Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nowy ład, podatki 40% w górę.

145791019

Komentarz

  • edytowano maja 2021
    Jest jeszcze problem z tym że pracowników którzy potrafią pracować jest niewielu. Patrząc po wsi mam ogromny problem żeby znaleźć kogoś solidnego, uczciwego i chętnego. 
    Młodzi marzą o pracy biurowej, starzy wolą wypić piwo. I przyjdzie zamknąć działalność mimo dużej liczby zleceń. 
    Podziękowali 4Aga85 Laf2011 manatta isza
  • I tak naprawdę o pracę pytają mnie jedynie Ukraińcy którzy pracują na okolicznej budowie. A wolałabym swojego. Do wyjęcia ze zleceń do lipca mam około 70 tysięcy. Tylko nie ma kto robić. I teraz co? Myślicie że nie zapłacę pracownikowi 5000 za zlecenie?
    Tylko głupi przedsiębiorca ładuje w konsumpcję. Typu co roku nowy samochód. Większość musi inwestować bo pieniądz robi pieniądz i żeby żyć i nie tracić trzeba coś robić, bo inaczej podatki zeżrą wszystko. 
    Podziękowali 4Aga85 Laf2011 manatta isza
  • Bea powiedział(a):

    Sensownym rozwiązaniem jest ustalenie niskich danin. 
    Zasilek wypłacany mlodym matkom i niepełnosprawnym. I na tym koniec. 
    Taaak?
    A mieszkania; dodatek na dzieci; ulgi dla dużych rodzin i seniorów?
    Poza tym:
    - szkolnictwo,
    - opieka zdrowotna*, 
    - inwestycje typu CPK, i inne strategiczne,
    - dotacje na kulturę,
    - 2 proc. PKB na armię,
    - więziennictwo,
    - utrzymanie szeroko rozumianego Wymiaru Sprawiedliwości i służb różnego rodzaju.

    No i jeszcze składki do UE, wkład własny do unijnych dotacji. Tyle mi na razie przyszło do głowy, a jest na pewno jeszcze coś.
    Z czego powyższe finansować?
  • edytowano maja 2021
    Większości nie finansować. Z podatków powinno iść na sądy, wojsko i policję. Ewentualnie na skromną administrację. UE do niczego nam nie jest potrzebna w obecnym kształcie. 
    Osobiście wolałabym zarobić na dzieci i siebie a nie "dostawać" od państwa. Łaski nie robią że zwrócą mi część VAT, który uiszczam za każdy produkt kupiony w jakimkolwiek sklepie.
    Podziękowali 1manatta
  • makodorzyk powiedział(a):
    Klarcia powiedział(a):
    Czy w Polsce ludzie żyjący z zasiłków mają się lepiej od pracujących?
    Pytam, bo takich znajomych nie mam.
    W Niemczech zasiłek socjalny, jest minimum biologicznym. Za mało na życie, za dużo żeby z głodu umrzeć.

    Klarcia W Polsce na takim minimum biologicznym jest właśnie płaca minimalna. Trzeba nieźle kombinować by utrzymać się za pensje wynosząca 500-600 euro. Przeciętna pensja niewiele wieksza poniżej 1000. miesięcznie. A ceny i koszta coraz bardziej zbliżają się do tych zachodnich...

    Należy liczyć wg siły nabywczej, a nie kursie bankowym.
    Np. w Polsce fryzjer kosztuje tyle w Złotych, ile w Niemczech, w Euro.
    Czynsze są znacznie tańsze i ogólne koszty utrzymania też.
    Jedynie ceny energii, wody i wywozu śmieci, zbliżają się do niemieckich po przeliczniku bankowym.
    Ja za ok. 80-90 Euro zrobiłam zakupy w Polsce (wędliny, słodycze, masło, smalec, a nawet ciasto na święta), mam jeszcze do teraz co jeść. W Niemczech musiałabym wydać na to ok. 300 Eu.
    Ty nie masz pojęcia, co to jest minimum biologiczne; dawniej w Niemczech zasiłek socjalny był na poziomie minimum socjalnego, obecnie tylko dla pracujących jest minimum socjalne.
  • M_Monia powiedział(a):
    Mama malwina
    To juz bylo rok temu. Za urodzenie drugiego lub kolejnego dziecka w przeciągu 2 lat mial byc jakis profit. I co? I nic.
    Ja mam 3 dzieci w 3 lata. Najmlodszy ma 11 miesiecy. Dorosną i wątpię ze sie doczekam jakiegos podwojnego profitu. Stanie sie tak bo starszy ma już 4 lata a średni 2. Jakto wejdzie to w 2022r to średni skonczy 3 i zostanie tylko najmlodszy ktory skończy 2. Czyli beda to przedłużać iw koncu dzieci sie nie zalapia.

    To raczej jest dla dzieci ktore dopiero sie urodza.
    Podpowiem - urodź czwarte, to się przynajmniej załapiesz na emeryturę dla matek czworga dzieci.
    Taki zasiłek wychowawczy, jaki rząd planuje teraz wprowadzić był już w czasach komuny (lata: końcówka 70 - początek 80); to jest zachęta, żeby mama została z dzieckiem w domu, a nie oddawała go do żłobka.
  • Wierzysz Klarcia że ktokolwiek z mojego pokolenia zalapie się na emeryturę? Szczerze wątpię. 
  • Ktoś przejeżdżając zauważył i zgłosił do GOPS.
    Ja p...



  • Klarcia powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Mama malwina
    To juz bylo rok temu. Za urodzenie drugiego lub kolejnego dziecka w przeciągu 2 lat mial byc jakis profit. I co? I nic.
    Ja mam 3 dzieci w 3 lata. Najmlodszy ma 11 miesiecy. Dorosną i wątpię ze sie doczekam jakiegos podwojnego profitu. Stanie sie tak bo starszy ma już 4 lata a średni 2. Jakto wejdzie to w 2022r to średni skonczy 3 i zostanie tylko najmlodszy ktory skończy 2. Czyli beda to przedłużać iw koncu dzieci sie nie zalapia.

    To raczej jest dla dzieci ktore dopiero sie urodza.
    Podpowiem - urodź czwarte, to się przynajmniej załapiesz na emeryturę dla matek czworga dzieci.
    Taki zasiłek wychowawczy, jaki rząd planuje teraz wprowadzić był już w czasach komuny (lata: końcówka 70 - początek 80); to jest zachęta, żeby mama została z dzieckiem w domu, a nie oddawała go do żłobka.
    M_Monia urodziła już piątkę.... 
  • edytowano maja 2021
    A zasiłki wychowawcze nie istnieją. Urlop wychowawczy jest w praktyce niepłatny.
  • siostraKasik powiedział(a):
    A zasiłki wychowawcze nie istnieją. Urlop wychowawczy jest w praktyce niepłatny.
    Przepraszam, poszukałam. Jest. 400zł :D :#
  • Jedno wyjscie do stomatologa.
  • Dlatego na jesieni wracam do pracy. Nie z radością, ale przynajmniej będziemy godnie żyć.
  • siostraKasik powiedział(a):
    Jedno wyjscie do stomatologa.
    Przydałby się bon na jedną wizytę prywatną dla każdego kto się zgłosi ;P
  • @Klarcia ludzie żyjący na zasiłkach nie mają się lepiej, twój komentarz był nadinterpretacją mojego wpisu. Niestety widzę na mojej wsi, że czasami ludzie na zasiłkach mają tak samo, jak ci co pracują, a to już normalne nie jest. 
  • Bea powiedział(a):
    Klarcia powiedział(a):
    Bea powiedział(a):

    Sensownym rozwiązaniem jest ustalenie niskich danin. 
    Zasilek wypłacany mlodym matkom i niepełnosprawnym. I na tym koniec. 
    Taaak?
    A mieszkania; dodatek na dzieci; ulgi dla dużych rodzin i seniorów?
    Poza tym:
    - szkolnictwo,
    - opieka zdrowotna*, 
    - inwestycje typu CPK, i inne strategiczne,
    - dotacje na kulturę,
    - 2 proc. PKB na armię,
    - więziennictwo,
    - utrzymanie szeroko rozumianego Wymiaru Sprawiedliwości i służb różnego rodzaju.

    No i jeszcze składki do UE, wkład własny do unijnych dotacji. Tyle mi na razie przyszło do głowy, a jest na pewno jeszcze coś.
    Z czego powyższe finansować?
    Niska stała danina powoduje brak konieczności poszukiwania znaczacych oszczednosci w kosztach. 
    Ograniczenie pojecia płacy minimalnej niweluje rownanie płac pozwalajac zatrudniac legalnie za umowione wynagrodzenie.
    Jednoczesna likwidacja zasiłków w wysokosci polowy tzw minimalnej powoduje konieczność pracy. Wsparcie na dzieci w ramach rozliczenia podatkowego platnika. Jeden pracuje to drugi ma. Przedsiębiorstwo oblozone pierdylionem rozliczen udzwignie jeszcze jedno a chcac otrzymac zasilek czy inne systemowo rodzinne wsparcie pojdzie do pracy. Legalnie. Inaczej nie dostanie. 
    Obywatele powinni dotować wojsko, sadownicto, ewentualnie prokuraturę. 
    Szkolnictwo na poziomie podstawowym i niekonieczniedo 18 lat niemal na siłę.
    Gospodarka nakrecilaby się sama. 
    Nalezaloby wygaszac obecny system emerytalny. Z tego tytułu pracujacy powinni dostać ulgę na tę okolicznosc, by sobie naskladac mogli. A nawet jesli nie, to sektor emerytalny winien zostać uwolniony z panstwa. W państwie winien zostac jedynie system rentowy. 
    Pozostale datki są zbędne
    Wystarczy nie ingerowac w pierwotne prawa rynku a samo sie wyreguluje. 
    jakiś przykład ze świata?
  • Odrobinka powiedział(a):
    Wierzysz Klarcia że ktokolwiek z mojego pokolenia zalapie się na emeryturę? Szczerze wątpię. 

    A ja jestem pewna, że tak. Chyba że... w międzyczasie będzie wojna i Polska zostanie podbita. Dopóki będzie istniała polska państwowość (to samo będzie w innych krajach), to emerytury z ubezpieczenia ogólnego (w Polsce ZUS) są pewne. Te prywatne mogą nieaniołki wziąć.
    Składki to jedno, ale przecież będą pieniądze w budżecie, bo kraj będzie się rozwijał i do budżetu coraz więcej będzie spływało.
    Tego, że do władzy mogą dojść skrajni liberałowie i zlikwidować podatki, w ogóle nie biorę pod uwagę. Ludzie mają zdrowy instynkt samozachowawczy i władzy im nie dadzą.Bea powiedział(a):
    Klarcia powiedział(a):
    Bea powiedział(a):

    Sensownym rozwiązaniem jest ustalenie niskich danin. 
    Zasilek wypłacany mlodym matkom i niepełnosprawnym. I na tym koniec. 
    Taaak?
    A mieszkania; dodatek na dzieci; ulgi dla dużych rodzin i seniorów?
    Poza tym:
    - szkolnictwo,
    - opieka zdrowotna*, 
    - inwestycje typu CPK, i inne strategiczne,
    - dotacje na kulturę,
    - 2 proc. PKB na armię,
    - więziennictwo,
    - utrzymanie szeroko rozumianego Wymiaru Sprawiedliwości i służb różnego rodzaju.

    No i jeszcze składki do UE, wkład własny do unijnych dotacji. Tyle mi na razie przyszło do głowy, a jest na pewno jeszcze coś.
    Z czego powyższe finansować?
    Niska stała danina powoduje brak konieczności poszukiwania znaczacych oszczednosci w kosztach. 
    Ograniczenie pojecia płacy minimalnej niweluje rownanie płac pozwalajac zatrudniac legalnie za umowione wynagrodzenie.
    Jednoczesna likwidacja zasiłków w wysokosci polowy tzw minimalnej powoduje konieczność pracy. Wsparcie na dzieci w ramach rozliczenia podatkowego platnika. Jeden pracuje to drugi ma. Przedsiębiorstwo oblozone pierdylionem rozliczen udzwignie jeszcze jedno a chcac otrzymac zasilek czy inne systemowo rodzinne wsparcie pojdzie do pracy. Legalnie. Inaczej nie dostanie. 
    Obywatele powinni dotować wojsko, sadownicto, ewentualnie prokuraturę. 
    Szkolnictwo na poziomie podstawowym i niekonieczniedo 18 lat niemal na siłę.
    Gospodarka nakrecilaby się sama. 
    Nalezaloby wygaszac obecny system emerytalny. Z tego tytułu pracujacy powinni dostać ulgę na tę okolicznosc, by sobie naskladac mogli. A nawet jesli nie, to sektor emerytalny winien zostać uwolniony z panstwa. W państwie winien zostac jedynie system rentowy. 
    Pozostale datki są zbędne
    Wystarczy nie ingerowac w pierwotne prawa rynku a samo sie wyreguluje. 

    Tego to już nawet w USA nie grają. Tym bardziej nie będzie tak w Europie.
    To co Ci się marzy jest prostą drogą do przywrócenia niewolnictwa.
    Poza tym - jest jawnie sprzeczne z oficjalnym nauczaniem Kościoła.
    Kościół nie tylko komunizm potępił, ale i kapitalizm również.
    Optymalną jest społeczna gospodarka rynkowa, którą właśnie Kościół promuje.
  • Bea powiedział(a):
    Z jakiego powodu ktokolwiek ma otrzymac mieszkanie?
    Socjale czy komunalki są w gestii samorzadu. 
    Wladza proponuje centralizację kosztem samodzielnosci samorzadu. 
    Dejavu.
    Samorzady utrzymują sie z podatków. 
    Zabraniajac wykonywac prace zabiera sie podatki. Wprowadzajac kompleksowe zwolnoenia z podatków dla grup społecznych zabiera sie dochody samorządom. Zadan wlasnych nie ubywa niestety.
    Nie jest dobrze w państwie duńskim. I nie będzie póki ludzie będą oczekiwać zamiast zajac sie pracą. A noe zajma sie, bo za brak pracy są promowani więc po ludzku sie nie opłaca.

    Powtarzam jak mantrę. 
    Pienoadz bierze sie z pracy 

    Pozwolę sobie zauważyć, że znaczna redukcja podatków, to pozbawienie kasy samorządów. Darli japę, gdy rząd zwolnił z podatku pracujących do 26 roku życia; teraz też drą, że jeżeli rząd zmniejszy podatki, to im wpływy zmaleją.

    Owszem, pieniądz bierze sią z pracy, ale dochód narodowy powinien być dzielony sprawiedliwie, czyli rząd ma zadbać, aby właściciele kapitału nie wykorzystywali ludzi pracy. Zasiłek dla bezrobotnych, jest na Zachodzie dlatego, żeby "szaraczek" nie był zmuszony tyrać za pensję poniżej minimum socjalnego.
  • Polecam encyklikę Leona XIII Rerum novarum

    2 ROLA SPOŁECZNA PAŃSTWA

    27 (...)  należy zauważyć, że państwo jest instytucją jedną dla wszystkich,: tak dla wielkich, jak i dla maluczkich. Proletariusze mianowicie na podstawie prawa natury na równi z bogatymi obywatelami państwa stanowią prawdziwe i żywe jego części, z których poprzez rodziny powstaje organizm państwowy, nie mówiąc już o tym, że w każdym państwie oni właśnie stanowią liczbę jego obywateli największą. A jak nierozumną byłoby rzeczą, gdyby się państwo starało o dobro części tylko obywateli, resztę zaś zaniedbywało, tak też jasnym jest, że władza publiczna nie powinna w swej działalności pomijać dobra i pożytku proletariatu. Nie czyniąc tego, gwałci sprawiedliwość; która każe każdemu oddać to, co mu się należy: Mówi o tym mądrze święty Tomasz: "Jak część i całość są tym samym w pewnym stopniu, tak to, co należy do całości, w pewnym stopniu należy i do części" (Suma Teologiczna, II-II qu. 61, a. 1. ad. 2). Dlatego spośród licznych i ciężkich obowiązków rządu na rzecz dobra wspólnego pierwszym jest ten, ażeby opieką otaczał wszystkie na równi klasy, przestrzegając ściśle przepisów sprawiedliwości, zwanej "rozdzielczą".
    Jakkolwiek wszyscy bez wyjątku obywatele winni się przyczyniać do dobra wspólnego, którego część znów w sposób naturalny wraca do jednostek, lecz robią to nie w ten sam sposób i nie w tym samym stopniu.
    (...) Otóż w tworzeniu tych dóbr praca proletariatu jest tak skuteczną, jak i konieczną, czy to w rolnictwie czy w fabrykach. Co więcej, praca ma tutaj taką płodność i taką skuteczność, że bez wahania można powiedzieć, iż praca robotników jest jedynym źródłem bogactw państwa. Przykazaniem więc sprawiedliwości jest publiczna opieka nad pracownikami taka, by z tego co do dobra publicznego dorzucają, tyle przynajmniej z powrotem otrzymywali, iżby sobie zapewnili mieszkanie, odzienie i środki żywności, i by w ten sposób łatwiej mogli znosić uciążliwości życia. Stąd wniosek, że państwo winno popierać wszystko, co w jakikolwiek sposób może polepszyć dolę robotników. Nikomu ta opieka nad proletariatem nie zaszkodzi, a owszem pomoże wszystkim, w interesie bowiem państwa leży, aby nie byli narażeni na nędzę ci, którzy dla wszystkich wytwarzają dobra.

    33. Jeśli zaś chodzi o dobra cielesne i zewnętrzne, to naprzód winno państwo wyzwolić pracowników z niewoli ludzi chciwych, którzy dla celów zysku bez miary nadużywają osób, jak rzeczy martwych. Ani sprawiedliwość, ani uczucie ludzkości nie pozwalają wymagać takiej pracy, by umysł tępiał od zbytniego trudu, a ciało upadało od zmęczenia. Sprawność ludzka, jak i cała natura ma swoje określone granice, których przekraczać nie wolno. Wzmaga się niewątpliwie przez ćwiczenie i działanie, ale pod tym warunkiem tylko, że się jej da wypoczynek i przerwę w pracy. Dlatego praca dzienna nie powinna wykraczać poza liczbę godzin dozwoloną przez siły ludzkie. Jak wielkie zaś mają być przerwy w pracy, rozstrzygnąć o tym należy uwzględniając różne rodzaje pracy, okoliczności czasu i miejsca, wreszcie zdrowie pracowników. Robotnik, dobywający z wnętrza ziemi ukryte w nim bogactwa, jak kamień, rudę żelazną, wykonuje pracę, której krótkość winna wynagradzać trudy i szkodliwość dla zdrowia o wiele większe przy tych, niż przy innych zajęciach. Należy także brać pod uwagę różne pory roku; nierzadko bowiem ten sam rodzaj pracy łatwy będzie w jednej porze roku, w drugiej zaś będzie albo nie do zniesienia albo bardzo trudny.
  • To też jest ciekawe.

    Kościół nigdy nie pochwalał ani nie popierał kapitalizmu, natomiast od najdawniejszych czasów aż do naszych dni zawsze zwalczał zawzięcie wszelkie rodzaje lichwy. Wszak w okresie największego rozprzężenia lichwiarskiego Leon XIII potępiał „żarłoczną lichwę”, którą dziś ludzie „chciwi i żądni zysku uprawiają w nowej postaci” (RN, 2) [Rerum novarum]. A prawo kanoniczne, ogłoszone przez Benedykta XV, zabrania wszelkich lichwiarskich kontraktów, a więc i wyzyskującej umowy o pracę, lichwiarzom zaś grozi karami kościelnymi (kan. 1543).

    Wyzyskujący i bezbożny kapitalizm jest potępiany zawsze przez całą naukę Kościoła świętego.

    Kościół odrzuca nie ograniczoną żadnym prawem wolność samolubnego kapitalizmu.

    Kościół odrzuca doczesność dążeń gospodarki kapitalistycznej.

    Odrzuciwszy prawo Boże, kapitalizm upaja się złudą szczęścia ziemskiego i – podobnie jak komunizm – chce stworzyć raj na ziemi. W tym celu żąda nieograniczonej wolności dla własności prywatnej i odrzuca wszelkie obowiązki społeczne. Wyznawcom swoim wskazuje jako cel zasadę potępioną przez Kościół: Naprzód bogaćcie się, a wszystko inne będzie wam przydane. Wraz z tą zasadą zaleca jako środki bogacenia się: zbyt łatwe zyski, szybkie zarobki spekulacji, wyrzucanie na bruk robotników i pracowników, panowanie kłamliwej reklamy, podstępne upadłości, oszukaństwo, zamachy giełdowe, „walkę na noże” między trustami, kartelami, domami handlowymi, wyuzdaną rywalizację towarzystw akcyjnych – wszystkie te dzikie formy anarchii gospodarczej, wiodące nieliczną garść ludzi do opanowania świata przy pomocy pieniądza i kredytu.

    Kapitalizm istotę swego całego gospodarstwa zasadzał nie na zaspokojeniu potrzeb ogółu, ale na możliwie największym wzbogaceniu jednostek. Tu tkwi największy jego błąd – zysk postawił za cel gospodarowania.

    Duch indywidualistyczny, panujący w życiu gospodarczym, doprowadził do kapitalizmu, który w skrajnej swej formie doprowadził do dyktatury pieniądza. Pius XI zwraca uwagę na smutne zjawisko naszych czasów – w ręku nielicznych jednostek skupia się niebezpieczna potęga i despotyczna władza ekonomiczna.

  • wywiad z Jarosławem Kaczyńskim:

    - Chciałem podać się do dymisji i nie kandydować już rok temu. Przynajmniej trzy osoby mogłyby zostać moimi następcami - stwierdził Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Interii. Prezes PiS w rozmowie z Piotrem Witwickim i Marcinem Fijołkiem zapowiada też "bardzo ostrą ustawę antykorupcyjną" i większą liczbę kobiet w rządzie. - Na lewicy jest tyle interesujących kandydatur. Pani poseł Żukowska na przykład - zażartował polityk.

    Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-jaroslaw-kaczynski-oczekiwalem-wiekszych-zmian,nId,5244359##utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
    Podziękowali 1Klarcia
  • Klarcia myli kapitalizm z wolnością gospodarczą. 
    I z wolnym rynkiem 
    Nikt nie mówi o tym żeby wyzysk był dopuszczalny. 
    Klarcia ma socjalistyczne zdanie o przedsiębiorcach zwanych wówczas prywaciarzami. 

    Piramida finansowa ZUS padnie w toku ok. 2040. Skąd się wezmą te pieniądze w budżecie? Przecież dzieci się rodzi coraz mniej to jakie będą musiały płacić podatki żeby utrzymać rzeszę emerytów? 

  • Nie tylko Klarcia ma takie zdanie o „prywaciarzach”. 
    Wszystkim się wydaje, ze prywaciarz to pan a pracownicy to niewolnicy. Prywaciarz jak nic wyzyskuje niewolnika zwanego pracownikiem, żeby budować wille z basenami i kupować auta. 
    Dla niektórych to pracodawca powinien mieszkać w szałasie i ewentualnie rowerem się poruszać, a każdy zarobiony pieniądz powinien rozdzielać pomiędzy pracowników, wszak on nie pracuje tylko leży, wiec pieniadz mu się nie należy. 
    Tacy bogacze ci prywaciarze a jednak nikt z tych rzucających te opinie nie chce prywaciarzem zostać. A to przecież nic trudnego- założyć działalność i lezec :D 


    Podziękowali 5Aga85 Ida Odrobinka Kaika Engi

  • Jest taka książka, dotycząca tematu "katolik a pieniądze":

    "Bogaty katolik"
    ks. Wojciech Węgrzyniak

    Dlaczego można, a nawet trzeba się bogacić? Dlaczego Bóg chce, abym pomnażał talenty i pieniądze?

    Dlatego, że taka jest natura człowieka, jesteśmy stworzeni do pomnażania, do bogacenia się, do zwielokrotniania tego, co mamy.


    Książka “Bogaty katolik” da Ci solidne biblijne podstawy do bogacenia się, a ćwiczenia “Szkoła Zarządcy” popchną Cię do działania i pomogą wprowadzić kilka finansowych reguł w czyn.

    DLACZEGO BÓG CHCE,
    ABYM POMNAŻAŁ TALENTY I PIENIĄDZE?
     
    Autorem “Bogatego katolika” jest biblista, który o bogactwie (tym pochodzącym od Boga) stworzył książkę, dającą solidne podstawy i mocne powody do tego, aby się
    bogacić.

    Czy dzięki przeczytaniu tej książki stanę się bogatszy?

    TAK! – o ile dobrze przyswoisz sobie płynące z niej lekcje. Jeśli zrozumiesz, na czym polega bycie bogatym, Bóg będzie Ci błogosławił i będziesz miał coraz więcej (nie tylko pieniędzy!).


    Aby dać Ci dodatkową możliwość rozwoju i weryfikacji Twojego podejścia do pieniędzy oraz wesprzeć Cię na drodze do opanowania podstaw finansowych – do książki dołączamy workbook “Szkoła Zarządcy”.

    Workbook pomoże Ci zweryfikować Twoją wolność w stosunku do pieniędzy, śledzić na co je wydajesz, a także podpowiada, prosto i konkretnie, co zrobić, aby zostawało ich na koniec miesiąca w Twoim portfelu więcej.

    Książka w połączeniu z workbookiem to pakiet, który uczy i wspiera w przyjmowaniu mentalności, która nie ma nic wspólnego z chciwością pieniądza.

    Uczy katolickiej mentalności, w której człowiek podążający za Jezusem pragnie bogacić się, tzn. uzyskać jak najwięcej. I wcale nie chodzi tu do końca tylko i wyłącznie o finanse, ale o coś znacznie ważniejszego – życie w pełnej obfitości – z życiem wiecznym włącznie!


    Podziękowali 1paulaarose
  • Jestem zdania że jednym z powodów dlaczego warto się ZDROWO bogacić jest po prostu to że można w danej chwili komuś pomóc i sobie samemu, z mniejszym stresem że nie wystarczy =)

    Możliwość dużej pomocy potrzebującym to duża zaleta bogacenia się. Pieniądze nie są złe jak wszyscy wiemy, złe jest wypatrzenie się w nie. Na szczęście na tym forum jak szczęśliwie obserwuje postawy są dość inne niż gdzies indziej które podobają mi się coraz mniej.
    Podziękowali 1Ida
  • > Obywatele powinni dotować wojsko, sadownicto, ewentualnie prokuraturę. <

    Idea "korwinowców".
    Czyli, państwo ma pobierać podatki jedynie na aparat represji.
    Cwanie to sobie wymyślili, garstka bogatych zapewniająca sobie bezpieczeństwo.
    Tyle, że.. nie było by państwa. Odstąpienie od pobierania podatków przełożyło by się na demontaż samorządów, ale i instytucji państwowych również.
    Z czego miano by utrzymać rząd i konieczne ministerstwa? Z czego Parlament?
    To, co kroją liberałowie jest nie mniej szkodliwe, aniżeli idee komunizmu.
    Coś takiego, jak "pierwotne prawa rynku" nie istnieje we współczesnym świecie i nic samo nie nie wyreguluje.

    ***

    > Piramida finansowa ZUS padnie w roku ok. 2040. Skąd się wezmą te pieniądze w budżecie? <

    Może i będą mniejsze wpływy do ZUS, ale w budżecie pieniędzy nie zabraknie; w identycznej sytuacji są wszystkie kraje UE.
    Państwo się będzie rozwijać, będą zyski z inwestycji, z produkcji.
    A może zakładasz "Odrobinko", że Polska w roku 2040 stanie się bankrutem?
    A Niemcy, Francja czy inne państwa w Europie? Przecież wszędzie szwankuje demografia.

    Ja bym już prędzej zakładała, że bankrutujące z powodu pandemii przedsiębiorstwa - jeżeli nie uporamy się z zarazą - wykupią Chińczycy. A widząc mentalność właścicieli polskiego biznesu, nie mam wątpliwości, że za godziwą cenę, Polak by sprzedał.
    Przypominam, że Biedronka była założona przez polskiego przedsiębiorcę Mariusza  Świtalskiego. Wcześniej ten pan był założycielem  Elektromisu, który przekształcony w Eurocash w Eurocash, stał się największą siecią hurtowni spożywczych w Polsce. W 1995 sprzedał je firmie Jerónimo Martins. Później założoną sieć handlową Biedronka, także sprzedał firmie Jerónimo Martins. A gdyby Chińczyk dał więcej?

    Mimo wszystko jednak trudno mi uwierzyć, że Polska się zwinie i może pozostać tylko jej nazwa, bo właścicielem będzie już ktoś inny. Gdyby tak się jednak stało, to wtedy faktycznie mogło by nie być środków na świadczenia rentowe i emerytalne.

    ***

    > Nie tylko Klarcia ma takie zdanie o „prywaciarzach”. 
    Wszystkim się wydaje, ze prywaciarz to pan a pracownicy to niewolnicy <

    Nie mam na uwadze "prywaciarza", a szeroko rozumiany kapitał. Czasy małych przedsiębiorców będą odchodziły w przeszłość rynek zostaje coraz bardziej zdominowany przez koncerny, na ogół z zagranicznym kapitałem. Tam się pracobiorca liczy mniej, aniżeli maszyny.

    Uważam, że "korwinowcy" tkwią mentalnie na początku XX w. Wtedy możliwe było istnienie wolnego rynku, który sam się reguluje; dzisiaj już się tak nie da.

    Nie mam nic przeciw bogaceniu się, wręcz przeciwnie.
    Optuję jedynie za społeczną gospodarką rynkową. Chciałabym, żeby w Polsce było co najmniej tak cywilizowanie, jak w Niemczech.

  • Mam pytanie - w jaki sposób rząd mógłby wyrównać i z czego, straty jakie poniosły samorządy z tytułu obniżki podatków?
    Od kilku dni na TVN24 (ostatnio tylko tej stacji czas poświęcam) słyszę, jak bardzo szkodliwe jest podniesienie kwoty wolnej od podatku.

    Dochodzę do wniosku, że Polakom trudno jest dogodzić. Pamiętam bowiem, jak ostro domagano się podniesienia kwoty wolnej.
  • jak bardzo szkodliwe jest podniesienie kwoty wolnej od podatku.
    Nic takiego nie ma mieć miejsca.
    Gdyby podniesiono kwotę wolną od podatku, zarabiałem więcej. Nie zanosi się na to.



  • PawelK powiedział(a):
    jak bardzo szkodliwe jest podniesienie kwoty wolnej od podatku.
    Nic takiego nie ma mieć miejsca.
    Gdyby podniesiono kwotę wolną od podatku, zarabiałem więcej. Nie zanosi się na to.



    Popraw proszę swoją wypowiedź, bo jest mało czytelna.
    Kwota 30 tys. wolna od podatku, to mało? Jaką więc chciałbyś mieć? I jak zaspokoić samorządy?

    Ze swojej strony mogę powiedzieć, że 30 tys. wolne od podatku jest równe kwocie wolnej w Niemczech.
  • edytowano maja 2021
    Niestety masz podstawowe braki z matematyki.

    Gdyby podniesiono kwotę wolną od podatku z 3000 na 30000 jak mówią, to zarabiając np. 60000 rocznie powinnaś zapłacić o około 5000 mniej podatku.
    Nic takiego nie ma miejsca. To jest kreatywna księgowość i kłamstwa, na które mogą sobie pozwolić, bo 90% ludzi nie rozumie procentów.
    Podziękowali 1Odrobinka
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.