U nas w otoczeniu nie ma ani jednego singla. Mam jedną koleżankę w Warszawie, którą można tak od biedy nazwać. Może są w dużych miastach. Ale zawsze rodzili się ludzie, którzy umierali bezdzietnie - tyle, że we wcześniejszych epokach umierali jako dzieci a teraz jako dorośli. Nie wiem czym mam się martwić - że pani prezes jakiejś firmy kosmetycznej nie ma dzieci? Że nie będzie na emerytury? To nie jest kwestia singlostwa tylko tego, że mało dzieci się rodzi w rodzinach. A gdyby Ci single wszyscy byli księżmi i zakonnicami, to by było dobrze?
Oj Monia, Monia cos sie uczepiła tych singielek? Toc Ty zadbana jestes, zgrabna i w ogóle och ach bez rozstępów, cellulitu Do tego pracowita, zaradna To co sue boisz ze Ci która chłopa odbije!
Cos to mało różowe te Twoje zycie wyglada, skoro wypełnia go strach o takie pierduty jak rozstęp, cellulit, czy mniej jędrny pośladek Strach o to, ze znajdzie sie jakas singielka wyglądająca jak lalka firmy Matell i zabierze Ci męża
Myślisz, ze te singielki to wnyki pozakładały w biurowcach na tych żonatych i dzieciatych? Ze w ich idealnym życiu powiewa na tyle nuda ze chcą chłopa z obowiązkami? Chłopa, który dzieli czas i finanse z ex żona, dziećmi?
To Ty od czasu do czasu lubisz dowalić innym, zwlaszcza tym, którzy zyją inaczej niż Ty, inaczej niż "Ty byś chciała"
Dostało się już matkom "siedzącym" w domu, bo są coś jakby za mordę trzymane, bo są uzależnione finansowo od pieniędzy męża- bo przeca swoich nie zarabiają, jak to tak można, zeby kobieta nie miała SWOICH pieniędzy
Dostało się tym, którzy muszą z różnych przyczyn przyjmować pomoc państwa (zasiłki, zapomogi itp) bo Ty uważasz, ze to rozpasanie państwa (he he) powoduje mniejszą dzietność
Dostało się teraz singlom - głównie singielkom- bo nie chcą mieć dzieci (wolą karierę), bo zajmują kierownicze stanowiska (no, jak to! nie dość, ze piękne, zgrabne to jeszcze kierownikami są) bo jak nic czyhają, żeby uwieść tych przemęczonych zarabianiem na utrzymanie rodziny meżów/ojców
Tupiesz nóżkami niczym rozkapryszona dwulatka, bo..... Barbi koleżanki ma piękniejsze włosy, bo...... kolega ma lepszy dzwonek przy rowerze, bo......... najlepiej jakby wszyscy mieli TO SAMO CO TY
Daj zyć innym po swojemu ................ nie po Twojemu Świat od raz wyda się przyjaźniejszy
Jeśli nie chcesz aby Tobie "przysrywano" przestać Ty to robić innym tylko dlatego ze żyją inaczej niż Ty nie gorzej niekoniecznie lepiej ot INACZEJ niż Ty
daj se już na luz Nie jesteś pępkiem świata, żeby świat się kręcił jak Ty mu zatupiesz Masz prawo - jak i każdy z nas - podzielić się swoją wizją świata
ale póki dosrywasz innym - inni będą dosrywać Tobie
M_Monia, ale to nie polityka, tylko ustawienie własnej drabiny ważności jest istotą. Ludzie zakładali rodziny w znacznie trudniejszych czasach niż dziś, bo wiedzieli, że to jest dobre. Teraz często nie chcą tego słyszeć, są jak dzieci, co wkładając palce do uszu wrzeszczą la-la-la! zagłuszając głos rozsądku płynący z zewnątrz, a nawet ten, płynący z serca.
"Singlizm jest pochodną kryzysu męskości. Po ulicach chodzą watahy maminsynków, metroseksualnych, pederastów, Piotrusiów Panów oraz ścierwojadów. Dobrego towaru jest mało a ten dostaje się w łapy tych co bardziej obrotnych. Reszta ma problem. Największy te porządne. Dużo wymagają i mają zasady. Singlizm nie ma podstaw ekonomicznych jest raczej objawem upadku cywilizacji." --------------- ta wypowiedź bardzo mi się podoba!
Długo byłam sama...ale nigdy bym siebie nie określiła jako singielka tylko panna rozeznająca swoje powołanie i czekająca na przyszłego męża.
I się zjawił. Stanął w mym własnym przedpokoju. Ale fakt samotności był dla mnie bardzo bolesny. Dużo bardziej bolesny niż późniejsze choroby. Dlatego nie wrzucałabym wszystkich z naklejką "singielka" do jednego worka. Czasem się walczy o danego człowieka, o dane uczucie...a po pewnym czasie się okazuje, że chleba z tej mąki nie będzie...choćby z powodu poranień i oczekiwań (nierealnych) drugiej strony... W każdym razie czas samotności, singielstwa, oczekiwania na wypełnienie powołania wspominam raczej źle mimo, że się było młodym i zdrowszym. To duża niepewność, czasem za duża.
Monia, chcesz stanowisk kierowniczych dla mam, parytety jakieś wprowadzać, a pomyślałaś, że wiele matek NIE CHCE robić zawodowej kariery? i niech sobie single prezesują, o ile nie będą wszystkich dostosowywać do swojej wizji świata. Ja tam szczęśliwa jestem i ... właściwie jestem prezesem ups... prezeską najważniejszej firmy świata - rodziny. Żeby nie było - mąż tez prezesem jest Spółka z oo* *olbrzymią odpowiedzialnością
Komentarz
la , mi jakies babsko z kochankami nie imponuje.
cos sie uczepiła tych singielek?
Toc Ty zadbana jestes, zgrabna i w ogóle och ach bez rozstępów, cellulitu
Do tego pracowita, zaradna
To co sue boisz ze Ci która chłopa odbije!
Cos to mało różowe te Twoje zycie wyglada, skoro wypełnia go strach o takie pierduty jak rozstęp, cellulit, czy mniej jędrny pośladek
Strach o to, ze znajdzie sie jakas singielka wyglądająca jak lalka firmy Matell i zabierze Ci męża
Myślisz, ze te singielki to wnyki pozakładały w biurowcach na tych żonatych i dzieciatych?
Ze w ich idealnym życiu powiewa na tyle nuda ze chcą chłopa z obowiązkami?
Chłopa, który dzieli czas i finanse z ex żona, dziećmi?
Oj Monia
I to akurat na swoją modlę!
rozstępach, tfuuu domysłach co jest lepsze, najlepsze i dlaczego to Jej ścieżka zyciowa jest najlepsiejszaTo Ty od czasu do czasu lubisz dowalić innym, zwlaszcza tym, którzy zyją inaczej niż Ty, inaczej niż "Ty byś chciała"
Dostało się już matkom "siedzącym" w domu, bo są coś jakby za mordę trzymane, bo są uzależnione finansowo od pieniędzy męża- bo przeca swoich nie zarabiają, jak to tak można, zeby kobieta nie miała SWOICH pieniędzy
Dostało się tym, którzy muszą z różnych przyczyn przyjmować pomoc państwa (zasiłki, zapomogi itp) bo Ty uważasz, ze to rozpasanie państwa (he he) powoduje mniejszą dzietność
Dostało się teraz singlom - głównie singielkom- bo nie chcą mieć dzieci (wolą karierę), bo zajmują kierownicze stanowiska (no, jak to! nie dość, ze piękne, zgrabne to jeszcze kierownikami są)
bo jak nic czyhają, żeby uwieść tych przemęczonych zarabianiem na utrzymanie rodziny meżów/ojców
Tupiesz nóżkami niczym rozkapryszona dwulatka, bo.....
Barbi koleżanki ma piękniejsze włosy, bo......
kolega ma lepszy dzwonek przy rowerze, bo.........
najlepiej jakby wszyscy mieli TO SAMO CO TY
Komu dostanie się następnemu?
Wolę nie wiedzieć
Dziś w kościele dobrze słychać o tym, co jest WAŻNE, a co WAŻNIEJSZE.
Daj zyć innym po swojemu ................ nie po Twojemu
Świat od raz wyda się przyjaźniejszy
Jeśli nie chcesz aby Tobie "przysrywano" przestać Ty to robić innym
tylko dlatego ze żyją inaczej niż Ty
nie gorzej
niekoniecznie lepiej
ot INACZEJ niż Ty
daj se już na luz
Nie jesteś pępkiem świata, żeby świat się kręcił jak Ty mu zatupiesz
Masz prawo - jak i każdy z nas - podzielić się swoją wizją świata
ale póki dosrywasz innym - inni będą dosrywać Tobie
---------------
ta wypowiedź bardzo mi się podoba!
I się zjawił. Stanął w mym własnym przedpokoju.
Ale fakt samotności był dla mnie bardzo bolesny. Dużo bardziej bolesny niż późniejsze choroby.
Dlatego nie wrzucałabym wszystkich z naklejką "singielka" do jednego worka. Czasem się walczy o danego człowieka, o dane uczucie...a po pewnym czasie się okazuje, że chleba z tej mąki nie będzie...choćby z powodu poranień i oczekiwań (nierealnych) drugiej strony...
W każdym razie czas samotności, singielstwa, oczekiwania na wypełnienie powołania wspominam raczej źle mimo, że się było młodym i zdrowszym.
To duża niepewność, czasem za duża.
Żeby nie było - mąż tez prezesem jest Spółka z oo*
*olbrzymią odpowiedzialnością
-Mamusia i tatuś!
-A czyj ty jesteś? mamusi, czy tatusia?
-Mamusi i tatusia, PODWÓJNIE!
- to tylko pozornie jest bez związku.