Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

DIY dom

11415171920103

Komentarz

  • My też temat aktualny. Ale na razie to będzie rozwalanie zanim budowanie i poprawianie.
  • Fajne to "dyndadło"
  • edytowano listopada 2015
    .
  • U nas ekipa wkracza 7 stycznia. Uaaaaa...
    Duże dla mnie / dla nas przedsięwzięcie logistyczne. Zwłaszcza, że wozy są, a kierowców brak.
  • edytowano listopada 2015
    .
  • Maciejka, u nas od 7ego zaczyna się właśnie zrywanie na parterze podłóg, pod którymi tylko piach i fundamenty. Nie ma podpiwniczenia pod całym budynkiem. Muszą to docieplić od spodu, wywieźć ten piach.
    Nie mam jakoś jeszcze wizji całości. Nie wiem, jakie te podłogi mają być. kolorystycznie ? Rodzaj płytek. Raczej płytki, bo mi się trwalsze wydają niż deska barlinecka, a paneli nie chcę. I te kafle na ziemi, jeszcze nie wiemy, czy takie modne polerowane z połyskiem duże, czy raczej standardowe, a może takie udające drewnianą podłogę? I kolorystycznie jeszcze nie wiem? Generalnie jasna podłoga, bo pomieszczenia małe. pokoje po 10 metrów...największe to 16 i 14 metrów.
  • @Maciejka
    Tyle, że my ten luksus, że na ten moment mieszkamy w mieszkaniu w bloku, a do domku będziem chodzić doglondać, jak i teraz chodzimy.
  • edytowano listopada 2015
    .
  • A my właśnie zamierzamy na nowe podłogi dać stare meble z powodów ekonomicznych, ale nie w kuchni....do kuchni nowe. Tyle, że nie wiem, czy się budżet zepnie.
    Przyjaciółka dziś, żeby Was to cieszyło...
    Na razie mnie to nie cieszy. Raczej ból głowy jest. Plus duże zadanie logistyczno-finansowe.
  • Maciejka, przytulna jadalnia:)
    Wy macie, wg mnie, geny multitwórcze....jak urządziliście się w poprzednim miejscu, to je sprzedaliście i kupiliście nowe.... i urządzacie .....co zrobicie jak urządzicie ten dom? ;)

  • edytowano listopada 2015
    .
  • A my właśnie na lata dojrzałe urządzamy domek, bo wiesz w bloku trzecie piętro i takie tam...a w domku można się do ogródka dotoczyć...
    To będzie wielka zmiana i jakoś nie potrafię się tym cieszyć.
    Może dlatego, że nikt z nas nie jest taki bardzo praktyczny. Może dlatego, ze Tato mimo, że nas namawiał, to teraz chyba trochę się obawiał naszego bankructwa (powoli Mu przechodzi).
    Nie marzyliśmy o tym. Z nieba nam spadło.
    Zmiana będzie pewnie bardzo duża.
    Nie wiem, czy na lepsze. Blok ma zalety i dom ma swoje plusy.
    Ale jakaś zmiana w końcu...
    Pierwszy raz w życiu będę się przeprowadzała, to przeżywam.
    Plusem jest to, że będzie to pierwsze miejsce urządzane razem prócz łazienek od początku. Do obecnego mieszkania małż się do mnie sprowadził.
  • AgaMaria, pomyślcie może nad pokojem studenckim, tzn, że wynajmujesz jakiemuś studentowi/studentce za pomoc w domu i wokół domu, najpierw mój brat tak mieszkał, a potem ja - korzystne dla obu stron, sprzątałam, karmiłam koty, odśnieżałam, pilnowałam dobytku, gdy pani prof. bywała w podróżach, kosiłam trawnik i takie tam.
  • edytowano grudnia 2014
    to bardzo dobry pomysł


    szczerze to bardziej mi oboje pasujecie na "Blokusiów":)

    ale podjęliście decyzje
    to musi byc dobrze

    moze W. dostanie jakiegoś kopa w tym wszystkim, poczuje się odpowiedzialny
    że też coś tworzy od poczatku niemalże

    życzę wam tego

    ale pomysł z pokojem-bardzo dobry!
    i zawsze to jakoś radośniej by Wam było na stare lata:)
  • Daga, dzięki. Co do W. mam nadzieję na tego kopa, ale realnie nie bardzo umiem w to uwierzyć, w tę zmianę. W. nawet teraz gra w grę komputerową, od której nie potrafi się oderwać. Więc też sobie komputeruję, ale cały czas myślę, żeby się zdrzemnąć, bo głowa...nie wiem tylko czy petardy dadzą zasnąć :-/

    Tak męża przyzwyczaiłam, że to ja organizuję, bo jestem bardziej komunikatywna, bo mam więcej znajomych, bo mam dłuższe doświadczenie zawodowe itp.
    I tak się pewnie przyzwyczaił...
    Ale to pewnie trochę rodzinne tradycje, bo moja Mama też sama kupowała meble, kładła kafelki z majstrami w kuchni itp.

    Natomiast sama wizja bycia w domku chyba małża nastraja pozytywnie.

    Z tym domkiem zobaczymy, jak to będzie...
    Mówię, nie marzyłam o tym. Po prostu Ciocia zmarła, dom stoi, coś z tym trzeba zrobić.

    Na szczęście chodnik do odśnieżania krótki i trawnik do koszenia mały.
  • @Daga, decyzja długo podejmowana i przemodlona...
    Dla mnie argumentem jest też to, że dziadkowizna zostaje w rodzinie
    A drugi może ważniejszy, że na męża to pozytywnie działa...chodzi tam włącza ogrzewanie jakie jest, pilnuje itp.
  • edytowano stycznia 2015
    Domek nas coraz bardziej cieszy. Wczoraj o 1.00 w nocy w necie oglądaliśmy projekty kuchni...
  • Dostalam od kolezanki.. stare krzeslo. Jutro bede je ostrzykiwac antykornikowo, potem musimy je jakos spakowac do auta i bede sie bawic.
  • @AgaMaria- przypomnij mi proszę czy jest lub planujecie kominek?
  • @In Spe kominek nie. Małe pomieszczenie w jadalni w centrum domu. Najprawdopodobniej ogrzewanie gazowe, co, które też ogrzeje wodę do mycia.

    Piec, kominek i takie tam nie, bo jednak kupowanie opału, drewna, rąbanie, noszenie do kominka, małe pomieszczenie, ciągle się nosi drzazgi popiół itp. a pokój ma 14 m. Pamiętam wiecznie ten pył, brud, drzazgi, gdy ciocia opalała piecyk typu koza. Także nie dziękuję. Komin jako wyciąg do wyciągu nad kuchenką. Jeszcze nie wiem, elektryczną? Indukcyjną?
  • Już się cieszę, że powierzchnię będziemy mieli dwa razy taką jak w bloku. Już mnie to cieszy, tyle, że i rzeczy dwa razy więcej, bo to co z bloku i to z domku w dużym stopniu...ale pewne rzeczy się wydzierają pościel, ręczniki itp.
  • Mamy sporo serwisów, szkieł ale to też się tłucze z czasem...
    Chyba do końca życia.
  • To przeglądanie ciuchów, pościeli sporo się nachichotałyśmy z Teściówką przy tym :))
  • My w zeszlym roku dostalismy zamienne pozwolnie na budowe - zeby dobudowac kuchnie na miejscu tarasu. No i wlasnie w czasie swiąt zrodzl sie pomysl, zeby w tej przyszlej kuchni zrobic jednak nasz pokoj, kuchnie przerzucic na inna sciane w salonie, , wyburzyc kawal sciany w tym miejscu , gdzie teraz jest kuchnia i polaczyc wszystko ze szklarnią, ktoa mamy za domem. A wszystko dlatego, ze chcemy podzielic gore na pokoje dla dzieci (w tej chwili jest pokoj najstarszego po jednej stronie, schody i lazienka i po drugiej wspolna przestrzen dla reszty przedzielona tylko szafą - no i wyszlo, ze da sie zrobic tylko trzy pokoje i jedno dizecko bedzie pokrzywdzone, bo bedzie musialo mieszkac z bratem. Wiec ktos "musi" dostac pokoj na dole, no a nam wtedy jest konieczna nowa sypialnia :)) Ech - tak ot jest, jak mąz ma za duzo inwencji ;) A juz sie przyzwyczailam do mojej nowej kuchni - nawt ja juz "urządzilismy" ;)
  • Ula, fajna historia budowlana :))
  • edytowano listopada 2015
    .
  • @Maciejka

    Savia ma chyba kozę,
  • Ale do jedzenia?
  • ;)

    Taką jaką jesteś zainteresowana :D
  • mam w kuchni ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.