Nie wchodzę. Skoro wiem, że w szambie śmierdzi, to po co mam tam zaglądać?
Wchodzisz jako młoda jedynaczka na forum wielodzietnych i głosisz teorie. To tak, jakbym weszła na forum koniarzy i czuła się specjalistką, bo mam jeżdżącą konno koleżankę. Serio? Nie czujesz się w tej roli głupio?
A życie znasz doskonale, bo "koleżanki Ci powiedziały". A może my też takie koleżanki i mówimy co innego? I co teraz?
Generalnie w życiu nie chodzi o to, żeby ślizgać się po jego powierzchni unikając wszystkiego co przykre, wymagające wysiłku i wyrzeczeń, a skupiać sie na przyjemnosciach. Mamy życie jako zadanie, mamy cos do wykonania. Jak to wielokrotnie tutaj padło - życie to nie sanatorium. Co oczywiście nie znaczy ze sie tutaj samobiczujemy - nie, każdy tu lubi przyjemności i jak ma ku temu okazję, to sobie nie odmawia. Ale przyjemności są miłą częścią życia, a nie jego celem ani głównym składnikiem.
,, Tak sie w życiu ustawić, żeby przejść przez życie ale sie nie zmęczyć ani nie narobić " - taka postawa nie będzie tu miala poklasku
Każdy ma inną postawę, ja jedtem zdania że życie ma być lekkie, nie wolne ot trudności ale jeśli jest możliwość aby było prościej - to czemu nie. I podsumowując bo dużo czasu mi zabiera to pisanie - ja swoje zdanie wyraziłam wy swoje i tak niech pozostanie.
@Dudus gdzie czuje się jako ekspert? Nie jestem ekspertem. Piszę to co mi się wydaje, tyle, w internecie tak jest że czasami ktoś się wypowie, tak jak myśli. Życie znam bo mi koleżanki powiedziały? Wystarczyło ze przez 20 lat mialam i mam kontakt z jedną osobą, która była i jest chora. Nie obłożnie, ale chora. Innycb wielu kwetsii, nie znam. Kiedys poznam.
Bo jesteś nowa. Jak idziesz na imprezę służbową ze swojej nowej pracy i jesteś nowa to nie myślisz a jestem anonimowa to mogę dać czadu. Tu spróbuj podobnie.
@Dudus to co napisałam jest lekko na luzie. Po to korzystam bez zdjęcia aby ktoś nie znał mnie. Tutaj też się otwierałam parę razy, przecież gdyby któreś z was mnie poznało to mogłoby pomyśleć sobie cos. I no ja generalnie nie poznaje za bardzo ludzi z interneyu, bo się boję i tyle. Jednej zaufałam i był ok, ale też już nie ma kontaktu, ale ogólnie się boję
Mój niepełnosprawny syn ma nie jedno a czwórkę rodzeństwa. Patrz jaki biedny i zaniedbany, a rodzeństwo to już w ogóle brudne i głodne chodzi. Trza współczuć wszystkim.
@polly dobrze że ma Naprawdę ja pisalam o co mi chodzilo. A nie że samo rodzenstwo chorw to krzywda lub na odwrót Ciesz się z tego co masz i dzieci też. Ja za 20 lat zostane bez rodziców, może ciocia się wtedy odezwie
@paulaarose pewno, ze dwa miliony ludzi (w tym milion "Warszawiaków") tak mówi, nie ma co się przejmować że zostaniesz zidentyfikowana. Jednakże polecam zawsze pisać i mówić i żyć tak jakbyś nie była anonimowa. Lepszy fason się wtedy trzyma.
Komentarz
I podsumowując bo dużo czasu mi zabiera to pisanie - ja swoje zdanie wyraziłam wy swoje i tak niech pozostanie.
Chcieć a postulować jako prawdę ogólną, zwłaszcza nie mając doświadczenia życiowego, to dwie różne sprawy.
W niektórych wypowiedziach jeśli za bardzo przeprosilam, przepraszam, nie chce mi się kłócić już.
No wiem, wszak antykoncepcja to nie majątek
Ale mogę powiedzieć że ladne okolice
Naprawdę ja pisalam o co mi chodzilo. A nie że samo rodzenstwo chorw to krzywda lub na odwrót
Ciesz się z tego co masz i dzieci też.
Ja za 20 lat zostane bez rodziców, może ciocia się wtedy odezwie