Zastanowiłam się czemu mnie interesuje jak reagują osoby na mój strój, skoro dużo osób ma to w nosie, co inni sądzą na temat ich stroju. Wydawało mi się, że gdybym ubrała się tak, że jakaś część mężów znajomych babek zaczęłaby wykazywać zainteresowanie moją osobą to ich żonom byłoby przykro i może by mniej mnie lubiły. Ale skoro piszecie, żeby się nie przejmować to ok, nie jestem biegła w tych wszystkich niuansach, może rzeczywiście nie ma to wpływu na relacje z innymi. Nie ma innych ciekawych tematów aktualnie na orgu więc sobie dyskutuję na ten, nie jest to jakiś mój życiowy problem co kto myśli itp.
@tryk juz drugi raz o to golenie nog pytasz Jak lubisz taka wlochata dziewczyne to jej to powiedz, bo szczerze mowiac dawno nie widzialam takich " nieoskrobanych" nog na ulicy. Kobieta zadbana w moim poczuciu ma wydepilowane gladziutko nogi.
Zastanowiłam się czemu mnie interesuje jak reagują osoby na mój strój, skoro dużo osób ma to w nosie, co inni sądzą na temat ich stroju. Wydawało mi się, że gdybym ubrała się tak, że jakaś część mężów znajomych babek zaczęłaby wykazywać zainteresowanie moją osobą to ich żonom byłoby przykro i może by mniej mnie lubiły. Ale skoro piszecie, żeby się nie przejmować to ok, nie jestem biegła w tych wszystkich niuansach, może rzeczywiście nie ma to wpływu na relacje z innymi. Nie ma innych ciekawych tematów aktualnie na orgu więc sobie dyskutuję na ten, nie jest to jakiś mój życiowy problem co kto myśli itp.
No niestety tamten wątek odpada - właśnie spaliłam urządzenie do robienia kawy i jestem rozeźlona, byłam pewna ,że sąsiedzi coś smażą, potem pomyślałam ze im się przypala..a potem że nie będzie kawusi ;(
Nie bardzo podoba mi sie myslenie, ze kobieta powinna ubierac sie seksownie, w krotkie kiecki by nie przestac podobac sie mezowi i mowie to jako osoba ktorej nie przeszkadza mini u siebie i innych, bez kompleksow na punkcie figury. Ale co to za zwiazek gdy trzeba sie ciagle pilnowac by wygladac nie mniej atrakcyjnie niz kobiety mijane na ulicy? Bo maz zacznie sie ogladac, fantazjowac, zdradzac - taka reakcja lancuchowa? Uwazam ze trafnie napisala chyba Malgorzata, ze taki proces zaczyna sie wczesniej i gdzie indziej niz na miescie w otoczeniu innych kobiet. Nie pojawila sie odpowiedz czemu nie wypada pokazywac kolan Rozumiem - nie do pracy w biurze czy banku, kosciola czy na rozne uroczystosci. Ale na spacer, wycieczke, zakupy?
Bo dobrze sie czuje w takiej dlugosci, a mojej figurze wlasnie nogi sa atutem i lubie eksponowac to co w moim wygladzie jest ladne Zreszta kolana nie sa zadna intymna czescia ciala zeby koniecznie je zakrywac.
W sukience za kolano jakby się nie poruszać strefy intymne są zasłonięte, chyba że wieje bardzo mocny wiatr od dołu w stylu Marilin Monroe. Przy wąskich przed kolano trudno usiąść żeby było wszystko zakryte, w szerszej może podwiaĆ. O takie mam argumenty. I przemyślenia po dzisiejszym spacerze. Sam widok kolana nie wydaje mi się nieskromny ale to kwestia skromnosci - różną ludzie mają.
Dlugosc przed kolano - nie mikro mini - jest wspolczesnie zupelnie stosowna na miasto czy jakies luzne sytuacje. Inna rzecz, ze ladnych kolan jakos na peczki nie ma.
No właśnie, sama mam kilka sukienek przed kolano, ale uważam, że kolana nie są jakąś najładniejszą częścią ciała i na ogół zwyczajnie lepiej wygląda się w spódnicy/ sukience tuż za kolano. Najlepiej dokładnie do najwęższego miejsca pod kolanem, to powoduje, że nogi wydają się zgrabniejsze ja ogólnie lubię swoją figurę, nie mam kompleksów, ale jak tak porównuję się w tych dwóch długościach - tuż za kolano i tuż przed - to ta nieco dłuższa opcja wypada zdecydowanie korzystniej i wydaje mi się, że to dotyczy większości kobiet.
A poza tym i tak moją ulubioną spódnicą jest ta od @uJa, do ziemi i czuję się w niej bardzo atrakcyjnie
Wyczuwam o co chodziło Coco Chanel ale nie umiem tego wytłumaczyć. Nie wydaje mi się to ekstremalnie grzeszne ale mało eleganckie. No i odpowiednie dla małolat.
Ja czasem, o zgrozo!, noszę mini, takie przed kolano, ale tylko w wersji wiosenno-jesiennej do kryjacych rajstop i nie żadne obcisłości z dużą zawartością elastanu, ale raczej krój lekko rozszerzany, wełna albo tweed, do tego płaskie buty, luźna góra. Śmiem twierdzić, że wygląda to ok. Oczywiście nie jest to opcja do kościoła ani teatru.
Moze jakies zdjecia pogladowe ladnych i brzydkich kolan? Takie brzydkie to kojarza mi sie z szorstka i zgrubiala skora, ale to chyba trzeba ja troche zaniedbac by tak wygladala i wystarczy smarowac balsamem? Podobnie jak z lokciami.
Nie wystarczy, jeśli ma się nadmiar skóry to są pomarszczone. Łokcie też. U młodej dziewczyny to wygląda po prostu jak nadmiar skóry u starszej "dziewczyny" wygląda to źle.
Komentarz
Panowie to krzak musi byc
Nie pojawila sie odpowiedz czemu nie wypada pokazywac kolan Rozumiem - nie do pracy w biurze czy banku, kosciola czy na rozne uroczystosci. Ale na spacer, wycieczke, zakupy?
Zdanie @J2017 juz znamy
A poza tym i tak moją ulubioną spódnicą jest ta od @uJa, do ziemi i czuję się w niej bardzo atrakcyjnie