kiedys juz chyba pisałam... jak Samson był jeszxze małym Siasiem... szliśmy w strone rynku ( młody gonił sobie gołębie na tym rynku) po drodze spotkałam teściowa ( boczna uliczka prowadząca na rynek) i na sek przystanęłam, ten wziął i sruuuu juz do tych gołębi no to podeszłam te dwa kroki i wołam "Samsonnnn" i "Samsonnn" wten podchodzi taki starszy dziadek, klepie w ramie i rzecze: -paniiii, ten piesek to w druga strone poleciał, nie na rynek
W czasach podstawówki, w klasie Jego, na osiem dziewczynek były cztery Patrycje
Z takich rzadszych imion, to kiedyś spotkałam kobietę o imieniu Dalila, siostrę zakonną Marcinę i Ancillę.
Mój tata to Eugeniusz i zawsze wydawało mi się normalne dopiero z biegiem lat zorientowałam się, że nikogo więcej nie spotkałam, kto by miał tak na imię. Nawet chciałam dać tak synkowi na drugie, ale mąż się nie zgodził.
Z rzadszych to mamy synka Tobiasza Józefa... myślałam, że to taki wyjątek a ostatnio coraz bardziej popularne się robi i spotykam co jakiś czas małych Tobiaszów.
Sama mam na imię Kamila i spotkałam w życiu może z 5 imienniczek, ale teraz chyba zyskuje na popularności bo małych Kamilek trochę więcej.
Mam dużą tolerancję do nietypowych imion i generalnie szybko się przyzwyczajam, ale jakoś niezmiernie mnie dziwią imiona amerykańskie spolszczone typu: Dżesika, Brajan, Kewin, Dżon... Pewnie kwestia lat i przyzwyczajenia. No ale... żartujemy z mężem, że czas będzie umierać jak Brajany zaczną rządzić Polską.
Znam jedna Aurelię, siostra mojej koleżanki z podstawówki.
brajanki, dzesiki, Seby, Grażynki i Janusze to rzeczywiście ubarwiają neta w memach niemniej niech sibie rodzice nadają imiona jakie chca, wszak naszych dzieci nie są stanie upstryczyc takim imieniem a tylko swoje. jednemu bedzie sie podobać Dzesika innemu Helena. imie jak imię. Uwazam tylko, ze ten Dżony i inne trzebaby pisać jak pisownia nakazuje, bez spolszczeń. Granice mamy otwarte, ludzie sie przemieszczają, pomieszkują tu czy tam. Czasem Dżon ułatwi a typowo polskie moze utrudnić
@Agnieszka No właśnie a propos doboru do zazwisk, pamiętam jak w LO miałam podręcznik do Chemii, którego jedna z autorek nazywała się Szarota Styka-Wlazło.
Śmiesznie, jak często rodzice dają te same zestawy imion rodzeństwu. Np. Zosia + Antek, Zosia + Franek, Roża + Lila, Zosia + Marysia, Jaś + Antosia. A tu na forum w dyskusjach o oryginalnych imionach nigdy nie bierze udziału @Malgorzata, a z tego co pamiętam, jest chyba rekordzistką nie tylko w kwestii liczby dzieci...
Zgadzam sie Agnieszka ( z poprzednim wpisem tez) u nas najłatwiej ma..... Samson mnie zawsze Dżastiną ( brrrr) nazywają albo jak sie starają to wychodzi im Jusztina, Juśtina czasem mąż nazywa mnie "Bruno" i nie wiem z czy z Brunem w paszporcie nie byłoby łatwiej zeeszta, nie wiem kto pierwszy nazwał mnie "Dżustą" bo mam wrażenie ze odkąd pamięć sięga moja to wszyscy "dżusta" i jak dzwoni tel i pada "Justyna" to zaraz wzdrygam ze to któryś urząd do mnie dzwoni, albo zapala mi sie lampka ze cos przeskrobalam
znałam podobnego do mnie rocznikiem Tarsycjusza poza dość oryginalnym imieniem miał ponad 2 m wzrostu ...
znajomi mają córki Nelę, Mee, Mię i Emmę...bo pierwszą córkę nazwali Julia i co druga dziewczynka w piaskownicy tak miała na imię...postanowili więcej nie dawać popularnych imion
Mnie męczy jak rodzina z kilkorgiem dzieci daje kolejnym dzieciom podobnie brzmiące imiona i wtedy na zajęciach muszę się bardzo skupić jak mówię po imieniu. Mam np.rodzeństwo Damian i Daniel albo Maria i Mariola. No nie wpadłabym na to żeby dać rodzeństwu tak podobne imiona.
Ja znam rodziny, gdzie dzieci mają to samo imie zarówno w wersji męskiej jak i żeńskiej. Karol i Karolina Aleksander i Aleksandra Paweł i Paula.. Zawsze mnie to dziwi.
Jak juz wspominalam, bardzo podobaja mi sie imiona, ktore u nas nie przejda, wiem, ale mimo wszystko swietne: Zachariasz i Eliasz. Eliasz to odlot w ogole, mega mega.
@Rejczel , wiele imion brzmi całkiem nieźle, jak pasują do nazwiska. Eliasz rzeczywiście odleciał, ale czy imię aż tak odlotowe? Chyba zależy właśnie od nazwiska.
U mnie w rodzinie tzn u przodków było imię Pius. Na fali popularności papieża jak mniemam. Fajne imię, świetny patron, ale nie miałabym odwagi nazwać dziś tak dziecka niestety...
@PaniWiosna juz imie twojej najmłodszej córeczki wydaje mi się dosc rzedkie. Osobiscie nie znam drugiej dziewczynki o tym imieniu.
U mnie w rodzinie tzn u przodków było imię Pius. Na fali popularności papieża jak mniemam. Fajne imię, świetny patron, ale nie miałabym odwagi nazwać dziś tak dziecka niestety...
@PaniWiosna juz imie twojej najmłodszej córeczki wydaje mi się dosc rzedkie. Osobiscie nie znam drugiej dziewczynki o tym imieniu.
Moi teściowie mają za to przyjaciół co mają dwóch wnuków ( po dwojgu dzieciach) i obaj chłopcy mają na imię Igor. Nigdy nie mogłam pojąć co kierowało ich synem jak nazwał chłopca tak samo jak miał już kilkuletni siostrzeniec. Zabawnie bywa ja obaj u dziadków przebywają....
Moi dziadkowie mieli dwóch wnuków Jacków.
Z kolei nasz najmłodszy to Michał. Tak jak moj rodzony brat. Tez jest smiesznie na spotkaniach rodzinnych- wowczas jezt Michał duży i Michał mały
A w podstawowce mielismy kolege Stanisława. Imie normalne. Ale jego ojciec, dziadek, pradziadek tez tak mieli na imię Swojemu synowi tez dał na imię...Stanisław
Mój ojciec miał sześcioro rodzeństwa, większość wielodzietna, prawie w każdym domu: Zośka, Maryśka, Kaśka, Małgośka, Tereska, Stasiek, Piotrek, Wojtek, Andrzej w różnych konfiguracjach!
K. I. Gałczyczynskiego corka to Kiara mi podobaja sie odjechane imiona i we wsi sa milo przyjmowane moje dzieci ;-) to czesto kwestia osluchania i przyzwyczajenia sie, niemniej jednak Jessica, Vanessa, Sandra, Samantha i inne takie sa dla mnie meeega 9odjechane, nie dla mnie... kolezanka marzy o imieniu Wit dla synka, pieknie, Emmanuel tez myslalam ... nasz 6 letni sasiad to Edgar
W ogole to rodzice nazywajacy dzieci imieniem powiazanym z nazwiskiem np. Kajetan Kajetanowicz, budza moja sympatie dystansem i poczuciem humoru :-)
ona byla Kira i imie to od pustelnicy św. Cyry pochodzi wiec jest i patronka.
Komentarz
serio, serio
kiedys juz chyba pisałam...
jak Samson był jeszxze małym Siasiem...
szliśmy w strone rynku ( młody gonił sobie gołębie na tym rynku) po drodze spotkałam teściowa ( boczna uliczka prowadząca na rynek) i na sek przystanęłam, ten wziął i sruuuu juz do tych gołębi no to podeszłam te dwa kroki i wołam "Samsonnnn" i "Samsonnn"
wten podchodzi taki starszy dziadek, klepie w ramie i rzecze:
-paniiii, ten piesek to w druga strone poleciał, nie na rynek
W czasach podstawówki, w klasie Jego, na osiem dziewczynek były cztery Patrycje
Mój tata to Eugeniusz i zawsze wydawało mi się normalne dopiero z biegiem lat zorientowałam się, że nikogo więcej nie spotkałam, kto by miał tak na imię. Nawet chciałam dać tak synkowi na drugie, ale mąż się nie zgodził.
Z rzadszych to mamy synka Tobiasza Józefa... myślałam, że to taki wyjątek a ostatnio coraz bardziej popularne się robi i spotykam co jakiś czas małych Tobiaszów.
Sama mam na imię Kamila i spotkałam w życiu może z 5 imienniczek, ale teraz chyba zyskuje na popularności bo małych Kamilek trochę więcej.
Mam dużą tolerancję do nietypowych imion i generalnie szybko się przyzwyczajam, ale jakoś niezmiernie mnie dziwią imiona amerykańskie spolszczone typu: Dżesika, Brajan, Kewin, Dżon... Pewnie kwestia lat i przyzwyczajenia. No ale... żartujemy z mężem, że czas będzie umierać jak Brajany zaczną rządzić Polską.
brajanki, dzesiki, Seby, Grażynki i Janusze to rzeczywiście ubarwiają neta w memach
niemniej niech sibie rodzice nadają imiona jakie chca, wszak naszych dzieci nie są stanie upstryczyc takim imieniem a tylko swoje.
jednemu bedzie sie podobać Dzesika innemu Helena.
imie jak imię.
Uwazam tylko, ze ten Dżony i inne trzebaby pisać jak pisownia nakazuje, bez spolszczeń.
Granice mamy otwarte, ludzie sie przemieszczają, pomieszkują tu czy tam. Czasem Dżon ułatwi a typowo polskie moze utrudnić
Np. Zosia + Antek, Zosia + Franek, Roża + Lila, Zosia + Marysia, Jaś + Antosia.
A tu na forum w dyskusjach o oryginalnych imionach nigdy nie bierze udziału @Malgorzata, a z tego co pamiętam, jest chyba rekordzistką nie tylko w kwestii liczby dzieci...
u nas najłatwiej ma..... Samson
mnie zawsze Dżastiną ( brrrr) nazywają albo jak sie starają to wychodzi im Jusztina, Juśtina
czasem mąż nazywa mnie "Bruno" i nie wiem z czy z Brunem w paszporcie nie byłoby łatwiej
zeeszta, nie wiem kto pierwszy nazwał mnie "Dżustą" bo mam wrażenie ze odkąd pamięć sięga moja to wszyscy "dżusta" i jak dzwoni tel i pada "Justyna" to zaraz wzdrygam ze to któryś urząd do mnie dzwoni, albo zapala mi sie lampka ze cos przeskrobalam
znajomi mają córki Nelę, Mee, Mię i Emmę...bo pierwszą córkę nazwali Julia i co druga dziewczynka w piaskownicy tak miała na imię...postanowili więcej nie dawać popularnych imion
Same wybierają.
Karol i Karolina
Aleksander i Aleksandra
Paweł i Paula..
Zawsze mnie to dziwi.
mi sie imiona, ktore u nas nie przejda, wiem, ale mimo wszystko swietne: Zachariasz i Eliasz. Eliasz to odlot w ogole, mega mega.
Z kolei nasz najmłodszy to Michał. Tak jak moj rodzony brat. Tez jest smiesznie na spotkaniach rodzinnych- wowczas jezt Michał duży i Michał mały
Znam chłopca, który nazywa się Kacper Kacperek.
Fajnie, nie?
Swojemu synowi tez dał na imię...Stanisław