Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Sąd odebrał matce dzieci. Jaki powód?

„Powód? Między innymi nieregularne uczestniczenie dzieci z zdalnym nauczaniu” – czytamy.


Kobieta – jak podkreśla – nie rozumie decyzji sądu i wyjaśnia, że kłopoty z łączeniem na zajęcia wynikały ze słabego zasięgu internetu. Inny powód, jakim miało być nierobienie dzieciom kanapek do szkoły, nazywa kłamstwem..."

Podziękowali 1Klarcia
«13456

Komentarz

  • Nie. Nie wierzę, że to wyłącznie z powodu braku kanapek i nieuczestniczenia w onlineowych lekcjach.
    Tzn wierzę, że te problemy mogły zaistnieć ale są raczej wtórne. 
    Podziękowali 2Aga85 formatka
  • Ja w takich sprawach bywam ostrożna. Podobno samych urzędników zdziwiła ta decyzja, ale z drugiej strony mogło tam być więcej powodów o których niekoniecznie jest powiedziane.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Fb- interwencja telewizji Polsat, post z 18.05
    z komentarzy nakreśla się ciut inny obraz rodziny 
  • @M_Monia Gdyby nie twoje poprzednie wpisy w innym wątku to bym myślała że serio tak pomyślałaś xd. 

    Nie wiemy jak tam jest w środku, pewnie gorzej niż matka mówi. Bez powodu chyba dziecka nikt nie odbiera. Nawet schroniska zanim dadzą komuś zwierzę dokładnie sprawdzają czy opiekun będzie się nadawał,a co dopiero mówić o dzieciach 
  • Więc to nie jest tak też czy zabrakło tam pomocy, czy była (piszą że była) i zabrakło sił do ogarnięcia się. Oczywiście wyjście z trudnej sytuacji jest ciężkie, wiem to, ale skoro zabrali jej dzieci to coś musi być na rzeczy @M_Monia
  • @M_Monia To że w Polsce też nie zawsze sądy mają rację to inna sprawa xd. Ale takie historie moim zdaniem to w wielu sytuacjach trochę naginanie rzeczywistości
  • 1. Takie decyzje nie zapadają w miesiąc, o ile rodzic nie lata z siekierą albo nie poi wódką lub stręczy swoje dziecko.
    2. Zawsze jest najpierw udzielana pomoc systemowa (kulawa zapewne, ale zawsze), w którą zaangażowani są wszyscy świeci. Gops, mopr czy Ci tam jest na terenie, szkoła, kuratorzy, policja itp. Rodzic musi zgodzić się na pewne dzialania ale też i na zmianę swoich przyzwyczajeń.
    3. Sąd nigdy nie polega wyłącznie na opinii kuratora, chyba,ze jak w pkt 1,ale nie sądzę, by tu tak było.
    4. Mój wniosek na podstawie wieloletniego doświadczenia-z tematem bujali się lekko licząc 5 lat.

    Pamiętam wpisy Moniki, która pisała, że NIGDY nie odebrała dzieci wyłącznie z powodu biedy, natomiast pamięta też, jak te sprawy były przedstawiane przez media-standardowy tekst: zabrali z powodu biedy/nadwagi/brudnych garów /itp
  • Eee ale w zwykłej rodzinie chyba kurator nie siedzi? 
  • Przykładna rodzinka, od 5 lat ograniczone prawa rodzicielskie  :#
    Podziękowali 2joanna_1991 kociara
  • @M_Monia Nie ma co bronić ludzi z patologii. Trzeba dać kopa w **** bo inaczej nigdy się nie ogarną. Trochę wiem co mówię. 
    Podziękowali 1hipolit
  • Aga85 powiedział(a):
    Przykładna rodzinka, od 5 lat ograniczone prawa rodzicielskie  :#
    Zapewne wyłącznie z powodu biedy i braku kanapek
    Podziękowali 2nowa Aga85
  • Ale to częsta sprawa że matka nie może eksmitować alkoholika czy przemocowca z domu, tylko ewentualnie z całą jedenastką się wyprowadzić. 
    To jest wadliwa.pomoc. 
    Dostała szansę. Może ją wykorzystać. 

  • Z komentarzy na fb- o których wyżej pisałam, można wyczytać, ze z mężem się rozwiodła (alkoholik) ale wciąż z nim mieszkała i najmłodsze jest owocem tego wspólnego mieszkania. Także, chyba aż tak źle jej nie było z tym mężem 
  • @hipolit Czyli dzień jak codzien w takich rodzinach. Oczywiście wyjście z toksycznego związku nie jest łatwe, ale ile takich rodzin jest? Pełno jest takich rodzin, gotujący zły los swoim dzieciom :(.

    Są historie gdzie z tego się wychodzi i mogę to
    potwierdzic, że nieraz człowiek doznaje zmiany, ale najczęściej ludzie z zagłębia patologii w niej zostają :/
  • Monia, przyjmij do choinki, że są patologiczne, dysfunkcyjne rodziny który nikt i nic nie pomoże, choćby się us..ć po pachy.
    I kurna żadna pomoc tu niczego nie zmieni, możesz wypompować dziesiątki tysięcy zł jak i setki godzin i niczego nie zmienisz. 
    Siedzisz sobie w tym bezpiecznym gniazdku za szyba, oddzielona od prawdziwego, rzeczywistego problemu i sądzisz, że temat masz opanowany, bo obejrzysz jeden czy dwa reportaże lub poczytasz lzaww historie.
    I jedyne co potrafisz, to klepać wielolinijkowe posty o emocjonalnosci i rewolucjonalności zbuntowanej nastolatki a jedyne, co potrafisz napisać to plomienne:
    "no trzeba pomoc. Trzeba im pomóc. No niech im ktoś pomoże. Ja uważam, że trzeba im pomóc. No pomóżmy im, nooo. No oni potrzebują pomocy"
    ... 

    Już Ci dziewczyny proponowały, idź choćby na spacer z wózkiem i spróbuj na własnej skórze poczuć klimat i temat. Zabierasz swoje na spacer, zabierz i takie z reportażu. Dasz maamie opeike wytchnieniową
    Podziękowali 2Ona64 Cart
  • Bardzo różnie bywa. Natomiast informacja TVP,  to niestety ogólnik dla klikalności. 
  • hipolit powiedział(a):
    Z komentarzy na fb- o których wyżej pisałam, można wyczytać, ze z mężem się rozwiodła (alkoholik) ale wciąż z nim mieszkała i najmłodsze jest owocem tego wspólnego mieszkania. Także, chyba aż tak źle jej nie było z tym mężem 
    No ty bym uważała. 
    Gwałty małżeńskien to bardzo częste zjawisko. 
    Podziękowali 2Odrobinka joanna_1991
  • Mam ucznia którego nie klasyfikowałam. Tak jak większość nauczycieli. Uczeń nie chodził do szkoły nie brał udziału w zdalnym nauczaniu. Sam mówił że robi to bo chce zostać zabrany z domu. Teraz jest w ośrodku opiekuńczo wychowawczych od miesiąca. Kłopoty minęły jak rëką odjął.
    Podziękowali 3asiao formatka Bonafides
  • edytowano czerwiec 2021
    andora powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Z komentarzy na fb- o których wyżej pisałam, można wyczytać, ze z mężem się rozwiodła (alkoholik) ale wciąż z nim mieszkała i najmłodsze jest owocem tego wspólnego mieszkania. Także, chyba aż tak źle jej nie było z tym mężem 
    No ty bym uważała. 
    Gwałty małżeńskien to bardzo częste zjawisko. 
    To też jest tak że nawet rozwód niewiele zmienia. Jedyne co można to zaskarżyć chłopa o alimenty. Ale jeśli nie zechce płacić a komornik nie ma z czego zabrać to fundusz alimentacyjny wypłaca grosze. A gościowi nic sie nie dzieje. Trudno go też wyrzucić z domu zwłaszcza jeśli to jego dom po rodzicach. Nie wyobrażam sobie jak matka z dziesięciorgiem dzieci w takiej sytuacji ma się wyprowadzać i nie bardzo wiem gdzie miałaby się podziać. 
    To jest właśnie źle załatwiona sprawa pomocy, bo z artykułu wynika że matka zrobiła wszystko czego oczekiwała pomoc społeczna i chciała zmiany.
    To że dostała szansę jest cenne. 
    Czy z niej skorzysta czas pokaże. 
    Wyrokować trudno. A oburzać się na wstępie nie warto.
    Podziękowali 1Klarcia
  • @Odrobinka Z tymi eksmisjami w ogóle jest dziwna sprawa w Polsce. Łatwiej mają ci którzy są oprawcami, nie płacą czynszu niż właściciel lub ofiarą.
  • Ej serio..
    Teraz larum nad rodziną a tak naprawdę ciała dali wszyscy po kolei. 
    Dzieci się nie logowały miesiącami a szkoła miała pule laptopów do wypożyczenia i słała rodziców maile z pytaniem czy mają na pewno swój sprzęt a  dla dzieci które nie mogły się uczyć z domu z różnych względów była zorganizowana nauka zdalna ale w szkole. 
    Tak że argument że słabym zasięgiem czy sprzętem dla mnie odpada.
    Czy mama zwróciła się o jakąkolwiek pomoc w zorganizowaniu nauki dla dzieci? Korzystała z konsultacji?
    Nauczyciele regularnie dyżurowali w szkole i służyli pomocą. 
    Gops zaskoczony, gmina zaskoczona no serio?
    A ich asystent to kiedy tam był ostatnio? A jak na zwolnieniu to podesłali tam kogoś? Dużo by pisać ale na pewno to nie poszło o nieregularne logowanie tylko to była kropla która przelała.
    No proszę czy ktoś naprawdę wierzy ze za krótkie wagary i brak kanapek? 
    Podziękowali 2beatak Aga85
  • No cóż. Ja z tych, którzy uważają, że dzieci się nie odbiera, jeżeli nie dzieje im się krzywda.
    Nie chodzą do szkoły? No to co, ich sprawa.

    Podziękowali 1Klarcia
  • Tak technicznie - u nas na wsi niedaleko Warszawy - nie ma możliwości zwiększenia przepustowości łącza (próbowaliśmy), a jak słychac od osób mieszkających w tej samej gminie - nasze łacze i tak jest jedno z lepszych. Przy trójce , która się logowała z przepustowoscią bywało słabo. A tam ile było dzieci uczących się - 6-7? jeśli to jest przypadek, o którym niedawno czytałam, to cała akcja zaczeła się od jakiś wybryków najstarszego syna, który faktycznie wagarowal itp., a potem już poszło. Wszyscy mamy tu oczywiście idealne dzieci, ktore nigdy żadnych numerów nie wywijają, sami tez jako nastolatkowie oczywiscie świeciliśmy przykładem....
  • Kolega się nie wezwania na video do pracy jak dziecko ma lekcje. Niestety w wielu miejscach jest kupa.
  • Asystent rodziny to kpina żadna pomoc i żadne wsparcie  jeszcze przeszkadza bo przyjedzie Pani 2 razy w tygodniu  na 3 godziny, w czasie gdy dzieci są w szkole   i siedzi ci przy stole , w tym czasie  1 nie pojedziesz po zakupy 2 nie pójdziesz do pracy  3 nie będziesz np myć okien 4 nie pojedziesz do lekarza, do apteki 5 nie załatwisz nic w urzędzie 6 nie pojedziesz do szkoły,  ona pojedzie nim się gdzieś ruszysz to 1 dzieciarnaia wraca ze  szkoły 2 urzędy zamknięte  3 oczywiście  o możliwości zarobku zapomnij bo już kto inny to zrobił 4 wizyta u lekarza przepada 5 w szkole już  też nic nie załatwisz. 
    Chyba że są inni asystenci  no to ok ,ale ci których znam to kula u nogi a nie pomoc.

  • Bym panią zabrała na zakupy, do niesienia siatek, albo dała szmatę i myjemy okna.
    Podziękowali 1Izka
  • ganna4 powiedział(a):
    Bym panią zabrała na zakupy, do niesienia siatek, albo dała szmatę i myjemy okna.
    Asyatent to nie służący 
    Podziękowali 1paulaarose
  • nowa powiedział(a):
    Asystent rodziny to kpina żadna pomoc i żadne wsparcie  jeszcze przeszkadza bo przyjedzie Pani 2 razy w tygodniu  na 3 godziny, w czasie gdy dzieci są w szkole   i siedzi ci przy stole , w tym czasie  1 nie pojedziesz po zakupy 2 nie pójdziesz do pracy  3 nie będziesz np myć okien 4 nie pojedziesz do lekarza, do apteki 5 nie załatwisz nic w urzędzie 6 nie pojedziesz do szkoły,  ona pojedzie nim się gdzieś ruszysz to 1 dzieciarnaia wraca ze  szkoły 2 urzędy zamknięte  3 oczywiście  o możliwości zarobku zapomnij bo już kto inny to zrobił 4 wizyta u lekarza przepada 5 w szkole już  też nic nie załatwisz. 
    Chyba że są inni asystenci  no to ok ,ale ci których znam to kula u nogi a nie pomoc.

    A czego byś oczekiwała od takiego asystenta?
    Co by było pomocą dla Ciebie? 
  • kociara powiedział(a):
    ganna4 powiedział(a):
    Bym panią zabrała na zakupy, do niesienia siatek, albo dała szmatę i myjemy okna.
    Asyatent to nie służący 
    Ale bycie asystentem to służba, czy nie?

    W niektórych krajach tak to wygląda. Pani bierze szmatę i sprząta. Z opieki społecznej. Położna środowiskowa przychodzi na 3h i mowi: a może Pani weźmie pryszni albo się zdrzemnie. U nas jest "wyeplnianie dokumentacji" 
  • Generalnie asystent to pomocnik podlegly. Jak rodzinie, to powinien pomagać rodzinie.
    Podziękowali 2malagala ganna4
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.