Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

O karceniu cielesnym dzieci

2456

Komentarz

  • Ja z kolei biore sobie do serca rady na wychowanie od ksiezy o ktorych wiem, ze sa madrymi, dobrymi pedagogami i ojcami duchowymi. Autorytetem, ktory cenie jest dla mnie ks. Marek Dziewiecki. Warto posluchac jego konferencji, ponizej dwie na temat wychowania dzieci: 



  • Monira powiedział(a):
    Brawario, wszyscy tutaj stajemy na głowie by dobrze wychować dzieci. Dosłownie. Robimy co możemy -  niedoskonale. A często i więcej.  Codziennie przekraczamy siebie. Nigdzie nie znalazłam tyłu postaw heroicznych, co wśród wielodzietnych. Matki opiekujace  się chorymi dziecmi, rodziny zastepcze, długo można wyliczać. Dla mnie byli i są inspiracja.

    A potem przychodzi Brawario w białych rekawiczkach, by nas uświadomić czy nawet nawrócić. Postawa gorszy. 
    Brak stosownosci. Rację możesz mieć. Ale racja to za mało. 





    A czy ja komuś tu wytykam, że źle wychowuje swe dzieci? W kwestii kar cielesnych po prostu wkleiłem link do swego artykułu, w którym na zasadzie ogólnej odpowiadam na pewne problemy związane z tą tematyką. Nikomu w tym wątku nie pisałem czegoś w stylu: "Jesteś złym rodzicem, bo nie karcisz cieleśnie swych dzieci". Nie wątpię też, że bycie ojcem lub matką w rodzinie wielodzietnej to wielkie poświęcenie przed którym szczerze chylę choła i które podziwiam. 
  • Rejczel powiedział(a):
    Piszesz Brawario o karaniu dzieci, bedac bezdzietnym kawalerem. Dajesz rady rodzicom, ktorzy wychowuja badz wychowali po kilkoro, kilkanascioro dzieci. Z pewnoscia kierujesz sie troska, nie posadzam Cie o zle zamiary ale wez sie troche zastanow i nie pisz bredni. Wyciagasz cytaty z Pisma Sw. jak Jehowi i podciagasz pod swoja teze. 
    Rodzic nie musi posuwac sie do kar fizycznych. Sa one oznaka bezsilnosci i sluza glownie chwilowemu rozladowaniu zlosci na dziecko, ktore cos przeskrobalo. 
    Tym co trzeba robic to wyciagac konsekwencje za dzieciece przewinienia i to z tym wiekszosc nas, rodzicow ma problem. 
    Dorosli wyciagajacy reke na dziecko sa godni pozalowania!
    Moją bezpośrednią intencją nie było dawanie konkretnych rad wielodzietnym rodzicom, a raczej ogólne uczulenie na szkodliwość powszechnego dziś błędu głoszącego, iż kary cielesne wobec dzieci są zawsze i wszędzie szkodliwe. Nie twierdzę nawet, że w sytuacji nielegalności tychże form kar rodzice są zobowiązani je stosować. Być może ze względu na roztropność i uniknięcie większego zła, jakim byłoby odebranie im praw rodzicielskich mają prawo zaniechać w sposób całkowity ich stosowania. To co jednak twierdzę i utrzymuję to prawda wynikająca z Pisma św. i potwierdzona przez tradycyjnych moralistów katolickich, iż takowe kary nie są same w sobie złe i o rodzice mają prawo się do nich odwoływać o ile czynią to z umiarem, powściągając złe emocje oraz jednocześnie okazując karanemu dziecku miłość oraz troskę. 

    Karcenie cielesne dzieci nie jest moją intepretacją Pisma świętego. Pomijając już bowiem to, że Biblia wypowiada się na temat językiem dosłownym i raczej dalekim od poezji, metafor czy hiperbol to dosłowne rozumienie owych fragmentów Pisma św. potwierdza niemal jednomyślnie Tradycja Kościoła (Święci Pańscy, zatwierdzeni teologowie, katechizmy). 
    Podziękowali 1Katia
  • edytowano stycznia 2020
    @Brawario jestem prawie pewna, ze majac swojego synka nie bylbys w stanie trzasnac go w tylek czy sciagnac pasa tylko stanowczo i po ojcowsku wzialbys delikwenta na strone i powiedzialbys: jest tak a tak, teraz czeka cie za to to i to. I to na tyle. Naturalne konsekwencje sa bardzo skuteczne, zapewniam Cie.
    Podziękowali 2Stokrotka draconessa
  • Brawario powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    A konsultujesz się z kimś czasem, z jakąś mądrą głową? To znaczy mówisz komuś, co Ty dostrzegasz, myślisz itd., żeby ktoś Cię mógł skorygować? Na razie wynika mi, że raczej nie? Czy w ogóle miałeś taki autorytet, z ktorym rozmawiałeś, nie tylko go czytałeś?
    Tak, konsultowałem z kilkoma księżmi wyniki różnych mych dociekań. 
    I? Potwierdzili? To w ogóle jacyś ksieza mocni w te klocki? (nie wszyscy są mocni, niestety).

    Chodzi mi o to, że mówisz, że rozumiesz Pismo Święte tak, jak Magisterium Kościoła. Czy konfrontowales to?

    Mam wrażenie, że Twoje interpretacje Biblii i dokumentów często są chybione,karykaturalne. Dlatego pytam. Nie jestem znawcą. 
    Podziękowali 1Stokrotka
  • malagala powiedział(a):
    Brawario powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    A konsultujesz się z kimś czasem, z jakąś mądrą głową? To znaczy mówisz komuś, co Ty dostrzegasz, myślisz itd., żeby ktoś Cię mógł skorygować? Na razie wynika mi, że raczej nie? Czy w ogóle miałeś taki autorytet, z ktorym rozmawiałeś, nie tylko go czytałeś?
    Tak, konsultowałem z kilkoma księżmi wyniki różnych mych dociekań. 
    I? Potwierdzili? To w ogóle jacyś ksieza mocni w te klocki? (nie wszyscy są mocni, niestety).

    Chodzi mi o to, że mówisz, że rozumiesz Pismo Święte tak, jak Magisterium Kościoła. Czy konfrontowales to?

    Mam wrażenie, że Twoje interpretacje Biblii i dokumentów często są chybione,karykaturalne. Dlatego pytam. Nie jestem znawcą. 
    Tak, akurat ci księża zawsze lub prawie zawsze potwierdzali wyniki mych dociekań. 
    Podziękowali 1malagala
  • A dosłownie mamy też złych synów wyprowadzać na rogatki i zabijać? Bo już mętlik mam.... I 6 tyg non stop z dziećmi, więc tego... Cóż robić, droga redakcjo? Proszę o szybką odpowiedź, akurat jesteśmy na mieście...
  • edytowano stycznia 2020
    Na mieście to smog ich zabije, moja droga.
  • Bardziej o tych rogatkach myślałam...
  • Niedobrze... 
  • Rogalikowa powiedział(a):
    A dosłownie mamy też złych synów wyprowadzać na rogatki i zabijać? Bo już mętlik mam.... I 6 tyg non stop z dziećmi, więc tego... Cóż robić, droga redakcjo? Proszę o szybką odpowiedź, akurat jesteśmy na mieście...

    Prawo nakazujące doprowadzanie synów winnych upartego trwania w rozpuście i pijaństwie przed odpowiednie władze cywilne, by te ukarały takowych śmiercią było ustanowione przez Boga i jako takie było dobre. Więcej na ten temat piszę w poniższym artykule:

    https://salwowski.net/2018/05/09/kamieniowanie-zlych-synow-w-starym-testamencie-bylo-wyrazem-milosci/

    To jednak było prawo o charakterze karno-cywilnym, a te w odróżnieniu od moralnych przykazań Starego Przymierza, nie obowiązują w sensie ścisłym chrześcijańskich władców. I w tym wypadku nie można jednak twierdzić, jakoby Bóg poprzez owe prawo nakazywał czynienie czegoś złego moralnie z samej swej natury.

    Jeszcze gwoli ścisłości, to należy sprecyzować, że w tym prawie nie chodziło o samowolne zabijanie swych winnych upartego trwania w rozpuście i pijaństwie synów, ale po prostu o umożliwienie odpowiednim władzom ich sprawiedliwego ukarania.

  • Brawario powiedział(a):
    Rogalikowa powiedział(a):
    A dosłownie mamy też złych synów wyprowadzać na rogatki i zabijać? Bo już mętlik mam.... I 6 tyg non stop z dziećmi, więc tego... Cóż robić, droga redakcjo? Proszę o szybką odpowiedź, akurat jesteśmy na mieście...

    Prawo nakazujące doprowadzanie synów winnych upartego trwania w rozpuście i pijaństwie przed odpowiednie władze cywilne, by te ukarały takowych śmiercią było ustanowione przez Boga i jako takie było dobre. Więcej na ten temat piszę w poniższym artykule:

    https://salwowski.net/2018/05/09/kamieniowanie-zlych-synow-w-starym-testamencie-bylo-wyrazem-milosci/

    To jednak było prawo o charakterze karno-cywilnym, a te w odróżnieniu od moralnych przykazań Starego Przymierza, nie obowiązują w sensie ścisłym chrześcijańskich władców. I w tym wypadku nie można jednak twierdzić, jakoby Bóg poprzez owe prawo nakazywał czynienie czegoś złego moralnie z samej swej natury.

    Jeszcze gwoli ścisłości, to należy sprecyzować, że w tym prawie nie chodziło o samowolne zabijanie swych winnych upartego trwania w rozpuście i pijaństwie synów, ale po prostu o umożliwienie odpowiednim władzom ich sprawiedliwego ukarania.

    A wg KKK:

    "Kościół w świetle Ewangelii naucza, że kara śmierci jest niedopuszczalna"
  • 1) albo papież ogłosił w KKK herezję
    2) albo Ban Bóg kłamał
  • PawelOdOli powiedział(a):
    1) albo papież ogłosił w KKK herezję
    2) albo Ban Bóg kłamał

    Wypowiedzi papieża Franciszka na temat kary śmierci są jawnie błędne. Więcej na ten temat piszę w poniższych artykułach:
    https://salwowski.net/2018/08/03/czy-franciszek-wprowadzil-do-katechizmu-herezje/
    https://salwowski.net/2018/08/09/jeszcze-o-zmianie-katechizmowego-nauczania-w-sprawie-kary-smierci/
    Podziękowali 1Katia
  • Pioszo54 powiedział(a):
    AB powiedział(a):
    Jest zawsze i wszędzie szkodliwe.

    nie
    dzieci często próbują, czy mogą nie przestrzegać zasad i wtedy nawet solidny klapak jest na miejscu.
    Podziękowałam przez pomyłkę. Myślę, że dorosły bijący dziecko ma problem sam ze sobą.
  • myślę, że nie da sie załatwić pewnych, waznych spraw w wychowaniu samym gadaniem.
    W każdym razie, wychowałem czwórkę na świetnych ludzi. 
    Podziękowali 2Katia Odrobinka
  • Mi przyszło coś innego do głowy: @Brawario ; czy Ty jako dziecko byłeś tak "karcony" i uważasz że to dobrze i pomogło Ci to stać się lepszym, czy może nie byłeś i żałujesz bo ominęło Cię dobro wychowawcze ;)
  • Monira powiedział(a):
    Na mieście to smog ich zabije, moja droga.
    @Monira chyba moi zwąchali jakiś podstęp, jak na Śląsku zimą ich wywalam na dwór to nie i nie i wymyślają prace plastyczne byle tylko nie wyjść. Za to w górach pluskają się nawet w mokrym sniegobłocie...
  • mamaw powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    AB powiedział(a):
    Jest zawsze i wszędzie szkodliwe.

    nie
    dzieci często próbują, czy mogą nie przestrzegać zasad i wtedy nawet solidny klapak jest na miejscu.
    Podziękowałam przez pomyłkę. Myślę, że dorosły bijący dziecko ma problem sam ze sobą.
    Pioszo wspomniał o klapsie, nie o biciu. Poza tym się zgadzam.
  • Ale teraz zacznie się pewnie spor o definicje pojęć i jak mocny musi być klaps, żeby już.nje był klapsem...
  • Rogalikowa powiedział(a):
    mamaw powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    AB powiedział(a):
    Jest zawsze i wszędzie szkodliwe.

    nie
    dzieci często próbują, czy mogą nie przestrzegać zasad i wtedy nawet solidny klapak jest na miejscu.
    Podziękowałam przez pomyłkę. Myślę, że dorosły bijący dziecko ma problem sam ze sobą.
    Pioszo wspomniał o klapsie, nie o biciu. Poza tym się zgadzam.
    Masz rację. 
  • Rogalikowa powiedział(a):
    Ale teraz zacznie się pewnie spor o definicje pojęć i jak mocny musi być klaps, żeby już.nje był klapsem...
    Ja nie będę się spierać, bo u mnie to wszystko w jednym worku. 
    Podziękowali 1Stokrotka
  • Pięknie. @Brawario właśnie wykazał, że papież popadł w herezję. Gdzie papież tam Kościół.

    W dupie jesteśmy?
    Podziękowali 1Stokrotka
  • Nie jesteśmy, tylko niektórzy uważają, że oni są.

    Podziękowali 1Stokrotka
  • Brawario powiedział(a):
    PawelOdOli powiedział(a):
    1) albo papież ogłosił w KKK herezję
    2) albo Ban Bóg kłamał

    Wypowiedzi papieża Franciszka na temat kary śmierci są jawnie błędne. Więcej na ten temat piszę w poniższych artykułach:
    https://salwowski.net/2018/08/03/czy-franciszek-wprowadzil-do-katechizmu-herezje/
    https://salwowski.net/2018/08/09/jeszcze-o-zmianie-katechizmowego-nauczania-w-sprawie-kary-smierci/

    Brawario najwyraźniej.
  • W ten sposob płynnie przeszliśmy do innego nośnego tematu "Papież Franciszek i jego herezje"  :D



    Podziękowali 3asiao Subiektywna Polly
  • edytowano stycznia 2020
    Nie nie. To jest dość ze sobą związane. Jeśli karać można cieleśnie, jeśli moralnie ok było skazywać własne dzieci na śmierć za ciupcianie na boku, to coś jest niehalo, bo kara śmierci wg Franciszka jest moralnie zła zawsze i wszędzie, i zawsze i wszędzie była zła.
  • Czyli do tej pory Kościół był w błędzie?
  • Wela powiedział(a):
    Mi przyszło coś innego do głowy: @Brawario ; czy Ty jako dziecko byłeś tak "karcony" i uważasz że to dobrze i pomogło Ci to stać się lepszym, czy może nie byłeś i żałujesz bo ominęło Cię dobro wychowawcze ;)

    Ja nie Braw, ale się wypowiem. Nie byłam karcona cieleśnie i wyrosłam, na kogo wyrosłam. Być może, gdybym była, wyrosłabym na porządnego człowieka? Nie wiem i się nie dowiem ;)

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.