Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nie chcą dopuscic syna do matury -help

12346»

Komentarz

  • Skatarzyna powiedział(a):
    Przykro jest istotną częścią życia, b. istotną. 
    żeby robić przykro dla samej przykrości, przykro bez powodu, albo z wyobrażonego powodu, to złe i głupie, ale w celu naprawczym to ważne, ot choćby pokuta.
    Dalej nie widzę pytania. To , co napisałaś, to stwierdzenie.
  • @beatak, ale nie wiem, o co miałabym pytać? kiedy akurat nikogo pytać nie chcę.
  • Katarzyna powiedział(a):
    @beatak - a Twoim tak? Serio?
    Do tego się odnosiłam.
  • Bo nie wiedziałam, o co Ci chodzi.
  • Katarzyna powiedział(a):
    Ale czy najważniejszym naszym celem życiowym ma być to, żeby nikomu nie sprawić przykrości?
    a ja do tego.
  • edytowano styczeń 2017
    Katarzyna powiedział(a):
    Ale czy najważniejszym naszym celem życiowym ma być to, żeby nikomu nie sprawić przykrości?

    beatak powiedział(a):
    Waszym na pewno nie.

    Katarzyna powiedział(a):
    @beatak - a Twoim tak? Serio?
    Teraz to wygląda zrozumiale? I chyba pomyliłaś ze mną Skatarzynę. Ale ona się nie obrazi chyba ;)

    Podziękowali 1Skatarzyna
  • choć wiele je łączy ;)
  • Przepraszam za pomyłki, obie Panie, z cechą wspólną.
  • Skatarzyna powiedział(a):
    Przykro jest istotną częścią życia, b. istotną. 
    żeby robić przykro dla samej przykrości, przykro bez powodu, albo z wyobrażonego powodu, to złe i głupie, ale w celu naprawczym to ważne, ot choćby pokuta.
    A czy w tej rozmowie ktoś robi przykrość innym dla własnej perwersyjnej przyjemności? Trudno mi pisać za innych, ale ja staram się pisać merytorycznie (dzielić się swoimi doświadczeniami i obserwacjami) i nikomu nie dowalać.
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • Też się staram nikomu nie dowalać, to tak pobieżnie i teoretycznie było, o przykrości -ogólnie. Jeszcze o jej unikaniu, tej przykrości mogabym, ale teraz idę się przyjemnościom oddawać. Film.
    Podziękowali 1AgaMaria
  • Na 99,9% się nie uda. 
    Gwoli informacji nie mam zwyczaju załatwiać rzeczy w szkole. Po różnych starciach dotyczących szkoły stanęło na tym, że mam się nie mieszać, on sobie radę da. Nie dał.

    To jest ważny temat, więc próbuję się dowiedzieć, czy może w legalny sposób spróbować naprawić to co zawalił. Nie naciskam dyrekcji, żeby naciągnęli mu w niesprawiedliwy sposób ocenę, tylko o sprawdzenie możliwości podejścia do poprawy. Wiem, że mógłby on iść i rozmawiać, jednak mam głupie przeświadczenie, że mam trochę większe szanse na spokojną i rzeczową rozmowę. 

    Tak, wiem, że brak matury to nie koniec świata, ale wolałbym by zwyczajnie jej nie zdał, niż w głupi sposób stracił możliwość jej zdawania. 

    A w temacie konsekwencji i braku pomocy podam pewien przykład.
    Mam przykład w rodzinie, gdzie w ostatniej klasie technikum dzieciak zrobił coś, za co go wylali. Chłopak był nieodpowiedzialny i niedojrzały. Mama jego wybłagała dyrekcję o możliwość zaliczenia i skończenia szkoły. Potem było wojsko, w czasie którego zmądrzał , po założył rodzinę, lenistwo zniknęło, a dzięki średniemu wykształceniu ułożył sobie sensownie życie. 

    Gdyby ta mama była konsekwentna, chłopak miałby podstawowe wykształcenie i kilka lat w plecy. Oczywiście nie byłby to koniec świata, ale chyba każdy rodzić chce, by dziecku się układało, a z wykształceniem możliwości są większe. 
    A na przykładzie swoich dzieci widzę, że 13 letnie dziecko może być życiowo dojrzalsze niż 20 letnie..

    Na  co dzień zgadzam się z Małgorzatą - konsekwencja i skutki za swoje decyzje to drogą do sukcesu (mi jej zawsze brakowało). Natomiast od każdej reguły są wyjątkowe wyjątki.

    Co do praw wyborczych, mądrości i wieku... spójrzcie na średnią wieku w KODzie..

  • Informacyjnie kuratorium odmówiło dopuszczenia do poprawy przed sierpniem. Czyli matura za rok.
  • Przykro, nie ma jak przychylność urzędów. Nadszyszkowniki.
    Podziękowali 2E.milia PawelK
  • Jakąś sensowną "poczekalnię" syn sobie obmyślił?
  • edytowano maj 2017
    Skatarzyna pracuje już. 
    Generalnie na koniec szkoły w 3 klasach 20 osób dostało 1 z matematyki. Będą poprawiać w sierpniu. Taki sprytny sposób podnoszenia statystyki zdawalności matury.
    Słyszałem, że w innym liceum lokalnie musieli przenosić się do zaocznego na ostatnie kilka miesięcy, żeby zostać dopuszczonym.
  • Współczuję. U nas podobny scenariusz rok temu.
    Poprawka w sierpniu, matura teraz.
  • PawelK powiedział(a):
    Skatarzyna pracuje już. 
    Generalnie na koniec szkoły w 3 klasach 20 osób dostało 1 z matematyki. Będą poprawiać w sierpniu. Taki sprytny sposób podnoszenia statystyki zdawalności matury.
    Słyszałem, że w innym liceum lokalnie musieli przenosić się do zaocznego na ostatnie kilka miesięcy, żeby zostać dopuszczonym.
    słyszałam, że niektóre licea warszawskie tak właśnie robią
  • Joannna powiedział(a):
    PawelK powiedział(a):
    Skatarzyna pracuje już. 
    Generalnie na koniec szkoły w 3 klasach 20 osób dostało 1 z matematyki. Będą poprawiać w sierpniu. Taki sprytny sposób podnoszenia statystyki zdawalności matury.
    Słyszałem, że w innym liceum lokalnie musieli przenosić się do zaocznego na ostatnie kilka miesięcy, żeby zostać dopuszczonym.
    słyszałam, że niektóre licea warszawskie tak właśnie robią
    Nie tylko warszawskie, niestety.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.