Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Przestałam prasować!

124678

Komentarz

  • Chyba nikt nie odpowiedział bezpośrednio na pytanie @joanna_91.

    po co się prasuje ubranka noworodka i niemowlaka? Chodzi o jakieś usunięcie bakterii (???)

    Też nie wiem :( Nigdy nie prasowałam.
    A system mamy jak u szczurzysko, czyli 3 kategorie: jasne, ciemne i kolory.
    Nie wiem czy słusznie sobie wymyśliłam, że jasne i ciemne piorę na 90st, by się pozbyć bakterii. I tam idą też ręczniki i ścierki.

    Mamy bardzo dużo ubrań (i bęben 8kg) i prania z kategorii jasne i ciemne robimy co ok 15-20 dni. Konieczność opróżniania szamba za 150pln wymusza racjonalną gospodarkę w tym zakresie.
    Wieszanie takiej pralki z dziećmi to ok 30minut.
    Rozładunek mam systemowy do pudeł IKEA SKUBB i od razu do szuflady to już tylko 10 minut.

  • 11kg :-D,sześć osób (siedem wkrótce) .Pranie co drugi dzień,ale u mnie ,jak u @Szczurzysko,większość grubych rzeczy.Segreguję na jasne,ciemne i robocze chłopaków.Rzadko prasuję,bo zazwyczaj suszę w suszarce,staram się składać ma gorąco,nawet pościel i do szafy.Uwielbiam suszyć na dworze,ale pogoda zazwyczaj nie pozwala,nienawidzę pozostawionych suszarek w domu. Nienawidzę składać,ale uwielbiam prać i wieszać-ręcznik,obok ręcznika,kolorystycznie,itd. ;;)
  • Ja pościeli nigdy nie prasuję. Suchą od razu nawlekam na pościel, bo nie mamy zapasowych. Ale pięknie się prasuje na wietrze. Do pościeli musi być jednak odpowiednia pogoda, czyli wiatr umiarkowany, bo inaczej zerwie ze sznurków, albo podrze.
  • bakterie i zarazki teraz wybijam na słońcu. ;)
  • Zwykle piorę w 30, czasem 40. Na 90 by mi do głowy nie przyszło...
  • @Jadwiga, już tak 4 lata wyciągam ciemne. Tylko tescowe skarpety nam się przez ten czas zrobiły ciemno-zielone, a nie czarne.

    Jak coś ma być delikatniej, to idzie z kolorowym na 40st.
  • Podczas prasowania dzieje się magia, która usuwa szkodliwe mzimu z ubrań, to w kwestii pytania Joanny 91.
  • Jestę szopę praczę i jak nie wiem, co robić, to robię pranie. Codziennie idzie jedna pełna pralka (7 kg) w rytmie białe-czarne-kolorowe.
  • W kwestii prasowania pozostaję racjonalistką i nie wierzę w mzimu. W związku z powyższym prasuję cztery razy do roku.

  • To nie trzeba prasować ubranek dla noworodka?
  • Nie. Nie trzeba ich też prać osobno ani w szczególnie wysokich temperaturach.

  • Ale numer...


    Ale taki noworodek ma jeszcze słabiutki układ odpornościowy. Myślałam, ze powinien mieć otoczenie raczej w kierunku sterylnego ...

  • Otoczenie czyste - oczywiście. Ale sterylne jest wręcz szkodliwe.
  • nie, nie, dlatego, że słabiutki, trzeba go dobrymi domowymi niegroźnymi bakteriami szybko kolonizować, by nie zostawić miejsca dla groźnych intruzów!
  • Taki bożek afrykański, pamiętasz "W pustyni i w puszczy"? Post wyżej Joanna 36 pisze o zasadności prasowania w takim kontekście. :)
  • Przeprałam to, co na pierwsze dni i do szpitala, bo stęchło lekko leżąc na strychu.
    Jak wrócę ze szpitala, to przepiorę resztę, zależy jaka płeć, bo nie znamy. Choć śpiworki, kombinezony, polary mam niebieskie. Tak mi po synu zostało i jakoś używałam z marszu dla kolejnych.
  • "chyba jesteś tu nowa i od razu takie faux-pax. Zgodnie z obowiązującymi trendami na forum po pierwszym dziecku powinnaś robić prace domowe w 30 min, obiad w 10, po drugim zmienić kuchnie dla rodziny na wegańską, po trzecim kurs hiszpańskiego, po czwartym kurs spadochroniarski, po piątym schudnąć 20 kg i budzić podziw otoczenia swoim wyglądem, po 6 otworzyć dochodowy biznes, po 7 zrobić studia podyplomowe, a po 8 doktorat "

    mamy tylko dwa pokoje ale poniżej 30 minut sprzątania nie zeszłam, obiad jest w 10 minut jak odgrzewam z dnia poprzedniego (gotuję na dwa dni), chciałam przejść na wegetarianizm ale mi rodzina wybiła to z głowy, gdybym chciała schudnąć 20 kg po urodzeniu dziecka to wzięliby mnie na leczenie dla anorektyczek (waga do porodu z każdym dzieckiem 60 kg, przedporodowa 47kg)a te kursy to ciekawy pomysł:)

  • Zapomniałam napisać, że to odpowiedź na post Apolonii. Przepraszam.
  • @Marzena33
    nie przepraszaj.
    Na tym forum masz prawo w jednym wątku nawiązać do odpowiedzi z innego wątku ;)
    I potem się dowiadujesz, że wspaniały przepis na pasztet z soczewicy jest w wątku "Ratunku, mój kot puszcza takie gazy, że nie mogę wytrzymać"
    Ot - cała magia.

    Nie wiem jak Wy robicie z tym gotowaniem na dwa dni. Moje dzieci patrzą w talerz i mówią: coooo, to już było.... :(

    Jest mi smutno jak myślę o gotowaniu. A gotować trzeba codziennie przez całe życie - "do końca świata i jeszcze dłużej!"
    :((
  • nie, @Haku, wkrótce Fela z Himkiem będą gotować, tylko do szkoły ich nie wyślij przypadkiem, bo obiady będą później niż w porze obiadowej ;)
  • Moje dzieci nie mają wyjścia. Jedzą, to co im ugotuję albo "sucha kromka". Tak im mówię, więc nie wybrzydzają. Staram się przykładać do gotowania. Zawsze jest to obiad dwudaniowy (zupa i drugie danie)Moje dzieci i mąż dużo jedzą.
  • Ja staram się gotować jednego dnia zupę na dwa dni a drugiego dnia drugie danie na dwa dni i tym sposobem mam codziennie coś innego. A przy 4 osobowej rodzinie mam 2 prania w tygodniu rotacyjnie w 5 wersjach kolorystycznych. I planuje pytania, jeśli jutro robię czerwone to dziś obowiązkowo wszyscy różowe majtki zakładają
  • edytowano czerwiec 2015
    Nie ma prania rzeczy jedynie skażonych
  • Oj a ja się dziś już całkiem sporo naprasowałam. Zaległości nadrabiam.
  • Olu, jeszcze!
    poczekaj, aż nauczą się same programować pralkę ;)
  • @OlaOdPawla - wizja różowych majtek całej rodziny jest prawie tak sugestywna jak opis endoskopii małżonka pewnej forumowiczki.
    Jak Was następnym razem spotkam w parku, to chyba zapytam, jakie pranie nazajutrz planujesz :)

    Nie gniewaj się, ja tak z życzliwości. Świat jest cudownie różnorodny.

  • chciałam przejść na wegetarianizm ale mi rodzina wybiła to z głowy, gdybym chciała schudnąć 20 kg po urodzeniu dziecka to wzięliby mnie na leczenie dla anorektyczek (waga do porodu z każdym dzieckiem 60 kg, przedporodowa 47kg)

    @Marzena33, widać, że już zczaiłaś, o co chodzi :)
  • uwielbiam wieszać pranie ( szczególnie to wyprane w 95 stopniach-na co czasem sobie pozwalam) :)
  • tak?myślałam, że wszystkie nowsze mają :)
    czasem wrzucę ręczniki i ubranka dziecięce , wydają się potem takie sterylniejsze
  • kupiłam sobie super żelazko z parownicą, bo Mąż lubi wyprasowane koszule. I faktycznie, normalne żelazko - koszula/pół godziny, NOWE żelazko - koszula/5 minut.
    Nasze dziecko dostaje ataku paniki, jak go używam
    więc nie używam, i co tydzień (niedziela) mamy sprzeczkę o koszule

    za to gotuję codziennie (ale nie pranie, jedzenie)

    i jestem we frakcji praczek, jest nas troje i nie powiem, ile mamy pralek tygodniowo, bo się wstydzę :\"> ale chciałabym tylko zauważyć, że klasyfikacje czarne/białe/kolorowe nie jest pełna ani do końca poprawna... Bo są jeszcze wełniane jasne/wełniane ciemne/do prania w pralni, ale z braku kasy do pralki/do ręcznego/bardzo ładne, ale nie takie znowu delikatne/biustonosze z fiszbinami/koszule/pościel nasza/pościel gościnna/ściery z kuchni (fuj)... Połączenie tych kategorii w nadkategorie, by można było je puścić na 1 programie i maksymalnie wykorzystać dostępną ładowność (inną dla każdego programu) przy jednoczesnym opróżnieniu kosza na brudy jest lepsze niż sudoku...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.