Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Proszę o modlitwę za małego Andrzejka

1414244464752

Komentarz

  • Jędruś dalej bez tlenu. Odłączono też EKG. I dzisiaj przez godzinę był bez żadnego kabla (powinien mieć pulsoksymetr, ale zastrajkowałam i woziłam go w wózku po pokoju
    ;-)

    Izolatki teoretycznie dalej nie mamy, ale... wszystkich wywiało z oddziału, więc mamy izolatkę o powierzchni sali 4-osobowej. Już nie trzeba spać na karimacie pod łóżeczkiem dziecka
    ;-)
    można obok
    ;-)

    Jędruś dalej jest bardzo spokojny, aż za bardzo. I... wcale się nie odzywa. Krtań, tchawica i struny głosowe nie są w najlepszym stanie, niestety. Ale może z pewnych rzeczy wyrośnie, inne się zagoją, a inne da się wyrehabilitować. Może się uda.
    Dzisiaj znowu podłączają na trochę żywienie pozajelitowe. Ale porcje do brzuszka zwiększamy, może za 2-3dni będzie już zjadał tyle, ile trzeba.

    Dziękuję za każde Zdrowaś Mario, zwłaszcza nowej Róży Różańcowej pw. Matki Bożej Pompejańskiej - już 16 osób modli się przez 54 dni za Jędrusia!!! Dziękuję!
  • Każde polepszenie dodaje sił, nawet, jeśli jest krótkie. Jędruś od wczoraj znów na tlenie. Tętno znowu wysokie. Kolejny antybiotyk. I znowu nie do końca wiadomo, co się stało. Czy to infekcja? czy skutek odstawienia tego nowego leku, na który zgodziła się Komisja Bioetyczna?

    Zdrowaś Mario...
  • Dzień za nami, nie było tak źle, jak się obawiałam. Po inhalacjach jest ciut lepiej i pogorszenie stanu Jędrusia nie poszło dalej. Anestezjolodzy i OIOM w razie czego wiedzą, co się dzieje, ale obyśmy już nie byli w stanie oiomowym. W poniedziałek może pójdziemy na pulmonologię - wtedy łatwiej by było opanowywać podobne problemy. I może nasz z powrotem przywrócony lek zadziała (niektórzy pytają - hydroksychlorochina).
    Dziękuję Wam za modlitwę za Jędrusia, za każde dobro słowo i za każde Zdrowaś Mario.
    Zwłaszcza, że już mam zwyczajnie, po ludzku - dosyć tych szpitali, kwitnięcia tu, tras kuchnia-pokój i kolejnych pogorszeń.
    Dobrej, spokojnej nocy!
  • Nie potrafię już policzyć, który dzień/tydzień/miesiąc trwa maraton Izy i Jędrusia. Matko Najświętsza dodaj im sił +++
  • Choć nie pisze, ale Andrzejek jest na stałe w naszej modlitwie
    ja też :)

    zdrowiej mały Andi
    bracia czekają na ciebie
    niedługo zagracie w piłkę
    no moż ena początek w balonik :)

    +
  • Weekend jakoś minął. Na razie nie jest gorzej. Jędruś trzyma się na swoim pół litrze tlenu, parametry ma w miarę dobre. Antybiotyk ma znowu ten strasznie mocny, wankomycynę... No ale nie pogarsza się, to ważne.
    Po operacji jest w porządku. Rana nadal dobrze się goi, pewnie jutro - w poniedziałek - zdejmą resztę szwów i pójdziemy na pulmonologię.
    Dzisiaj zdarzyła się pierwsza z serii przygód, które wszyscy PEG-owcy znają... Wypadła rurka z brzucha. Trafiło na dyżur mojego męża wink emoticon Na szczęście na chirurgii lekarze potrafią włożyć cewnik Foleya po ciemku lewą ręką, no ale emocje po naszej stronie były. W poniedziałek włożą pewnie normalną rurkę już (o ile będą mieli na stanie nasz rozmiar). Ten "grzybek" co jakiś czas będzie wypadał, więc na chirurgii będziemy z tego powodu zapewne bywać... chyba, że znajdziemy kogoś bliżej, kto umie takie cuda zakładać.
    Jutro mam też nadzieję porozmawiać z naszą "główną" lekarką prowadzącą, żeby się dowiedzieć, jakie oni mają plany wobec Jędrusia i zestawić je z naszymi planami. Oby były spójne i "domowe" :)
    Nie będę się powtarzać... I tak wiecie, że proszę o Zdrowaś Mario za Jędrusia! :)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.