75 lat temu wystrzeliły szampany w stolicach naszych "sojuszników" nad Sekwaną i Tamizą - bo
23 sierpnia 1939 roku w Moskwie ministrowie spraw zagranicznych Związku Sowieckiego Wiaczesław Mołotow oraz Niemiec Joachim von Ribbentrop podpisali w obecności Józefa Stalina pakt o nieagresji między oboma państwami. Dokumentowi towarzyszył tajny protokół dodatkowy rozgraniczający strefy wpływów obu mocarstw w Europie Środkowej. Ich granica przecinała terytorium Polski wzdłuż linii rzek: Narwi, Wisły i Sanu.
95 lat temu, 22 VIII 1919 wybuchło Powstanie Sejneńskie
I tu "orlęta" - harcerze, gimnazjaliści (oczywiście nie tylko) stawili czoła regularnej armii - i wygrali. I tu walka o polską ziemię stała się koniecznością ze względu na "orientację na państwa centralne" i dalszą konsekwentną dezynwolturę Piłsudskiego. Ten kawałek polskiej ziemi wrócił do macierzy na stałe, nie podzielił losu Śląska Cieszyńskiego
Zrozumiałem, że oburzasz się, że kresy nazwałem zachodnią Ukrainą. Wg danych statystycznych, które pokazałem, dla większości tego obszaru jest to nazwa słuszna bardziej niż wschodnia Polska.
"Zrozumiałem, że oburzasz się, że kresy nazwałem zachodnią Ukrainą. Wg danych statystycznych, które pokazałem, dla większości tego obszaru jest to nazwa słuszna bardziej niż wschodnia Polska."
@Spioch - odparcie antypolskiej propagandy bynajmniej nie jest jałowe. Granice mamy jakie mamy, i zgadzam się z postulatem dbania pierw o wróbla w garści (choć np. Wileńszczyzna też w pewnym sensie pozostaje tym wróblem) ale tu chodzi o przedstawienie II RP jako agresora poprzez skrajnie tendencyjne wyrywanie pasujących elementów tak by wręcz przekazywać odwrotność prawdy.
>ale tu chodzi o przedstawienie II RP jako agresora
to się nazywa odwrócenie kota ogonem, albo niezrozumieniem
Zakpiłeś z propolskiego rządu w Litwie porównując go do Petlury. Ja stwierdziłem, że to i tak nie ma znaczenia, bo efekt był ten sam, tereny sporne przyłączono do Polski.
I pokazałem, ze zdecydowanie bardziej sporne, niż porównywane przez Ciebie tereny "Städte Bromberg, Thorn und Posen" gdzie Polacy byli zdecydowaną większością.
Nieprawda, nie pokazałeś. W Sejnach Polacy stanowili 90%.
Zaś używanie tych 17% z woj. wołyńskiego jako argumentu na rzecz jakiejkolwiek "sporności" jest, przepraszam, udawaniem idioty. Nie wierzę, że nie rozumiesz dlaczego. To jest to o czym pisałem kilka dni temu. Technika polegająca na sprowadzaniu dyskusji do tak absurdalnych poziomów głupoty, że widać, iż chodzi jedynie o wyprowadzenie z równowagi
Komentarz
Wojciecha Korfantego. Wybitny działacz, dzięki któremu Polska odzyskała część Górnego Śląska, prześladowany przez pomajowy reżim.
20 sierpnia 1914 roku zmarł Pius X
23 sierpnia 1939 roku w Moskwie
ministrowie spraw zagranicznych Związku Sowieckiego Wiaczesław Mołotow
oraz Niemiec Joachim von Ribbentrop podpisali w obecności Józefa Stalina
pakt o nieagresji między oboma państwami. Dokumentowi towarzyszył tajny
protokół dodatkowy rozgraniczający strefy wpływów obu mocarstw w
Europie Środkowej. Ich granica przecinała terytorium Polski wzdłuż linii
rzek: Narwi, Wisły i Sanu.
Read more: http://www.pch24.pl/23-sierpnia,17162,i.html#ixzz3BCIvfdgg
I tu "orlęta" - harcerze, gimnazjaliści (oczywiście nie tylko) stawili czoła regularnej armii - i wygrali. I tu walka o polską ziemię stała się koniecznością ze względu na "orientację na państwa centralne" i dalszą konsekwentną dezynwolturę Piłsudskiego. Ten kawałek polskiej ziemi wrócił do macierzy na stałe, nie podzielił losu Śląska Cieszyńskiego
A odzyskanie urdeutsche Städte Bromberg, Thorn und Posen to pewnie "wcielenie wschodnich niemiec"
To byłoby bardzo dobre pytanie, gdyby skierować je do autora niztegonizowego wpisu "Polacy w województwie wołyńskim stanowili 17% ludności."
danych statystycznych, które pokazałem, dla większości tego obszaru jest
to nazwa słuszna bardziej niż wschodnia Polska."
Piłeś? Nie pisz.
Nieprawda, nie pokazałeś. W Sejnach Polacy stanowili 90%.
Zaś używanie tych 17% z woj. wołyńskiego jako argumentu na rzecz jakiejkolwiek "sporności" jest, przepraszam, udawaniem idioty. Nie wierzę, że nie rozumiesz dlaczego. To jest to o czym pisałem kilka dni temu. Technika polegająca na sprowadzaniu dyskusji do tak absurdalnych poziomów głupoty, że widać, iż chodzi jedynie o wyprowadzenie z równowagi
Okręt szkolny z wizytą kurtuazyjną