Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Single - dzieci dobrobytu

1235

Komentarz

  • Zacznijmy od tego,że mój mąż nie chciałby iść na noc do mojej koleżanki, ja zaś nie poszłabym do kolegi. Po co? Ale jakby już jakaś konieczność nastąpiła, to czemu nie? Nie jestem zazdrosna i mam pełne zaufanie. Mąż pracuje głównie z kobietami, ja jestem w domu. Okazje by sie znalazły dla obu stron, ale to taka abstrakcja, że szkoda gadać...
  • "Dają im szyneczkę dra Frankensteina z biedrony?"
    ----------------
    Ależ skąd! Ubijają wcześniej świnię z wiejskiego chowu i ją przetwarzają.
  • Świnina jest niezdrowa.
    --------

    jeżeli jest z kurczaka, to jest na pewno zdrowa i smaczna... B-)
  • Świnina jest niezdrowa.
    ----------------

    bo ?
  • to cza było od razu, że konwertowałeś :)
  • edytowano grudnia 2014
    a Chińczycy ?
    więcej ich...

    poza tym, ze każdy jest, także pokarmowo, trochę inny, to liczy się liczba
  • edytowano grudnia 2014
    "Świnina jest niezdrowa.

    Nie konwertowałem ale "nasi, w pewnym sensie, starsi bracia" mają zdrowe nawyki żywieniowe."
    -------------------
    Zdrowe nawyki żywieniowe mieli pierwsi rodzice w raju zanim zgrzeszyli. Na tym powinieneś się opierać.
  • Robię świetnego tatara wegańskiego z siemienia lnianego :)
  • Znam masę singli. W wieku dojrzałym robi się smutno. Zwłaszcza samotność panów...Panie często zajmują się starszymi rodzicami, domem, jakoś chyba bardziej czują się potrzebne...
    Wiele osób liczyło na tę miłość, czekało, czekało. Często jest tak, że po prostu tej drugiej osoby dla siebie nie spotkali. Do pewnego wieku to jest szarpanina, zwłaszcza dla pań, bo mija czas na macierzyństwo, potem chyba przychodzi trudna akceptacja swojego życia.
    Niektórzy wtedy dopiero spotykają osobę, z którą tworzą związek.
  • Napisz jeszcze, że robisz fiorentinę sojową.
    -----------
    A co to takiego?

    Nie rozumiem, dlaczego miałabym się wstydzić tego, że robię pastę na chleb z siemienia lnianego, która w smaku i konsystencji przypomina tatar wołowy? ;)
  • Ja to jednak nigdy nie zrozumiem tych odjazdów dietetycznych
    Typu jaglanez
    Czy tatar sojowy
    Rozumiem z surowego siemienia
    A słyszałam ,że soja jest mega obrzydliwie niezdrowa
    -------------
    Ja natomiast rozumiem, szczególnie, że w domu mam co najmniej dwie osoby (medyczna diagnoza) z chorobami alergicznymi czyli chorobami z autoagresji.

    Soja z racji genetycznej modyfikacji stała się mniej zdrowa, ale generalnie i tak jest jedną z najzdrowszych roślinek.
  • Po przeczytaniu linku Monii, moge nareszcie oswiadczyc ze nalezalam do kategorii starych panien: gorliwie szukalam meza i modlilam sie za niego.
    A singielki tylko udawaja ze jest im dobrze bez obowiazkow.
    Wole jednak stare panny. ;)
  • A ja bym z chęcią spróbowała tych "podróbek" w wersji udanej. Robiłam pesto z pietruszki i było zjadliwe.
  • ale... jaglonez czy tam sos zimny z kaszy jaglanej jest pyszny , np do cukinii zapiekanej
  • edytowano stycznia 2015
    Pasta smaczna i smaku jej dodaje sama myśl o tym, jak to nienasycone kwasy tłuszczowe wbudowują się w moje naczynia krwionośne ;), zamiast jakiś tam kwasów nasyconych z tłuszczu wołowego ble.
  • Nadawanie tych nazw i tworzenie przez to "podróbek" ma w jakiś sposób uzmysłowić ludziom, którzy nie znają nowej potrawy, jaki smak przypomina nowa potrawa.
  • edytowano stycznia 2015
    "drugie, co mnie zdumiewa, to dieta profilaktyczna, bez-niczego, przeciw-wszytskiemu. jakby człowiek miał dzięki temu żyć wiecznie"
    ------------
    Żadne bez-niczego, ale fakt do czego prowadzi objadanie się niezdrowymi rzeczami.

    I nie po to, aby żyć wiecznie, ale aby nie stać kaleką w młodym wieku i zachować dobrą kondycję oraz samopoczucie do śmierci. Aby na starość nie łykać niepotrzebnie leków na cukrzycę, nadciśnienie itp, nie poddawać się operacjom, zabiegom jakie oferuje współczesna medycyna, dziękuję.
  • edytowano stycznia 2015
    Może i tak, mnie się wydaje że ma stworzyć pozorny obraz rzeczywistości, tej kuchennej - niby jem kotleta, a tak naprawdę marchewkę. Po co to komu? Dla przekonanych niepotrzebne, a nieprzekonanych tylko zniechęci. Jaglo-pastę całkiem lubię, serio, ale majonezu nijak nie przypomina.
    --------------
    Może Ci się wydawać. Uspokoję Cię, że nie tworzę sobie pozornego obrazu rzeczywistości, a o "tatarze wgetariańskim" napisałam z przymróżeniem oka specjalnie Tomaszowi, sprawdź.

    e: wcale nie miałam zamiaru Tomasza, ani nikogo innego przekonywć do nie-wołowego tatara
  • Zobaczyłem wątek o singlach, przeczytałem pierwszą stronę, ok mam wejście w temat. Przeszedłem na 10 a tu o tatarach, schabowych, soi (oczywiście GMO, bo innej juz od dawna nie ma) i innych kulinariach.

    Może niech ktoś zmieni tytuł na 'Sigle i Jedzenie' :)
  • A propos nazewnictwa, mała zagadka czyli co to jest:

    polski kawior
    cwaniaczek
    meduza
  • cwaniaczek to salceson...
    meduza to galaretka...
    polski kawior to kaszanka...
    tak u nas się mówiło ale może się mylę... B-)
  • edytowano stycznia 2015
    brawo
  • same przysmaki!
  • "Siemię kojarzy mi się z glutem, a jak ktoś mówi "tatar" to chociaż z grubsza mogę wyobrazić sobie smak."
    ----------
    Mnie też tak się kojarzyło, dla mnie było nie-do-przełnięcia. @Elunia, jak będziesz robić pastę wg przepisu, to dodaj trochę mniej wody niż w przepisie.
  • "Spokojnie, jestem otwarty na nowe doznania kulinarne. Przekonałem się do szpinaku i rukkoli to i tatara z siemienia lnianego bym pojadł."
    --------------
    To świetnie, ale czułam się w obowiązku wytłumaczyć szczerze zdziwionym o co mi chodziło. :)
  • Monia, nie równie ciężkie czy takie same, tylko przystosowane dla chłopców, np. chłopaki wynoszą ciężkie śmieci, robią cięższe prace fizyczne, trudno, żeby dziewczynki się z tym szarpały. A takie "równouprawnienie", że wszystko identycznie właśnie jest nic nie warte.
  • ale nie chodzi o "tylko" a o "zwłaszcza", u nas wszyscy chłopcy są młodsi, ale są sprawy, gdzie oni z tatą, a dziewczyny ze mną - co nie znaczy, że najlepszy w kuchni nie jest jeden z synów :)
  • Wszyscy robią wszystko to, co ma być zrobione. Silniejsi wykonują prace nieodpowiednie dla słabszych.
    Podziękowali 1Coralgol
  • Moje dzieciaki jeszcze małe, ale starszaki na zmianę obierają ziemniaki na obiad, rozpakowują zmywarkę, wieszają drobne pranie i je zdejmują. Piotrek sam rozkłada ubrania po praniu. Ja muszę umieć zrobić w domu wszystko, bo mąż przeważnie w pracy - a dzieci chcę tak wychować, żeby sobie dały radę w życiu z różnymi rzeczami.
    I nie wyręczam ich. NIE CHCE mi się być praczką/kucharką/pokojówką i jeszcze szoferem ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.