Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kawał Drogi

1235710

Komentarz

  • [cite] Magda:[/cite]

    To są katechezy do głoszenia, nie do drukowania w książce, ani do wsadzania do internetu. Nie do czytania i analizowania w samotności, tylko do głoszenia i słuchania. W zgromadzeniu.
    Czy dobrze rozumiem, że to oznacza, że katolicy nie będący we wspólnocie
    DN, nie są w zgromadzeniu (n.p. parafialnym) ?
    To inna rzeczywistość w Kościele, ale ktoś może się np dziwić, czemu nie może wejść do zakonu klauzulowego jako widz, czemu te siostry żyją w ukryciu. Skoro to dobre, czemu nie założą kamer i nie puszczą w internecie filmu chwila po chwili, jak wielbią Pana. No czemu, też jestem ciekawa, chętnie bym obejrzała jak o wykluwaniu bocianów mogłam obejrzeć.
    Kiepskie porównanie. Wielkrotnie bywałem w klasztorach u różnych braciszków za klauzulą. Modlą się z Brewiarza (ogólnie dostępny), czytają n.p. Akwinatę (ogólnie dostępny), jedzą posiłki, biorą udział w Mszy Świętej, itp,itd.
  • [cite] Cart&Pud:[/cite]
    Kolego Gregorius, zaprzestańcie uporczywego zmieniania mojej płci.
    Jestem kobietą. Gdyby to nie rozwiało kolegi wątpliwości powiem, że na imię mam Katarzyna.

    Przepraszam koleżankę. Mea maxima culpa, powinienem był sprawdzić w profilu, zanim sobie ubzdurałem płeć nie odpowiadającą prawdzie.
  • Ja ma tylko kilku znajomych z neo, nigdy ne było takiej sytuacji, zeby mnie natarczywie namawiali na katechezy lub spotkania, szanowali, ze jesteśmy w innej wspólnocie, zresztą 'nasi znajomi neoni" normalnie uczestniczą we Mszy parafialnej. Szczerze mówiąc nie rozumiem tego podziału i ataków i szukania tego, co dzieli. Znam też osoby, które nawróciły się w neo, dzisiaj są rzezcywiście bardziej Radykalni niz "przeciętny" uczestnik życia w parafii - np. w kwestii przekazywania życia, jego przyjmowania. Jedni ze znajomych czekają na urodzenie bliźniaków w wieku czterdziestu paru lat, mają już gromadkę dzieci w domu, wiem, bo słyszała, ze przez członków nawet innych wspólnot są surowo oceniani, ze w tym wieku z gromadką dzieci to głupota itd....
    Może by poszukać tego, co wspólne.
    Niestety nie jestem bardzo wyedukowana w kwestiach dokumentów kościelnych, juz raz pisałam o zaufaniu Kościołowi, mojemu proboszczowi i Biskupowi. Jeżeli mówią, zeby przyjmowac Komunię na stojąco (a tak jestw wielu parafiach na Śląsku), jeżeli pozwalają na działalność wspólnot Neo, to dlaczego mam podważać te decyzje. Jeden proboszcz, jeden biskup moze się mylić, ale jeżeli jest ich wielu....
    Przecież to przez nch działa Duch Św.
  • Nasz satelita, uwięziony w synchronicznej rotacji, zawsze zwraca się do Ziemi tą samą, dobrze znaną stroną. Lecz z wokółksiężycowej orbity astronauci Apollo poznali w końcu także jego drugą stronę. Wyraźne zdjęcie z kamery mapującej Apollo 16 pokazuje wschodnią krawędź znanej bliższej strony (u góry) oraz dziwną, gęsto pokrytą kraterami, drugą stronę Księżyca. Jej nierówna i zniszczona powierzchnia, co zaskakujące, wygląda zupełnie odmiennie niż pokryta gładkimi, ciemnymi księżycowymi morzami strona bliska. Prawdopodobne wyjaśnienie to grubsza skorupa dalszej strony, utrudniająca wypływanie stopionego materiału z wnętrza na powierzchnię i tworzenie gładkich mórz.
    http://apod.oa.uj.edu.pl/apod/image/0702/farside_apollo16.jpg

    ... ale można zobaczyc.
  • @Małgorzato:
    Fascynuje mnie sposób, w jaki kreujesz otaczającą Cię rzeczywistość odrzuciwszy uprzednio racjonalne argumenty.
    Kolejny raz udowadniasz, że logika nie jest najmocniejszą z Twoich stron.
  • astronauci Apollo poznali w końcu także jego drugą stronę
    -----------------------

    Małgorzatę w kosmos!
    :crazy::crazy::crazy:
  • Wszystko ma swój czas. Na katechezy dla narzeczonych też przecież nie przychodzą dzieci przygotowujące się do I komunii. Jest coś takiego jak chrześcijańskie wtajemniczenie na wzór katechumenatu w kościele pierwszych wieków - pomaga to budzić i rozwijać wiarę katechumena.
  • [cite] Bogdan:[/cite]Wszystko ma swój czas. Na katechezy dla narzeczonych też przecież nie przychodzą dzieci przygotowujące się do I komunii.
    Z nowu ten standardowy "argument" DN, porównywanie gruszek z jabłkami.
    Sugeruje, że my "normalni" katolicy będący poza DN, jesteśmy duchowo niedojżali.
    Jest coś takiego jak chrześcijańskie wtajemniczenie na wzór katechumenatu w kościele pierwszych wieków - pomaga to budzić i rozwijać wiarę katechumena.
    Wtajemniczenia to są u masonów i sekt. Treść Świętej Wiary Katolickiej jest otwarta dla wszystkich.
  • Nie wydaje się wam to dziwne, że jedyne dostępne drukiem katechezy są pełne błędów i przeinaczeń, co jest tłumaczone w jakiśtam sposób. Jednoczesnie nic nie robi się, żeby pokazać, że jest to nieprawda i w dalszym ciągu owiewa wszystko tajemnicą... Sposób zachowania niektórych członków wspólnoty (nie piszę tu o forumowych, tylko tych, z którymi mielismy okazję zetknąć się "na zywca") potwierdza, że jest cos nie tak z tymi katechezami...
    Wydaje mi się też, że nie można generalizować, być może zdarzaja się katechiści obeznani z nauczniem KK, ale śmiem wątpic, że jest to standard. Jak ktoś tu wczesniej zauwazył, chyba wiekszośc z nich nie ma żadnego teologicznego przygotowania żeby nauczać.
  • Nie było zatwierdzonych statutów, był raban, że nie ma. Teraz są. Można czytać. O tym, że ekipa katechistów składa się z kilkorga świeckich i prezbitera. Prezbiter to ksiądz katolicki. Głoszą świeccy, bez przygotowania teologicznego najczęściej to prawda. Ale jest też ksiądz, też głosi, gdy mówią inni siedzi słucha, pilnuje zgodności z Nauczaniem Kościoła. Może, a w zasadzie powinnam napisać musi interweniować, gdy ktoś z niewiedzy czy głupoty opowiada bzdury.

    Co z tego, skoro niektórzy wiedzą, że to sami świeccy i że głoszą jakieś tajemne herezje.
  • Ale grafik, który projektowal okladke, to chyba troche nie pomyslal, albo pomyslal nawet za duzo...

    Pozdrawiam - Ula
  • [cite] Magda:[/cite]Prezbiter to ksiądz katolicki. Głoszą świeccy, bez przygotowania teologicznego najczęściej to prawda. Ale jest też ksiądz, też głosi, gdy mówią inni siedzi słucha, pilnuje zgodności z Nauczaniem Kościoła. Może, a w zasadzie powinnam napisać musi interweniować, gdy ktoś z niewiedzy czy głupoty opowiada bzdury.

    Co z tego, skoro niektórzy wiedzą, że to sami świeccy i że głoszą jakieś tajemne herezje.

    Co z tego, że jest obecny ksiądz, jeżeli on sam jest członkiem DN i po seminarium Redemptoris Mater. Bardzo obiektywne, prawda ?
  • [cite] Ula:[/cite]Ale grafik, który projektowal okladke, to chyba troche nie pomyslal, albo pomyslal nawet za duzo...

    Pozdrawiam - Ula

    To raczej jakiś projektant neoński (Kiko?) myślal za dużo i tak mu wyszło :wink:

    "Na okładce wykorzystalem motyw tronu papieskiego, jaki w Jerozolimie przygotował Kiko na spotkanie Ojca Świętego z mlodzieżą."
  • Gregorius.
    Ale zawsze to ksiądz...
  • "Na okładce wykorzystalem motyw tronu papieskiego, jaki w Jerozolimie przygotował Kiko na spotkanie Ojca Świętego z mlodzieżą."
    Nie tron tylko baldachim.
  • Hmm... Są dokumenty w rożnych wspólnotach z klauzulą autora "do użytku wewnętrznego", czyli że nie zostały opatrzone imprimatur. Natomiast powinno się dążyć do tego by imprimatur takie dokumenty otrzymały, a na większą skalę - akceptację Kongregacji. Z innej strony, jeśli ktoś chowa usilnie takie dokumenty przed światem zewnętrznym, to zachowuje się sekciarsko.

    P
  • [cite] mona:
    "Na okładce wykorzystalem motyw tronu papieskiego, jaki w Jerozolimie przygotował Kiko na spotkanie Ojca Świętego z mlodzieżą."
    :shocked::shocked::shocked:
  • Jednak wielodzietność w neokatechumenacie jest bardziej powszechna niż w innych ruchach w Kosciele:smile:. Coś w tym jest! To mi się bardzo podoba w neo!:smile:
  • [cite] Agnieszka63:[/cite]Jednak wielodzietność w neokatechumenacie jest bardziej powszechna niż w innych ruchach w Kosciele:smile:. Coś w tym jest! To mi się bardzo podoba w neo!:smile:
    W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w salce w soboty wieczorem.
  • MusząÂ mieć jeszcze odpowiedniąÂ fazę.
  • [cite] Taw:[/cite]
    [cite] Agnieszka63:[/cite]Jednak wielodzietność w neokatechumenacie jest bardziej powszechna niż w innych ruchach w Kosciele:smile:. Coś w tym jest! To mi się bardzo podoba w neo!:smile:
    W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w salce w soboty wieczorem.
    Nie, mnie się nie podoba ta izolacja w parafii, ale liczba rodzin wielodzietnych jest chyba znacznie większa w neo, niż przeciętna katolickich rodzin wielodzietnych. Ciekawa jestem skąd się to bierze?
  • Z obserwacji w swojej byłej parafii wiem, że członkowie wspólnoty robią składki na takie rodziny, a te czują się bezpieczniej.
  • Nie pomyliło mi się. (Nie wiem jak jest gdzie indziej, pisałam o swojej byłej parafii) Nadal nie rozumiem dlaczego katechezy są "tajemnicze"...
    Jeśli takie katechezy skłaniają do posiadania dzieci, to tym bardziej nie powinny być "tajemnicze"...
  • A moha napisała, że to "tajemnicze" katechezy. Słowo "tajemnicze" wszystko wyjaśnia. :wink:
  • [cite] malgorzata:[/cite]zapominacie o Bogu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Bóg jest dawcą życia, !!!!!!!!!!!!
    nie żadne tam katechezy, neo
    Bóg otwiera ich serca, i fazy żadnej się już nie boją
    To dlaczego Bóg nie otwiera serc innych katolików? Coś w tym musi być!:beard:
  • Moje otwiera a jak będę po pięcdziesiątce zaczne sie martwic o innych.
  • [cite] Agnieszka63:[/cite] Ciekawa jestem skąd się to bierze?
    Z otwarcia na Boga.
    Z zaufania do końca.
    Ze słuchania Słowa Bożego minimum dwa razy w tygodniu.
    Z niestosowania żadnej antykoncepcji, nawet naturalnej.

    Dla mnie jeden z najpiękniejszych psalmów, Ps 127- bardzo często przez nas śpiewany:
    "Darem Pana są synowie
    są jak strzały w ręku wojownika
    synowie zrodzeni w młodości.
    Szczęśliwy mąż, który napełni nimi swój kołczan,
    nie będzie się bał swoich wrogów."
  • Dodam tylko, że nie mamy monopolu na wielodzietność w Kościele Katolickim.
    W Hiszpanii pytają rodziców wielodzietnych: "jesteście z Opus, czy Kiko's?"
    :jumping::jumping:

    Każdy może otwierać się na Słowo Boże. Każdy może zaufać do końca. Każdy może (i powinien) słuchać Słowa Bożego najczęściej, jak się da.

    Antykoncepcja (lub jej brak) w tym przypadku to sprawa wtórna.
  • W Hiszpanii pytają rodziców wielodzietnych: "jesteście z Opus, czy Kiko's?"
    Mnie dziadki klepią po ramieniu i z łezką w oku mówią "la falanga"...
  • Mnie się zdaje że ona zawsze prawą nogą dziarsko maszeruje.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.