Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nie naga i nie ubrana

11819202123

Komentarz

  • hehe akurat zestawili trzech moich ulubionych :)
  • Moj M tak chodzi. Bardzo to lubię.:)
  • Ja tak chodzę :smiley:  Nie cierpię koszul z krótkimi rękawami, odziedziczone po Ojcu zaraz podałam dalej.
  • Mój mąż tez! 
  • Mikołaj: A do kina, trzeba się ubrać elegancko? Bo nie pamiętam.
    Podziękowali 2Pompejanka annabe
  • PaniWiosna powiedział(a):
    W jednej chwili podwiniete rekawy mi sie odpodobaly i rozbolaly mnie zeby i hemoroidy.
    Podziękowali 3Katia Katarzyna Rogalikowa
  • Bym jeszcze zróżnicowała. Co innego strój skąpy, ale sportowy i minimalistyczny. Typu krótkie spodenki, bluzka, to jeszcze jestem w stanie zaakceptować, nawet na egzamin pisemny. Ale strój, który stylem ociera się o kabaret, klub, dyskotekę i do tego epatuje golizną, wg mnie jest na inne okazje.
  • E, krótkie spodenki, to nie jest wcale stój do szkoły, chyba, że to egzamin z wf.
  • tez tak uważam. należy wyglądać pozadnie. Co powinno być zakryte zakryć, ciuchu pozadne, uprasowane i względnie eleganckie. A jak nie to wypad. Człowiek z wyszym wylsztalceniem powinien być wylsztalcony również w sprawie stroju. Ja mam luźny podejście do ubioru i nawet pozadne dżinsy na egzamin pisemny dopuszczam, ale wtedy biala bluzka i marynarka i jest pozadnie.
    Podziękowali 2E.milia Rogalikowa
  • serio, ta opięta koszula Wam się podoba?
    ja już wolę chyba jak koszula jest za duża niż za mała
    Podziękowali 2Skatarzyna mamababcia
  • No nie wiem rękawy wyglądają tak, że przy ruchu mogą trzasnąć w szwach. ;)
    Podziękowali 2annabe mamababcia
  • edytowano czerwiec 2017
    A ja wczoraj spotkałam w tramwaju dwoje studentów z sąsiedniego kierunku, w krótkich spodniach właśnie, kuli głośno w tym tramwaju. I mi nie przeszkadzali, bo to nie był strój wyzywający...pewnie sama bym się tak na egzamin nie wybrała, ale to nie był kabaret, klub nocnym jarzycie.
    Ale gdy widzę styl gotyk, wyzywający dekolt, siatkowe pończochy na obnażonych niemal całych nogach, to to uważam za nieodpowiednie w ogóle na uczelnię, ale też o gustach się nie dyskutuje.
  • AgaMaria powiedział(a):
    ale też o gustach się nie dyskutuje.
    No jak to? Cały wątek dyskutujemy o gustach :tongue: 
  • Właśnie dziwi mnie ruch w tym wątku. Spadam.

    Pracuję w samotności. I tu jest plus, bo mogę być w stroju swobodnym.  :p


    A wątas myślę nie tyle o gustach co o standardach przyzwoitości, a to trochę problem jest.
  • Bo tak naprawdę dyskutować można tylko o gustach i przekonaniach. Jedynie fakty nie podlegają dyskusji :wink: 
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • edytowano czerwiec 2017
    Skatarzyna powiedział(a):
    E, krótkie spodenki, to nie jest wcale stój do szkoły, chyba, że to egzamin z wf.
    U młodego w LO moga. 
    Nikt nie przychodzi w szortach typu dłuższe majtki, ale przychodzą w takich do kolan 
    Spodkice/sukienki tez w ok kolana. 
    W sumie maja luz w dowolności stroju, w budynku jest liceum plastyczne ;) 
    z tym ze kazdy bardziej uroczysty dzien typu szkolne obchody dnia nauczyciela to wszyscy na galowo.
    nie jest narzucone odgórnie  ale widać nie musi, zeby młodzi wiedzieli jak sie ubrać ;) 
    u nas marynarki w bardzo częstym użyciu u Młodego.
    galowe gacie tez musza byc zawsze gotowe.
    ale Młody tez na codzień lubi w marynarce wyskoczyć ;) 
    edit korekta po tel :D 
  • A ta a'la obcisła koszula extra! Baaardzo sexi ;) 
    Podziękowali 1Subiektywna
  • A propos nagości. Dla mnie bardzo intymną częścią ciała są stopy. Dużo bardziej niż pachy czy uda. Krępuje mnie patrzenie na czyjeś gołe stopy w sandałach.
     
    Mało stóp jest naprawdę ładnych, bez platfusa, haluksów, zrogowaceń, zbyt krótkich palców. Dziwię się, że ludzie tak chętnie je pokazują.
    Podziękowali 4Joannna apolonia lidia2 Katia
  • Polecam przyjecie prostej zasady, ze inni ludzie nie istnieja dla naszej wizualnej przyjemnosci  :D
  • Wcale od Ciebie nie oczekuję, że będziesz się gotować w krytych butach. Ja się tylko dziwię :) I to nie ze względów estetycznych, tylko, jak wspominałam, w moim subiektywnym odczuciu stopy to intymna część ciała. Choć rozumiem, że dla  większości społeczeństwa nie i w milczeniu znoszę swój dyskomfort. Tutaj wyjątkowo zrobiłam taki coming-out :)
    Podziękowali 1Katia
  • Bez metki nie ma podnietki ;) 
    tak mi sie skojarzyło....

    Malgorzata 
    firmowy zegarek, ważny szczegół -ciuchy jakos tam firmowe ;) 

    ściągnięty garnitur z wieszaka z metka Hugo Boss nie bedzie tak dobrze leżał jak ten uszyty na miarę przez pana Mietka, ktory ma swój warsztat krawiecki w sutenerze starej kamiennicy ;)
    tylko pan Mietek to nie HB ;) i "metki nie ma" 

  • Małgorzata, bo dobra jakość na sportowo i tak 100 lepiej wygląda niż tania elegancja. no niestety, niektóre ubrania ze słabych jakościowo materiałów nie dają rady. Np garnitur. 
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • Katarzynamarta 
    ost raz szyliśmy na miarę 10 lat temu Mlodemu i maz szył. Jeden i drugi niewymiarowy ;) 
    mnie pamietam dokładnie ceny ale garnitur HB kosztuje wiecej niz oba uszyte wtedy.
    mlody teraz chce miec szyty na studniówkę i maturę, bo widział u kolegów te kupione i te szyte i nie bsrdzo mu kupione podeszły ze tak powiem,
    z natury to oszczędny i skąpy dzieciak, wiec gdyby to był jakis sporyyyy koszt to nawet by nie wspominał o pomyśle szycia 

  • ale dobra jakość nie znaczy najdroższy. czasem nawet dość tanie rzeczy są świetnej jakości i odwrotnie. Dobry materiał i dobre szycie na miarę nie ma sobie równych. Ale kiedyś rozbawiła mnie moja szefowa, kobieta mega nie wymiarowa woec garsonki szyla na miarę. Za uszycie krawiec wolal 600 zl, a ona z uporem maniaka do tego szycia wybierała materiał najtańszy za 20 zl. Na taka garsonke 4 m były potrzebne i kobieta nie dala do ie wytłumaczyć ze przy koszcie szycia ten materiał to już nie jest taki ważny i powinna wybrać cos lepszego bo i efekt o niebo lepszy a i ponosi znacznie dłużej. i to zle pokera oszczednosc. A markowy zegarek to jednak markowy. Osobiście uważam  (a ja nie z tych ze bez metki nie ma podnietko) ze pewne rzeczy powinny być markowe. U facetów zegarek właśnie. Zresztą markowe zegarki to już w tej chwili nie jakiś majątek a nosi sie je nawet cale życie.
  • O pasku nie pomyślałam. A torba u nas tylko od laptopa. Moja maz nie nosi torby. Tak czy siak przy obecnych promocjach najdroższy z tego zegarek ae zdecydowanie najwolniej sie znasza.
  • A dla mnie to parcie na markowe rzeczy jest zupełnie bez sensu. Podoba mi się w facetach prostota w tej kwestii, to, że właśnie nie mają markowych rzeczy.
    To coś mówi o właścicielu.
    Podziękowali 3apolonia Katia Joannna
  • AgaMaria krokiem dobrych marek jest to ze nie widzisz ze ktoś je ma tylko wygląda bardzo elegancko. Sa marki szpanerskie i prestizowe.
    Podziękowali 3E.milia annabe Katia
  • Ale cała ta cywilizacja budzi w tym miejscu mój sprzeciw! Dzieciaki nastolatki z parciem na marki właśnie. Absurd.
    Osobiście mam rzeczy markowe i mam rzeczy stare, po kimś z rodziny, zupełnie niemarkowe, ale ulubione i oryginalne przynajmniej.
    Zupełnie tutaj nie czuję bazy  :o
    Podziękowali 1Katia
  • Lubię mieszać niemarkowe z markowymi. Poza tym ja przez lata trzymam rzeczy, więc mam sporo z różnych lat. I te z dawnych są czasem lepsze jakościowo, choć już mniej modne.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.