@Pioszo54 dziękuję za ilustrację tego sposobu myślenia.
Oczywiście nie tylko nikt nie wykazał, dlaczego miałoby się tak dziać, mało tego, gołym okiem widać błedy, ale ponieważ ma toto pozory logiki i pasuje do popularnej ideolo, jest chętnie kupowane.
M_Monia 21:49 Podziękuj Czego tu nie rozumieć? Nie podoba mi się system, który nagradza bezdzietność i ewentualnie małodzietność. Taki styl życia.
zamiast jęczeć, tupać nóżkami
zacznij zmiany od własnego podwórka bo ino jęczysz, ze nie podoba Ci się to, tamto w sumie to nie podoba Ci się to co sama prezentujesz - pracująca matka małodzietna
weź zacznij od zmian u siebie potem ewentualnie zacznij zmieniac ŚWIAT :P
Oj tam, oj tam, zostawcie Monię. Własnie jestem po trudnych wydarzenia wypisz wymaluj z tego wątka. Mąż został prezesem, było dużo rozterek, często trudnych słów, rozmyślań, decyzji i walk. (no nie mogę pisać szczegółów, bo za świeże jest) Wiem o czym pisze M_Monia i sama czułam rozżalenie, że to jakoś niesprawiedliwe wszystko jest. Ale po długich walkach, głównie z samą sobą, przeszło mi, pomogły też bardzo Święta i mój nieoceniony Anioł Stróż (dziękuję Ci, Przyjacielu najlepszy!) Wnioski me własne na dziś (kolejność wniosków bardzo ważna): -za najważniejszy cel w życiu uważam być szczęśliwą - do bycia szczęśliwą potrzebuję być kochana -tak "na zawsze" może mi to dać tylko Bóg - i dlatego całą siłą mogę oprzeć się tylko na Nim i wtedy zawsze mogę być szczęśliwa "w środku" - z ludzi potrzebuję przede wszystkim być kochaną i ważną dla najbliższych (głównie męża), nie dla "świata" -mężowi ślubowałam kochać, a nie żądać miłości - czasem (a może często lub zawsze??) to oznacza, że trzeba zapomnieć o tym co dla mnie ważne i dać mu to, co dla niego ważne, nawet jesli nie uważam tego za najlepsze dla rodziny, a nawet dla niego samego. (NAjlepszy przykład: historia syna marnotrawnego.) Żeby jednak to zrobić, a nie popaść w zgorzknienie i urazę, trzeba mieć pewne i stałe źródło miłości poza mężem i z niego też brać miłość do męża.
Powyższe oznacza, że rezygnuję z większości dowodów uznania "światowego", czyli kariery, pieniędzy, itp. To bywa przykre, a przykre najbardziej, gdy nie docenia tego mąż, wprost lub nie wprost dając do zrozumienia, że bez sukcesów zawodowych i pieniędzy znaczę mniej, niż z nimi. Ale czy gwałtowne nawet uczucia i cudze opinie zmieniają coś w mojej hierarchii ważności i celach? Uważam, że nie powinny. Jesli dobrze wybrałam, to mam się tego trzymać, a jeśli nie jestem przekonana co do wyboru - to należy go ponownie uczciwie przemyśleć i przemodlić.
Przepłakałam, przemyslałam, przemodliłam (kolejnośc też ważna I nadal jestem (na dziś) szczęśliwą żoną, mamą 6 dzieci, z ED i mężem głównie w pracy. Czego i wszystkim życzę na ten Nowy Rok )))
Opowiem historie osoby z mojej rodziny. Dziewczyna, bynajmniej nie jedynaczka, z nieduzego miasta. zaczela robic 'kariere' w Warszawie - dobre zarobki, sluzbowy samochod, wazna sie zrobila - 'specjalistka w waskiej dziedzinie', ' znana w srodowisku'. I coz - najpierw tak sie zapetlila w owej karierze, ze nie miala czasu na zycie osobiste. Pojawil sie nawet dosc sympatyczny konkurent, zenic sie z nia chcial, ale... ona traktowala go jak popychadlo, bo wszak nia ta klasa spoleczna z niego bylo ( zarabial za malo i nie robil kariery:( ). Zalotnik w koncu sie zabral i poszedl sobie, a ona...dalej robila kariere - dopoki jej firma nei upadla i teraz dziewczyna jest bez pracy - i nawet bez widokow na prace. A ze lata jej juz zlecialy, to nawet i bez szans na dziecko. I coz....tak sie konczy skupienie na karierze. Kurtyna.
draconessa, ale może być też odwrotnie. Ktoś nie ma ani męża ani dziecka, ale praca jest. I to czasem człowieka trzyma w pionie. I daje środki na utrzymanie.
Tyz prowda - chociaz to nawet nie byla korpo, tylko niezbyt wielka firma dzialajaca na rynku reklamowym. Ale dziewczyna sobie zycie owinela wokol owej firmy - i to byl podstawowy blad. A drugim bylo jej przeswiadczenie, ze jest lepsza od innych...
Malgorzata grudzień 28 edited grudzień 28 Zła relacja w małżeństwie rodziców Co powoduje więź syna z matką a nie z mężem Czyli matka niejako przerzuca się na syna i zagarnia go jak męża Nadopiekuńczosc matki i nadskakiwanie Odsunięcie męża w rolę mebla w domu
ja bym dodala jeszcze dostarczyciela duzej ilości pieniedzy aby mamusi i jej królewiczowi niczego nie brakowalo plus slużacego, ktory usluguje mamusi ktora taka delikatna i wiecznie zmeczona...
Ja współczuję singielkom rozglądającym sie za niezobowiązującym romansem z kimkolwiek, innych egoistycznym singlem czy też żonatym gnojkiem, któremu do potwierdzenia własnej wartości potrzebna jest zabawa inną kobietą czy też chce zrobić żonie na złość. Nawet jeśli stać je na dobra konsumpcyjne i oszukiwanie czasu ( a raczej siebie) za pomocą operacji plastycznych :P jakby nie wystarczała farba do siwych włosów, jakiś krem przeciw zmarszczkom i odrobina ćwiczeń fizycznych. Ale wkurza mnie też takie podejście u ludzi, że jak jest w otoczeniu jakaś stara panna to zaraz dybie na ich męża i jest konsumpcyjną egoistyczną singielką z wyboru. Moja siostra np. nie trafiła na odpowiedniego faceta a jest normalna.
"Ktoś się pokusi o wskazanie przyczyn kryzysu męskości?" ---------------------- - odrzucenie wskazań pedagogiki klasycznej w wychowaniu; - doszukiwanie się wszędzie zaburzeń psychologicznych w zachowaniu chłopców i przez to odstępowanie od właściwego ich wychowania
Raczej bezstresowe wychowanie, przekonanie chłopca w dzieciństwie, że rodzice na pewno chcą dla niego źle ( może są tacy ludzie ale jest ich mniejszość)i tak jak ojciec każe 10 latkowi aby przyniósł swoje skarpetki do prania to wpada mama albo babcia ze łzami w oczach jak on poniża młodego i sama zbiera te brudy , żeby młody sie nie zakurzył pyłem i nie zmarł od smrodu.
prowincjuszka, bo najlepiej się trzymać w grupie starych panien, kiedyś w takiej byłam i do dziś mam stamtąd fantastyczne przyjaciółki. Zresztą było nas tak pół na pół: mężatek i singielek. Nie było jakiś tarć ani zazdrości o mężów...
Tu dobra jest zasada, że mąż koleżanki i kapłan to poza zasięgiem zupełnym jest. Pół żartem pół serio. Każdy mąż, ale koleżanki to specjalnie. Kumpel i tyle.
Chora biedna sama, jedziemy do niej razem, bo razem łatwiej pomóc...albo sama jadę. Zresztą co to ma być? I w ogóle, co to za absurdy. Wśród przyjaciół mamy osoby samotne, zamężne, wdowy itp. O co chodzi????????
Czy zostawiłybyście męża z najlepszą koleżanką, samego, na noc? --------- Jasne, nawet z nieznajomą. Codziennie wychodzi do pracy i żyje, to czemu noclegu z obcą/znajomą kobitką miałby nie przeżyć. OCB?
Teoretycznie, prawie każdy mąż wychodzi z domu i parę godzin go nie ma. Nie zakładając mu podsłuchów i nie angażując detektywa nie jesteśmy w stanie ustalić czy nas nie zdradza i po co miałby się afiszować z przyjaciółką żony ? Nikt chyba nie jest taki głupi, żeby zdradzać żonę z jej kumpelą, kiedy to wszystko może łatwo wyjść na jaw, bo już sam fakt spędzenia nocy bez żony w towarzystwie innej kobiety jest podejrzany, a że zbrodnia doskonała nie istnieje to żona na pewno szukając dowodów jakiś by znalazła. Dlatego możemy jedynie pokładać nadzieję w ich 1.miłości 2. wierności 3. zasadach bo jakby chcieli to i tak nie upilnujemy
Zła, uboga w białko zwierzęce dieta sprawia, że zamiast mężczyzn rosną pachruście -------------- Nie zgadzam się. 1. mężczyzna to nie góra mięsa z hormonami; 2. istnieje niebezpieczeństwo, że przedawkowanie białka zwierzęcego podawanego przez nadopiekuńczą mamuśkę, żeby synuś czasem nie zesłabł, może doprowadzić do wyrośnięcia na ścierwojada
@M_Monia Odpimkol się od tych kasjerów najpierw z biedry potem z lidla i kto wie jeszcze jakich praca jak praca, wątpię czy dla kogoś to szczyt kariery, ale JEST PRACA
na chwilę, na rok ...
nie wiem
ale pogarda dla pracy kasjera razi, wyziera z każdego wątka o pracy zawodowej kobiet, no ile można
Komentarz
Oczywiście nie tylko nikt nie wykazał, dlaczego miałoby się tak dziać, mało tego, gołym okiem widać błedy, ale ponieważ ma toto pozory logiki i pasuje do popularnej ideolo, jest chętnie kupowane.
21:49 Podziękuj
Czego tu nie rozumieć? Nie podoba mi się system, który nagradza bezdzietność i ewentualnie małodzietność. Taki styl życia.
zamiast jęczeć, tupać nóżkami
zacznij zmiany od własnego podwórka
bo ino jęczysz, ze nie podoba Ci się to, tamto
w sumie to nie podoba Ci się to co sama prezentujesz - pracująca matka małodzietna
weź zacznij od zmian u siebie
potem ewentualnie zacznij zmieniac ŚWIAT
:P
Własnie jestem po trudnych wydarzenia wypisz wymaluj z tego wątka.
Mąż został prezesem, było dużo rozterek, często trudnych słów, rozmyślań, decyzji i walk. (no nie mogę pisać szczegółów, bo za świeże jest)
Wiem o czym pisze M_Monia i sama czułam rozżalenie, że to jakoś niesprawiedliwe wszystko jest.
Ale po długich walkach, głównie z samą sobą, przeszło mi, pomogły też bardzo Święta i mój nieoceniony Anioł Stróż (dziękuję Ci, Przyjacielu najlepszy!)
Wnioski me własne na dziś (kolejność wniosków bardzo ważna):
-za najważniejszy cel w życiu uważam być szczęśliwą
- do bycia szczęśliwą potrzebuję być kochana
-tak "na zawsze" może mi to dać tylko Bóg - i dlatego całą siłą mogę oprzeć się tylko na Nim i wtedy zawsze mogę być szczęśliwa "w środku"
- z ludzi potrzebuję przede wszystkim być kochaną i ważną dla najbliższych (głównie męża), nie dla "świata"
-mężowi ślubowałam kochać, a nie żądać miłości - czasem (a może często lub zawsze??) to oznacza, że trzeba zapomnieć o tym co dla mnie ważne i dać mu to, co dla niego ważne, nawet jesli nie uważam tego za najlepsze dla rodziny, a nawet dla niego samego. (NAjlepszy przykład: historia syna marnotrawnego.) Żeby jednak to zrobić, a nie popaść w zgorzknienie i urazę, trzeba mieć pewne i stałe źródło miłości poza mężem i z niego też brać miłość do męża.
Powyższe oznacza, że rezygnuję z większości dowodów uznania "światowego", czyli kariery, pieniędzy, itp. To bywa przykre, a przykre najbardziej, gdy nie docenia tego mąż, wprost lub nie wprost dając do zrozumienia, że bez sukcesów zawodowych i pieniędzy znaczę mniej, niż z nimi. Ale czy gwałtowne nawet uczucia i cudze opinie zmieniają coś w mojej hierarchii ważności i celach? Uważam, że nie powinny. Jesli dobrze wybrałam, to mam się tego trzymać, a jeśli nie jestem przekonana co do wyboru - to należy go ponownie uczciwie przemyśleć i przemodlić.
Przepłakałam, przemyslałam, przemodliłam (kolejnośc też ważna
I nadal jestem (na dziś) szczęśliwą żoną, mamą 6 dzieci, z ED i mężem głównie w pracy. Czego i wszystkim życzę na ten Nowy Rok )))
grudzień 28 edited grudzień 28
Zła relacja w małżeństwie rodziców
Co powoduje więź syna z matką a nie z mężem
Czyli matka niejako przerzuca się na syna i zagarnia go jak męża
Nadopiekuńczosc matki i nadskakiwanie
Odsunięcie męża w rolę mebla w domu
ja bym dodala jeszcze dostarczyciela duzej ilości pieniedzy aby mamusi i jej królewiczowi niczego nie brakowalo plus slużacego, ktory usluguje mamusi ktora taka delikatna i wiecznie zmeczona...
Ale wkurza mnie też takie podejście u ludzi, że jak jest w otoczeniu jakaś stara panna to zaraz dybie na ich męża i jest konsumpcyjną egoistyczną singielką z wyboru. Moja siostra np. nie trafiła na odpowiedniego faceta a jest normalna.
----------------------
- odrzucenie wskazań pedagogiki klasycznej w wychowaniu;
- doszukiwanie się wszędzie zaburzeń psychologicznych w zachowaniu chłopców i przez to odstępowanie od właściwego ich wychowania
L-)
I w ogóle, co to za absurdy. Wśród przyjaciół mamy osoby samotne, zamężne, wdowy itp. O co chodzi????????
---------
Jasne, nawet z nieznajomą. Codziennie wychodzi do pracy i żyje, to czemu noclegu z obcą/znajomą kobitką miałby nie przeżyć. OCB?
1.miłości
2. wierności
3. zasadach
bo jakby chcieli to i tak nie upilnujemy
--------------
Nie zgadzam się.
1. mężczyzna to nie góra mięsa z hormonami;
2. istnieje niebezpieczeństwo, że przedawkowanie białka zwierzęcego podawanego przez nadopiekuńczą mamuśkę, żeby synuś czasem nie zesłabł, może doprowadzić do wyrośnięcia na ścierwojada
Odpimkol się od tych kasjerów
najpierw z biedry potem z lidla i kto wie jeszcze jakich
praca jak praca, wątpię czy dla kogoś to szczyt kariery, ale JEST PRACA
na chwilę, na rok ...
nie wiem
ale pogarda dla pracy kasjera razi, wyziera z każdego wątka o pracy zawodowej kobiet, no ile można
możesz bez kasjerki