Nie zainspirują. Jej target to młodzież gimnazjalna, która ma gdzieś ciuchy za setki złotych, bo nie odróżnia poliestru od bawełny jeszcze Jestem zniesmaczona. Wiem, jakie jest stanowisko części pracowników. Takie jak moje xD
Weszłam na stronę MZ, bo mi się wszędzie reklama wyświetla i niektóre te sukienki serio całkiem ładne. To jednak są stroje współczesne, w przeciwieństwie do tego aetris czy coś tam
Widziałam jedna sukienkę na koleżance, wyglądała na żywo na taką bardziej za 600zl niż za 300
Mnie się MZ bardzo podoba (uwielbiam kwiaty, sukienki w ogóle i długość za kolano), chętnie bym kupiła parę sukienek, ale powstrzymuje mnie brak możliwości przymierzenia gdzieś stacjonarnie. A zamawiać za jakiś tysiąc - dwa i użerać się potem ze ze zwrotem to mi się nie chce.
Szycia nie zmienią, info od założyciela ale chcą rozszerzyć target. I sprzedawać sukienki nie tylko katoliczkom Dobra, przyznaje, dziwny sposób. Niech próbują. Zobaczymy, co z tego wyniknie xD
Szycia nie zmienią, info od założyciela ale chcą rozszerzyć target. I sprzedawać sukienki nie tylko katoliczkom Dobra, przyznaje, dziwny sposób. Niech próbują. Zobaczymy, co z tego wyniknie xD
A to teraz tylko katoliczki mogły kupić? Zaswiadczenie od proboszcza/akt chrztu był potrzebny?
cos mi zdaje ze tu chodzi o tańsza reklamę, jak te wszystkie inne firmy działające na insta- damy ci za pół ceny a ty wskakujesz w kiecke, robisz foty, opisujesz, gadasz, zachęcasz i reklama tanim kosztem idzie w świat. Zamysł nie jest zły sam w sobie, ale insta jest pełen niegwiazdek pokroju Wienawy, które maja dobre zasięgi a i swoim stylem życia, ubioru bardziej wpisują się w MZ
nie analizowalam struktury własności po emisji, ale wygląda na to że to juz nie jego firma. Wydaje się że musiał o tym wiedzieć przed emisją. Także kasa.
To nie jest takie proste pewnie. Może na skutek dynamicznej ekspansji kłopoty miał z płynnością stąd decyzje. Może nie przewidział skutków. Moze ktoś tu biegły w spółkach... Wydaje się że można się zabezpieczyć, zostawić sobie pakiet kontrolny(?) Teraz jak nie ma prawa głosu to już chyba zaorane.
Bo i pewnie ochrzczona była i katoliczką jest. I to tyle, co bodajże Elunia pokazała wyżej na zdjęciach. Pytałam wczoraj właściciela, czemu np nie Kożuchowska. Mają ograniczone fundusze na reklamę.
A skąd o Wieniawie wiecie? Zblokowałam strony MZ jakiś czas temu, ale to byłby strzał w stopę. Z taka narracją, z taką wizją kompletnie się nie klei. doczytałam.
Tylko cenowo to nie sa kiecki dla gimbazy. Gimbaza kojarzy mi sie z czasem poszukiwania wlasnego stylu gdzie ubrania sie szybko nudza i sa jednorazowe. Moze ubierze taka kiecke do cioci na imieniny lub na egzamin. Tyle. Mam pietnastoletnia core. Rok, dwa lata temu zachwycala sie rzeczami z sieciowek . Szybko jej to przeszlo. Raz ze jakosc taka sobie, dwa ze zaczela liczyc. Wydana kasa ÷ ile razy zalozyla. Teraz jest maniaczka wyszukiwania perelek w lumpach. Zazwyczaj juz zwraca uwage na jakosc i z radoscia nosi kaszmirowe sweterki.
@Dorota, obejrzyj sobie, w jakich ciuchach chodzi gimbaza w tym filmie pod linkiem, który tu wcześniej wkleiłam dla Dorotak. Stylówki za 20tys. to mało...
Joanna, ale naprawdę sądzisz, że to jest wyznacznik i ogólny trend wśród gimbazy? Że jest tych potencjalnych klientów z 20tys za stylowke aż tyle? Bo po 1. Uwazam, że to trochę kreacja (sorki, spontan totalny, tak se wyciągam buty za kilka tysięcy z plecaka za kilka tysięcy, noszę dla zabawy), po 2. Tacy kliencki to margines. Dzieciaki w wieku 14-16 lat, które znam, zachwycają się ciuchami z sieciowek z logo. To dla nich wyższa półka. Fakt, znam też licealistki, całkiem sporo, które ubierają w second handach, jedna łazi w dresach i startych jeansach, druga w kieckach retro. Tylko one są ewidentnie mniejszością w pokoleniu.
Wieniawa ma wystąpić w kolejnej edycji Tańca z Gwiazdami wiec będzie jej dużo, będzie o niej głośno. Ze dwa trzy razy wskoczy w kiecke MZ i hajs się będzie zgadzał po obu stronach. Dorota, Twoje kpiace turlające emoty w kwestii czy Wieniawa jest katoliczka są trochę nie na miejscu.
MZ strzeliło sobie w kolano, i odłamki jeszcze lecą dalej. Najpierw tym wywiadem (niby nie autoryzował, a może to tylko tłumaczenie- reklama poszła, o firmie głośno, ale odzew się nie spodobał, stad tłumaczenia)-wszak to Vogue (marka sama w sobie) a nie Tygodnik Pcimski. Potem jak się okazuje -po za oficjalna strona MZ- bo tam nie bardzo można pozwolic na krytykę, na grupach fejsowych prywatnych, już nie jest tak różowo nie jest, sporo narzekań na działalność firmy, od pogorszenia jakości-materiał, wykonanie, po problemy ze zwrotami, itp. Często robią wyprzedaże, klientki czekają żeby kupić taniej, wiec zyski mniejsze. Nie znam nikogo kto prowadząc firmę nie liczy na zysk, wiec po kosztach te wyprzedaże nie są robione. Bo inaczej firma zaczęłaby padać, koszty pracy idą w górę, nie spadają.
Ja tam czekam na artykuł na Pudelku: ubrana jak amiszka Wieniawa wdzięczy się na ściance! Albo Wieniawa w rozkloszowanej sukience w kwiaty - tuszuje ciążowy brzuszek czy fasolkę z obiadu? Już się nie mogę doczekać xD
Komentarz
Jestem zniesmaczona. Wiem, jakie jest stanowisko części pracowników. Takie jak moje xD
Widziałam jedna sukienkę na koleżance, wyglądała na żywo na taką bardziej za 600zl niż za 300
rzuć okiem Dorota
https://www.youtube.com/watch?v=sBflKLwmUGU&t=541s
Zaswiadczenie od proboszcza/akt chrztu był potrzebny?
cos mi zdaje ze tu chodzi o tańsza reklamę, jak te wszystkie inne firmy działające na insta- damy ci za pół ceny a ty wskakujesz w kiecke, robisz foty, opisujesz, gadasz, zachęcasz i reklama tanim kosztem idzie w świat.
Zamysł nie jest zły sam w sobie, ale insta jest pełen niegwiazdek pokroju Wienawy, które maja dobre zasięgi a i swoim stylem życia, ubioru bardziej wpisują się w MZ
To nie jest takie proste pewnie. Może na skutek dynamicznej ekspansji kłopoty miał z płynnością stąd decyzje. Może nie przewidział skutków.
Moze ktoś tu biegły w spółkach... Wydaje się że można się zabezpieczyć, zostawić sobie pakiet kontrolny(?)
Teraz jak nie ma prawa głosu to już chyba zaorane.
Pytałam wczoraj właściciela, czemu np nie Kożuchowska. Mają ograniczone fundusze na reklamę.
doczytałam.
Mam pietnastoletnia core. Rok, dwa lata temu zachwycala sie rzeczami z sieciowek . Szybko jej to przeszlo. Raz ze jakosc taka sobie, dwa ze zaczela liczyc. Wydana kasa ÷ ile razy zalozyla. Teraz jest maniaczka wyszukiwania perelek w lumpach. Zazwyczaj juz zwraca uwage na jakosc i z radoscia nosi kaszmirowe sweterki.
edit: żebyś nie musiała szukać: https://www.youtube.com/watch?v=sBflKLwmUGU&t=541s
Dzieciaki w wieku 14-16 lat, które znam, zachwycają się ciuchami z sieciowek z logo. To dla nich wyższa półka.
Fakt, znam też licealistki, całkiem sporo, które ubierają w second handach, jedna łazi w dresach i startych jeansach, druga w kieckach retro. Tylko one są ewidentnie mniejszością w pokoleniu.
Dorota, Twoje kpiace turlające emoty w kwestii czy Wieniawa jest katoliczka są trochę nie na miejscu.
MZ strzeliło sobie w kolano, i odłamki jeszcze lecą dalej. Najpierw tym wywiadem (niby nie autoryzował, a może to tylko tłumaczenie- reklama poszła, o firmie głośno, ale odzew się nie spodobał, stad tłumaczenia)-wszak to Vogue (marka sama w sobie) a nie Tygodnik Pcimski. Potem jak się okazuje -po za oficjalna strona MZ- bo tam nie bardzo można pozwolic na krytykę, na grupach fejsowych prywatnych, już nie jest tak różowo nie jest, sporo narzekań na działalność firmy, od pogorszenia jakości-materiał, wykonanie, po problemy ze zwrotami, itp.
Często robią wyprzedaże, klientki czekają żeby kupić taniej, wiec zyski mniejsze. Nie znam nikogo kto prowadząc firmę nie liczy na zysk, wiec po kosztach te wyprzedaże nie są robione. Bo inaczej firma zaczęłaby padać, koszty pracy idą w górę, nie spadają.