Zabawne jak łatwo sfokusować ludzką nienawiść, zasłaniając głównych rozgrywających. Tak, Rydzyka można krytykować, ale to są ułamki pieniędzy które są rozwalane. Biurokracja, urzędnicy kosztują nas setki razy więcej i wnoszą problemy, które bez nich nie istniałyby. Ci sami co od lat gardłują na rydzyka jednocześnie byli slepi na dziesiątki miliardów kradzione przez mafię paliwową. W zależności od poglądów jedni będą bronić złodziei z PiS, a drudzy z PO. I o to im chodzi.
Bzdura. Składka zdrowotna nie wzrośnie - po prostu nie będzie można odliczać jej sobie od podatku.
Czyli cofnięty zostaje pewien przywilej.
I ma to być niecałe 8 proc. a nie 40, bo od podatku odlicza się 7,75 pkt proc. z 9-proc. stawki.
Ja pierdzielę, mam nadzieję, że nie masz matury. Nie można sobie odliczyć, ale nie wzrosną
Jeżeli płacisz 19% , a będziesz 27%, to jest to wzrost podatku o 40%. I tacy ludzie mają prawo głosu...
I nie, nie jest to przywilej, każdy miał prawo do odliczenia składki zdrowotnej. Teraz nie będzie można, jedynie kłamliwą kwotą wolną od podatku najsłabiej zarabiający tego nie odczują.
To jest klasyczne jak podnieść podatek mówiąc, że się go obniża.
Podoba mi się rządowy program "Nowy ład" i myślę, że jeżeli na przeszkodzie nie stanie pandemia, to ZP uda się go wdrożyć. A zrealizować na tyle, na ile będą przy władzy, bo jest to przedsięwzięcie nie na jedną kadencję.
Propagandówek nie muszę czytać, żeby widzieć, jak bardzo na korzyść poprawia się byt Polaków, szczególnie rodzin wielodzietnych. Takowe znam nie tylko z naszego forum. Program Rodzina+ i inne pro społeczne inicjatywy, udało się wdrożyć, pomimo ujadania, że "piniendzy nie ma i nie będzie". Rozumiem, że ludzie chcieli by poprawy już teraz, natychmiast; przy jednoczesnej znacznej obniżce podatków. Tak to jednak nie działa.
Widzę wyraźnie, że obecnie "szaraczkowi" jest w Polsce lepiej, aniżeli w Niemczech. Tutaj mamy taką kryzę, że głowa mała. Od nowego roku ceny poszły w górę ok. 50 proc. W miarę mają się najubożsi, którzy i tak nic nie mieli. Ostatnio dano nam gratyfikację 150 Euro, mającą zrekompensować drożyznę. Jednak osoby pracujące, ledwo ciągną.
Klasa średnia ma finansować najbiedniejszych. Ten rząd po 6 latach stać jedynie na takie rozwiązanie a La rewolucja październikowa że zabrać tym co mają trochę więcej i jeszcze mówić "rząd daje"
Nie klasa średnia, a ludzie zamożni. Jest to naturalne w każdym cywilizowanym państwie. Przy tym, nawet, gdy nieco zmniejszą im się dochody, to i tak będą nadal ludźmi majętnymi.
A Ty - jaką masz propozycję? Jaką reformę rząd powinien wprowadzić, aby móc realizować politykę pro rodzinną i poprawić byt osób niezamożnych; których transformacja wyrzuciła na margines społeczeństwa?
Żeby zacząć mówić o sprawiedliwości w podatkach, to należałoby zacząć od uwzględniania liczby osób w gospodarstwie na którą ten dochód idzie. Skoro nawet nie ma takiego pomysłu, to dla mnie oczywistym jest, że zmiany mają prowadzić do wydojenia ludzi a nie wyrównania obciążeń.
Przecież dla osób wielodzietnych są różnego rodzaju przywileje, w tym wiele ulg podatkowych. Było do przewidzenia, że opozycja podniesie larum; a ludzie zamożni jeszcze większe. Jednak, obecnie rząd w Polsce usiłuje wprowadzić coś, co już od dekad funkcjonuje w krajach UE.
Przy wynagrodzeniu wynoszącym 6 tys. złotych brutto miesięcznie (4 318 zł na rękę) pracownik będzie tracił co miesiąc 20 złotych (4 299 złotych netto). W skali roku jest to 236 złotych.
Faktycznie, ogromna strata. Nie żartuj sobie. Dochody 6 tys. zł dla osoby samotnej, w kraju gdzie wiele rodzin nie miało co do garnka włożyć, a i teraz - chociaż dzięki rządowi ZP sytuacja bytowa wielu "szaraczków" znacznie się poprawiła - należą do wysokich. To jest klasa średnia z wyższej półki.
Przy wynagrodzeniu wynoszącym 6 tys. złotych brutto miesięcznie (4 318 zł na rękę) pracownik będzie tracił co miesiąc 20 złotych (4 299 złotych netto). W skali roku jest to 236 złotych.
Faktycznie, ogromna strata. Nie żartuj sobie. Dochody 6 tys. zł dla osoby samotnej, w kraju gdzie wiele rodzin nie miało co do garnka włożyć, a i teraz - chociaż dzięki rządowi ZP sytuacja bytowa wielu "szaraczków" znacznie się poprawiła - należą do wysokich. To jest klasa średnia z wyższej półki
A kto mówi o osobie samotnej? Ojciec trójki tak samo zapłaci
@Klarcia A ty myślisz że osoba samotna nie ma wydatków? Prywatna służba zdrowia, opłata mieszkania, jakaś rozrywka i już człowiek wcale tak dużo nie ma.
I reszta też straci tyle samo, a nawet więcej bo komfort psychiczny
zabierzmy tym, którym się chce i dajmy tym, którym się nie chce, a rząd i jego krewni i znajomi się zawsze wyżywią - to jest właśnie nowy ład wspaniały rozwój kraju mam nadzieję, że wszystkie moje dzieci stąd wyemigrują, i my na starość też się stąd zwiniemy, zostaną tu amatorzy żubra za 1,99 i miłośnicy Kościoła i niech się powyżynają albo padną z głodu, kto co woli
ja się w tym kraju przestałam czuć u siebie i to jest największe zło jakie PIS wyrządził, są juz miliony Polaków, którzy nienawidzą tej władzy bo nie czują się w tym kraju u siebie
Był już okres, gdy młodzież nie myślała o emigracji. Obecnie wszystkie moje dzieci rozważają. No i tyle w temacie. Nikomu się nie chce pracować na tych, którzy utrzymują się z pomocy socjalnej, bo im się pracować nie chce.
Przy wynagrodzeniu wynoszącym 6 tys. złotych brutto miesięcznie (4 318 zł na rękę) pracownik będzie tracił co miesiąc 20 złotych (4 299 złotych netto). W skali roku jest to 236 złotych.
Faktycznie, ogromna strata. Nie żartuj sobie. Dochody 6 tys. zł dla osoby samotnej, w kraju gdzie wiele rodzin nie miało co do garnka włożyć, a i teraz - chociaż dzięki rządowi ZP sytuacja bytowa wielu "szaraczków" znacznie się poprawiła - należą do wysokich. To jest klasa średnia z wyższej półki.
Niektórzy w tym bełkocie rządowym nie rozumieją, na czym polega ta wielka reforma.
W skrócie: Stawka podatku podstawowego zostaje podniesiona o 40%, z około 19 do około 27 procent. Dla niepoznaki te 8% podatku nazwane jest składką zdrowotną. Obecnie składka ta była częścią podatku, teraz będzie czymś ekstra.
Podniesienie kwoty wolnej spowoduje, że zarabiający na etat do około 6500 zł netto nie stracą, przy działalności gospodarczej straty rozpoczną się już przy 6000 netto.
Czyli wg PiS środkowa stawka podatku w okolicach 30%, dotychczas zarezerwowana dla dobrze zarabiających, będzie już obowiązywać przy tego typu zarobkach. Ci którzy mieli do tej pory około 30, wkrótce oddadzą około 40% swoich dochodów.
Klasa średnia ma finansować najbiedniejszych. Ten rząd po 6 latach stać jedynie na takie rozwiązanie a La rewolucja październikowa że zabrać tym co mają trochę więcej i jeszcze mówić "rząd daje"
Nie klasa średnia, a ludzie zamożni. Jest to naturalne w każdym cywilizowanym państwie. Przy tym, nawet, gdy nieco zmniejszą im się dochody, to i tak będą nadal ludźmi majętnymi.
A Ty - jaką masz propozycję? Jaką reformę rząd powinien wprowadzić, aby móc realizować politykę pro rodzinną i poprawić byt osób niezamożnych; których transformacja wyrzuciła na margines społeczeństwa?
Ludzie niezamożni mogą pracować ku poprawie bytu. Wspierać nalezy jedynie niepełnosprawnych i matki malych dzieci.
Nie mogą. Są to na ogół renciści, emeryci, samotne matki. Są to także pracobiorcy wykorzystywani przez pracodawców - harują ponad siły za płacę minimalną.
***
W dobie kapitalizmu, każde cywilizowane państwo prowadzi społeczną gospodarkę rynkową. W całej Zachodniej Europie i Skandynawii podatki są wyższe, aniżeli w Polsce. W Europie Południowej nie są mniejsze, niż w Polsce. Poza tym - jeżeli kraj ma się odbudować, podnieść z ruiny post komuszej i tej, do której doprowadziły rządy po transformacji - osoby zamożna muszą partycypować w kosztach.
@Klarcia A ty myślisz że osoba samotna nie ma wydatków? Prywatna służba zdrowia, opłata mieszkania, jakaś rozrywka i już człowiek wcale tak dużo nie ma.
I reszta też straci tyle samo, a nawet więcej bo komfort psychiczny
To są luksusy, na które "szaraczka" nie stać. Nic im się nie stanie, jeżeli będą partycypowali w odbudowie kraju. Wygodnie im się żyło za PO - była tzw. ciepła woda w kranie, a do tego niezbyt uczciwe pomnażanie dochodów. Reszta klepała biedę z nędzą. Przypominam, że dzieci musiały być dokarmiane w szkole; emeryci szukali po śmietnikach, często nie stać ich było na wykup leków; pracobiorcy tyrali za 5 zł/godz. i też często niedojadali.
A kto mówi o osobie samotnej? Ojciec trójki tak samo zapłaci
Ojciec trójki dzieci dostanie ulgę na dzieci, do tego dolicz 500 plus i inne bonusy. Pozwolę sobie zauważyć, że 6 tys. Zł w Polsce, według siły nabywczej, jest odpowiednikiem 4,5 tys. Euro, w Niemczech. Osoba samotna ma I grupę klasę podatkową, co się przekłada na 48 proc. potrąceń od pensji. Najkorzystniejsza jest III klasa - "tylko" 35 proc. potrąceń, ale do tego trzeba mieć niepracującą żonę.
@Klarcia A ty myślisz że osoba samotna nie ma wydatków? Prywatna służba zdrowia, opłata mieszkania, jakaś rozrywka i już człowiek wcale tak dużo nie ma.
I reszta też straci tyle samo, a nawet więcej bo komfort psychiczny
To są luksusy, na które "szaraczka" nie stać. Nic im się nie stanie, jeżeli będą partycypowali w odbudowie kraju. Wygodnie im się żyło za PO - była tzw. ciepła woda w kranie, a do tego niezbyt uczciwe pomnażanie dochodów. Reszta klepała biedę z nędzą. Przypominam, że dzieci musiały być dokarmiane w szkole; emeryci szukali po śmietnikach, często nie stać ich było na wykup leków; pracobiorcy tyrali za 5 zł/godz. i też często niedojadali.
No tak, za PO to ja kradłam i oszukiwałam. Jak to się stało że teraz nie mam 5 mieszkań i 3 domów? No nie do pomyślenia.....
zabierzmy tym, którym się chce i dajmy tym, którym się nie chce, a rząd i jego krewni i znajomi się zawsze wyżywią - to jest właśnie nowy ład wspaniały rozwój kraju mam nadzieję, że wszystkie moje dzieci stąd wyemigrują, i my na starość też się stąd zwiniemy, zostaną tu amatorzy żubra za 1,99 i miłośnicy Kościoła i niech się powyżynają albo padną z głodu, kto co woli
ja się w tym kraju przestałam czuć u siebie i to jest największe zło jakie PIS wyrządził, są juz miliony Polaków, którzy nienawidzą tej władzy bo nie czują się w tym kraju u siebie
Może już teraz byście wyjechali, nie obarczając społeczeństwa kosztami kształcenia waszych dzieci - co? To nie jest tak, że "zabieramy tym, którym się chce i dajmy tym, którym się nie chce". Jeszcze raz powtórzę - Polska jak najszybciej powinna dołączyć do krajów cywilizowanych, w których nie ma biedy z nędzą.
Za "tej władzy" nie czują się u siebie różnej maści cwaniacy i skrajni egoiści, chcący grabić pod siebie.
A tak w ogóle - ciekawa jestem pod jakim wzglądem było lepiej osobom uczciwym, za czasów rządu poprzedniej ekipy?
Chciałem zauważyć, że ktoś kto zarabia w Polsce 6500 zł płaci już w tej chwili ponad 41% składek. Idąc do sklepu w każdym zakupie zostawia jeszcze 23% VAT.
Nie zapominajcie, że demokracja idzie w tym kierunku, że nikt nie może mieć więcej ode mnie, a większość nie ma dużo i zagłosuje na tych co zabiorą tym co mają więcej i rozdadzą. A na rozsądek polityków widać już nie można liczyć. Samozatrudnieni mają nie tylko niższe podatki, nie mają płaconych urlopów itd. Niedługo ten problem dotknie wszystkie Kraje, bo wielkie korporacje mają gdzieś klasę średnią i podatki, a większość głosuje na tych co dadzą więcej.
Był już okres, gdy młodzież nie myślała o emigracji. Obecnie wszystkie moje dzieci rozważają. No i tyle w temacie. Nikomu się nie chce pracować na tych, którzy utrzymują się z pomocy socjalnej, bo im się pracować nie chce.
A gdzie ty widzisz pomoc socjalną? W nareszcie normalnej kwocie od podatku? W ulgach dla rodzin wielodzietnych i bonusach przyznanych osobom w podeszłym wieku?
Jeżeli Twoje dzieci nie dostaną się do UK, tam teraz jest trudno pracę znaleźć, to w każdym europejskim kraju będą podobnie, jak Ty teraz narzekać. W Niemczech już od dawna jest to, co obecnie chce realizować ZP. Przy tym podatki są wyższe, niż w Polsce. Tutaj rodzina wielodzietna (od 5 dziecka) korzysta rzeczywiście z pomocy socjalnej (państwo dopłaca do mieszkania, dopłaca dzieciom do biletów komunikacji publicznej, funduje dzieciom wypoczynek wakacyjny), bo dochody ojca rodziny (z małymi wyjątkami) są poniżej minimum socjalnego; to dla osoby pracującej jest nieco większe, ale nie mają szans, żeby starczyło im na godne życie.
To wróć...pożyj tu w szczęśliwości...zobacz co w praktyce oznacza tutejsze bogactwo, rozlicz się z podatków...skorzystaj z leczenia...szpitali itp. Daj przykład wzorowej obywatelki... Bo na razie to powtarzasz jedynie papkę propagandową nic o realiach nie wiedząc...
Dla większości ludzi ta kwota się nie zmienia, gdyż rośnie stawka podatku.
Jak się nie zmienia? Cały czas było darcie japy, że należy podnieść kwotę wolną; gdy podniesiono - znowu jest źle. Nie zmienia się może dla osób zarabiających powyżej 6 tys. mies.; jednak zdecydowana większość ludzi odczuje różnicę. Moje wszystkie koleżanki, emerytki (w tym nauczycielka z prawie 40 l. stażem) mają emerytury poniżej 2,5 tys. Zł.
@Klarcia A ty myślisz że osoba samotna nie ma wydatków? Prywatna służba zdrowia, opłata mieszkania, jakaś rozrywka i już człowiek wcale tak dużo nie ma.
I reszta też straci tyle samo, a nawet więcej bo komfort psychiczny
To są luksusy, na które "szaraczka" nie stać. Nic im się nie stanie, jeżeli będą partycypowali w odbudowie kraju. Wygodnie im się żyło za PO - była tzw. ciepła woda w kranie, a do tego niezbyt uczciwe pomnażanie dochodów. Reszta klepała biedę z nędzą. Przypominam, że dzieci musiały być dokarmiane w szkole; emeryci szukali po śmietnikach, często nie stać ich było na wykup leków; pracobiorcy tyrali za 5 zł/godz. i też często niedojadali.
No tak, za PO to ja kradłam i oszukiwałam. Jak to się stało że teraz nie mam 5 mieszkań i 3 domów? No nie do pomyślenia.....
To teraz może powiedz - pod jakim wzglądem żyło Ci się lepiej?
Przy wynagrodzeniu wynoszącym 6 tys. złotych brutto miesięcznie (4 318 zł na rękę) pracownik będzie tracił co miesiąc 20 złotych (4 299 złotych netto). W skali roku jest to 236 złotych.
Faktycznie, ogromna strata. Nie żartuj sobie. Dochody 6 tys. zł dla osoby samotnej, w kraju gdzie wiele rodzin nie miało co do garnka włożyć, a i teraz - chociaż dzięki rządowi ZP sytuacja bytowa wielu "szaraczków" znacznie się poprawiła - należą do wysokich. To jest klasa średnia z wyższej półki.
Odróżniam. Podaj więc - ile w Polsce wynosi netto od 6 tys. brutto, u osoby samotnej? I scyzoryk mi się otwiera w kieszeni, gdy słyszę, że 236 zł rocznie "straty", jest ogromnym wyzwaniem. Tyle, to ja, biedna jak mysz kościelna, wydaję na pomoc osobom bardziej potrzebującym.
PS. Zle mi się pisze w tak wczesnej godzinie, kilka razy muszę edytować. Gdy ja jestem pełna werwy, to niestety normalni ludzie już śpią.
zabierzmy tym, którym się chce i dajmy tym, którym się nie chce, a rząd i jego krewni i znajomi się zawsze wyżywią - to jest właśnie nowy ład wspaniały rozwój kraju mam nadzieję, że wszystkie moje dzieci stąd wyemigrują, i my na starość też się stąd zwiniemy, zostaną tu amatorzy żubra za 1,99 i miłośnicy Kościoła i niech się powyżynają albo padną z głodu, kto co woli
ja się w tym kraju przestałam czuć u siebie i to jest największe zło jakie PIS wyrządził, są juz miliony Polaków, którzy nienawidzą tej władzy bo nie czują się w tym kraju u siebie
Może już teraz byście wyjechali, nie obarczając społeczeństwa kosztami kształcenia waszych dzieci - co? To nie jest tak, że "zabieramy tym, którym się chce i dajmy tym, którym się nie chce". Jeszcze raz powtórzę - Polska jak najszybciej powinna dołączyć do krajów cywilizowanych, w których nie ma biedy z nędzą.
Za "tej władzy" nie czują się u siebie różnej maści cwaniacy i skrajni egoiści, chcący grabić pod siebie.
A tak w ogóle - ciekawa jestem pod jakim wzglądem było lepiej osobom uczciwym, za czasów rządu poprzedniej ekipy?
płacę takie podatki, że spokojnie starczają na kształcenie moich dzieci i kilkoro dzieci, których rodzice podatków nie płacą, niechby każde takie płacił to nauczyciele zostaliby krezusami korzystasz z socjalu więc wiadomo, że będziesz go wspierać, kiedyś korzystałaś też z innych dobrodziejstw nowoczesnego państwa zdaje się, takich jak aborcja jak widać jesteś za tylko za tym z czego realnie na daną chwile możesz skorzystać ... patriotyzm w wydaniu kalego
Komentarz
Tak, Rydzyka można krytykować, ale to są ułamki pieniędzy które są rozwalane.
Biurokracja, urzędnicy kosztują nas setki razy więcej i wnoszą problemy, które bez nich nie istniałyby.
Ci sami co od lat gardłują na rydzyka jednocześnie byli slepi na dziesiątki miliardów kradzione przez mafię paliwową.
W zależności od poglądów jedni będą bronić złodziei z PiS, a drudzy z PO. I o to im chodzi.
Ja pierdzielę, mam nadzieję, że nie masz matury.
Nie można sobie odliczyć, ale nie wzrosną
Jeżeli płacisz 19% , a będziesz 27%, to jest to wzrost podatku o 40%. I tacy ludzie mają prawo głosu...
I nie, nie jest to przywilej, każdy miał prawo do odliczenia składki zdrowotnej.
Teraz nie będzie można, jedynie kłamliwą kwotą wolną od podatku najsłabiej zarabiający tego nie odczują.
To jest klasyczne jak podnieść podatek mówiąc, że się go obniża.
Propagandówek nie muszę czytać, żeby widzieć, jak bardzo na korzyść poprawia się byt Polaków, szczególnie rodzin wielodzietnych. Takowe znam nie tylko z naszego forum.
Program Rodzina+ i inne pro społeczne inicjatywy, udało się wdrożyć, pomimo ujadania, że "piniendzy nie ma i nie będzie".
Rozumiem, że ludzie chcieli by poprawy już teraz, natychmiast; przy jednoczesnej znacznej obniżce podatków. Tak to jednak nie działa.
Widzę wyraźnie, że obecnie "szaraczkowi" jest w Polsce lepiej, aniżeli w Niemczech.
Tutaj mamy taką kryzę, że głowa mała. Od nowego roku ceny poszły w górę ok. 50 proc.
W miarę mają się najubożsi, którzy i tak nic nie mieli. Ostatnio dano nam gratyfikację 150 Euro, mającą zrekompensować drożyznę.
Jednak osoby pracujące, ledwo ciągną.
Nie klasa średnia, a ludzie zamożni. Jest to naturalne w każdym cywilizowanym państwie. Przy tym, nawet, gdy nieco zmniejszą im się dochody, to i tak będą nadal ludźmi majętnymi.
A Ty - jaką masz propozycję?
Jaką reformę rząd powinien wprowadzić, aby móc realizować politykę pro rodzinną i poprawić byt osób niezamożnych; których transformacja wyrzuciła na margines społeczeństwa?
Przecież dla osób wielodzietnych są różnego rodzaju przywileje, w tym wiele ulg podatkowych.
Było do przewidzenia, że opozycja podniesie larum; a ludzie zamożni jeszcze większe.
Jednak, obecnie rząd w Polsce usiłuje wprowadzić coś, co już od dekad funkcjonuje w krajach UE.
Faktycznie, ogromna strata. Nie żartuj sobie.
Dochody 6 tys. zł dla osoby samotnej, w kraju gdzie wiele rodzin nie miało co do garnka włożyć, a i teraz - chociaż dzięki rządowi ZP sytuacja bytowa wielu "szaraczków" znacznie się poprawiła - należą do wysokich. To jest klasa średnia z wyższej półki.
I reszta też straci tyle samo, a nawet więcej bo komfort psychiczny
wspaniały rozwój kraju
mam nadzieję, że wszystkie moje dzieci stąd wyemigrują, i my na starość też się stąd zwiniemy, zostaną tu amatorzy żubra za 1,99 i miłośnicy Kościoła i niech się powyżynają albo padną z głodu, kto co woli
ja się w tym kraju przestałam czuć u siebie i to jest największe zło jakie PIS wyrządził, są juz miliony Polaków, którzy nienawidzą tej władzy bo nie czują się w tym kraju u siebie
Obecnie wszystkie moje dzieci rozważają.
No i tyle w temacie. Nikomu się nie chce pracować na tych, którzy utrzymują się z pomocy socjalnej, bo im się pracować nie chce.
W skrócie:
Stawka podatku podstawowego zostaje podniesiona o 40%, z około 19 do około 27 procent. Dla niepoznaki te 8% podatku nazwane jest składką zdrowotną. Obecnie składka ta była częścią podatku, teraz będzie czymś ekstra.
Podniesienie kwoty wolnej spowoduje, że zarabiający na etat do około 6500 zł netto nie stracą, przy działalności gospodarczej straty rozpoczną się już przy 6000 netto.
Czyli wg PiS środkowa stawka podatku w okolicach 30%, dotychczas zarezerwowana dla dobrze zarabiających, będzie już obowiązywać przy tego typu zarobkach. Ci którzy mieli do tej pory około 30, wkrótce oddadzą około 40% swoich dochodów.
Nie mogą. Są to na ogół renciści, emeryci, samotne matki. Są to także pracobiorcy wykorzystywani przez pracodawców - harują ponad siły za płacę minimalną.
***
W dobie kapitalizmu, każde cywilizowane państwo prowadzi społeczną gospodarkę rynkową. W całej Zachodniej Europie i Skandynawii podatki są wyższe, aniżeli w Polsce.
W Europie Południowej nie są mniejsze, niż w Polsce.
Poza tym - jeżeli kraj ma się odbudować, podnieść z ruiny post komuszej i tej, do której doprowadziły rządy po transformacji - osoby zamożna muszą partycypować w kosztach.
To są luksusy, na które "szaraczka" nie stać. Nic im się nie stanie, jeżeli będą partycypowali w odbudowie kraju. Wygodnie im się żyło za PO - była tzw. ciepła woda w kranie, a do tego niezbyt uczciwe pomnażanie dochodów.
Reszta klepała biedę z nędzą.
Przypominam, że dzieci musiały być dokarmiane w szkole; emeryci szukali po śmietnikach, często nie stać ich było na wykup leków; pracobiorcy tyrali za 5 zł/godz. i też często niedojadali.
Pozwolę sobie zauważyć, że 6 tys. Zł w Polsce, według siły nabywczej, jest odpowiednikiem 4,5 tys. Euro, w Niemczech.
Osoba samotna ma I grupę klasę podatkową, co się przekłada na 48 proc. potrąceń od pensji.
Najkorzystniejsza jest III klasa - "tylko" 35 proc. potrąceń, ale do tego trzeba mieć niepracującą żonę.
Może już teraz byście wyjechali, nie obarczając społeczeństwa kosztami kształcenia waszych dzieci - co?
To nie jest tak, że "zabieramy tym, którym się chce i dajmy tym, którym się nie chce".
Jeszcze raz powtórzę - Polska jak najszybciej powinna dołączyć do krajów cywilizowanych, w których nie ma biedy z nędzą.
Za "tej władzy" nie czują się u siebie różnej maści cwaniacy i skrajni egoiści, chcący grabić pod siebie.
A tak w ogóle - ciekawa jestem pod jakim wzglądem było lepiej osobom uczciwym, za czasów rządu poprzedniej ekipy?
A ludziom dziesięcina się nie podobała...
A gdzie ty widzisz pomoc socjalną?
W nareszcie normalnej kwocie od podatku?
W ulgach dla rodzin wielodzietnych i bonusach przyznanych osobom w podeszłym wieku?
Jeżeli Twoje dzieci nie dostaną się do UK, tam teraz jest trudno pracę znaleźć, to w każdym europejskim kraju będą podobnie, jak Ty teraz narzekać.
W Niemczech już od dawna jest to, co obecnie chce realizować ZP. Przy tym podatki są wyższe, niż w Polsce.
Tutaj rodzina wielodzietna (od 5 dziecka) korzysta rzeczywiście z pomocy socjalnej (państwo dopłaca do mieszkania, dopłaca dzieciom do biletów komunikacji publicznej, funduje dzieciom wypoczynek wakacyjny), bo dochody ojca rodziny (z małymi wyjątkami) są poniżej minimum socjalnego; to dla osoby pracującej jest nieco większe, ale nie mają szans, żeby starczyło im na godne życie.
Daj przykład wzorowej obywatelki...
Bo na razie to powtarzasz jedynie papkę propagandową nic o realiach nie wiedząc...
Jak się nie zmienia? Cały czas było darcie japy, że należy podnieść kwotę wolną; gdy podniesiono - znowu jest źle.
Nie zmienia się może dla osób zarabiających powyżej 6 tys. mies.; jednak zdecydowana większość ludzi odczuje różnicę.
Moje wszystkie koleżanki, emerytki (w tym nauczycielka z prawie 40 l. stażem) mają emerytury poniżej 2,5 tys. Zł.
To teraz może powiedz - pod jakim wzglądem żyło Ci się lepiej?
Odróżniam. Podaj więc - ile w Polsce wynosi netto od 6 tys. brutto, u osoby samotnej?
I scyzoryk mi się otwiera w kieszeni, gdy słyszę, że 236 zł rocznie "straty", jest ogromnym wyzwaniem. Tyle, to ja, biedna jak mysz kościelna, wydaję na pomoc osobom bardziej potrzebującym.
PS. Zle mi się pisze w tak wczesnej godzinie, kilka razy muszę edytować.
Gdy ja jestem pełna werwy, to niestety normalni ludzie już śpią.
płacę takie podatki, że spokojnie starczają na kształcenie moich dzieci i kilkoro dzieci, których rodzice podatków nie płacą, niechby każde takie płacił to nauczyciele zostaliby krezusami
korzystasz z socjalu więc wiadomo, że będziesz go wspierać, kiedyś korzystałaś też z innych dobrodziejstw nowoczesnego państwa zdaje się, takich jak aborcja jak widać jesteś za tylko za tym z czego realnie na daną chwile możesz skorzystać ... patriotyzm w wydaniu kalego