Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

600 tysięcy +

1101113151619

Komentarz

  • chodzi tylko o zapach?
  • To było z obory stanowiskowej z pod krów  mlecznych ....
  • ja jestem z miasta, więc to wszystko mi obce. Ale czasem bywamy na wsi z fermą kurzą, jak zaleci, to śmierdzi, wiadomo. Myślałam raczej o tym, że piszecie o jakichś dantejskich scenach.
  • Jestem za. A najbardziej cieszy mnie, że nowe przepisy uderzą wreszcie w pseudohodowle psów.
  • malagala powiedział(a):
    ja jestem z miasta, więc to wszystko mi obce. Ale czasem bywamy na wsi z fermą kurzą, jak zaleci, to śmierdzi, wiadomo. Myślałam raczej o tym, że piszecie o jakichś dantejskich scenach.
    Wiesz co innego  jest przyjechać  raz na tydzień  A co innego  mieszkać  na stałe. 
    Ale i tak uważam  że  wieś  jest miejscem hodowli  zwierząt  i mimo smrodu i halasu nie powinno sie utrudniać hodowlę  , to tak jakby  lotnisko zamknąć  bo halas tam startuja ładują  samoloty dzień i noc ,czy fabryki zamknąć  bo też  z nich śmierdzi  na odległość, np z mleczarni czy zakładów  mięsnych daje dobrze  zapach...
    Podziękowali 2malagala Klarcia
  • Polly powiedział(a):
    Jestem za. A najbardziej cieszy mnie, że nowe przepisy uderzą wreszcie w pseudohodowle psów.
    Nie uderza  w pseudohodowle te się będą miały całkiem  dobrze. 
    Uderzy w zwierzęta A dokładniej  w psy koty bo tych będzie jeszcze  więcej bezpanskich  bitych  przeganianych , zwiększy  to rozmiar bezdomności  zwierząt  . Po kazdym zaostrzeniu przepisów  przybywa zwierzat bezdomnych. 
  • Generalnie hodowle norek są bardziej humanitarne niż hodowla kurczaków. Kurczaki nie muszą mieć pięknego futra więc ciasnota straszliwa. Pasienie na.maxa, faszerowanie antybiotykami i gazowanie na koniec.
    Podziękowali 2Rogalikowa Barbasia
  • malagala powiedział(a):
    Odrobinka powiedział(a):
    Proponuję zamieszkać przy hodowcy świń. Albo kur. Myślę że gorzej niz zwierzątka futerkowe.
    Mieszkałam przy świniach chwilę.


    przestałaś jeść wieprzowinę?
    Nie. A w futrach nie chadzam. Natomiast gdyby mnie było stać to wolałabym kupić futro na 20 lat niż kurtkę z poliestru raz na dwa.lata. i w kosz
    Podziękowali 3malagala nowa Barbasia
  • No ja jestem wegetarianką od 22 lat więc mogę bronić i norek i kurczaków ;)

    @nowa, gdzieś widziałam info że dobiorą się do Kennel klubu. Nieprawda to?
  • no ja właśnie niedawno kupiłam kożuch... Z założeniem na 20 lat. i mam szalik z królika, będzie jeszcze legalny.
    szczerze to trochę nie rozumiem, czym różni się zabijanie zwierząt dla pożywienia od zabijania dla ochrony przed zimnem. Serio. Raczej bym powiedziała, że na ubrania lepiej, bo to jednak dużo dłużej służy. Nikt raczej futra nie wyrzuca... A mięso z kurczaka owszem.

    A na wsi, takiej prawdziwej wsi może śmierdzieć od tego, tak to wygląda. Po to się robi mpzp-ty, żeby mimo smrodliwych zakładów dało się żyć.
    Podziękowali 1Odrobinka
  • A w dobie kryzysu koronaświrusa, gdzie ludzie tracą pracę to zarzynanie kolejnych gałęzi przemysłu czy gospodarki i pozbawianie pracy dodatkowo wielu osób jest dużym błędem.
    Podziękowali 3nowa Aga85 Barbasia
  • puch/pierze i wełna to też są świetne materiały, nie do zastąpienia przez sztuczne odpowiedniki. A i do tego obrońcy zwierząt chcą się przyczepić.
  • edytowano wrzesień 2020
    Może działania powinny się skoncentrować na poprawie warunków zwierząt hodowlanych i minimalizowanie ich cierpienia. Wiele można w tej dziedzinie zmienić i kontrolować przestrzegania nowych przepisów 
    Podziękowali 1nowa
  • no kożuch to się zimą nosi. Np. na przystanku autobusowym jest przydatny, jak się autobus spóźnia.
  • Elunia powiedział(a):
    Gdzie wy będziecie nosić te kożuchy, futra i stole ;) ja zimowej kurtki tej zimy nie wyciągnęłam.
    Futra to najczęściej element ozdobny, np obszycie kaptura, rękawów. Natomiast kożuch to już jak najbardziej na zimowe dni :)
  • Mój brat nosi kożuch po naszym dziadku- to jest dopiero ideo 0 waste ;)
    Podziękowali 1Klarcia
  • Piątka Kaczyńskiego to sciema
    Tarcia w koalicji są duże, to będzie gwóźdź do trumny pis-SP-porozumienie
    Pewnie pis ma wewnętrzne sondaże dające mu w przypadku wcześniejszych wyborów ogromną przewagę i samodzielność w rządzeniu, bez przystawek 
    Ot co
  • kociara powiedział(a):
    Piątka Kaczyńskiego to sciema
    Tarcia w koalicji są duże, to będzie gwóźdź do trumny pis-SP-porozumienie
    Pewnie pis ma wewnętrzne sondaże dające mu w przypadku wcześniejszych wyborów ogromną przewagę i samodzielność w rządzeniu, bez przystawek 
    Ot co

    I tu się mogą mocno przeliczyć. O ile Porozumienie ma poparcie faktycznie znikome, o tyle Ziobry na miejscu Kaczyńskiego, bym nie lekceważyła. Raz już to zrobił, a potem jednak musiał rękę wyciągnąć.
  • Elunia powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    puch/pierze i wełna to też są świetne materiały, nie do zastąpienia przez sztuczne odpowiedniki. A i do tego obrońcy zwierząt chcą się przyczepić.
    Gęsi puch, najlepszy na te wyroby, jest produktem ubocznym. 

    ubocznym względem czego? Pierza?

  • Pierza mięsa 
  • nowa powiedział(a):
    Polly powiedział(a):
    Jestem za. A najbardziej cieszy mnie, że nowe przepisy uderzą wreszcie w pseudohodowle psów.
    Nie uderza  w pseudohodowle te się będą miały całkiem  dobrze. 
    Uderzy w zwierzęta A dokładniej  w psy koty bo tych będzie jeszcze  więcej bezpanskich  bitych  przeganianych , zwiększy  to rozmiar bezdomności  zwierząt  . Po kazdym zaostrzeniu przepisów  przybywa zwierzat bezdomnych. 

    Masz na myśli kwestię zaostrzenia w kontekście trzymania psów na łańcuchu? Czy coś innego?
    Szczerze to nie wiem, jak ten problem rozwiązać w sensowny sposób, żeby takiej paranoi jak dziś bywa, było jak najmniej.

    Na Węgrzech od obecnego roku zakazano trzymania psów na łańcuchach, ciekawa jestem jak to wyszło i czy mają jakieś regulacje odnośnie kojców, bo mały kojec 24/7 jeszcze gorszy niż łańcuch 24/7. 
  • joanna_1991 powiedział(a):


    Masz na myśli kwestię zaostrzenia w kontekście trzymania psów na łańcuchu? Czy coś innego?
    Szczerze to nie wiem, jak ten problem rozwiązać w sensowny sposób, żeby takiej paranoi jak dziś bywa, było jak najmniej.

    Na Węgrzech od obecnego roku zakazano trzymania psów na łańcuchach, ciekawa jestem jak to wyszło i czy mają jakieś regulacje odnośnie kojców, bo mały kojec 24/7 jeszcze gorszy niż łańcuch 24/7. 
    Mam na myśli  1 psy które do tej pory stały w kojcach  o wymiarach mniejszych niż  3 m kw bo według  pomysłów  kojec dla psa o wadze ok  5 kg to minimum  9 m kw , pies średni 12 m kw duży pies 16 m kw A jak ma być  więcej niż 1 pies w kojcu to na każdego psa +4 m kw , ile osób postawi kojce dla psa prawie na pół  podwórka ? 
    Łańcuchu  ma być  5 m teraz ma 3 m długości też nie każdy  może sobie pozwolić  na koło o średnicy  10 m 
    Domów  nie znajdą  te bezpanskie  psy które teraz są wywalone , gminy szczególnie  wiejskie nie odlawiaja  , często ktoś się zlituje i weźmie takiego z ulicy , uczepi da jeść  pić  dach nad łebkiem, teraz jak będzie ryzyko kar wyższych  nie zlituje  się,  a że  najczęściej  wywalone są suki  to będą  się mnożyć  na potęgę 
    Nie wiem czy schronisko pies w boksie zamknięty 24/7 i konkurujacy o jedzenie z innymi psami jest lepsze .Od uczepionego psa z pełną  micha  buda dla siebie  
  • Patologia zawsze  była jest i będzie  i trzeba z ta patologią walczyć, anie ze  wszystkimi , są psy których nie da się wychować  wyszkolić  i jest albo kojec / łańcuch albo to trzeba zabić 
    Kto będzie  chciał psa gdy 
    Uczepi go  -mandat
    Spuści go- mandat
    Zamknie w kojcu- mandat 
    Podziękowali 1joanna_1991
  • Skoro duży pies ma mieć 16m2 + na każdego dodatkowego + 4m2, to strach się bać, ile dzieci pozwolą wychowywać w mieszkaniu...
  • Ale psy psami , wprowadzają zakaz trzymania krów na uwięzi czy w boksach. Teraz wyobraźcie  sobie trzeba dac  jeść  bykom  takim z 700 kg każdy i niech ich bedzie tylko 3 szt w oborze powodzenia  , wychowana od małego krowa mało mi taty rogami nie przebiła,  do tej pory u nas jest wspominane jak krowa w koło  maszyny mnie ganiala...
    Byk  sąsiadowi żebra  polamal  , 
    Fakt w dużych stadach  faszeruja  prochami  uspokajacymi  w oborach wolnostanowiskowych, bo przecież  te zwierzęta by się same pozabijaly 
  • edytowano wrzesień 2020
    Dudus powiedział(a):
    Skoro duży pies ma mieć 16m2 + na każdego dodatkowego + 4m2, to strach się bać, ile dzieci pozwolą wychowywać w mieszkaniu...
    Dla człowieka minimum socjalne to ok 10 m kw , i na tym ma mieć  miejsce na wszystko ,
    Edit dopisek
    kiedyś  ktoś  linkowal  te rozporządzenia  w innym wątku z racji  poprzednich przymiarki do poprawy warunków  
  • nowa powiedział(a):
    joanna_1991 powiedział(a):


    Masz na myśli kwestię zaostrzenia w kontekście trzymania psów na łańcuchu? Czy coś innego?
    Szczerze to nie wiem, jak ten problem rozwiązać w sensowny sposób, żeby takiej paranoi jak dziś bywa, było jak najmniej.

    Na Węgrzech od obecnego roku zakazano trzymania psów na łańcuchach, ciekawa jestem jak to wyszło i czy mają jakieś regulacje odnośnie kojców, bo mały kojec 24/7 jeszcze gorszy niż łańcuch 24/7. 
    Mam na myśli  1 psy które do tej pory stały w kojcach  o wymiarach mniejszych niż  3 m kw bo według  pomysłów  kojec dla psa o wadze ok  5 kg to minimum  9 m kw , pies średni 12 m kw duży pies 16 m kw A jak ma być  więcej niż 1 pies w kojcu to na każdego psa +4 m kw , ile osób postawi kojce dla psa prawie na pół  podwórka ? 
    Łańcuchu  ma być  5 m teraz ma 3 m długości też nie każdy  może sobie pozwolić  na koło o średnicy  10 m 
    Domów  nie znajdą  te bezpanskie  psy które teraz są wywalone , gminy szczególnie  wiejskie nie odlawiaja  , często ktoś się zlituje i weźmie takiego z ulicy , uczepi da jeść  pić  dach nad łebkiem, teraz jak będzie ryzyko kar wyższych  nie zlituje  się,  a że  najczęściej  wywalone są suki  to będą  się mnożyć  na potęgę 
    Nie wiem czy schronisko pies w boksie zamknięty 24/7 i konkurujacy o jedzenie z innymi psami jest lepsze .Od uczepionego psa z pełną  micha  buda dla siebie  

    No właśnie, prawie cały problem jest w ogromnej nadpopulacji. Przy mniejszej populacji wiele problemów by się rozwiązało samo. Może lepszy już by był nakaz sterylizacji albo podatek tylko za psy niesterylizowane (poza legalnymi hodowlami). Koszty utrzymania bezpańskich zwierząt obciążają gminy, zwierzęta siedzą w beznadziejnych warunkach bez zajęcia i bez człowieka. A gdyby nie organizacje/fundacje, które część tych zwierząt przejmują (i same organizują zbiórki ze swoich pieniędzy plus do tego wkład pracy wolontariuszy), to dopiero gminy byłyby biedne - dosłownie i w przenośni.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Dudus powiedział(a):
    Skoro duży pies ma mieć 16m2 + na każdego dodatkowego + 4m2, to strach się bać, ile dzieci pozwolą wychowywać w mieszkaniu...

    No ale dzieci jednak wychodzą z mieszkania ;) A pies może sobie siedzieć całe życie na 16m2 - w każdym razie zgodnie z prawem.
  • Hamal powiedział(a):
    gdyby chodziło o ważność gospodarki to na mapie byłaby Szwajcaria albo Holandia, której gospodarka jest znacznie większa od Polski i Niemcy z niej bardzo dużo importują, a nie ma jej na mapie, więc nie chodzi o siłę gospodarek, nie chodzi tez o wielkość terytorium państwa bo Rumunia jest większa od Wlk. Brytanii a jej tez nie ma, więc pozostaje pytanie w czym Polska jest taka ważna dla Niemiec ? Według mnie jeśli Niemcy mówią że Polska jest dla nich ważna to ja zaczynam się mieć na baczności....

    Gospodarka Holandii nie jest chyba większa od polskiej.
    Holenderski eksport to, przede wszystkim kiepskiej jakości warzywa i kwiaty.
    Prognozy gospodarcze dla Holandii są znacznie gorsze, niż dla Polski.

    Według holenderskiego Centralnego Biura Planowania ograniczenie kontaktów międzyludzkich przez przedsięwzięcia prewencyjne spowodowało bezprecedensowy spadek aktywności gospodarczej o 10 do 15 proc.

    Najnowsza prognoza CPB jest mniej optymistyczna od wiosennych szacunków Komisji Europejskiej, która przewiduje dla Holandii tegoroczny spadek PKB o 6,8 proc., ale odbicie w przyszłym roku o 5 proc.

    Rządowa agencja zaznacza, że prognozy te są wciąż mocno niepewne, bo nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja epidemiczna w kraju. Nadal nie oszacowano też dokładnych strat spowodowanych pandemią w pierwszej połowie roku.

    Druga fala zakażeń mogłaby doprowadzić do przedłużenia się recesji na kolejny rok i wzrostu bezrobocia powyżej poziomu 10 proc. 


    ***

    Info z Holandii - koronawirus

    Liczba nowych zakażeń koronawirusem w Holandii wzrosła w ciągu doby o 1140, najwięcej od kwietnia – poinformował w środę minister zdrowia Hugo de Jonge. Ostrzegł, że sytuacja "nie zmierza w dobrą stronę".


    Powyższe wskazywało by na raczej pesymistyczny wariant gospodarczy.

    ***
    Wielka Brytania może nie być brana pod uwagę, bo nie należy do UE.

    Co do Rumunii, to tam była bieda z nędzą jeszcze przed wybuchem pandemii.


  • joachm1 powiedział(a):
    Masakra...dla głupoty pseudo miłośników zwierząt ludzi niszczyć i do ruiny doprowadzić...bo tak.

    Przesadzasz i to mocno.
    Fermy norek nie przynoszą korzyści Polakom - poza nielicznymi hodowcami - a zagranicznym koncernom. Polacy mają smród, a zyski są gdzie indziej. 
    "Do Polski została przeniesiona hodowla norek z całej Europy bo mamy niskie koszty ze względu na male wymagania środowiskowe.

    Nie ma w Polsce fermy przeciw której nie składali by skarg mieszkańcy , w wszystkich tych miejscach spadły ceny działek co najmniej o połowę.

    Skóry są sprzedane  głównie do Rosji . hodowcy dostają zwrot podatku VAT i są to sumy wyższe niż płacony podatek , można to łatwo sprawdzic w oficjalnych źródłach. W tej sytuacji to my obywatele dopłacamy hodowcom za to że dewastują nam środowisko."

    https://www.salon24.pl/u/jellonek/1077156,troche-faktow-o-hodowli-norek-i-polskiej-mafii

    Poniżej obszerna publikacja pokazująca, kto czerpie zyski z tego procederu:

    Holenderski przemysł futrzarski w Polsce


    Bez udziału zagranicznych (głównie holenderskich) inwestorów, polska hodowla zwierząt futerkowych nie urosła by do takich rozmiarów, jakie widzimy obecnie. Hodowcy chętnie przedstawiają siebie samych jako polskich rolników, jednak kiedy spojrzymy kto właściwie pociąga za sznurki, okazuje się, że wszędzie przewijają się te same holenderskie nazwiska i firmy powiązane z garstką polskich hodowców. Mimo przedstawiania branży futrzarskiej jako bardzo dochodowej warto zauważyć, że naprawdę duże pieniądze zarabiają globalne koncerny, które Polskę wybrały jako miejsce produkcji.
    Wraz z tą produkcją do Polski trafiają koszty eksternalizowane. Podczas gdy na giełdach w Toronto, Kopenhadze, Helsinkach czy Seattle sprzedawane są miliony futer, Polacy mieszkający w polskich wsiach żyją w odorach pochodzących z ferm norek, a okoliczną przyrodę zatruwają nieczystości z ferm.

    Trudno wyobrazić sobie coś bardziej antypolskiego niż wykorzystywanie uczuć patriotycznych do legitymizacji źródła swoich zysków. Trudno też wyobrazić sobie mocniejszy wyraz współczesnego patriotyzmu niż działania mieszkańców polskich wsi, którzy w walce o swoją małą ojczyznę są gotowi miesiącami blokować drogę, aby zatrzymać holenderskie koncerny budujące w Polsce wielkie fermy norek.

    https://www.otwarteklatki.pl/blog/holenderski-przemysl-futrzarski-w-polsce
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.