ma skromnego bikini, tak jak napisał Brawario, "skromne bikini" to taki oksymoron
nie wiem czy to jest teraz konkurs na to kto znajdzie bardziej zabudowane i mniej prowokujące bikini? po co tego w ogóle szukać, skoro (jeśli komuś tu jeszcze w ogóle na czymś takim jak skromność zależy) jest spory wybór kostiumów jednoczęściowych,
(rzecz jasna nie każdy jednoczęściowy jest wg kryterium skromności ok, co już udowodniła katarzynamarta)
szukając zdjęć do zestawienia kierowałam się też pozą pań - nie chciałam żeby były takie rozkraczone i wygięte, bo taka poza też jest wg mnie nie ok, a nie chciałam nikogo gorszyć
poza tym bikini, które podlinkowałaś nie podoba mi się wcale, prędzej bym umarła niż bym takie założyła, nawet jakby było kostiumem jednoczęściowym, nie wyobrażam sobie też płacić za nie aż tyle pieniędzy
Śpiochu, własnie zjadłam niekoszerną kaszankę, po co to wkleiłeś - niedobrze mi !!!! :-&
A nie jest to dla Ciebie bliska okazja do grzechu? Braw, wytłumacz jej, że jest.
A powiedz mi, czemu ma taki goły nordic walking służyć...??? Kondycji??? Relaksowi? Wietrzeniu płuc, czy...???
Wolę mój ciemnogród od takiej hipokryzji.
W zasadzie o to chodzi, po co się coś robi. Jeśli ktoś idzie na plażę się opalać, to trudno tutaj mówić o złym postępowaniu, jeśli nie łamie zwyczajowych norm. A taki mamy zwyczaj, że na plażę idziemy w kostiumie. Porównywanie tego do zwyczaju sprzed wieku nie ma sensu. Ja zostałem wychowany w taki sposób, że na plaży się tak opala.
Gdybyś Ojcom Kościoła pokazała się z odkrytą głową, to by uznali to za nieskromny ubiór (rozbiór w zasadzie). Ty, oceniając to przez pryzmat naszych czasów i własnego wychowania, nie widzisz w tym nic złego.
Śpiochu, własnie zjadłam niekoszerną kaszankę, po co to wkleiłeś - niedobrze mi !!!! :-&
A nie jest to dla Ciebie bliska okazja do grzechu? Braw, wytłumacz jej, że jest.
A powiedz mi, czemu ma taki goły nordic walking służyć...??? Kondycji??? Relaksowi? Wietrzeniu płuc, czy...???
Wolę mój ciemnogród od takiej hipokryzji.
W zasadzie o to chodzi, po co się coś robi. Jeśli ktoś idzie na plażę się opalać, to trudno tutaj mówić o złym postępowaniu, jeśli nie łamie zwyczajowych norm. A taki mamy zwyczaj, że na plażę idziemy w kostiumie. Porównywanie tego do zwyczaju sprzed wieku nie ma sensu. Ja zostałem wychowany w taki sposób, że na plaży się tak opala.
Gdybyś Ojcom Kościoła pokazała się z odkrytą głową, to by uznali to za nieskromny ubiór (rozbiór w zasadzie). Ty, oceniając to przez pryzmat naszych czasów i własnego wychowania, nie widzisz w tym nic złego.
Czyli nie widzisz w tym nic złego...? W tym gołym spacerze? Bo to znamię czasu i nowoczesności?
No nie wiem, po co o ni tak chodzą. Wg mnie to jest złe, nie ma sensu. I nie ma jakiegoś ogólnie przyjętego zwyczaju, by tak robić.
Co innego plażowanie. Wszyscy idą w kostiumach. Święte rodziny z dziećmi i rozwiąźli faceci szukający rozrywki.
Współczesne czasy są przeseksualizowane, co oznacza tyle, że jesteśmy stępiali na bodźce. Nas widoki na plaży nie ruszają, bo codziennie to widzimy w reklamie żelu pod prysznic. Gadanie Brawario i jego bajanie nic tutaj nie zmieni.
Za erotykę nie odpowiada kawałek odkrytej piersi lub torsu, ale mózg. Wręcz golizna wydaje się zabijać erotykę, o czym dosadnie przekonują się uzależnieni od seksu.
No nie wiem, po co o ni tak chodzą. Wg mnie to jest złe, nie ma sensu. I nie ma jakiegoś ogólnie przyjętego zwyczaju, by tak robić.
Co innego plażowanie. Wszyscy idą w kostiumach. Święte rodziny z dziećmi i rozwiąźli faceci szukający rozrywki.
Współczesne czasy są przeseksualizowane, co oznacza tyle, że jesteśmy stępiali na bodźce. Nas widoki na plaży nie ruszają, bo codziennie to widzimy w reklamie żelu pod prysznic. Gadanie Brawario i jego bajanie nic tutaj nie zmieni.
Za erotykę nie odpowiada kawałek odkrytej piersi lub torsu, ale mózg. Wręcz golizna wydaje się zabijać erotykę, o czym dosadnie przekonują się uzależnieni od seksu.
I tu się prawie z Tobą zgodzę.
O tym samym w kontekście tego wątku myślałam...
Prawie - dlatego, że od czegoś trzeba zacząć ten trend odwracać.
Trzeba mówić, jak jest. I że to jest złe.
Że docelowo ten odkryty kawałek piersi działa przeciwko nam, bo zabija naturalne zainteresowanie płcią i naturalne reakcje. Nakręca się spirala wariactwa oraz coraz cięższych podniet i zboczeń (co widać z perspektywy lat).
A podkręca to wszystko pieniądz (upraszczając) w imię wmawianej nam "wolności"...
oburzacie si by nie wtykac tu TAKICH zdjec itp itd stwierdzacie tez ze nie widzicie roznicy miedzy jednym a drugim bikini... a jednak jak na powyzszym przykladzie wam udowodniono sa ZNACZNE roznice miedzy ladnymi/normalnymi strojami a strojami wulgarnymi. Jakos nie zauwazylam byscie prosily o wykasowywani strojow zamieszczonym bodajze przez Monie a ponoc takie nieprzyzwoite... ehhh...
Monia nie zamieszczała zdjęć, tylko linki, pisząc że są tam kostiumy które jej się podobają, albo coś tam, a więc faceci mniej zaciekawieni gustem Moni też na linki klikać nie muszą a ja jak wchodzę na ten wątek to mi się gołe obrazki nie wyświetlają bo są pod linkami
nie wiem czy to jest takie trudne czytać ze zrozumieniem i nie wkładać w czyjeś usta słów które ta osoba nie wypowiedziała? ja nie powiedziałam że nie widzę różnicy między jednym kostiumem a drugim, udowodniłam to nawet wklejając taki a nie inny obrazek z bikini, że tak powiem, starannie wyselekcjonowany powiedziałam natomiast że żadnego bikini nie nazwałabym skromnym jak i również co innego to jest zdjęcie, na którym kobieta się nie wygina i nie porusza a co innego kobieta na żywo w danym bikini
katarzynamarta Tak masz racje przy innych strojach bikini tu prezentowanej ZNACZNIE widać różnice bo zakrywają większą cześć ciala :-)) Ciekawe czy za 30 lat (o ile Pan Bóg zechce by świat jeszcze istniał|) bedziemy toczyły spor o to czy na plaży bedzie można opalać sie nago czy jeszcze trzeba bedzie przykryć to i owo listkami figowymi.No bo coż jeśli taka kultura i zwyczaje beda panowały.
Drodzy, żeby napisać coś budującego...już Małża trochę chwaliłam w tym temacie...ale napiszę raz jeszcze w kontekście "gołych bab" na kalendarzach itp. U męża w pracy dużo panów, a nad stanowiskami pracy wiszą zdjęcia mniej lub bardziej swobodne. I małżonek zawiesił nad swoim biurkiem wizerunek Pana Jezusa. Sprawa przeszła bez komentarzy...ale jestem z niego dumna!
Teraz mają przemeblowanie, zmienia biurko, więc wybiera się po nową ikonę, żeby i na tym nowym miejscu zawiesić ten obraz. Dumna jestem z męża, choćby Jego osiągnięcie w tej pracy miałoby być "tylko" ewangelizacją przez obraz.
Ale jazda no.Baby o bikini kilka stron natrzaskały, a wszystko hipotetycznie. Z ręką na sercu, która ma figurę do bikini. No właśnie to się nazywa spór akademicki.
A co na takie odpowiedzi p. Kamyczek?
Brawaria znają osobiście osoby z jego miasta.
To normalny mężczyzna.
A możesz mi odpowiedzieć jakiego miasta?
Nie prosiłam o pozwolenie.
Mam inny nick.
Rozumiem, że to się nazywa standard merytorycznej dyskusji?
Nie otrzymałam pozwolenia na podawanie adresu Brawaria, bo o to nie prosiłam, więc nie mogę pisać jakie to miasto.
Jeśli zechce, napisze sam.
Rzeczywiście, nie mam zamiaru więcej tutaj pisać, choć kto to wie...
@Olesia, a jak ci się podoba zastanawianie się nad mozliwoscią karania fizycznie żony?
Brawaria trzeba czytać całościowo. Wiele osob to robi, stąd moze czasem prześmiewczy ton. Czy to od razu oznacza, ze np argento, Adalbert czy inni, nie uczą swoich corek skromności?
@Olesia, a jak ci się podoba zastanawianie się nad mozliwoscią karania fizycznie żony?
Brawaria trzeba czytać całościowo. Wiele osob to robi, stąd moze czasem prześmiewczy ton. Czy to od razu oznacza, ze np argento, Adalbert czy inni, nie uczą swoich corek skromności?
Brawario wyraźnie napisał, że nie pochwala tego nauczania.
To jedno.
A drugie - nie, nie pochwalam karania żon przez mężów i vice versa też nie. Nie rozumiem tego. Dlaczego miałabym rozumieć i przytakiwać? Skąd takie przypuszczenie?
Nie wiem, czego uczą inni i niczego w tym temacie nie sugerowałam.
Pytałam za to kilkakrotnie w tym wątku, co oznacza skromność, czym jest skromność.
Dodajmy skromność chrześcijańska.
Uważam, że źle pojęta skromność, czyli po prostu nieskromność może prowadzić do relatywizacji wielu innych ważnych zasad, co - moim zdaniem - obserwujemy na własne oczy.
Otwiera mi ona oczy na fakt, że to, co było normalne i dobre, dzisiaj jest wyśmiewane i wykpiwane w straszny sposób oraz lekceważone...
Konsekwencje będą zapewne przykre.
I przewidywalne...
widze ze juz nie zamierzasz tu pisac ale jesli jednak zmienisz zdanie to wyjasnisz jakie beda te konsekwencje opalania sie na plazach w bikinii nastolatek i starszych kobiet? moze byc w punktach zeby bylo wszystko jasne, dzieki
nie mam czasu znalezc tam na fb konkretnych zdjec dotyczacych gwaltow. z pamieci zacytuje jedna kwstie, mezczyzny: "dlaczego potrzebuje feminizmu? bo gdy zostalem zgwalcony, nikt nie pytal mnie w co bylem ubrany" mam nadzieje ze sie chociaz troche nad tym zastanowisz
Przeczytałam.
Naprawdę szczerze chciałam zrozumieć.
Co do standardów - nie ja zdaje się zaczęłam ten temat.
Co do linek - przykro mi, ale to nic nowego. Mnie to nie przekonuje. Błędne są założenia.
Jakie będą konsekwencje noszenia bikini?
Bikini to tylko nomen - omen (p.) Kamyczek zapoczątkowujący lawinę i jeden z wielu..
One już są, dzieją się na naszych oczach. I są głębokie i dalekosiężne.
Oswajanie najpierw małymi kroczkami - w tym wypadku z nagością, która powinna pozostać wstydliwa (taka jej natura), w konsekwencji rozluźnienie moralności, a nawet jej zanik, w konsekwencji niszczenie wartości, niszczenie rodziny, cywilizacja śmierci.
Uważam, że źle pojęta skromność, czyli po prostu nieskromność może prowadzić do relatywizacji wielu innych ważnych zasad, co - moim zdaniem - obserwujemy na własne oczy.
I oswajamy się z tym. Nie protestujemy.
dlatego powinno sie uczyc corki ubierania sie kobieco ale z klasa, nie wyzywajaco, nie wulgarnie na co dzien zamiast oburzac sie na normalne stroje plazowe noszone na plazy i odkleic sie troche od toku myslenia "kobieta sie ubiera - mezczyzna patrzy - co tu kobieta musi i moze ubierac by nie popatrzyl w niewlasciwy sposob" - moze lepiej sie wiecej skupic na tych biednych mezczyznach i nastolatkach, ich uczyc czystego spojrzenia na kobiety, panowania nad reakcjami zamiast kombinowac jak te kobiety przed nimi pozakrywac? z tym mysleniem jest zreszta zwiazana cala mentalnosc ktora widzi wine w zgwalconej kobiecie i analizuje czy to ona nie sprowokowala spodniami, spodniczka, tancem czy spojrzeniem
Nie sądzisz, że powinno to iść jednak dwutorowo?
Kobieta nie ma prawa nie liczyć się z naturą mężczyzny i wymagać od niego, aby był ze stali.
Mężczyzna musi być uczony szacunku do kobiet.
Stroje plażowe w takim wydaniu, jak je bronicie są nabytkiem ostatnich dziesięcioleci. To, że je lubimy, nie oznacza, że są dobre.
Nawet w odniesieniu do „pozamałżeńskich” tańców damsko-męskich (dalej „tańce d-m”) nie twierdzę, iż są one, ze swej istoty (a więc w sposób absolutny, bezwarunkowy i całkowicie nieodwracalny) złe, występne i grzeszne. Innymi słowy, nie uważam, jakoby dokładnie każdy taniec d-m dokonujący się poza granicami małżeństwa był zawsze zły i moralnie niedopuszczalny. Podobnie jak nie sądzę, iż zawsze złe i zakazane są takie rzeczy jak: wspólne mieszkanie mieszanych płciowo par przed ślubem czy też nocowanie takichże par pod jednym namiotem (gdyż nie zawsze musi temu towarzyszyć intencja seksualnego współżycia); wizytowanie sex schopów (albowiem nie musi to oznaczać w każdym wypadku zamiaru napawania swego wzroku obrzydliwościami tam wystawianymi); patrzenie na atrakcyjne nagie ciała płci przeciwnej (nie zawsze bowiem musi towarzyszyć temu pożądliwość); wszelkie formy niewolnictwa (nie wszyscy bowiem z panów traktowali swych niewolników w sposób okrutny, podły i wstrętny).
Teraz to ja już zgłupiałam.
Takie to bikini złe, a tu Brawario sam przyznaje, że patrzenie nawet na NAGIE ciała płci przeciwnej nie jest w sumie złe.
Czyli można jednak patrzeć na kobietę w bikini ( skoro można i nagą ) nie mają od raz zbereźnych, pożądliwych myśli.
Znalezione na http://salwowski.msza.net/pub/odpowiedz-na-rozne-zarzuty-watpliwosci-i-kontrowersje.html Nawet w odniesieniu do „pozamałżeńskich” tańców damsko-męskich (dalej „tańce d-m”) nie twierdzę, iż są one, ze swej istoty (a więc w sposób absolutny, bezwarunkowy i całkowicie nieodwracalny) złe, występne i grzeszne. Innymi słowy, nie uważam, jakoby dokładnie każdy taniec d-m dokonujący się poza granicami małżeństwa był zawsze zły i moralnie niedopuszczalny. Podobnie jak nie sądzę, iż zawsze złe i zakazane są takie rzeczy jak: wspólne mieszkanie mieszanych płciowo par przed ślubem czy też nocowanie takichże par pod jednym namiotem (gdyż nie zawsze musi temu towarzyszyć intencja seksualnego współżycia); wizytowanie sex schopów (albowiem nie musi to oznaczać w każdym wypadku zamiaru napawania swego wzroku obrzydliwościami tam wystawianymi); patrzenie na atrakcyjne nagie ciała płci przeciwnej (nie zawsze bowiem musi towarzyszyć temu pożądliwość); wszelkie formy niewolnictwa (nie wszyscy bowiem z panów traktowali swych niewolników w sposób okrutny, podły i wstrętny).Teraz to ja już zgłupiałam.Takie to bikini złe, a tu Brawario sam przyznaje, że patrzenie nawet na NAGIE ciała płci przeciwnej nie jest w sumie złe.Czyli można jednak patrzeć na kobietę w bikini ( skoro można i nagą ) nie mają od raz zbereźnych, pożądliwych myśli.
Proszę czytać to w szerszym kontekście. Piszę tam, że patrzenie na nagie ciała płci przeciwnej nie jest "per se" czyli samo w sobie, zawsze i wszędzie, niezależnie od jakichkolwiek okoliczności, złe i grzeszne. I to jest prawda, wszak w innym wypadku praca ginekologa byłaby godna absolutnego potępienia. Nie zmienia to jednak tego, iż takie patrzenie jest zazwyczaj wybitnie niebezpieczne. I dlatego w normalnym porządku rzeczy, gdy nie ma ku temu naprawdę ważnej przyczyny, powinno się czegoś takiego unikać. To działa oczywiście w obie strony: powinno się unikać (w normalnym i zwyczajnym porządku rzeczy) tak patrzenia, jak i wystawiania swej nagości na pokaz.
Gościa zbanowano już na innych forach katolickich, tutaj sobie może jeszcze pomieszać, a my się na to łapiemy.
Na jakich innych forach katolickich? Banowano mnie na "Forum Krzyż" (opisałem zresztą w linku, który był tu podawany okoliczności owego zbanowania). To jest jedno forum. Po kilku latach zaś aktywności sam dałem się niejako zbanować na forum Rebelya.pl, bo doszedłem do wniosku, że nie ma już sensu tam pisać (skoro np. obrzydliwe sugestie wysuwane względem mnie typu :"I znów wychodzi z Ciebie pedofil" nie były karane przez tamtejszych adminów). To tyle i aż tyle. Jedno forum FK na którym owszem kilka razy mnie banowano i drugie forum, gdzie sam po kilku latach aktywności sprowokowałem bana. To dwa fora, a nie niewiadomo ile ich. Poza tym forum Rebelya.pl nie jest raczej forum katolickim (przynajmniej tak tam się twierdzi). No i oczywiście widzę, że jak brakuje merytorycznych argumentów to niektórzy sięgają po argumenty stricte personalne (A kto jest, a to ten głupek, którego banowano na mitycznej ilości forów katolickich). To takie typowe ...
Komentarz
wg mnie nie ma skromnego bikini, tak jak napisał Brawario, "skromne bikini" to taki oksymoron
nie wiem czy to jest teraz konkurs na to kto znajdzie bardziej zabudowane i mniej prowokujące bikini?
po co tego w ogóle szukać, skoro (jeśli komuś tu jeszcze w ogóle na czymś takim jak skromność zależy) jest spory wybór kostiumów jednoczęściowych,
(rzecz jasna nie każdy jednoczęściowy jest wg kryterium skromności ok, co już udowodniła katarzynamarta)
szukając zdjęć do zestawienia kierowałam się też pozą pań - nie chciałam żeby były takie rozkraczone i wygięte, bo taka poza też jest wg mnie nie ok, a nie chciałam nikogo gorszyć
jak widać mamy różne wrażliwości
A ponoć to Brawario ma problem
:-B
a ja jak wchodzę na ten wątek to mi się gołe obrazki nie wyświetlają bo są pod linkami
nie wiem czy to jest takie trudne czytać ze zrozumieniem i nie wkładać w czyjeś usta słów które ta osoba nie wypowiedziała?
ja nie powiedziałam że nie widzę różnicy między jednym kostiumem a drugim, udowodniłam to nawet wklejając taki a nie inny obrazek z bikini, że tak powiem, starannie wyselekcjonowany
powiedziałam natomiast że żadnego bikini nie nazwałabym skromnym
jak i również co innego to jest zdjęcie, na którym kobieta się nie wygina i nie porusza a co innego kobieta na żywo w danym bikini
Tak masz racje przy innych strojach bikini tu prezentowanej ZNACZNIE widać różnice bo zakrywają większą cześć ciala
:-))
Ciekawe czy za 30 lat (o ile Pan Bóg zechce by świat jeszcze istniał|) bedziemy toczyły spor o to czy na plaży bedzie można opalać sie nago czy jeszcze trzeba bedzie przykryć to i owo listkami figowymi.No bo coż jeśli taka kultura i zwyczaje beda panowały.
Drodzy, żeby napisać coś budującego...już Małża trochę chwaliłam w tym temacie...ale napiszę raz jeszcze w kontekście "gołych bab" na kalendarzach itp. U męża w pracy dużo panów, a nad stanowiskami pracy wiszą zdjęcia mniej lub bardziej swobodne. I małżonek zawiesił nad swoim biurkiem wizerunek Pana Jezusa. Sprawa przeszła bez komentarzy...ale jestem z niego dumna!
Teraz mają przemeblowanie, zmienia biurko, więc wybiera się po nową ikonę, żeby i na tym nowym miejscu zawiesić ten obraz. Dumna jestem z męża, choćby Jego osiągnięcie w tej pracy miałoby być "tylko" ewangelizacją przez obraz.
Zło dobrem zwyciężaj!
Brawaria trzeba czytać całościowo. Wiele osob to robi, stąd moze czasem prześmiewczy ton. Czy to od razu oznacza, ze np argento, Adalbert czy inni, nie uczą swoich corek skromności?
Teraz to ja już zgłupiałam.
Takie to bikini złe, a tu Brawario sam przyznaje, że patrzenie nawet na NAGIE ciała płci przeciwnej nie jest w sumie złe.
Czyli można jednak patrzeć na kobietę w bikini ( skoro można i nagą ) nie mają od raz zbereźnych, pożądliwych myśli.
Nie zmienia to jednak tego, iż takie patrzenie jest zazwyczaj wybitnie niebezpieczne. I dlatego w normalnym porządku rzeczy, gdy nie ma ku temu naprawdę ważnej przyczyny, powinno się czegoś takiego unikać. To działa oczywiście w obie strony: powinno się unikać (w normalnym i zwyczajnym porządku rzeczy) tak patrzenia, jak i wystawiania swej nagości na pokaz.
No i oczywiście widzę, że jak brakuje merytorycznych argumentów to niektórzy sięgają po argumenty stricte personalne (A kto jest, a to ten głupek, którego banowano na mitycznej ilości forów katolickich). To takie typowe ...