Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ci, którzy żyją z cwaniactwa

13567

Komentarz

  • M_Monia powiedział(a):
    13 tys miesięcznie to jest dużo.
    Wykładnia jest zawsze spoleczenstwo w którym się żyje. 
    Czyli minimalna, dominanta i średnia pensja w Polsce.

    Teraz średnia w Polsce na grudzień 2020r to było poniżej 4000zl na rękę. 

    Pamiętaj jedno. 
    Ten rząd tyle przewalił kasy, tyle poupychal po swoich, ze to ograbianie kolejnych to bedzie zdecydowanie za malo. Tych ludzi, których chce na pierwszy rzut skubac rząd jest zbyt mało, by zasypać te dziurę.

    Za chwilę pójdą do tych, co maja tule, co Ty.
    To jest pewne jak amen w pacierzu. 
    Zapamiętaj to sobie. 

    Za ten moment inni, tak jak Ty teraz beda dowodzić, xe przecież masz duzo, wystarczająco duzo. 
    I ci zabiorą. 
    Żeby rozwarstwienia nie było 
    Mwaha
    Podziękowali 1Stokrotka
  • kociara powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    13 tys miesięcznie to jest dużo.
    Wykładnia jest zawsze spoleczenstwo w którym się żyje. 
    Czyli minimalna, dominanta i średnia pensja w Polsce.

    Teraz średnia w Polsce na grudzień 2020r to było poniżej 4000zl na rękę. 

    Pamiętaj jedno. 
    Ten rząd tyle przewalił kasy, tyle poupychal po swoich, ze to ograbianie kolejnych to bedzie zdecydowanie za malo. Tych ludzi, których chce na pierwszy rzut skubac rząd jest zbyt mało, by zasypać te dziurę.

    Za chwilę pójdą do tych, co maja tule, co Ty.
    To jest pewne jak amen w pacierzu. 
    Zapamiętaj to sobie. 

    Za ten moment inni, tak jak Ty teraz beda dowodzić, xe przecież masz duzo, wystarczająco duzo. 
    I ci zabiorą. 
    Żeby rozwarstwienia nie było 
    Mwaha

    Te bzdety można tylko tak skomentować:

    :D  :D  :D  
    Następna osoba, która ma mózg zlasowany GW i okolicznymi.

    Jest to pierwszy pp transformacji rząd, który autentycznie dba o odbudowę kraju.
    Specjalistą w "przewałach" było poprzednia ekipa.

  • M_Monia powiedział(a):
    Proszę bardzo. Jeśli będę wystarczająco bogata, żeby wspomoc tych najuboższych jestem za. 
    ale juz teraz jesteś wystarczająco bogata, bo jak juz pisalam-na pewno masz wiecej niz te 4500 jak tamta emerytka. Prawda?
    Więc moze sama, tak z tego twego dobrego serduszka, co to nim sie ciagle chwalisz sie opodatkuj.
    To takie proste. 
    Uszczesliwisz kogoś i siebie, bo przeciez marzysz, by byc biedniejsza
    Podziękowali 1hipolit
  • M_Monia powiedział(a):
    Nie pójdę do gazet że mi zabrali 45zl dla kogoś kto ma 4 razy mniej
    Będę zadowolona

    Zresztą te 45 zł to chyba chodzi o składkę zdrowotna. Ona wzrosla
    Składka zdrowotna nie wzrosła.
    Zmiana polega na tym, że nie można jej od podatku odpisać. Ja nie znam kraju, gdzie było by to praktykowane.
  • edytowano październik 2021
    M_Monia powiedział(a):
    No to już w ogóle nie rozumiem tego artykułu. Robią wodę z mózgu ludziom żeby się nad kobieta emerytka uzalali 
    Monia - zakoduj sobie w główce, że "Gówniana" czy TVN24 w każdej publikacji manipulują, szczególnie nasiliło się to od roku 2015.
    Ja zakupiłam dostęp do GW, bo chcą mieć argumenty w dyskusji z osobami oczadziałymi opozycyjną propagandą.
  • M_Monia powiedział(a):

    Często mówię mężowi, że moja pensja i moje stanowisko mnie cieszy, że ja wcale nie chce zarabiać już więcej w stosunku do społeczeństwa i on puka się w głowę. Tak jak jest może już zostać. 


    Nie chce Ci się zmienić pracy, by zarobić więcej, bo tak jak jest Ci pasuje? To skończ domagać się co rusz kolejnej kasy od państwa! Tobie się nie chce, ale chętnie przyjmiesz kasę za nic od tych, którym się chce pracować więcej, ciężej. Dla Ciebie to sprawiedliwość a dla mnie patologia.

    BTW Do bycia biedniejszym chyba tęsknić może tylko ten, kto obiektywnej biedy nigdy nie doświadczył. 

    Podziękowali 2kociara hipolit
  • M_Monia powiedział(a):

    Bieda dobra nie jest
    Dlatego walczę o biednych.

    Biedny, ubogi a "przeciętniak to są dwie różne rzeczy. 
    O bohaterko ty nasza. Wojowniczko. 
    Walczysz... Dobre sobie. 
    Daj przykład, przekazuj część dochodów dla tych, ktorzy maja mbiej niz ty. 
    Opłac mamie jakiejś żłobek.
    Albo przedszkole. 
    Na dobry początek 
    Podziękowali 2hipolit persa
  • M_Monia powiedział(a):
    Nie zauważyłaś że piszę najczęściej o innych, o ludziach, którzy są wg mnie w gorszej sytuacji niż moja. 
    Nie wiem dlaczego jestem karana za poglady. 
    Bo masz poglądy uderzające w inne osoby, nie w Ciebie. Sama nic z siebie nie dasz. Czekasz aż państwo Ci ewentualnie zabierze, a jak nie zabierze, to cóż, "nie moja wina".
    Chwalisz pomysły wyższego opodatkowania jakiejś grupy bo wiesz, że nie zabierze Tobie. I najlepiej byłoby gdyby z tej zabranej kasy dawano jak najwięcej wielodzietnym, bo wtedy Ty nie starcisz a zyskasz. A teraz jeszcze ten kwiatek, że wcale nie chce Ci się pracować tak, by zarobić więcej. I dziwisz się, że jesteś postrzegana jako pazerna?
    Podziękowali 3kociara hipolit Stokrotka
  • Nawet kawy sobie nie kupujesz na mieście  :D ymmd  :D
    Podziękowali 1beatak
  • W porządku Monia, nie oceniam Cię, każdy ma swoje zdanie. Zbieram się do pracy licząc na to, że może mi ktoś po 40 latach dużo nie zabierze za karę, że mi się chciało uczyć i pracować :) miłego dnia dla wszystkich! 
  • Jako bardzo, bardzo mały przedsiębiorca, chciałam zadeklarować, że mnie akurat pomysły Nowego Ładu działają na nerwy, bo świadczą o braku szacunku do pracy. (efekt finansowy jakoś przeżyję acz też będę na minusie). Chociazby fakt, że przed rozpoczęciem miesiąca nie będę znać wysokości składek, utrudni mi planowanie budżetu. A jeszcze podobnosz jest pomysł, by liczyć ją od przychodu a nie dochodu. I teraz musialam chociażby ostatnio wymienic kase fiskalna (obowiazek ustawowy): koszt nieco ponad 2.000 zł. Składka tak jakby te 2 koła nadal były w moim ręku. Matematyke pozostawiam Wam 8)

    Ja innym do kieszeni tudzież w inne skarbce nie zaglądam. Warto się jednak skupić na własnym budżecie i na tym by się spinał ;)

    Btw. Uprzedzajac oskarzenia, że to mój brak dzieci rodzi takiw poglądy: czwarte urodzi się w przyszłym roku.
    Podziękowali 2beatak Laf2011
  • I tak zginiemy w zupie, bo jeśli pójdzie dalej świat w stronę nowego marksizmu,  to niedługo nie będzie bogatych. Ceny paliw tak urosną, że przeżyje tylko ten komu państwo dopłaci,  będziemy mieć albo z łaski rządu, albo wcale. I będzie równość,  bo nikogo już nie będzie stać na wyjazd zagraniczny, na samochód, nieruchomości tak obłożą podatkami, że wszyscy grzecznie się pozbędą dodatkowych. To idzie globalnie, nie od naszego państwa, ciekawe czy jeszcze ludzie się ockną, czy już ich propaganda całkiem uśpiła, dla "ekologii" oddadzą wszystko.
    Podziękowali 3Elf77 Odrobinka In Spe
  • M_Monia powiedział(a):
    Absolutnie nie jestem za socjalizmem i każdemu po równo ale czysty kapitalizm jest zabójczy też.
    Dlatego wyszła Rerum Novarum Leona XIII
    Kapitalizm chrześcijański jest jak dotąd najlepszym rozwiązaniem jakie zostało wprowadzone.
  • Wielodzietni są najbardziej zróżnicowaną grupą społeczną pod względem dochodow w Polsce. Widzialam statystyki, że tych najbiedniejszych rodzin jest tyle samo, co mieszczących się w osławionych 10 procent najbogatszych. Oczywiście można uprościć i powiedzieć, że mają dzieci, bo ich stać, ale ja widzę jednak, że dzieci to doskonała motywacja do azukania sposobów, żeby dochód powiększyć. (oczywiście dla tych, którzy mają taką możliwość). Moj mąż pewnie pracował by mniej, gdyby nas było mniej. :)
    Podziękowali 1Klarcia
  • Wystarczy, że rodzina ma duże gospodarstwo rolne i można powiedzieć, że nie jest biedna :)
    Chociaż, rolnictwo to temat rzeka, bo wymaga dużych pokładów pracy i czasu, ale zwraca się często. 
  • Lub nieczęsto dodam do wypowiedzi o rolnictwie. Zależy od wielkości gospodarstwa etc. Lecz z tych ludzi których znam część daje rade się z tego utrzymać. I są to nieraz rodziny wielodzietne. 
  • @Bea Skad wiesz, na czym się znam a na czym nie? Czemu cały czas sugerujesz mi że na niczym się nie znam, nic nie wiem? Wiem, że rolnictwo to ciężka praca, dochodową, ale i z wieloma wydatkami.

    Dla twojej informacji spotykam się z rolnikiem. Wiem, że muszą zapieprzać, wiem że mogą wydać kasę ale i muszą ja oszczędzac bo ich wydatki to nie 100 ale dużo więcej. 
  • My kiedyś mieliśmy krowy. 2. JKo dodatek. Rodzicom nie opłacalo się ich trzymać i sprzedali. Ojciec pracował a wieczorami i rankiem ogarniał zwierzaka. W młodości też pałał się rolnictwem, ale nie opłacało się, to skończył w końcu i tylko pracuje. 
  • @M_Monia oburzasz sie że średnia krajowa dla matki opiekującej się niepełnosprawnym dzieckiem to za dużo bo dla tych innych  beneficjentów nie wystarczy. Moim zdaniem o tych mało radzących sobie z życiem dbać powinny gminy. I tu w pierwszej kolejności powinny iść podatki. I moim zdaniem gminy powinny nakładać wysokość podatku na mieszkańców. Ja wiem że to jest zmiana systemu. Część z tych podatków powinny wpłacać do kasy państwowej. Na działania bardziej ogólne. Rząd jest bardzo często oderwany od rzeczywistości. Gminy są bliżej ludzi. Pracują tam ludzie miejscowi i znają problemy jakie występują w okolicy. Łatwiej też rozliczyć ze szkodliwego działania wójta czy burmistrza niż premiera i ministra. 

    Podziękowali 2Skatarzyna Pioszo54
  • @M_Monia Temat zamożności to tak naprawdę trudno rozpatrywać. No bo jeżeli bym przestał pracować i zaczął brać z kupki, to wystarczyło by mi na góra pare lat. I to jeżeli nie pojawiłyby się jakieś choroby. 

    Co do zarobków, to może mam i dość duże, ale praca którą wykonuję poważnie ryje mózgownicę. Jest to system korporacyjny, o którym pisałem na orgu kiedyś. Płaca dla takiego robola jak ja musi być wystarczająco duża, bo dość trudno jest znaleźć osobę, która pracowałaby jak współczesny niewolnik. Łatwiej znaleźć poganiaczy, czyli kierowników. Oni dostają komórkę, samochód itp aby czuli się usatysfakcjonowani, ale kasy dostają mniej, no bo poco firma ma tracić, jak ludzi do rządzenia innymi tak znacznie łatwiej znaleźć? Jednak widzę to też, że powoli staję się coraz bardziej niewydolny. Zresztą już po parunastu latach w takim czymś, to mało się dziwię. Dlatego też nie ma co zazdrościć takich zarobków. Myślałem o tym by oddać się swoim zainteresowaniom i z tego utrzymywać się, ale to wydaje mi się mało realne.

    Był czas że szukaliśmy z małżonką osób, którym można by pomóc finansowo. Podzielić się z nimi tym co mamy. No i dopieliśmy swego. Jednemu małżeństwu chyba pomogliśmy w tym sensie, że nadal czują do nas wdzięczność. Z tym że nie wydobyliśmy ich całkowicie z tarapatów, tylko bardziej przekonali się osobiście, jak bardzo mało dobrego można osiągnąć pieniędzmi. Jak się ich nie ma, to wydaje się że świat cały można zwojować. W drugim przypadku facet zaczął traktować nas jak debili. I nic na to nie wskazywało, że lepiej dla niego (i dla nas) by było aby tego wsparcia nie dostał. 

    I nie chodziło o to by komuś na jeszcze bardziej wypasioną chałupę dołożyć. W obu przypadkach wydawało się że to są tacy sami zdolni i wartościowi ludzie, którym w życiu się nie poszczęściło. Jednak szkołę dostaliśmy mocną. Oczywiście dzielimy się nadal, ale to są już mniejsze kwoty i jakoś ja osobiście straciłem wiarę że można w ten sposób ludziom pomagać. Mimo tego że sam przez wiele lat żyłem w niedostatku i były miesiące że mimo oszczędzania, to niestarczało te 20, czy 50zł, które musieliśmy pożyczać.
     
    @M_Monia Chyba nie jest możliwe, aby przekonać kogoś, kto sam takiego czegoś nie przeżył. Mam wrażenie, że my bez tych opisów, w temacie pieniędzy byśmy się zrozumieli. Zostaje  nam uszanować zdanie innych. Dzięki za miły komentarz  :)  
  • @Rusałka dzięki za Twoje wpisu tutaj. 
    Chyba muszę Ci przyznać rację, to znaczy zrewidować swoje poglądy. 
    Mam wrażenie, że faktycznie, ani żłobki, ani przedszkola, ani ulgi, niż nie pomoże w kwestii dzietności, jeśli nie będzie jakiejś zmiany w myśleniu.
    Ja jestem niedużo po trzydziestce, moje pokolenie ma ogromne oczekiwania co do życia, jego jakości, wygody. Parę lat starsi kuzyni rozumowali jeszcze tak: chce mieć własne, ładne, wygodne mieszkanie, to muszę najpierw dużo pracować, a potem założyć rodzinę. A moje pokolenie i młodsi, to już bardziej tak, że to ma być już, zakładam rodzinę i mam mieć zycei jak z katalogu, a jak nie, to świat jest zły. (przesadzam, oczywiście). Oczywiście są wyjątki, przesunięcia o parę lat, ale generalnie tak to widzę

    A mam coraz bardziej wrażenie, że głównym (nie jedynym) problemem jest kultura nadmiaru, w której żyjemy. Należałoby się ograniczyć. Tylko problem jest taki, że ograniczenia dla wielu osób to de facto działania pozorowane. Wśród moich znajomych osoby najgłośniej krzyczące o ekologii to te, które regularnie przemierzają tysiące kilometrów samolotami, bo mają jakiś ciekawy kurs, znajomych albo ulubione miejsce do kitesurfingu daleko od domu. 


    Podziękowali 3Pioszo54 Elf77 In Spe
  • @dziewczynarabina też tak kiedyś tu pisałam o klasie wyższej, średniej itd - aż przeczytałam bardzo ciekawy i bolesny artykuł tutaj:
    https://blog.krolartur.com/dlaczego-tak-trudno-nam-sie-pogodzic-z-prawdziwa-sytuacja-majatkowa-w-polsce/

  • Odrobinka powiedział(a):
    @M_Monia oburzasz sie że średnia krajowa dla matki opiekującej się niepełnosprawnym dzieckiem to za dużo bo dla tych innych  beneficjentów nie wystarczy. Moim zdaniem o tych mało radzących sobie z życiem dbać powinny gminy. I tu w pierwszej kolejności powinny iść podatki. I moim zdaniem gminy powinny nakładać wysokość podatku na mieszkańców. Ja wiem że to jest zmiana systemu. Część z tych podatków powinny wpłacać do kasy państwowej. Na działania bardziej ogólne. Rząd jest bardzo często oderwany od rzeczywistości. Gminy są bliżej ludzi. Pracują tam ludzie miejscowi i znają problemy jakie występują w okolicy. Łatwiej też rozliczyć ze szkodliwego działania wójta czy burmistrza niż premiera i ministra. 

    tak, ale samorząd tylko do poziomu, na którym ludzie się znają
    na wsi, to sołectwo i gmina

    nie mam pojęcia, czy da się to zrobić w miastach, 
    tzn wiem, że w miastach powiatowych już się nie da
  • Pioszo54 powiedział(a):
    Odrobinka powiedział(a):
    @M_Monia oburzasz sie że średnia krajowa dla matki opiekującej się niepełnosprawnym dzieckiem to za dużo bo dla tych innych  beneficjentów nie wystarczy. Moim zdaniem o tych mało radzących sobie z życiem dbać powinny gminy. I tu w pierwszej kolejności powinny iść podatki. I moim zdaniem gminy powinny nakładać wysokość podatku na mieszkańców. Ja wiem że to jest zmiana systemu. Część z tych podatków powinny wpłacać do kasy państwowej. Na działania bardziej ogólne. Rząd jest bardzo często oderwany od rzeczywistości. Gminy są bliżej ludzi. Pracują tam ludzie miejscowi i znają problemy jakie występują w okolicy. Łatwiej też rozliczyć ze szkodliwego działania wójta czy burmistrza niż premiera i ministra. 

    tak, ale samorząd tylko do poziomu, na którym ludzie się znają
    na wsi, to sołectwo i gmina

    nie mam pojęcia, czy da się to zrobić w miastach, 
    tzn wiem, że w miastach powiatowych już się nie da
    najbardziej odpowiednim poziomem wydaje się parafia
  • dziewczynarabina powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    @dziewczynarabina też tak kiedyś tu pisałam o klasie wyższej, średniej itd - aż przeczytałam bardzo ciekawy i bolesny artykuł tutaj:
    https://blog.krolartur.com/dlaczego-tak-trudno-nam-sie-pogodzic-z-prawdziwa-sytuacja-majatkowa-w-polsce/

    Nie wiem, czy ten artykuł jest jakoś specjalnie odkrywczy. Natomiast nie zgadzam się z teza, kasy społeczne nie są zdefiniowane sztywno. W moim rozumieniu klasa wyższa to nie są ludzie, którzy pracują na etacie, niezależnie od zarobków ;)
    Odkrywczy nie jest. Ale nie chodzi o "Twoje rozumienie" tylko to, że klasa wyższa ma swoją definicję. 

    A że masz aspiracje do życia jako rentier, to inna kwestia ;) 
  • @M_Monia wydaje mi się, że każdy tu obecny jest za eliminacją patologicznych nierówności społecznych czy przeciw akumulacji kapitału przez ułamki promila społeczeństwa. To się opłaca tylko oligarchom, a oni raczej nie piszą na wielo. 

    To, że komuś się nie podobają Twoje rozwiązania w tej kwestii i je krytykuje znaczy tylko tyle, że ta osoba widzi dużo minusów jakiegos konkretnego rozwiązania. 

    Niech se będą klasy średnia, wyższa itd. Chodzi głównie o to, by można było wypracować sobie awans społeczny pracą, nie znajomościami, kradzieżą czy dawaniem ***.

    Obciazenja podatkowe osób na dg czy etacie raczej nie dosięgną tych, którzy mają bardzo, bardzo dużo. 
    Podziękowali 2Beta Klarcia
  • edytowano październik 2021
    Pioszo54 powiedział(a):
    Odrobinka powiedział(a):
    @M_Monia oburzasz sie że średnia krajowa dla matki opiekującej się niepełnosprawnym dzieckiem to za dużo bo dla tych innych  beneficjentów nie wystarczy. Moim zdaniem o tych mało radzących sobie z życiem dbać powinny gminy. I tu w pierwszej kolejności powinny iść podatki. I moim zdaniem gminy powinny nakładać wysokość podatku na mieszkańców. Ja wiem że to jest zmiana systemu. Część z tych podatków powinny wpłacać do kasy państwowej. Na działania bardziej ogólne. Rząd jest bardzo często oderwany od rzeczywistości. Gminy są bliżej ludzi. Pracują tam ludzie miejscowi i znają problemy jakie występują w okolicy. Łatwiej też rozliczyć ze szkodliwego działania wójta czy burmistrza niż premiera i ministra. 

    tak, ale samorząd tylko do poziomu, na którym ludzie się znają
    na wsi, to sołectwo i gmina

    nie mam pojęcia, czy da się to zrobić w miastach, 
    tzn wiem, że w miastach powiatowych już się nie da
     W miastach jak najbardziej się da. Przecież dzielnice miast mają swoje urzędy rozmaite. Kwestia zapotrzebowania. Nie każda dzielnica to rejon biedy. Każda też ma inne zapotrzebowanie. Kwestia ustalenia wysokości podatku od mieszkańców.
    Mnie się podobało jak to funkcjonowało w Szwajcarii. Większość wszelkich inwestycji odbywało się na poziomie gmin. Potem był kanton. Kanton pełnił rolę kontrolną nad wydawanymi przez gminy podatkami. Gminy na poziomie jednego kantonu miały zróżnicowaną wysokość podatków. Tam gdzie były niskie otwierało się sporo firm.np. Tam gdzie potrzebowano szybko większych wpływów do budżetu były wyższe. 
    w.miastach typu Genewa czy Zurich też tak to działało. Więc dowód że się da i działa dobrze istnieje.
    Jak ktoś chce mieszkać czy pracować w wielkim mieście to będzie pewnie płacić wyższe podatki bo potrzeby w takich miastach są większe. Tu wchodzi też kwestia prestiżu i dostępu do klienta. No chyba większym prestiżem mieć firmę w Zurichu niż w Pcimiu Wielkim. No i klientela też inna.
    Większe też.poczucie wpływu na cokolwiek mieszkańców. I mniejszy podział na nas i ich. Moim zdaniem toa same plusy. 
    A rząd to tylko funkcja dyplomatyczna i kontrolna. Ogólne zasady. I rola praktycznie wyłącznie prestiżowa. 
    No i przede wszystkim mniejsze koszty pracy, brak rejestracji firm do osiągnięcia odpowiedniego zysku itd
    Na poziomie gmin sterowanie też poziomem dzietności. Np dodatek na dziecko w Saint Gallen to było 200 chf na.kazde dziecko, a w Genewie 300 chf na pierwsze a na.kazde.kolejne o 50 chf więcej. Ale za to st Gallen niższe podatki. I do tego pierwszego ciągnęło dużo przedsiębiorców a do tego drugiego rodziny i stabilność zatrudnienia bo wiadomo że ludzie z liczną gromadą dzieci są stabilniejsi jesli chodzi o zmianę pracy.
    Owszem czasem dochodziło do kuriozalnych decyzji ale tu się buntowali mieszkańcy. Np pomysły Bazylei dotyczące bezdomnych, albo Neuchâtel dotyczące dnia chodzenia nago po mieście.
  • dziewczynarabina powiedział(a):
    Nie ma właśnie, o to chodzi ;)

    https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Klasa_średnia

    I niekoniecznie jako rentier, miedzy etatem a życiem z odsetek jest jeszcze sporo możliwości. 
    ramy, niech Ci będzie. I masz te ramy w linkowanym artykule. 
  • @malagala Jak na osobę niedużo po trzydziestce masz powiem szczerze, dość ciekawe poglądy na świat czy politykę. Piszę tak, bo większość osób jakie znam w tym wieku ma zupełnie inne podejście do świata. Ale to nic złego, każdy jest inny 
  • edytowano październik 2021
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.