Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Single - dzieci dobrobytu

1356

Komentarz

  • U nas w otoczeniu nie ma ani jednego singla. Mam jedną koleżankę w Warszawie, którą można tak od biedy nazwać. Może są w dużych miastach. Ale zawsze rodzili się ludzie, którzy umierali bezdzietnie - tyle, że we wcześniejszych epokach umierali jako dzieci a teraz jako dorośli. Nie wiem czym mam się martwić - że pani prezes jakiejś firmy kosmetycznej nie ma dzieci? Że nie będzie na emerytury? To nie jest kwestia singlostwa tylko tego, że mało dzieci się rodzi w rodzinach. A gdyby Ci single wszyscy byli księżmi i zakonnicami, to by było dobrze?
  • o matko, strasznie spowolniona jestem, potwornie! znaczy we wtym rozwoju (:|
  • A moj syn 8 letni dzis mowil sklad apostolski przez mikrofon na mszy, to byla podniosla chwi
    la , mi jakies babsko z kochankami nie imponuje.
  • edytowano grudnia 2014
    .
  • Oj Monia, Monia
    cos sie uczepiła tych singielek?
    Toc Ty zadbana jestes, zgrabna i w ogóle och ach bez rozstępów, cellulitu
    Do tego pracowita, zaradna
    To co sue boisz ze Ci która chłopa odbije!
    ;)
    Cos to mało różowe te Twoje zycie wyglada, skoro wypełnia go strach o takie pierduty jak rozstęp, cellulit, czy mniej jędrny pośladek
    Strach o to, ze znajdzie sie jakas singielka wyglądająca jak lalka firmy Matell i zabierze Ci męża

    Myślisz, ze te singielki to wnyki pozakładały w biurowcach na tych żonatych i dzieciatych?
    Ze w ich idealnym życiu powiewa na tyle nuda ze chcą chłopa z obowiązkami?
    Chłopa, który dzieli czas i finanse z ex żona, dziećmi?
    :D
    Oj Monia
  • Monster haj tez jest Mattela -to te co przesadziły z botoksem :)
  • edytowano grudnia 2014
    .


  • Monia cos Ty sie wzięła za zmienianie swiata?
    I to akurat na swoją modlę!
  • Monia, ale o co wlasciwie chodzi? Bo jaks przekaz do mnie nie dotarl.
  • A dajcie wy spokój tym singlom , nie macie własnych problemów ? ;)
  • Monia już się sama zapętliła w rozstępach , tfuuu domysłach co jest lepsze, najlepsze i dlaczego to Jej ścieżka zyciowa jest najlepsiejsza ;)
  • Ale kto Ci dowala?

    To Ty od czasu do czasu lubisz dowalić innym, zwlaszcza tym, którzy zyją inaczej niż Ty, inaczej niż "Ty byś chciała"

    Dostało się już matkom "siedzącym" w domu, bo są coś jakby za mordę trzymane, bo są uzależnione finansowo od pieniędzy męża- bo przeca swoich nie zarabiają, jak to tak można, zeby kobieta nie miała SWOICH pieniędzy

    Dostało się tym, którzy muszą z różnych przyczyn przyjmować pomoc państwa (zasiłki, zapomogi itp) bo Ty uważasz, ze to rozpasanie państwa (he he) powoduje mniejszą dzietność

    Dostało się teraz singlom - głównie singielkom- bo nie chcą mieć dzieci (wolą karierę), bo zajmują kierownicze stanowiska (no, jak to! nie dość, ze piękne, zgrabne to jeszcze kierownikami są)
    bo jak nic czyhają, żeby uwieść tych przemęczonych zarabianiem na utrzymanie rodziny meżów/ojców

    Tupiesz nóżkami niczym rozkapryszona dwulatka, bo.....
    Barbi koleżanki ma piękniejsze włosy, bo......
    kolega ma lepszy dzwonek przy rowerze, bo.........
    najlepiej jakby wszyscy mieli TO SAMO CO TY


    Komu dostanie się następnemu?
    Wolę nie wiedzieć


  • Mogą zabrać stołek a mogą i męża ;)

  • M_Monia, byłaś dziś w kościele?
    Dziś w kościele dobrze słychać o tym, co jest WAŻNE, a co WAŻNIEJSZE.
  • Monia ja już wyżej napisałam

    Daj zyć innym po swojemu ................ nie po Twojemu
    Świat od raz wyda się przyjaźniejszy ;)

    Jeśli nie chcesz aby Tobie "przysrywano" przestać Ty to robić innym
    tylko dlatego ze żyją inaczej niż Ty
    nie gorzej
    niekoniecznie lepiej
    ot INACZEJ niż Ty

    daj se już na luz
    Nie jesteś pępkiem świata, żeby świat się kręcił jak Ty mu zatupiesz
    Masz prawo - jak i każdy z nas - podzielić się swoją wizją świata

    ale póki dosrywasz innym - inni będą dosrywać Tobie
  • edytowano grudnia 2014
    M_Monia, ale to nie polityka, tylko ustawienie własnej drabiny ważności jest istotą. Ludzie zakładali rodziny w znacznie trudniejszych czasach niż dziś, bo wiedzieli, że to jest dobre. Teraz często nie chcą tego słyszeć, są jak dzieci, co wkładając palce do uszu wrzeszczą la-la-la! zagłuszając głos rozsądku płynący z zewnątrz, a nawet ten, płynący z serca.
  • Dzięki Ci Monia za Twój głos w sprawie emerytur :)

  • "Singlizm jest pochodną kryzysu męskości. Po ulicach chodzą watahy maminsynków, metroseksualnych, pederastów, Piotrusiów Panów oraz ścierwojadów. Dobrego towaru jest mało a ten dostaje się w łapy tych co bardziej obrotnych. Reszta ma problem. Największy te porządne. Dużo wymagają i mają zasady. Singlizm nie ma podstaw ekonomicznych jest raczej objawem upadku cywilizacji."
    ---------------
    ta wypowiedź bardzo mi się podoba!
  • Szkoła koedukacyjna?
  • Zauważyłam ,że mniej kryzysowo jest pod tym względem w rodzinach wielodzietnych ).
  • M_Monia, to, że umiem użyc młotka, piły i siekiery nie znaczy że muszę. Mam męża.
    Podziękowali 1Coralgol
  • Szczegółnie ta broda i wąsy.
  • Długo byłam sama...ale nigdy bym siebie nie określiła jako singielka tylko panna rozeznająca swoje powołanie i czekająca na przyszłego męża.

    I się zjawił. Stanął w mym własnym przedpokoju. :D
    Ale fakt samotności był dla mnie bardzo bolesny. Dużo bardziej bolesny niż późniejsze choroby.
    Dlatego nie wrzucałabym wszystkich z naklejką "singielka" do jednego worka. Czasem się walczy o danego człowieka, o dane uczucie...a po pewnym czasie się okazuje, że chleba z tej mąki nie będzie...choćby z powodu poranień i oczekiwań (nierealnych) drugiej strony...
    W każdym razie czas samotności, singielstwa, oczekiwania na wypełnienie powołania wspominam raczej źle mimo, że się było młodym i zdrowszym.
    To duża niepewność, czasem za duża.
  • To nie czasy były lepsze dla rodzin, to ludzie mieli twardsze dupy. I nie analizowali każdej pierdoly.
  • Monia, chcesz stanowisk kierowniczych dla mam, parytety jakieś wprowadzać, a pomyślałaś, że wiele matek NIE CHCE robić zawodowej kariery? i niech sobie single prezesują, o ile nie będą wszystkich dostosowywać do swojej wizji świata. Ja tam szczęśliwa jestem i ... właściwie jestem prezesem :) ups... prezeską ;) najważniejszej firmy świata - rodziny.
    Żeby nie było - mąż tez prezesem jest :) Spółka z oo*
    *olbrzymią odpowiedzialnością
  • -Mikołaj, kto ciebie kocha?
    -Mamusia i tatuś!
    -A czyj ty jesteś? mamusi, czy tatusia?
    -Mamusi i tatusia, PODWÓJNIE!


    - to tylko pozornie jest bez związku.
  • edytowano grudnia 2014
    Nie chcę być prezesem, nie jestem mamą. Kim jestem? dziwolągiem. :-B
  • Monia, ale stanowiska w firmie nie ma sie po to, zeby dbac o inne mamy/singielki/ojcow/ rodziny, ale zeby jakas tam prace dobrze wykonac.
  • No i co z tego? Nie rozumiem problemu...
  • Na prezesowskim stanowisku pracuje się właściwie non-stop. Raczej trudno pogodzić z wychowywaniem małych dzieci.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.