Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Homeschoolersi są the best!

13537394041

Komentarz

  • Obiady w Krzyżowej. Nie zawsze - gdy się uzbiera większa grupa:) To jak, przyjeżdżasz?
  • My będziemy.
  • Mój wtedy też w pracy - ale zaraz obczaję koszta i jak przejdą, to się szarpnę sama z dzieciarami.
    Dzięki za wiadomości!
  • Ostrożnie z Montessori!


    Pogląd przeciwny chrześcijańskiemu zwany naturalizmem pedagogicznym rozpropagował m.in. J.J. Rousseau. Przypomnijmy go w wielkim skrócie – uważał on, że dziecko jest z natury dobre. Zostawione samo sobie, wychowywane swobodnie, nieskażone cywilizacją (chrześcijańską), zakazami, niejako samo z siebie dojdzie do poznania dobra.

     Między Montessori a Rousseau istnieje dużo podobieństw. Szczególnie kontrowersyjny jest jej pogląd, w którym niejako przeczy skutkom grzechu pierworodnego. Stoi bowiem na stanowisku, że  okres między urodzeniem dziecka, a jego ukształtowaniem (gdy krzyczy, złości się), nie jest wynikiem upadku natury, ale wiąże się z faktem, iż nie zakończył się jeszcze “etap kształtowania dziecka” (za: Barbara Surma, Pedagogika Montessori – podstawy teoretyczne i twórcze inspiracje w praktyce, Łódź 2008, s. 76).

     Skąd takie przekonanie? Właśnie z naturalizmu. Montessori chce wychowywać dziecko metodą swobodnych wyborów; wierzy, iż w swobodzie tkwi jakaś nadzwyczajna moc, dzięki której niejako z niebytu wyłoni się dobry człowiek. Nie może więc tego okresu deprecjonować, uważając za nieuporządkowany i “skażony” tendencją do czynienia zła. Skoro wolność ma dobroczynny wpływ na dziecko, to musi być w niej coś pozytywnego. Ale w tym momencie nasuwa się pytanie: co z grzechem pierworodnym? Bo jeśli ludzka natura “nie ma osłabionej woli, i nieuporządkowanych popędów”, to w ten sposób neguje się istnienie skutków tego grzechu! (Jest to jeden z poważniejszych zarzutów stawianych M. Montessori, za: B. Surma, dz.cyt., s.75)
    http://www.edukacja-klasyczna.pl/montessori-a-naturalizm-pedagogiczny
    Agnieszko63, zważywszy, że Pani Barbara Surma jest jedną z ważniejszych postaci krakowskiego środowiska Montessori, animatorką Kursu Dobrego Pasterza etc., bardzo chciałabym przeczytać, jak odpowiada na ów przytoczony bardzo poważny zarzut negowania skutków grzechu pierworodnego... Niestety, z Twojego cytatu, czy też Pana Zalewskiego, nie dowiem się. Ciekawe, dlaczego....
  • @Kajsa: obiady i noclegi, które polecałem to u Franciszkanów
    Bracia są bardzo mili i układni. Najlepiej zadzwonić.
    No i wobec Bystrej, Krzyżowa to jest city.
    Aha. Do Bystrej nie ma żadnego transportu publicznego poza tygodniem pracy w godzinach dziennych.
  • kurczę, my byśmy też na zlot przyjechali ale najmłodszego chrzcimy wtedy :(
    następnym razem.
  • Czytam, czytam i zazdraszczam Waszym dzieciom. Gdy sama chodziłam do szkoły, kto tam o homeschooolingu słyszał. Była szkoła socjalistyczna. Lubiłam czytać, uczyć się, pisać, ale nie "chodzić do szkoły". Dlatego lubiłam zostać w domu z bolącym gardłem i uczyć się tego, co mnie interesowało.

    Nie wiem, czy pobyt w podstawówce mnie uspołecznił, raczej nie. Dopiero liceum, klasa humanistyczna, to były fantastyczne dziewczyny...dużo pomysłów i energii

  • Ostrożnie z Montessori!


    Pogląd przeciwny chrześcijańskiemu zwany naturalizmem pedagogicznym rozpropagował m.in. J.J. Rousseau. Przypomnijmy go w wielkim skrócie – uważał on, że dziecko jest z natury dobre. Zostawione samo sobie, wychowywane swobodnie, nieskażone cywilizacją (chrześcijańską), zakazami, niejako samo z siebie dojdzie do poznania dobra.

     Między Montessori a Rousseau istnieje dużo podobieństw. Szczególnie kontrowersyjny jest jej pogląd, w którym niejako przeczy skutkom grzechu pierworodnego. Stoi bowiem na stanowisku, że  okres między urodzeniem dziecka, a jego ukształtowaniem (gdy krzyczy, złości się), nie jest wynikiem upadku natury, ale wiąże się z faktem, iż nie zakończył się jeszcze “etap kształtowania dziecka” (za: Barbara Surma, Pedagogika Montessori – podstawy teoretyczne i twórcze inspiracje w praktyce, Łódź 2008, s. 76).

     Skąd takie przekonanie? Właśnie z naturalizmu. Montessori chce wychowywać dziecko metodą swobodnych wyborów; wierzy, iż w swobodzie tkwi jakaś nadzwyczajna moc, dzięki której niejako z niebytu wyłoni się dobry człowiek. Nie może więc tego okresu deprecjonować, uważając za nieuporządkowany i “skażony” tendencją do czynienia zła. Skoro wolność ma dobroczynny wpływ na dziecko, to musi być w niej coś pozytywnego. Ale w tym momencie nasuwa się pytanie: co z grzechem pierworodnym? Bo jeśli ludzka natura “nie ma osłabionej woli, i nieuporządkowanych popędów”, to w ten sposób neguje się istnienie skutków tego grzechu! (Jest to jeden z poważniejszych zarzutów stawianych M. Montessori, za: B. Surma, dz.cyt., s.75)
    http://www.edukacja-klasyczna.pl/montessori-a-naturalizm-pedagogiczny
    Agnieszko63, zważywszy, że Pani Barbara Surma jest jedną z ważniejszych postaci krakowskiego środowiska Montessori, animatorką Kursu Dobrego Pasterza etc., bardzo chciałabym przeczytać, jak odpowiada na ów przytoczony bardzo poważny zarzut negowania skutków grzechu pierworodnego... Niestety, z Twojego cytatu, czy też Pana Zalewskiego, nie dowiem się. Ciekawe, dlaczego....
    Dlaczego? Bo nie znam wypowiedzi Pani Barbary Surma. Czy to jakaś obowiązkowa lektura?
  • edytowano maja 2012
    @Agnieszka63: w tym co pisałaś autor powołał się własnie na panią Surmę...
    Sam chętnie bym się dowiedział co ma na ten temat do powiedzenia. Szkoda, że autor artykułu nie pokusił się o zadanie pytania cytowanej autorce.
    Jak uda mi się wyrwać trochę czasu na rozmowę z zaprzyjaźnionymi montessorianistami to dam znać.

    LOL To pisałem ja - Jarząbek. Nie ma to jak stale zalogowana żona ;)
  • @Namor
    ale ja nie mam obowiązku znać Pani Surmy i jej wypowiedzi, nawet pomimo tego, że cytowany przeze mnie autor powołuje się na nią. A powołuje się na nią, aby pokazać, że poglądów Montessorii sam sobie nie wymyślił, że są tacy, którzy głoszą utopię montessoriańską.
    Podejrzewam, że Pani Surma nie będzie negować skutków grzechu pierworodnego (jest przecież katoliczką), ale to stanie w sprzeczności z poglądami, które głosi o ludzkiej naturze wg Montessori.

  • Kochani czy ktoś z Was dysponuje może tym, co powinno umieć dziecko po pierwszej klasie? Mam dostać rozpiskę na początku września, a chciałam się wcześniej przygotować do ED.
  • @Mama_asia: Dziecko po pierwszej klasie w ED ma być zadowolone ;).
    Jeśli chodzi o formalne wymagania, to lepiej poczekać co powie nauczyciel, bo to od niego zależy co w praktyce będzie miało być na egzaminie.
    Tu są wymogi ministerialne, ale naprawdę nie masz co się stresować i przygotowywać.
  • Dobra jestem wściekła!
    Ile przedszkole dostaje pieniędzy za wydanie zgody dla dziecka w ED?
  • czy dlatego też dziecko może z tego powodu nie być przyjęte do przedszkola?
  • edytowano maja 2012
    Do kiedy należy złożyć podanie o zgodę dla dzieci w ED?
  • 31 maja 
  • Kogo spotkamy w Krzyżówkach w sobotę?
  • nie chce mi się szukać....
    potrzeba:
    -podanie
    - opinia z poradni
    coś jeszcze
  • Ale zapewnienie o warunkach to już w podaniu
  • Kogo spotkamy w Krzyżówkach w sobotę?
    Męża mego plus trójkę dzieci naszych :D


    Arletta na stronie Sawickich są formularze wszystkie potrzebne i podania, można ściągnąć i zanieść do jakiejkolwiek szkoły. Może Ci to ułatwi.
  • Marcelina - my chyba tak, jeśli dzieci bedą zdrowe. Jakieś cholerstwo się przyplątało - wirus, nie wirus. Zobaczymy.
  • Kogo spotkamy w Krzyżówkach w sobotę?
    Nas :D
  • Byłam dziś na rozmowie z dyrekcją w sprawie dziecka będącego uczyć się w ED.
    Prosiłam o rozważenie sytuacji, przyjęcia jej, kiedy ja po porodzie mogę być już po drugiej stronie.

    Dyro zapytał, gdzie się wybieram....bo przecież mamy XXI w. medycyna idzie do przodu...
    Patrzę na Niego i mówię, że życie nasze nie leży przecież w rękach ludzi, ale Boga i może zdarzyć się wszystko.
    Zgodził się, ale  patrzyl na mnie jakbym nie była z tego świata:)

  • No to egzaminy zaliczone :) :) :)
    Z tej radości idę na lody z maluchami :)
  • czyli w sobotę
    Marceliny
    Balumy
    Reakcjoniści i 
    pół Namorostwa, tak?



    ja to bym na jakąś chwilę chętnie wpadła popołudniem, ale sie wstydam majestatu..
  • My nie - już na 100 %. Nie możemy.
  • My nie - już na 100 %. Nie możemy.
    Buu, Roman będzie zawiedziony :(

    Sylwunia się nie wstydaj, lecz przybywaj
  • To niech wpadnie po drodze, zapraszamy. Kiedy wraca?
  • My nie - już na 100 %. Nie możemy.


    to ja obiecuję, że nie przyjadę
    przybywajcie Wy
  • edytowano maja 2012
    Po drodze to kiepsko, busem jadą.
    A wracają w poniedziałek, nareszcie :)

    Edit: Ale mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja :)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.