Wylałam na siebie wrzątek, mam poparzony prawie cały przód ciała. Oparzenia II stopnia.
To była 5 rano, w nocy wzięłam się za sprzątanie. Wezwałam pogotowie, byli za niecałe 15 min. Zabrali mnie do kliniki, gdzie jest oddział oparzeń. Gdy mnie obdzierali że skóry (bez znieczulenia) to wyłam, jak obdzierana że skóry.
W poniedziałek się dowiem, czy trzeba robić przeszczepy skóry.
Zrobiono mi test covidowy, mimo, że jestem zaszczepiona. Zostałam położona na przejściówce, wynik jest negatywny, to mnie teraz przeniosą na właściwy oddział.
Komentarz
boli bardzo? działają środki przeciwbólowe?
Boli w miarę bo wzięłam tabletki z syntetyczną morfiną, mam z domu. Za parę godzin poproszę o kroplówkę ze środkiem przeciwbólowym. Dzięki za dobre słowo.
Planuję wieczorem dać nogę do domu, żeby zabrać potrzebne rzeczy.
czasem życie potrafi nas zaskoczyć, nie tak jak byśmy się spodziewali...
@Klarcia Ty jesteś niemożliwa, jakbym nie wiedziała to bym pomyślała że to nastolatka jakaś ucieczki szykuje
Ryzykowne takie wyjscie ze świeżymi ranami i bandażami, maściami
Trzymaj się
+++
Teoretycznie by miał, ale ja mam taki bałagan, że trudno było by znaleźć to, co potrzebuję. Kolega weźmie mnie samochodem, to jest 10 min. do mojego domu; w pół godziny się wyrobię.
Moja córka nie da rady wejść na 3 piętro.
Już zobaczyłam, że szczepionych też testują.
Zanim otrzymali wynik, traktowali mnie, jak potencjalnie zakażoną.
+
czyli wymkniesz się i wrócisz niepostrzeżenie?
co za adrenalina
Ty jesteś niemożliwa o 5 rano porządki
Ps dzis jakas plaga z popazeniami to zaraźliwe
Tak, wymknełam się i wróciłam, ale awantura była. Już mieli zamknięte drzwi i musiałam dzwonić. Obsunęli mnie, że nie wolno nam kliniki opuszczać. Zrobiłam słodkie oczka - na buzi miałam maseczkę, to słodkiej minki zrobić nie mogłam. Powiedziałam, że ja zeszłam tylko trochę niżej, ale terenu kliniki nie opuszczałam. Z laptopem się nie zabrałam, doniosą mi później. Nie lubię pisać na telefonie.