L. (5,5 l) pociął sobie rękę i czeka z tatą na szycie. Mijają szklane drzwi z napisem "Izba przyjęć". Mąż czyta synowi - IZBA PRZYJĘĆ! L: To tu urządzają urodziny???!!
Marek: Mamo, jak ja lubie jak Ty gotujesz...( naiwnie czuje sie polechtana mile, ze taka ze mnie kucharka)...bo wtedy jestes w kuchni i moge sobie na telewizje popatrzec...
Czytam sobie wiadomości na którymś z portali internetowych Co ciekawsze newsy komentuję głośno No i jeden z takich newsów mówił, ze gdzieś tam pod szkołą znaleziono siedmiolatkę- najprawdopodobniej wypadła z okna @-)
Wyrwało mi się: "qrwa mać! co to za szkoła, że dzieją się TAKIE rzeczy" na co wchodzący do kuchni Młody odpowiada:
Opowiadałam nieśmiertelnego Kapturka na dobranoc 4,5 latkowi i testowałam jego kreatywność... no to się doigrałam. Moje pytania, jego odpowiedzi. - Babciu, a dlaczego masz takie długie włosy? - Żeby byłem piękny - A dlaczego masz taki długi ogon? - Żeby Cię związać - A dlaczego masz taki długi nos? Po pewnym namyśle - Żeby Cię ochlapać glutami.
P. (3 lata) podczas zakupów: "Mamo, chodźmy już do kasy." Ja: "Zaraz. Muszę jeszcze sprawdzić, czy jest tu herbata owocowa." P. z ciężkim westchnieniem: "Czas leci, a ja mam w domu pracę..."
ośmiolatka z czterolatkiem robią pierniki przy stole jedno krzesło, żeby siegnąć złazi z niego czterolatek i mówi do siostry - proszę Adam ja oczy wielkie a ona mu na to - madam ! - aha madam czy Adam - ustąpił przed wigilią i to sie liczy
Śpiewamy "Przybieżeli do Betlejem". Po kolejnym refrenie widzimy, że Wo. (niecałe 4) się przedziera wokalnie ze swoją wersją: "Chwała na wysokości, a ŁÓŻKO na ziemi!" k.
Jeszcze przed Świętami wracam z najmłodszą (2 lata, 3 mies) od lekarza załamana, bo mała chora, antybiotyk, no i Święta w domu, a do tego gorączka, ciężki oddech, no, szkoda dziecka. I tak sobie martwię się po cichu, a D zaczyna śpiewać "Amen, jak Maryja, amen, widocznie Bóg tak chce...:"
Czytam Pafciowi na dobranoc ksiązkę o papiezu Franciszku i zdanie mówiące że "ciągnelo go do bycia ksiedzem" na co Pafcio przerywa i powaznym tonem mówi: Mnie też ciągnie do bycia księdzem.
Dzisiaj Wczoraj w kościele nasz prawie 2-letni T. w jakimś cichym momencie mszy odwrócił się do starszej pani siedzącej za nami, spojrzał jej prosto w oczy, wycelował palec w górę i po krótkiej chwili milczenia oznajmił...
Komentarz
Pimpuś Sadełko leci i taki tekst, spiewa Pimpuś rzewnym głosem:
każą się uczyć, każą jeść kaszę
miau, miau, miau
Syn siedzi i słucha z siostrą. W tym momencie krzyczy:
- i może jeszcze kaszę jaglankę? Boże, to jak u nas w domu! Miau, miau, miau!
kogoś nam tu jeszcze brakuje do jedzenia, o tam jest miejsce, możeeeee może Małgosi?
-dziś czwartek?!?!?!?!!!!!!!!!!!!!
na co 3 l Łucja (żarliwie)
-Nooooo!!!!!
L: To tu urządzają urodziny???!!
Tenże L, już ozdrowiały pije na spacerze wodę z małej butelki, po czym głośno mu się odbija.
L. (do mnie): Mamusiu, ta woda jest wybekliwa!
Co ciekawsze newsy komentuję głośno
No i jeden z takich newsów mówił, ze gdzieś tam pod szkołą znaleziono siedmiolatkę- najprawdopodobniej wypadła z okna @-)
Wyrwało mi się: "qrwa mać! co to za szkoła, że dzieją się TAKIE rzeczy"
na co wchodzący do kuchni Młody odpowiada:
"jaka szkoła? ..........lotnicza!!!"
Siedzial na podlodze i komentowal, gdyz w domu pojawila sie bibula .
-Alusiu, nalejesz mi wody, bo jestesmy siostrzyczkami.
-jest ciemno, jest noc.
- nie, jeszcze nie ma noca.
- Babciu, a dlaczego masz takie długie włosy?
- Żeby byłem piękny
- A dlaczego masz taki długi ogon?
- Żeby Cię związać
- A dlaczego masz taki długi nos?
Po pewnym namyśle
- Żeby Cię ochlapać glutami.
(akurat katar w domu)
Lidka- mamo jestem oparzona.
- co się stało?
- no poprostu oparzyłam się na Witka.
Li- Mamo ja bedę uczyć Jerzyka.
- Bardzo dobry pomysł.
- Tak jak go będę uczyć dzielenia się. On musi podzielić się ze mną jego czekoladkami.
przy stole jedno krzesło, żeby siegnąć
złazi z niego czterolatek i mówi do siostry
- proszę Adam
ja oczy wielkie
a ona mu na to - madam !
- aha
madam czy Adam - ustąpił przed wigilią i to sie liczy
nadchodzi era obrusów!
"Chwała na wysokości, a ŁÓŻKO na ziemi!"
k.
na co Pafcio przerywa i powaznym tonem mówi:
Mnie też ciągnie do bycia księdzem.
Ja przerażona - ale gdzie? W majtki???!!!
- nie! Trzymam w pupie!
"Cześć Dziadzia!"
Dzwoni telefon, domofon:
"Dziadzia, dziadzia!!!!"
(Dziadek jest nr 1 na liście, nawet przede mną )
"Ciala na wysokosci ciala na wysokosci a pokoj na ziemi"
DzisiajWczoraj w kościele nasz prawie 2-letni T. w jakimś cichym momencie mszy odwrócił się do starszej pani siedzącej za nami, spojrzał jej prosto w oczy, wycelował palec w górę i po krótkiej chwili milczenia oznajmił...TAM JEST SUFIT