Zakochany mówi do ukochanej szmato? Ja nie rozumiem dzisiejszej miłości...
Krytykują go slusznie przede wszystkim za hipokryzję. Prawi innym, nie tylko wierzącym, jak mają postępować, m.in. w sprawach relacji i seksu, a sam postępuje dokładnie odwrotnie.
"Krytykują go slusznie przede wszystkim za hipokryzję. Prawi innym, nie tylko wierzącym, jak mają postępować, m.in. w sprawach relacji i seksu, a sam postępuje dokładnie odwrotnie."
To akurat jest wyjątkowo głupie. Księża nie głoszą norm moralnych, bo tak im się wydaje, ale dlatego, że takie jest nauczanie Kościoła. I z faktu, że jeden czy drugi ksiądz (czy świecki) te zasady złamie, nie wynika, że są one złe. Wynika tylko to, że ten konkretny człowiek wybrał inaczej.
Równie dobrze mogłabyś wytykać hipokryzję lekarzom, którzy palą papierosy. Jaki to ma sens?
To akurat jest wyjątkowo głupie. Księża nie głoszą norm moralnych, bo tak im się wydaje, ale dlatego, że takie jest nauczanie Kościoła. I z faktu, że jeden czy drugi ksiądz (czy świecki) te zasady złamie, nie wynika, że są one złe. Wynika tylko to, że ten konkretny człowiek wybrał inaczej.
Zgadzam się, złamanie zasad nie podważa sensu zasad.
Równie dobrze mogłabyś wytykać hipokryzję lekarzom, którzy palą papierosy. Jaki to ma sens?
Wytykanie oczywiście nie ma sensu. Gdyby jednak palący czy otyły lekarz zabierał głos w mediach w sprawie zdrowego stylu życia, albo nieszczepiący się lekarz zachęcał do szczepionek, uznalabym go za hipokrytę.
Za szczyt hipokryzji uważam wypowiedzi ks. Dębskiego do p. Oli na temat sekretarza i sauny versus jego wypowiedzi publiczne o LGBT.
"Marsze
Równości, które przeszły w tym roku przez Warszawę, Gdańsk, Poznań,
przechodząc w imię tolerancji i manifestując sprzeciw wobec dyskryminacji,
pokazały rzecz zupełnie odwrotną - wrogość środowisk LGBT wobec chrześcijaństwa i
brak szacunku wobec osób wierzących. Czy zatem obowiązują podwójne standardy?"
Nie popieram znieważania symboli żadnej religii, ale opowiadanie w obsceniczny sposób o stosunkach homoseksualnych w kurii również nie przyczynia się do poszanowania świętości Kościoła. Podwójne standardy?
I nie, nie przekonuje mnie, że to była wiadomość prywatna. Przesyłając coś przez internet, zawsze trzeba się liczyć z tym, że nagranie zostanie upublicznione.
Nie popieram znieważania symboli żadnej religii, ale opowiadanie w obsceniczny sposób o stosunkach homoseksualnych w kurii również nie przyczynia się do poszanowania świętości Kościoła. Podwójne standardy?
Oj no. Oczywiście. Jak zawsze. Dziennikarz winny. Kobieta winna. Biedny ksiądz, taki biedny, narażony na pokusy, żeby nie te dziennikarze i napalone baby to by świętym za życia został.
Naprawdę nie ma przymusu być księdzem, nie ma przymusu być członkiem Kościoła, nie ma przymusu i obowiązku przestrzegać zasad określonej instytucji, jeśli się nie umie oenisa na wodzy utrzymać ani bujnej fantazji erotycznej poskromic
A najgłośniej krzyczą ci, co z Kościołem nic wspólnego nie mają.
Owszem. Bo ci, którzy z tym kościołem niewiele mają wspólnego często muszą znosić pouczania i mędrkowanie tych, którzy uzurpują sobie prawo do stanowienia o życiu wszystkich, nie tylko członków KK.
Nie, bo uważam, że nie wolno tak nazywać kobiet. Dlatego oburzają mnie feministki, które nazywają swoje pochody "Marszami Szmat".
Ale ten ksiądz Cię nie oburza?
no kurcze, czy nie rozumiesz kontekstu? przecież to intymna rozmowa dwojga ludzi, to dopiero wyciągnięcie jej (rozmowy) na widok publiczny, jest obrazą moralności, nie ta rozmowa, ta rozmowa przeznaczona była wyłącznie dla tych dwu osób i miała charakter erotyczny
Komentarz
Krytykują go slusznie przede wszystkim za hipokryzję. Prawi innym, nie tylko wierzącym, jak mają postępować, m.in. w sprawach relacji i seksu, a sam postępuje dokładnie odwrotnie.
To akurat jest wyjątkowo głupie. Księża nie głoszą norm moralnych, bo tak im się wydaje, ale dlatego, że takie jest nauczanie Kościoła. I z faktu, że jeden czy drugi ksiądz (czy świecki) te zasady złamie, nie wynika, że są one złe. Wynika tylko to, że ten konkretny człowiek wybrał inaczej.
Równie dobrze mogłabyś wytykać hipokryzję lekarzom, którzy palą papierosy. Jaki to ma sens?
Czy możesz je zacytować?
"Marsze Równości, które przeszły w tym roku przez Warszawę, Gdańsk, Poznań, przechodząc w imię tolerancji i manifestując sprzeciw wobec dyskryminacji, pokazały rzecz zupełnie odwrotną - wrogość środowisk LGBT wobec chrześcijaństwa i brak szacunku wobec osób wierzących. Czy zatem obowiązują podwójne standardy?"
https://deon.pl/kosciol/komentarz-rzecznika-archidiecezji-bialostockiej-marsz-rownosci-wyzwolil-dzialanie-zla,535193
Nie popieram znieważania symboli żadnej religii, ale opowiadanie w obsceniczny sposób o stosunkach homoseksualnych w kurii również nie przyczynia się do poszanowania świętości Kościoła. Podwójne standardy?
I nie, nie przekonuje mnie, że to była wiadomość prywatna. Przesyłając coś przez internet, zawsze trzeba się liczyć z tym, że nagranie zostanie upublicznione.
To jest całkowita prawda. Myślałem, że masz mu coś do zarzucenia.
Ks. Dębski stwierdził, że środowiska LGBT są wrogie wobec Kościoła, co jest prawdą.
Czy możesz to zacytować?
"Sekretarz dziś zaprasza na saunę... odmówiłem... oszczędzam nasienie"
Wybacz, ale tutaj ks. Dębski zakpił z Ciebie i innych, którzy się napawają "obscenicznymi słowami".
Kobieta winna.
Biedny ksiądz, taki biedny, narażony na pokusy, żeby nie te dziennikarze i napalone baby to by świętym za życia został.
Naprawdę nie ma przymusu być księdzem, nie ma przymusu być członkiem Kościoła, nie ma przymusu i obowiązku przestrzegać zasad określonej instytucji, jeśli się nie umie oenisa na wodzy utrzymać ani bujnej fantazji erotycznej poskromic
Pisujesz na Facebooku do nieznajomych księży? Nie? Ano widzisz.
A najgłośniej krzyczą ci, co z Kościołem nic wspólnego nie mają.
Oczywiście, dziś odpisałem jednej Amerykance i jednej Angielce.
To możesz zrobić dobry uczynek i napisać do księdza, że nie każdy kontakt via fb z obca osoba musi kończyć się erotycznymi wynurzeniami.
Przecież to kłamstwo. W Polsce o prawie decydują organy konstytucyjne, a nie księża.
> muszą znosić pouczania i mędrkowanie
Czy mędrkowanie pana Staszewskiego jest mniej dotkliwe?
Nie, bo uważam, że nie wolno tak nazywać kobiet. Dlatego oburzają mnie feministki, które nazywają swoje pochody "Marszami Szmat".
przecież to intymna rozmowa dwojga ludzi,
to dopiero wyciągnięcie jej (rozmowy) na widok publiczny, jest obrazą moralności, nie ta rozmowa,
ta rozmowa przeznaczona była wyłącznie dla tych dwu osób i miała charakter erotyczny