Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Rosa Pich - prawdopodobnie najlepszy wątek na forum ever ;)

11112131416

Komentarz

  • Ja to napisałam a propos walki z dziecięcymi "słabościami". Na pewno zresztą rodzice rozróżniają, kiedy dziecko płacze, bo cierpi, a kiedy jest to mazgajenie się, żeby coś wymusić. Zresztą to nawet można rozpoznać, jeśli się zna nie swoje dzieci.
  • Napiszę tak Nie jest możliwe opowiedzenia ani o sobie a ni o rodzinie, ani o życiu w pełni w jednym wywiadzie, czy nawet w wielu wywiadach

     
    Tyz prowda :)
  • Ale jak walczyć z nieśmiałością. Ja sama miałam taki etap (w wieku 11-12 lat), tzn. konkretnie występowanie, mówienie przed grupą większą. Jak z tym "walczyć"? To musi samo przejść. Jakieś zmuszanie czy rzucanie na głęboką wodę moim zdaniem nie pomoże.
    Niektórym może pomóc.
    Poza tym nie zawsze ma się 12 lat. :)
    Innym - jak ja :D - pomaga stopniowe oswajanie. :D
    I powolne uwierzenie we własne możliwości i umiejętności, wtedy nabywa się pewności siebie i obycia.
    To tak na marginesie. :)
  • Ale jak walczyć z nieśmiałością. Ja sama miałam taki etap (w wieku 11-12 lat), tzn. konkretnie występowanie, mówienie przed grupą większą. Jak z tym "walczyć"? To musi samo przejść. Jakieś zmuszanie czy rzucanie na głęboką wodę moim zdaniem nie pomoże.
    Jakoś mam głębokie poczucie, że to rodzic, jako osoba najbliższa swojemu dziecku, powinien umieć najlepiej rozeznać, jakie metody będą dla danego dziecka najbardziej odpowiednie. Wiem, że mojego nieśmiałego syna na dzień dzisiejszy nie skłonię do publicznych występów, więc tego nie robię. Napomknęłam coś nieśmiało na roratach, że mógłby się zgłosić do zaśpiewania psalmu (ładnie śpiewa) ale widząc popłoch w jego oczach nie nalegałam. Za to zachęcam go, by angażował się w różne przedsięwzięcia razem z braćmi - jest mu łatwiej niż samemu; stawiam przed nim różne drobne wyzwania wymagające przełamania nieśmiałości, a jednocześnie atrakcyjne dla niego - np. samodzielne drobne zakupy, załatwienie jakiejś sprawy. Również rozmawiam z nim o jego trudnościach i razem szukamy odpowiednich dla niego ćwiczeń, które ułatwią mu przezwyciężenie tego problemu. Wierzę, że z czasem sobie z tym poradzi.
  • @Katarzyna Dobrze gadasz. Poleje Ci...herbatki :D
  • Nie lubię herbatki :-(
  • To poleje Ci...herbatki z jaglanki :D
  • A tak jak zachcialo mi sie pojechac hardcorowo.... bo skoro z jaglanki mozna zrobic wszystko, to czemu nie herbatke????
  • Słyszałam już o herbacie z prażonym ryżem ale żeby z jaglanki? Jakoś słabo to sobie wyobrażam...
    ;-)
  • Na  swiecie nie ma rzeczy niemozliwych - wystarczy tylko chciec :D. No dobra, ziolek Ci zaparze :)
  • Nie lubię ziółek - znaczy się, pić nie lubię, bo palić nie próbowałam i próbować nie zamierzam. Choć to będzie pewnie sklasyfikowane przez niektórych jako pójście na łatwiznę - bo cóż to za wyrzeczenie, nie palić zioła, jak się go nigdy nie spróbowało?
    ;-)

    Generalnie, trudna jestem, żeby mi coś polać. Żeby nie było kontrowersyjnie i gorsząco, to poproszę może o cieplutki barszczyk albo czystą pomidorówkę? Tylko, żeby wegańskie były :-D
  • A Rosa Pilch o dietce się wypowiadała? O jaglance może?
  • Ziolek , to ja tez nie pale. Zadnych :) No dobra, to specjalnie dla Ciebie barszczyk...
  • edytowano marzec 2017
    Drodzy, wczoraj odszedł do Pana Chema, mąż Rosy Pich, ojciec 18 dzieci, z których trójka już też jest w Niebie.
    Chciałam się tym z Wami podzielić i prosić o modlitwę za całą rodzinę.

    Miał 56 lat. Ostatnio zmagał się z rakiem wątroby.
    Najstarsze dziecko ma 23 lata, najmłodsze 7.

    To ludzie głębokiej, żywej wiary... nie jestem w stanie teraz przetłumaczyć (postaram się może później chociaz fragmenty), ale tu jest artykuł po hiszpańsku o tym jak przeżyli ostatnie dni:
    http://www.religionconfidencial.com/catolicos/Rosa-Pich-Chema-Postigo-comunico_0_2887511244.html

    W tej chwili, w ich domu w Barcelonie, trwa czuwanie modlitewne przy ciele zmarłego. 
    Przychodzą przyjaciele i znajomi, by się pożegnać. Piszą, że ludzie przychodzą wypełnieni żalem, ale wychodzą stamtąd ukojeni i spokojni.
  • +
    Podziękowali 1Joannna
  • +++
    Podziękowali 1Joannna
  • +++
    Podziękowali 1Joannna
  • +
    Podziękowali 1Joannna
  • +
    Podziękowali 1Joannna
  • +++
    Dopiero dziś zobaczyłam...
    Podziękowali 1Joannna
  • +
    wie ktoś czy jest jej książka z języku polskim i gdzie można dostać?
    Podziękowali 1palusia

  • @kowalka- nie otwiera sie, wystepuje blad!
  • edytowano marzec 2017
    Zobaczcie, bo z głównej się da w ten pdf wejść:
    http://akademiafamilijna.pl/

    pdf jeszcze raz: http://akademiafamilijna.pl/images/News/Rycerze20170327-150417.pdf
    Podziękowali 1Felicyta
  • Teraz u mnie wchodzi. 

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.