Dlaczego ucieka. Wypowiedział sie,powiedzial co miał do powiedzenia. Nie czytal ksiazki. Co mial powiedziec o czyms,czego nie przeczytal. Widzialam to na zywo. Zdaje sie ze juz chwile wcześniej chciał zakonczyc te wywiady na korytarzu bo zaraz byla konferencja
Z resztą Tuskowi można różne rzeczy zarzucać, ale akurat Sumliński jest bardzo niewiarygodny.
Nie czytałam tej pozycji, natomiast jego poprzednia książka o Komorowskim to był plagiat - słowo w słowo przepisywał tam kryminały. Można znaleźć w internecie obszerne fragmenty zestawione np. z Chandlerem czy innymi amerykańskimi pisarzami. Nie traktowałabym tego jak poważne źródło
przepieprzyć w Ostrołęce po 12 latach rządów - mistrzostwo świata. Brawo dla Pis. Teraz będzie prezydent z SLD i brak większości w radzie miejskiej. Muzeum Żołnierzy Wyklętych będzie miało słabo, rondo Łupaszki pewnie też zmieni nazwę...
Oczywiście, że nie spadnie. Sumliński o Komorowskim nie mówi inaczej jak bandyta, a jednak nikt go do sądu nie podaje.
Byłem na spotkaniu z Sumlińskim, po przejściach ze służbami gość jest bardzo ostrożny, nie wypowiada nawet opinii, jeżeli nie ma na to papierów.
Plagiatem to są twoje wpisy @colargol, o wszystkich niewygodnych ludziach/książkach kopiuj wklej z wyborczej. A tam prosta manipulacja jak byk, nie masz się jak bronić, atakuj osobę, która źle mówi, znajdź fragment do którego można się przyczepić, nie odnoś się do meritum. Sprawiasz wrażenie osoby inteligentnej, a dajesz się wodzić jak dziecko.
Oczywiście Tusk nie czytał książki na swój temat, którą napisał najbardziej poczytny dziennikarz śledczy, jeden z niewielu który nie boi się pisać o służbach. Oczywiście Zastanawiałem się, czy będą tak głupi ludzie, by w to uwierzyć
Jaka degradacja społeczeństwa, bez przesady. Normalne że każdy chciałby mieć spokój w domu zamiast ryczacych za ścianą dzieci i awanturujacej się patologii. To normalnie. A że mieszkamy w blokach czy domach szeregowych to niestety czasem trafimy gorzej z sąsiadami i się męczymy. Generalnie są lepsze opcje mieszkania dla wielodzietnych niż szeregowki. I dla ich sasiadow;)
Tak, "Wyborcza" zmanipulowała plagiaty Sumlińskiego, zwłaszcza, że "Wyborcza" nawet o tym nie pisała.
Sprawę ujawnił tłumacz Chandlera, pisał o tym później Newsweek, a następne plagiaty w książkach Sumlińskiego odkrywali już zwykli internauci. (W pewnym momencie tropienie tego zaczęło być traktowane jak rodzaj sportu )I to nie był jakiś jeden fragment, lecz dosłownie przepisywane i kompilowane całe strony:
@Colargol - inteligentni ludzie skupiali się na treści i faktach, wyprane mózgi na szukaniu sposobów na skompromitowanie autora.
Wojciech Sumiński dzisiaj:
Moja odpowiedź dla Donalda Tuska Donald Tusk, miernota wykreowana za pieniądze Niemców i wywiadu wojskowego PRL troszczy się o moją reputację. Moja reputacja? Odpowiem: pracujecie łachudry nad nią od lat, Od 2008 miałem równo 20 procesów, karnych i cywilnych, fabrykowanych mi przez ludzi WSI i dyspozycyjną dla Bronisława Komorowskiego oraz Donalda Tuska prokuraturę (wszystkie procesy miałem z tamtych czasów) w tym 4 procesy karne, w których za każdy mogłem trafić na lata do więzienia (jeden, stanowiący odprysk Afery Marszałkowej jeszcze trwa) i na te 19 zakończonych prawomocnie spraw sądowych, w tym 3 zakończone prawomocnie sprawy karne, WSZYSTKIE co do jednej wygrałem - interesujące prawda? To jest moja wiarygodność, zweryfikowana w 19 procesach tylko w ostatnich 10 latach, w których byłem bezpodstawnie oskarżany i w których walczyłem o życie swoje i swojej Rodziny - i wygrałem! Ale ile mnie i najbliższych to kosztowało, wiem tylko ja i oni. Tymczasem Pańska wiarygodność, Panie Tusk, jeszcze nie została zweryfikowana, ale i na to przychodzi czas, bo pycha kroczy przed upadkiem. A początek tej weryfikacji już trwa - to książka "Niebezpieczne związki Donalda Tuska", która właśnie trafia do Polaków i otwiera oczy. Ma się Pan czym martwić, bo ludzie chcą znać prawdę i mimo totalnego zaciszania z wielu stron oraz kolejnych porcji dyskredytacji w myśl zasady znanej w służbach specjalnych od lat "podważaj wiarygodność autora, a fakty które ustalił, staną się bez znaczenia" - poznają ją i tak... Wojciech Sumliński
@PawelK jak plagiat dla Ciebie nie jest kompromitujący sam w sobie, to o czym my możemy rozmawiać?
Jeżeli Sumliński posiadł jakąś wiedzę odnośnie tzw. faktów, to niech złoży doniesienie do prokuratury i tyle, a nie przepisuje kryminały. Na razie nic z tego nie wynika ani w jedną stronę, ani w drugą.
Ale ja o czym innym miałam.
Ciekawa analiza przesłuchania Tuska przez Wassermann (czy Wassermann przez Tuska, jak to było? ). Autor wysnuwa trafne wnioski odnośnie ścierania się dwóch odmiennych wizji Polski i przegranej Pis w wyborach samorządowych w miastach.
Bardzo wygodna wizja państwa dla rządzących, zwłaszcza w trakcie lrzesluchy- premier nic nie może i nic nie wie, bo od tego są inne instytucje... a propos artykułu @Coralgol
Może należałoby się w końcu zastanowić, co takiego ma w sobie ta wspaniała partia, że ludzie w miastach na nich patrzeć nie mogą.
1. Ludzie mają niepełny dostęp do informacji i na tej podstawie nie są w stanie w pełni ocenić sytuacji. Poprzez dawkowanie informacji czyli tzw. przecieki bardzo łatwo można sterować tłumem i uzyskiwać pożądane nastroje społeczne. Stara maksyma dziel i rządź wciąż jest aktualna.
2. Ludzie ze względu na wygodę coraz mniej myślą samodzielnie, a wspierają się opiniami preferowanych mediów czy osób publicznych. Mało kto ma czas sięgnąć do dokumentu źródłowego czy przeczytać ze zrozumieniem jakąś ustawę. To daje pole do popisu wszystkim którzy żyją z popularności czy żyją z manipulowania społeczeństwem.
3. Ludzie w miastach coraz bardziej przypominają gości przyjeżdżających na kilka lat w celach np. zarobkowych i po tym czasie przemieszczających się gdzie indziej. Dla nich istotna jest poprawa komfortu ich życia w krótkim okresie czasu. Bez względu na koszty czy konsekwencje. Dlatego zadłużanie miast żeby sfinansować inwestycje upiększające miasto i będące tylko kosztem są dla nich bardzo pożądane. Jak miasto zbankrutuje to przecież przeniosą się gdzie indziej.
A poza tym sądzę że PiS jako spadkobiercy sanacji i socjaliści, powinni faktycznie zostać odsunięci od władzy, ale nie za cenę pruskiej ochrany czyli PO. Tak ku przemyśleniom proponuje się zastanowić nad tym, że przez dziesięciolecia w PRL budowane były struktury tajnych służb obejmujące dziesiątki tysięcy osób. Wielu z nich miało realny wpływ na władzę centralną, lokalną, i po '89 roku tak nagle wyparowali i zrezygnowali ze swoich możliwości, wiedzy, uprawnień...
PiS byłby bardzo fajną partią gdyby nie ...... Kaczyński i jego flirty z PO. Im bardziej chce się zbliżyć do panny PO tym bardziej dostaje po pysku. "Taki stary, a taki głupi" chciałoby się powiedzieć. Od czasów Porozumienia Centrum czyli już bardzo dawno Kaczyński się nie zmienił. On nie znosi prawicy narodowej katolickiej. Ks Rydzyka ledwo toleruje tylko dlatego że daje mu wyborców. Od czasu katastrofy bardziej przesunął się na prawo ale żałoba powoli mija i znów wraca do starych praktyk.
Andrzej Duda zdrajca wprost go tak nazwę. Wiele rzeczy obiecywał pięknie mówi, ale co on wyrabia ? Pomijanie Kresowiaków, medale dla Żydów, obiecywał wspólny marsz no i był tylko płakać się jak przygotowany od strony PiS i prezydenta.
Naprawdę jestem zdegustowany obchodami 100-lecia, spodziewałem się znacznie więcej. Takie obchody jak teraz to powinny być co roku. Żadnego ważnego filmu, żadnego dużego koncertu, czegoś spektakularnego zapadającego w pamięć. Na przygotowania mieliśmy 100 lat !
W mojej miejscowości odbywa się co niedziela targ. Wielu prywatnych przedsiębiorców na tydzień przed pytanych czy jest targ 11 listopada odpowiadało że tak i chętnie przyjadą. No cóż taka świadomość.
W mieście rządzi Platforma, na władze nie było co liczyć.
Po kościele katolickim też spodziewałem się znacznie więcej. Podeszli do sprawy podobnie jak do ustanowienia Jezusa Królem Polski, krótka modlitwa list pasterski i pozamiatane, dajcie na tacę. Pamiętam tylko "Sto dni abstynencji na 100lecie"
~Coś nie widzę świetego oburzenia po ujawnieniu sprawy propozycji pana Chrz....
Przejrzałam "wpolityce", już wszystko jasne.... Biedny Miś nic nie powiedział i na nic nie ma dowodów... Zastanawiam się, co musiałoby się wyadarzyć, zeby bracia K krytycznie spojrzeli na rządzących. To nie jest historia pana Cz, to ważny wątek, ale jednak nie pierwszoplanowy...
Mimo wszystko KNF jest instytucją niezależną. Coś mniej więcej jakby winić PO, gdyby analogiczne machlojki wyszły u RPO.
Biorąc pod uwagę, że sprawa nie wyszła przed wyborami - Czarneckiemu nie chodzi raczej o politykę, tylko własny hajs. Jego banki mają problemy, zaraz dostanie "wielkiego brata", który będzie mu patrzył na ręce. Takim ruchem próbuje dyskredytować działania KNFu, np. próbując je pokazać jako zemstę za ujawnienie tych rozmów, choć są merytoryczne przesłanki do zdecydowanych działań KNFu. Mam nadzieję, że skutek będzie wręcz przeciwny i wjadą mu teraz w biznesy na bogato.
Owszem, KNF jest instytucją niezależną i Pis można winić co najwyżej za wybór kandydata, na pewno nie za jego korupcyjną propozycję. (chociaż posłuchajcie sobie w tym kontekście wypowiedzi Wasserman z przesłuchania Tuska... )
Bez względu jednak na to, jakie problemy mają banki Czarneckiego, na nagraniu wyraźnie słychać, że Chrzanowski formułuje propozycję korupcyjną (1% wartości banku czyli 40 mln zł jako rzekome wynagrodzenie dla prawnika zaprzyjaźnionego z Chrzanowskim). I to jest skandaliczne.
Bez względu jednak na to, jakie problemy mają banki Czarneckiego, na nagraniu wyraźnie słychać, że Chrzanowski formułuje propozycję korupcyjną (1% wartości banku czyli 40 mln zł jako rzekome wynagrodzenie dla prawnika zaprzyjaźnionego z Chrzanowskim). I to jest skandaliczne.
A możesz wyraźnie zacytować stenogram nagrania w tym zakresie? Dopytuję, bo oczywiście nic takiego wyraźnie nie słychać.
Propozycja korupcyjna pada na stronie 19/31. W stenogramie nie ma, co prawda mowy o konkretnej sumie - owszem - informację o konkretnej sumie Chrzanowski miał zapisać na wizytówce i ją pokazać - natomiast sama propozycja korupcyjna (sugestia zaangażowania zaprzyjaźnionego prawnika i powiązania jego wynagrodzenia z wynikami banku) jest jednoznaczna.
Widzisz jakiekolwiek pole do obrony Chrzanowskiego? Ja nie. On nawet nie powinien był zapraszać na spotkanie prezesa banku.
No to skąd takie lekkie puszczanie w eter 40 mln PLN? Dla zrobienia wrażenia?
Nie ma obrony dla Chrzanowskiego. Natomiast mnie to po prostu nie dziwi, bo tak funkcjonuje władza. Można popatrzeć na p. Szydło, która sprawiała wrażenie, jakby miała pewne opory moralne (do czasu). Niestety, ale nie ma możliwości skutecznie sprawować władzę i nie wikłać się w takie rzeczy, a teksty PiSowców (czy każdej innej partii) o odnowie moralnej to jest po prostu PR. Natomiast oczekiwania wyborców co do nieskazitelności tych, na których głosują są po prostu nierealistyczne.
Suma nie ma znaczenia. Nawet jak zrobił kleksa na kartce, to propozycja jest. Do tego szef KNF zapraszający na prywatne spotkanie prezesa Banku objętego nadzorem! Do tej pory było zawsze z asystentami. Wybór szefa KNFu jak wiecie jest całkowicie politycznym wyborem i jest on - pomimo niezależności- zależny od polityki rzadu. Poczytajcie scenogramy, tam jest wiele interesujących informacji o polityce PiSu, o doradcy prezydenta itp. Sibry przykład z TUSKiem, jeżeli przy AG miał on niby odpowiadać, to tym bardziej tutaj. Mówimy o podmiocie działającym na runku publicznym!!! A LC musiałby być głupi, żeby na prywatne spotkanie, na które to on został zaproszony przez szefa KNF, nie przyjść ze sprzętem nagrywającymi.
@Anawim Chrzanowski napisał na wizytówce "1%" wartości banku, a jest to ok. 40 mln zł. Nie wiem, czy ta wizytówka została przekazana policji i czy jest wiarygodnym dowodem, natomiast zgadzam się z Anką, że kwota tu nie ma znaczenia.
A co do Szydło, to ja nie miałam wobec niej złudzeń. Ona łatwo sobie rzuca hasełka, ale za nimi nic nie stoi. Ona po prostu nie ma żadnych kompetencji intelektualnych, żeby cokolwiek zdziałać, ona nawet za bardzo nie rozumie mechanizmów politycznych czy ekonomicznych, nie wychodzi poza poziom tabloidów.
Komentarz
https://web.facebook.com/plugins/post.php?href=https://web.facebook.com/sumlinski/posts/1097226383773075
Widzialam to na zywo.
Zdaje sie ze juz chwile wcześniej chciał zakonczyc te wywiady na korytarzu bo zaraz byla konferencja
Nie czytałam tej pozycji, natomiast jego poprzednia książka o Komorowskim to był plagiat - słowo w słowo przepisywał tam kryminały. Można znaleźć w internecie obszerne fragmenty zestawione np. z Chandlerem czy innymi amerykańskimi pisarzami. Nie traktowałabym tego jak poważne źródło
Byłem na spotkaniu z Sumlińskim, po przejściach ze służbami gość jest bardzo ostrożny, nie wypowiada nawet opinii, jeżeli nie ma na to papierów.
Plagiatem to są twoje wpisy @colargol, o wszystkich niewygodnych ludziach/książkach kopiuj wklej z wyborczej. A tam prosta manipulacja jak byk, nie masz się jak bronić, atakuj osobę, która źle mówi, znajdź fragment do którego można się przyczepić, nie odnoś się do meritum. Sprawiasz wrażenie osoby inteligentnej, a dajesz się wodzić jak dziecko.
Oczywiście Tusk nie czytał książki na swój temat, którą napisał najbardziej poczytny dziennikarz śledczy, jeden z niewielu który nie boi się pisać o służbach. Oczywiście
Zastanawiałem się, czy będą tak głupi ludzie, by w to uwierzyć
Tak, "Wyborcza" zmanipulowała plagiaty Sumlińskiego, zwłaszcza, że "Wyborcza" nawet o tym nie pisała.
Sprawę ujawnił tłumacz Chandlera, pisał o tym później Newsweek, a następne plagiaty w książkach Sumlińskiego odkrywali już zwykli internauci. (W pewnym momencie tropienie tego zaczęło być traktowane jak rodzaj sportu )I to nie był jakiś jeden fragment, lecz dosłownie przepisywane i kompilowane całe strony:
http://kompromitacje.blogspot.com/2016/01/sumlinski-plagiator-patologiczny.html
Dla mnie ten człowiek jest skompromitowany.
Wojciech Sumiński dzisiaj:
Moja odpowiedź dla Donalda Tuska
Donald Tusk, miernota wykreowana za pieniądze Niemców i wywiadu wojskowego PRL troszczy się o moją reputację. Moja reputacja? Odpowiem: pracujecie łachudry nad nią od lat, Od 2008 miałem równo 20 procesów, karnych i cywilnych, fabrykowanych mi przez ludzi WSI i dyspozycyjną dla Bronisława Komorowskiego oraz Donalda Tuska prokuraturę (wszystkie procesy miałem z tamtych czasów) w tym 4 procesy karne, w których za każdy mogłem trafić na lata do więzienia (jeden, stanowiący odprysk Afery Marszałkowej jeszcze trwa) i na te 19 zakończonych prawomocnie spraw sądowych, w tym 3 zakończone prawomocnie sprawy karne, WSZYSTKIE co do jednej wygrałem - interesujące prawda? To jest moja wiarygodność, zweryfikowana w 19 procesach tylko w ostatnich 10 latach, w których byłem bezpodstawnie oskarżany i w których walczyłem o życie swoje i swojej Rodziny - i wygrałem! Ale ile mnie i najbliższych to kosztowało, wiem tylko ja i oni. Tymczasem Pańska wiarygodność, Panie Tusk, jeszcze nie została zweryfikowana, ale i na to przychodzi czas, bo pycha kroczy przed upadkiem. A początek tej weryfikacji już trwa - to książka "Niebezpieczne związki Donalda Tuska", która właśnie trafia do Polaków i otwiera oczy. Ma się Pan czym martwić, bo ludzie chcą znać prawdę i mimo totalnego zaciszania z wielu stron oraz kolejnych porcji dyskredytacji w myśl zasady znanej w służbach specjalnych od lat "podważaj wiarygodność autora, a fakty które ustalił, staną się bez znaczenia" - poznają ją i tak...
Wojciech Sumliński
@PawelK jak plagiat dla Ciebie nie jest kompromitujący sam w sobie, to o czym my możemy rozmawiać?
Jeżeli Sumliński posiadł jakąś wiedzę odnośnie tzw. faktów, to niech złoży doniesienie do prokuratury i tyle, a nie przepisuje kryminały. Na razie nic z tego nie wynika ani w jedną stronę, ani w drugą.
Ale ja o czym innym miałam.
Ciekawa analiza przesłuchania Tuska przez Wassermann (czy Wassermann przez Tuska, jak to było? ). Autor wysnuwa trafne wnioski odnośnie ścierania się dwóch odmiennych wizji Polski i przegranej Pis w wyborach samorządowych w miastach.
https://www.rp.pl/Opinie/181109693-Tusk-vs-Wassermann-Jak-zderzyly-sie-dwie-Polski.html
Takie polsko języczne gazety kształtują opinię takich ludzi jak Colargol, którzy nie umieją zauważyć jak są manipulowani. A tu Goebbels byłby dumny:
http://buzz.gazeta.pl/buzz/56,156947,24140404,marsz-niepodleglosci-sie-nie-odbedzie-narodowcy-wieszcza-koniec.html#s=BoxOpLink
Coś niedobrego dzieje się z Polską.
Przejrzałam "wpolityce", już wszystko jasne.... Biedny Miś nic nie powiedział i na nic nie ma dowodów... Zastanawiam się, co musiałoby się wyadarzyć, zeby bracia K krytycznie spojrzeli na rządzących.
To nie jest historia pana Cz, to ważny wątek, ale jednak nie pierwszoplanowy...
Biorąc pod uwagę, że sprawa nie wyszła przed wyborami - Czarneckiemu nie chodzi raczej o politykę, tylko własny hajs. Jego banki mają problemy, zaraz dostanie "wielkiego brata", który będzie mu patrzył na ręce. Takim ruchem próbuje dyskredytować działania KNFu, np. próbując je pokazać jako zemstę za ujawnienie tych rozmów, choć są merytoryczne przesłanki do zdecydowanych działań KNFu. Mam nadzieję, że skutek będzie wręcz przeciwny i wjadą mu teraz w biznesy na bogato.
Owszem, KNF jest instytucją niezależną i Pis można winić co najwyżej za wybór kandydata, na pewno nie za jego korupcyjną propozycję. (chociaż posłuchajcie sobie w tym kontekście wypowiedzi Wasserman z przesłuchania Tuska... )
Bez względu jednak na to, jakie problemy mają banki Czarneckiego, na nagraniu wyraźnie słychać, że Chrzanowski formułuje propozycję korupcyjną (1% wartości banku czyli 40 mln zł jako rzekome wynagrodzenie dla prawnika zaprzyjaźnionego z Chrzanowskim). I to jest skandaliczne.
http://bi.gazeta.pl/im/3/24162/m24162183,STENOGRAM.pdf
Propozycja korupcyjna pada na stronie 19/31. W stenogramie nie ma, co prawda mowy o konkretnej sumie - owszem - informację o konkretnej sumie Chrzanowski miał zapisać na wizytówce i ją pokazać - natomiast sama propozycja korupcyjna (sugestia zaangażowania zaprzyjaźnionego prawnika i powiązania jego wynagrodzenia z wynikami banku) jest jednoznaczna.
Widzisz jakiekolwiek pole do obrony Chrzanowskiego? Ja nie. On nawet nie powinien był zapraszać na spotkanie prezesa banku.
Nie ma obrony dla Chrzanowskiego. Natomiast mnie to po prostu nie dziwi, bo tak funkcjonuje władza. Można popatrzeć na p. Szydło, która sprawiała wrażenie, jakby miała pewne opory moralne (do czasu). Niestety, ale nie ma możliwości skutecznie sprawować władzę i nie wikłać się w takie rzeczy, a teksty PiSowców (czy każdej innej partii) o odnowie moralnej to jest po prostu PR.
Natomiast oczekiwania wyborców co do nieskazitelności tych, na których głosują są po prostu nierealistyczne.
Sibry przykład z TUSKiem, jeżeli przy AG miał on niby odpowiadać, to tym bardziej tutaj. Mówimy o podmiocie działającym na runku publicznym!!!
A LC musiałby być głupi, żeby na prywatne spotkanie, na które to on został zaproszony przez szefa KNF, nie przyjść ze sprzętem nagrywającymi.
A co do Szydło, to ja nie miałam wobec niej złudzeń. Ona łatwo sobie rzuca hasełka, ale za nimi nic nie stoi. Ona po prostu nie ma żadnych kompetencji intelektualnych, żeby cokolwiek zdziałać, ona nawet za bardzo nie rozumie mechanizmów politycznych czy ekonomicznych, nie wychodzi poza poziom tabloidów.