[cite] Aga:[/cite]rekord kulinarny, moj, ale i forum .org pewnie tez
bami goreng z mrozonki
salatka ziemniaczana z wiaderka (z octem oczywiscie)
gotowa "salatka" kielbasiana (duuuuuuuuuuuuuuuzo octu!): kielbasa, ocet, cebula, korniszony i sol
precle z duza iloscia soli
w moim przypadku wszystko wymieszane i solidnie zlane wietnamskim sosem chili - czosnkowym
do tego male piwo pszeniczne i napoj imbirowo-pomaranczowy (Bionade, taki pseudo zdrowy)
Pieczarki o cccie , korniszonki ,małe cebulki w zalewie..mniam..ale niestety zgaga mnie zabije jak się na te cuda skuszę
A dziś na obiad właśnie się piecze,zapiekanka ziemniaczana z kiełbasą,a ja zabieram się za rosówkę z białej kapusty.
Mam ochotę na jakiś deserek
:ah: więc upichcę jeszcze zaraz jakieś ciacho.Wybiorę coś z waszego repertuaru,od samego czytania ślinię się jak bokser.
Coś mam, nawet bardzo dobre (pierożki ruskie i z mięsem od kochanej teściowej) ale w pracy tylko mikrofala, a ja bym wolał podsmażone na patelence ze skwareczkami ;-{)
A ja dziś mam takiego lenia ogromnego,że na obiad usmażę tylko rybkę(bez żadnej panierki) ugotuję kilka ziemniaczków,mam do tego słoiczek pysznych buraczków od teściowej.
No wcale si nie dziwię,że na rękę:cool:Mój mąż raczy nas swoimi daniami w niedzielne poranki(jajecznica)
:bigsmile:
No i w rocznice ślubu..potem szoruję kuchnie dwa dni..
Gotujesz makaron, a na patelnię wrzucasz brokuły, kalafiora i marchewkę (może być gotowa mrożonka). Do tego robisz sos: jajka, trochę przypraw i śmietana (hmm nie wiem jak u Ciebie będzie ze śmietaną), ale może dasz więcej jajek?
Potem wsypujesz makaron na dno, na to warzywa, przelewasz sosem, makaron, waryzwa, sos, makaron, warzywa, sos. Na wierzch starty ser, ale można się bez niego obejść.
P.S. Myślę, że można też coś z mięsem zrobić. Makaron, mięso, sos (jakiś).
Komentarz
ja to bym , kurcze , lody śmietankowe zjadła :bigsmile:
To była moja obsesja ciążowa, słodyczy nie jadłam, ale lody mniam koniecznie śmietankowe.
A dziś na obiad właśnie się piecze,zapiekanka ziemniaczana z kiełbasą,a ja zabieram się za rosówkę z białej kapusty.
Mam ochotę na jakiś deserek
:ah: więc upichcę jeszcze zaraz jakieś ciacho.Wybiorę coś z waszego repertuaru,od samego czytania ślinię się jak bokser.
Oprócz mnie!
Bleee.
proszę o założenie wątku "gotowanie dla opornych" i tam po kolei jak się na przykład robi rosół żeby był taki prawdziwy. Albo leniwe żeby wyszły.
Mój ostatni sukces - pieczenie chleba z mieszanki w maszynie do chleba.
No dobra, ze dwa ciasta dobre piekę.
Jeśli na obiad mięcha brak..małżonek głodny:devil:
hehe wie co robi:bigsmile:
:bigsmile:
No i w rocznice ślubu..potem szoruję kuchnie dwa dni..
Tylko gratulować męża:bi:
Nas teściowa często ratuje,albo moja mama:bigsmile:
Potem wsypujesz makaron na dno, na to warzywa, przelewasz sosem, makaron, waryzwa, sos, makaron, warzywa, sos. Na wierzch starty ser, ale można się bez niego obejść.
P.S. Myślę, że można też coś z mięsem zrobić. Makaron, mięso, sos (jakiś).
kasza została od wczoraj :cool:
a tak w ogóle mam wstręt do gotowania i wszelkich prac domowych
normalnie mnie odrzuca
a gniazdo wić powinnam
że też ja zawsze muszę być inna niz normalni ludzie