Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nieudane imię dla dziecka?

12324262829

Komentarz

  • Natalia powiedział(a):
    @olgal Uzależnienie jednego dziecka od drugiego, wyręczania się siostrą lub bratem w tym, co trudne, skarżenie na siebie nawzajem. To tak w skrócie.
    Oj to wyreczanie znam z autopsji. Brat bliźniak zawsze na mnie "żerował" :)
    Podziękowali 1Natalia
  • Tak jak z nadaniem imienia, tak i z wychowaniem - nie ma jednej słusznej opcji. Natalii bliźniętom rozdzielenie wyszło na dobre, inne pary czują się dobrze razem. Ja chodziłam 12 lat do szkoły z rok starszą siostrą, siedziałyśmy w jeden ławce, żerowałam na niej i żadna z nas nie ma z tego powodu traumy. Wręcz przeciwnie. Silne więzy łączą nas do dziś. @MAFJa , teraz sobie możesz planować, a jak Ci jeden z synów powie, że do muzycznej nie chce, to co? A jak właśnie będą chcieli razem? W Toruniu ponoć są trojaczki - lekarze. Aż po studia nierozłączni. I co z tego? I nic. Znam też blisko 40-letnie trojaczki, z których dwóch ubiera się do dziś tak samo. Są księżmi :)
  • Są też siostry zakonne Karmelitanki, bliźniaczki jednojajowe.  

    Szkoda że ja nie miałam okazji się przekonać czy rozdzielać bliźniaki czy nie...  :(
  • Gosia5 powiedział(a):
    W Toruniu ponoć są trojaczki - lekarze. Aż po studia nierozłączni. I co z tego? I nic. Znam też blisko 40-letnie trojaczki, z których dwóch ubiera się do dziś tak samo. Są księżmi :)
    @Gosia5 serio???
    Ale czad!
  • edytowano wrzesień 2017
    @Gosia5 też znam tych księży, obaj z mocną skłonnością do tradycji, jeden był wikarym w naszej parafii. A mój mąż jak jeszcze nie wiedział, że ich jest trzech to jednego po cywilu na mszy trydenckiej widział i był strasznie zbulwersowany, że ksiądz na mszy udaje, że nie jest księdzem ;) to był ten trzeci trojak...
  • Jak nie będzie chciał to w pieprz dostanie.:-)  toć pisze ze na dzisiaj nie sprowadzajmy dyskusji na poziom przedszkola. . 
  • edytowano wrzesień 2017
    To może wróćmy do rozmowy o imionach.
    Podziękowali 1MAFJa
  • Ja przepraszam jak coś za ostro ale wróciłam właśnie z zebrania kolejnego i wogole ciężki dzień i to że tak peem około tematu omawianego częściowo te troski mnie przygniotly dziś. . Mi się podoba imię Noe z pojechanych i nieużywanych ale nie wiem czy zdecydowała bym się nawet gdyby M chciał.. 
    Podziękowali 2Rejczel Monika73
  • Jak wiadomo, najpiękniejsze imię męskie to Józef :)
    Nawet, jeśli są tacy, co uważają je za obciachowe ;)
  • Ja lubię imiona dłuższe, minimum trójsylabowe (Zofia to wyjątek). Ale to też dlatego, że dłuższe lepiej pasują do mojego nazwiska. 
  • A ja dla chłopaków dwid sylaby, dla dxiesczyn trzy. Choć nazwisko mam takie, że pasuje każde imię z równym powodzeniem. No, może Karol by było nie bardzo...
  • A mnie się strasznie podobają te różne zgrubienia, których tu czasem używacie - Kachna, Danucha. Nawet ograna Ania nabiera charakteru, jak się na nią mówi Anka.

    Ale w zasadzie konieczność rozważania wszelkich zdrobnień przy wyborze imienia znacznie utrudnia sprawę, w wielu krajach nikt nie zdrabnia i problem z głowy. A tu np. taka Gabriela - piękne imię, ale w tej formie brzmi bardzo poważnie, za to Gabrysia - bardzo poufale, a co pomiędzy?
  • Mam niechęć do zdrobnień kończących się na "i". Jakoś tak mi się kojarzą z tymi Dżesikami i Vanessami.
  • @Bagata, masz rację z tymi zdrobnieniami. Moi rodzice, jak byli źli na mnie mówili do mnie Małgorzata i nienawidziłam tej formy mojego imienia. Dopiero na studiach przywykłam i spodobało mi się. "Pani Małgorzata". Brzmiało dumnie. A potem, nie wiedząc z jakiej paki, zrobili ze mnie w pracy panią Małgosię. Nie lubię tej formy mojego imienia, ale tak jest właśnie w Polsce: zdrabniamy.
    Znajomy mojej mamy nazwał syna Oskar. Mama zaczęła się zamartwiać, jak to imię zdrobnić, a on trzeźwo zwrócił uwagę, że dzieckiem jest się przez krótki okres życia. No, żeby ci, co do mnie pani Małgosia mówią to zrozumieli! Ech!
    Podziękowali 1Monika73
  • Lulu powiedział(a):
    Felicyta powiedział(a):
    @Monira - Augustyn piękne imię!
    Nie mieliśmy tyle odwagi, by nazwać tak naszego drugiego syna. Augustyn otrzymał na drugie imię. 
    A Teodor! Bajka! Przemęskie i... przeboskie :). Jeszcze Teofil. Chyba nieco łagodniejsze. Jad-wigi bym nie dała, bo znam jedną, co autentycznie ma w sobie tyle jadu, że imię obrzydziła mi na wieki :/. Ale może poznam kiedyś Jadwigę, co będzie jej przeciwieństwem i to imię mi odjadzi...
    Trzeba poznać naszą @Jadwiga . To imię od razu odzyskałoby swoją wartość.
    Podziękowali 2nowa Małgorzata32
  • W mojej rodzinie wszyscy wspominają, jak mój dziadek zareagował, gdy dowiedział się, jak mnie rodzice nazwą. Ponoć się skrzywił i z oburzeniem wykrzyknął: Co? Będziecie na nią wołać Natka?
  • @Lulu - komunikuję, gdzie mogę, że mam na imię Katarzyna i za zdrobnieniami nie przepadam (szczególnie ze strony osób obcych, czy innych nie bliskich), a i tak notorycznie jestem nazywana Kasią. W naszym kraju, ta potrzeba zdrabniania jest chyba silniejsza od ludzi. I otwarta komunikacja niewiele daje. Niektórzy to się nawet w dyskusje ze mną wdają, że przecież Kasia ładniej i krócej, to po co się bez sensu upieram przy Katarzynie...
  • Pamiętam z dziecinstwa p.Ziute i p. Lale. Dorosłe, starsza panie :) Nawet nie wiem, od jakich imion takie zdrobnienia
  • Hm...
    Znana mi Zdzisława nazywana jest Zdzisią, Dzidką a nawet..Dzidzią. W ramach zdrobnienia.
  • Znałam Grzegorza, który prosił, żeby mówić do niego albo Grzegorz, albo Grześ. Absolutnie nie Grzesiek.
  • @Katarzyna ;, mam to samo :) Mam na imię Emilia i wszelkie Emi, Emilki, Emilcie i co tam jeszcze wywołują u mnie ciężkie dreszcze. Dzieciom też staramy się dawać imiona, które ciężko jest odruchowo skrócić / zdrobnić. Przy Lilianie wyszło gorzej, pozostałe raczej w pełnej formie w użyciu. 
  • (Choć po prawdzie ostatnio czteroletnia się przedstawiła siostrze zakonnej "Nazywam się Saskia Rita, a rodzice nazywają mnie Plastelinka"...)
  • Są imiona, które jakoś nie kuszą do zdrabniania i takie, które się aż proszą  ;)
    Agnieszka słabo się zdrabnia, ale już np. Aleksandry, Katarzyny czy Urszule to jakoś naturalnie przechodzą w Ole, Ule i Kasie...
  • Kasię zniesę, ale już pani Kasia, no nie lubię, to nie ja.
  • Skatarzyna powiedział(a):
    Kasię zniesę, ale już pani Kasia, no nie lubię, to nie ja.
    Bo to takie pomieszane. "Pani" zaznacza dystans, forma zdrobniała "Kasia" go skraca. 

    Nie znoszę też w necie zwracania się zdrobnieniami nicka. Z jakiegoś powodu moj nick brzmi "E.milia" a nie "Emilka". A i skąd pewność, że tak mam w realu na imię?
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • Bo pseudonimy tez można zdrabniac :)
    Podziękowali 2tymka Katia
  • Przy "pani" to w ogóle powinno się raczej dawać nazwisko, a nie imie, nawet w pełnej formie... I nie jestem zadna feministka, ale takie "pani Kasiu/Katarzyno" spotyka raczej kobietę, bez względu na stanowisko... (w przeciwieństwie do na przykład "pana Marka")
  • u nas długi czas pracował p. Zbyszek, dzieci uczy pan Jacek a hydraulik to pan Rafał.
  • No nauczyciele i hydraulicy rządzą się swoimi prawami ;) ale kojarzę, ze na przykład w debacie przy wyborach prezydenckich prowadzącemu wymsknelo sie "pani Magdaleno" czy jakos tak...
  • @makodorzyk napisz podanie do dyrekcji ze stosownym załącznikiem! 
    Podziękowali 2E.milia madzikg
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.