Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nieudane imię dla dziecka?

12324252729

Komentarz

  • Na mnie mówili Gabi, a sąsiad- ksiądz mówi Gaba. Nie lubię wersji Gabrysia, już nie ten wiek :) a co to zdrobnień to uwielbiam jak na kuzyna męża cała rodzina mówi Jakub a nie Kuba. Fakt że ma już 30 lat, ale nie znam innego Jakuba. Wszędzie pełno Kubów...
    Podziękowali 1Monika73
  • chciałam Antonia, jest Antonina i tak Tonia najczęściej mówimy.
  • Znam Jakuba co od zawsze był Jakubem i już, na Kuby i inne Kubusie nie reagował. Ja jestem Aleksandra i zawsze na mnie Ola wolali, czego nie lubiłam całe życie, teraz już przywykłam, ale i tak mi się nie podoba.
  • Także moi rodzice popełnili nieudane imię dla dziecka ;) wszystko przez Sienkiewicza.
    Podziękowali 1Małgorzata32
  • W sumie nie, chociaż ojciec zawsze mówił, że to po Oleńce imię. 
  • Do mnie często rodzina mama,ciotki mówią Oleńko,Olu ale akurat lubię. Za to nie lubie tego oficjalnego-Aleksandra,pani Aleksandro
    Raz jeden nauczyciel do mnie mowił Aleksanderko...
    Moja Katarzyna nie lubi najbardziej Kaśki,za to Kasiu,Kasiuniu bardzo.
    Podobnie Marta czesto narzeka że jej takie imię daliśmy,ktore ma tylko jedno zdrobnienie a ona Marta nie lubi.
    Co do imienia Gabrysia to najczęściej siostry Gabryśka mówią,póki co się nie buntuje.
    Ogólnie u nas każda chce być zdrobniale wołana i to im czulej i imfantylniej tym lepiej :wink: 
  • Ja miałam sąsiadów cioci Asię i wujka Marka (imiona Anna i Mariusz) też mam ciocie Anie i wujka Slawka(Aniela i Bogusław).. 
  • A wiecie skąd się wzięło nazywanie Aleksandry Olą?
    przecież to się w ogóle nie łączy, niema wspólnych głosek, no totalnie zupełnie od czapy:P ale może jest jakieś wytłumaczenie?
  • Zawsze mozna mowic Sasza :)
  • @Lulu, trudno tłumaczyć, kilkudziesięciu nauczycielom i kilkuset rodzicom w szkole, że nie chcę być panią Małgosią ani w ogóle Małgosią. To już wolę Małgorzatkę. Moje córki mają imiona, których nie trzeba zdrabniać i tak jest okej. Synów zdrobnienia nie brzmią infantylnie. moje, owszem. Kiedy nagrywałam się na sekretarkę będąc na studiach zastanawiałam się, jak się przedstawić. Małgorzata jakoś tak za sztywno mi się wtedy wydawało, Gosia zbyt infantylnie. Choć ogólnie rzecz biorąc lubię swoje imię i nie uważam go za nieudane. Tylko drugiego nie lubię.
  • @uJa też się zastanawiam 
  • No mówię, że z tymi zdrobnieniami same kłopoty. Jedni lubią tak, inni śmak, weź tu się domyśl.  
  • edytowano wrzesień 2017
    Kiedy mieszkaliśmy za granicą bardzo komfortowo się czułam z tym, że wszyscy mówili nasze imiona w pełnej wersji. 
    Podziękowali 1Felicyta
  • Predikata powiedział(a):
    Także moi rodzice popełnili nieudane imię dla dziecka ;) wszystko przez Sienkiewicza.
    Mysmy takoz Sienkiewiczem sie sugerowali przy wyborze imienia dla córki.
    :)
    Ale ona jest po prostu Ola.
  • No właśnie za granicą to nawet prezydenty to Bille
    Podziękowali 2Monika73 Subiektywna
  • O mnie się przypomniał pan, u którego w zamierzchłych czasach (PRL) nie zdałam egzaminu z ekonomii politycznej...
    Pan miał na imię Giedymin.

    A żona mojego chrzestnego ma na imię Alodia. Też rzadkie imię.
  • Natalia powiedział(a):
    MAFJa powiedział(a):
    Tak.. Do trzech różnych szkół poślę :-P na pewno
    Wystarczy posłać do 3 różnych klas.
    e tam...bez przesady

    ja znam tylko jeden przypadek bliźniaczek, które musiały być rozdzielone ( takie były wskazania poradni psycho  - pedag)
    tylko, że one w wieku 6 lat nie potrafiły mówić. Wytworzyły swoistą mowę i porozumiewały się wyłącznie ze sobą. Pewnie gdzieś zawinili rodzice...a może nie...trudno osądzać...ale widziałam i słyszałam te dziewczynki - to było niesamowite i przerażające za razem. Po wyjściu z przedszkola miały być rozdzielone, ale nie wiem jak dalej potoczyły się ich losy
    Podziękowali 1Katia
  • Do męża czasem mówię po nazwisku, niekiedy nawet je zdrabniiając. ;)
  • My też z Sienkiewicza, ale łobuz Jędruś. 
    Podziękowali 1Marcelina
  • Jak mieszkaliśmy w UK to codziennie żałowałam tego wyboru. Wymowa tego imienia  (Jędrzej) była dla nich nie do przeskoczenia. 
  • Mnie w zwrotach zbajbardziej drażnie forma bezosobowa. 
    Jest u nas taki ksiądz który niby dla żartu stosuje formę.  
    Po co tu przyszła?   A czytała taką książkę?  Słyszała o tym. 
  • Albo obca osoba (np. pielęgniarka) do matki z dzieckiem: "Niech mama usiądzie!"
  • edytowano wrzesień 2017
    Przeczytałam właśnie, że od kilku lat Polacy nadają dziewczynkom Julia, Lena, Zuzanna, Hanna, Maja, Natalia i tylko zmienia się kolejność na tej liście rankingowej itp.
  • @maliwiju -
    "niech się rozbierze"!
    " niech się pocałuje w dupę" z "Pora umierać".
    Ile razy mi się to przypomni, to mi się buzia śmieje.

    Okropna taka forma bezosobowa, ale teraz już chyba coraz mniej używana.
    Choć ostatnio  do mnie się tak jedna pielęgniarka zwróciła w szpitalu i od razu mi się w głowie pojawiło" niech sie w dupę pocałuje" i od razu mi lepiej  było.
  • Jak w szpitalu mówili do mnie mama weźmie dziecko i zaniesie do zabiegowego to odpowiadałam.  
    Choć Jerzyk siostra ( pielęgniarki nie lubią tej formy)  musi ci pobrać krew. 


    Była też jedna która mówiła Mamuś. 
    Mamuś podałaś leki? 
    Tak siostruś - odpowiadałam jej :) 

    A kiędzu który się zwraca tak bezosobowo i wydaje mu się być śmieszny. 
    Powiedziedziałam. 
    -Cóż to tak wielebny bezosobowo się zwraca?
    -A to nie wie że żartuje.
    -wie wie,  nie śmiesznie żartuje,  ale w innym wypadku bym się wstydała majestata.

    (oczywiście nie zrozumiał)  
  • edytowano wrzesień 2017
    @Gloria jakbyś powiedziała na glos, to dopiero by Ci bylo elstra :D
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • Siostruś- prześmiesznie:)
    Ciekawam reakcji:)
    Podziękowali 1gabriela
  • edytowano wrzesień 2017
    Moja mama kiedyś weszła do gabinetu uprzednio pukając i usłyszała. 

    Wyjść i zamknąć drzwi!
    Kto inny by się moze posłuchał, ale mama na to powiedziała,  to teraz mnie Pani przeprosi,  pani jest tu dla mnie a nie ja dla pani :) 
  • Na siostruś,  udawała że zlewa ona dalej po swoje Mamuś,  to ja siostruś. 
    Podziękowali 2Gloria gabriela
  • A mnie się zdarza do pielęgniarek w szpitalu: Siostrzyczko...
    Raczej je to pozytywnie nastraja.
    Podziękowali 1Rejczel
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.