[cite] Lukasz:[/cite] to i Wam jakiś Wallenrod je kiedyś wyniesie. ;-).
Dybowski wyniósł starą wersję. Taką, w której nie było jeszcze odnośników do KKK i były prześmieszne czasami błędy w tłumaczeniu z włoskiego.
I teraz, jak zauważył Maciek, dostarcza profitów antykowi.
To, co robi Dybowski dla Drogi to jest właśnie świetny przykład misji Judasza:devil:
Nie wiem dlaczego te katechezy są tak chronione. Przecież jeśli jest w nich Dobra Nowina, to katechistom powinno zależeć na tym, żeby dotarła ona do jak największej liczby osób...
Sama mówisz, że jest tam tylko o miłości Boga do człowieka.
A jednak... "Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach!" (Mt 10, 27)
Osobiście nie spotkałem się nigdzie indziej w Kościele z utajnianiem materiałów katechetycznych. Przeciwnie, wszyscy starają się je maksymalnie upublicznić - wydają drukiem, wsadzają do internetu. Jeżeli katechiści neo mówią to samo, to czemu ma to służyć?
Też się zastanawiałem nad przytoczeniem tego fragmentu Ewangelii, ale zaraz padnie padnie odpowiedź, że przecież katechiści głoszą, więc po się czepiamy.
[cite] mona:[/cite]Nie wiem dlaczego te katechezy są tak chronione. Przecież jeśli jest w nich Dobra Nowina, to katechistom powinno zależeć na tym, żeby dotarła ona do jak największej liczby osób...
Sama mówisz, że jest tam tylko o miłości Boga do człowieka.
To są katechezy do głoszenia, nie do drukowania w książce, ani do wsadzania do internetu. Nie do czytania i analizowania w samotności, tylko do głoszenia i słuchania. W zgromadzeniu.
Tak jest, może się komuś podobać albo nie.
To inna rzeczywistość w Kościele, ale ktoś może się np dziwić, czemu nie może wejść do zakonu klauzulowego jako widz, czemu te siostry żyją w ukryciu. Skoro to dobre, czemu nie założą kamer i nie puszczą w internecie filmu chwila po chwili, jak wielbią Pana. No czemu, też jestem ciekawa, chętnie bym obejrzała jak o wykluwaniu bocianów mogłam obejrzeć.
A jeżeli ktoś podejrzewa nadużycie, niech zgłasza władzom kościelnym, po co klepać w nieskończoność w klawiaturę.
[cite] Cart:[/cite]
Każda strona oryginału Statutów oraz całość wytycznych dla katechistów są złożone w archiwach Watykanu. Każda strona została opieczętowana przez 5 kongregacji.
Czy kolega robi ze mnie idiotę? przecież pisałem wyraźnie o katechezach a nie o statutach. Jak kongregacja może zatwierdzić coś, czego nie ma na piśmie? Dla przypomnienia: Katechizm Kościoła Katolickiego jest ogólnie dostępny.
Kim jesteś, żeby podważać decyzje Kongregacji? Czy naprawdę to my (Neoni) stawiamy się ponad resztą Kościoła?
Tego nie twierdzę, może mam po prostu złe doświadczenia z DN.
Wszystko, co zaczyna się w Kościele, dopóki nie zostanie zatwierdzone działa właśnie w taki sposób- przyglądają się temu proboszczowie, biskupi, Kongregacje. Badane są intencje i owoce każdej z takich "nowin".
Wiesz równie dobrze, jak ja, że statuty można uzyskać po okresie próbnym, który wynosi minimum 25 lat. Po okresie "ad experimentum" jest jeszcze czas na zatwierdzenie danej rzeczywistości. Dopiero potem istnieje ona jako zatwierdzony ruch/ wspólnota/ fundacja/ itinerarium.
Dlaczego odwracasz kota ogonem?
Nie odwracam, w przypadku Opus Dei tak nie było, ODP (o ile dobrze pamiętam)
[cite] Cart:[/cite]@Łukasz:
Nie można. To są druki wewnętrzne i w takiej formie zatwierdzone, jako pomoc dla katechistów do głoszenia katechez.
Druki węwnętrznę? Przepraszam, ale to się wręcz prosi o kontratak.
Przypominam koledze, że przymiotnik "katolicki" oznacza również "powszechny". Widzę, w przypdku treści katechez DN sprzeczność. Czy ma kolega rozsądne wytłumaczenie, czemu treść jest ukrywana ?
[cite] malgorzata:[/cite]przecież to proste, skoro za każdym razem zapraszają PRZYJDŹ POSŁUCHAĆ, to inteligentny człowiek wie, że DRUKU NIE MA :crazy::crazy::crazy::crazy::crazy::crazy:
Problem w tym, że katechiści DN nie chcą jakoś wpuszczać na katechezy wyższszych skrutynium jeżeli nie odbyło się poprzednio odpowiedniego etapu drogi. Więc to "przyjdź i posłuchaj" to się chyba tylko do początkujących katechez odnosi (tych, co na celu mają formację nowej wspólnoty DN)
Kolego Gregorius, zaprzestańcie uporczywego zmieniania mojej płci.
Jestem kobietą. Gdyby to nie rozwiało kolegi wątpliwości powiem, że na imię mam Katarzyna.
Komentarz
Katechezy mówi się "z głowy" po uprzednim kilkakrotnym przeczytaniu w grupie katechistów całej katechezy i omówieniu jej. Nie używa się kartek.
Wiara rodzi się z przepowiadania!
Nie z czytania mądrych książek i katechez, ale z ich słuchania.
Nie można. To są druki wewnętrzne i w takiej formie zatwierdzone, jako pomoc dla katechistów do głoszenia katechez.
:cheer:
Woałabym poczytać i przeanalizować na spokojnie...
Coś dziwne z ta tajnością.
I teraz, jak zauważył Maciek, dostarcza profitów antykowi.
To, co robi Dybowski dla Drogi to jest właśnie świetny przykład misji Judasza:devil:
To Dybowski był w neo?
Musiał być też katechistą, skoro miał dostęp do tekstów katechez.
P
Sama mówisz, że jest tam tylko o miłości Boga do człowieka.
Osobiście nie spotkałem się nigdzie indziej w Kościele z utajnianiem materiałów katechetycznych. Przeciwnie, wszyscy starają się je maksymalnie upublicznić - wydają drukiem, wsadzają do internetu. Jeżeli katechiści neo mówią to samo, to czemu ma to służyć?
Też się zastanawiałem nad przytoczeniem tego fragmentu Ewangelii, ale zaraz padnie padnie odpowiedź, że przecież katechiści głoszą, więc po się czepiamy.
:bigsmile:
"Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa."
/Rz 10,17/
To są katechezy do głoszenia, nie do drukowania w książce, ani do wsadzania do internetu. Nie do czytania i analizowania w samotności, tylko do głoszenia i słuchania. W zgromadzeniu.
Tak jest, może się komuś podobać albo nie.
To inna rzeczywistość w Kościele, ale ktoś może się np dziwić, czemu nie może wejść do zakonu klauzulowego jako widz, czemu te siostry żyją w ukryciu. Skoro to dobre, czemu nie założą kamer i nie puszczą w internecie filmu chwila po chwili, jak wielbią Pana. No czemu, też jestem ciekawa, chętnie bym obejrzała jak o wykluwaniu bocianów mogłam obejrzeć.
A jeżeli ktoś podejrzewa nadużycie, niech zgłasza władzom kościelnym, po co klepać w nieskończoność w klawiaturę.
Nie odwracam, w przypadku Opus Dei tak nie było, ODP (o ile dobrze pamiętam)
Druki węwnętrznę? Przepraszam, ale to się wręcz prosi o kontratak.
Przypominam koledze, że przymiotnik "katolicki" oznacza również "powszechny". Widzę, w przypdku treści katechez DN sprzeczność. Czy ma kolega rozsądne wytłumaczenie, czemu treść jest ukrywana ?
Problem w tym, że katechiści DN nie chcą jakoś wpuszczać na katechezy wyższszych skrutynium jeżeli nie odbyło się poprzednio odpowiedniego etapu drogi. Więc to "przyjdź i posłuchaj" to się chyba tylko do początkujących katechez odnosi (tych, co na celu mają formację nowej wspólnoty DN)
Kartezjusz kłania się nisko.
:clap::clap::clap: