Ja nie mam problemu, zwłaszcza po tylu latach bycia tutaj, słuchania rożnych zawiłych historii z zycia ludzi w poradni itd itd. Ciesze sie,ze biorą slub. I dokładnie- nic więcej nam nie wiadomo;-)
Myślicie, że kobiety dawno temu, podczas spotkań z Jezusem też uciekały się chować, gdy miały nakarmić dziecko? Bo nie wypada, bo to przecież sam Bóg? Zdarzają się dzieci "terroryści", dla których cyc już to JUŻ. A jeśli to był od razu chrzest, to przecież dziecko musiało być w kościele:) jedynie jakiś szal bym tej Pani dała na te ramiona bo taka goła;)
Zdarzyło się. Ale nie naprzeciw księdza. J.na Mszy chrzcielnej, jego osobistej, w czasie Komunii karmilam. Ale nie w 1 ławce tylko wyszlam do ławek ustawionych z boku kosciola, za filarem. Słyszałam kiedy muszę z nim wrócić do ławki Karmić.naprzeciw księdza, służby liturgicznej... No way...
Chyba trochę nie ma sensu interpretowanie tego zdjecia bo nic o tej parze nie wiemy. Mozna sobie gdybać .... może to jej dziecko z poprzedniego związku z mężem już zmarłym a teraz bierze ślub z nowym... może to dziecko adoptowane (podobno mozna rozbudzić laktację nie rodzac dziecka) a oni żyją w czystości. Wiem ze to wszystko mało prawdopodobne, ale nie mamy 100% pewności by to oceniać. Inna sprawa że dla mnie suknia normalna. Karmić bym na swoim ślubie tak na widoku nie chciała... chociaż okryć się czyms, ale nie jest to dla mnie jakimś wielkim szokiem taki widok.
Można też nakarmić chwilę przed uroczystoscia, przygotować odciągnięte mleko w butelce lub podać mleko modyfikowane. Możliwości jest wiele i wybór określonej świadczy o priorytetach, kulturze, podejściu do spraw.
Ja z kolei uważam, że interpretowanie zdjęcia jest bezpieczniejsze niż ocenianie konkretnych osób. Własnie dlatego, że są to tylko osoby ze zdjęcia, możemy mówić o sytuacji.
Dla mnie najbardziej rażąca jest suknia jako strój do kościoła.
Im dłużej żyję, tym bardziej zwracam uwagę na takie "szczegóły".
ja tak samo.. uczymy dziewczynki od malego zeby te ramionka zakryte byly co czasem wymaga niemalej ekwilibrystyki a przychodzimy do kosciola i czytanie czyta dziewczynka lat na oko 15 w krociutkich takich bez nogawek jeansach... i ucz tu czlowieku.. a dziewczynce tez nie mam za zle bo przeciez ani ksiadz ani nikt jej nie powiedzial..to skad ma wiedziec..
ja tak samo.. uczymy dziewczynki od malego zeby te ramionka zakryte byly co czasem wymaga niemalej ekwilibrystyki a przychodzimy do kosciola i czytanie czyta dziewczynka lat na oko 15 w krociutkich takich bez nogawek jeansach... i ucz tu czlowieku.. a dziewczynce tez nie mam za zle bo przeciez ani ksiadz ani nikt jej nie powiedzial..to skad ma wiedziec..
Ja myślę, że jak ma 15 lat, to ktoś już jej jednak mówił. Kwestia raczej, czy wyegzekwował. Ksiądz jej nie powinien pozwolić czytać, wtedy zapamiętałaby na całe życie tę lekcję.
Większość ma bo takie jest zapotrzebowanie. Ale to nie problem kupić suknię z zakrytymi ramionami lub założyć jakieś koronkowe bolerko. Cudną suknię miała księżna Kate.
"Nie sądzcie, nie będziecie sądzeni!" -tyle w temacie osądzania tej pary.
Natomiast jeśli idzie o karmienie w Kościele nie mam nic przeciw, o ile nie da się inaczej temu zaradzić. Można to zrobić dyskretnie. Na pewno nie ostentacyjnie przed ołtarzem. Samej zdarzała mi się konieczność nakarmienia dziecka podczas Mszy, na której było chrzczone- wyjście na kilka chwil do zachrystii załatwiło sprawę.
Owszem większość sukien ślubnych ma odkryte ramiona. dla jednych nie ma w tym nic zdrożnego, dla drugich jest. Przestrzeń sakralna wymaga jednak odpowiedniego stroju. Wystarczy te gołe ramiona coś narzucić i po sprawie.
Nie wiem czy to są indywidualne odczucia, z tego co wiem, to w wielu kościołach jest zakaz wchodzenia z odkrytymi ramionami. Inna sprawa kto tego przestrzega.
ja mam przekinabie ze nie.. dla mnie to wlasnie slabo wyglada. sama nigdy nie lubilam odkrywac ramion (nawet poza kosciolen;)) bo mimo ze tlusta nie bylam to ramiona takie ciastowate nie wydawaly mi sie ze dobrze wygladaja..
Skromna też nie jest. Czym się różni niedzielna Msza święta od Mszy ze ślubem. Wytlumaczcie mi bo nie rozumiem. W sensie dlaczego na jednej należy być ubranym skromnie, bez dekoltu, gołych pleców, gołych ramion a na drugiej nie. Co się zmienia???? Miejsce to samo, wciąż jesteśmy w Domu Bożym.
Komentarz
Słyszałam kiedy muszę z nim wrócić do ławki
Karmić.naprzeciw księdza, służby liturgicznej... No way...
Inna sprawa że dla mnie suknia normalna. Karmić bym na swoim ślubie tak na widoku nie chciała... chociaż okryć się czyms, ale nie jest to dla mnie jakimś wielkim szokiem taki widok.
Dla mnie najbardziej rażąca jest suknia jako strój do kościoła.
Im dłużej żyję, tym bardziej zwracam uwagę na takie "szczegóły".
Natomiast jeśli idzie o karmienie w Kościele nie mam nic przeciw, o ile nie da się inaczej temu zaradzić. Można to zrobić dyskretnie. Na pewno nie ostentacyjnie przed ołtarzem.
Samej zdarzała mi się konieczność nakarmienia dziecka podczas Mszy, na której było chrzczone- wyjście na kilka chwil do zachrystii załatwiło sprawę.
Rozumiem, że panna młoda chce wyglądać tego dnia pięknie, ale chyba ważniejsze jest, że ślub jest udzielany w Domu Bożym.
Nie mam przekonania czy pulchne ramiona wyglądają lepiej gdy są odkryte.
Pierwsza jest cudna
Edit. Gdzie ją wcięło?
Mnożę dekolt zmniejszony,ale RAMIONA odkryte.
Czym się różni niedzielna Msza święta od Mszy ze ślubem. Wytlumaczcie mi bo nie rozumiem. W sensie dlaczego na jednej należy być ubranym skromnie, bez dekoltu, gołych pleców, gołych ramion a na drugiej nie. Co się zmienia???? Miejsce to samo, wciąż jesteśmy w Domu Bożym.