Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Niebo czy Limbus

11314151719

Komentarz

  • origami: mam wklejać cytaty które i tak juz znasz, jak sam twierdzisz? To mija się z celem.
  • edytowano stycznia 2013

    Greg ( odnośnie piosenki)

     

     

    i nie waż się zmieniać

    inaczej jaki byłby z ciebie miles Christi

  • In Spe ja tam nędzny grzesznik jestem. Z postanowienia regularnej spowiedzi na razie nic nie wychodzi. znowu mam zaległości
  • jednak to nie święci garnki lepią ;)
  • no jednak wracam do realu: chałupa od dwóch dni nieposprzątana, fura prania i naczyń, dzieciaki klikają na komórkach a ja sobie siedzę na orgu :)
  • In Spe To koleżanka nie wie, że wedle taktyki nadużywania stwierdzeń "Pan Bóg Cię kocha" piekło jest puste (albo w ogóle nie istnieje) a Credo to taki relikt zamierzchłych czasów który nie przystaje do aktualnego "ducha" Kościoła?
    Zmieniając temat.... kurde, im więcej myślę o tej mojej parafii, tym więcej rzeczy mi się nie podoba :(
    No właśnie... Credo... w mojej parafii brzmi ono tak (jest śpiewane na ładną melodyjkę):

    Credo in un solo Dio, Padre Onnipotente
    Credo in un solo Dio, Creatore di cielo e terra
    Di tutte le cose visibili e invisibili
    Credo in un solo Dio, Amen.

    Credo in un solo Dio, Signore Gesu' Cristo
    Credo in un solo Dio, Figlio unigenito
    Nato dal Padre prima di tutti i secoli
    Credo in un solo Dio, Amen.

    Credo in un solo Dio, Spirito Santo
    Credo in un solo Dio, che e' Signore e da' la vita
    E procede dal Padre e dal Figlio
    Credo in un solo Dio, Amen.

    Credo in un solo Dio, Padre Onnipotente
    Credo in un solo Dio, Signore Gesu' Cristo
    Credo in un solo Dio, Spirito Santo
    Credo in un solo Dio, Amen

    (THE END!!!!!)

    chyba nie ma potrzeby tłumaczyć (tzn jeśli chcecie, to mogę), bo gołym okiem widać, że CZEGOŚ brakuje!

    Mam znajomego, który ostatnio określił to jako "il credo eretico".... 
    Możecie mi powiedzieć czy w ogóle coś takiego jest dopuszczalne?
  • Pax między krześcijany.

    Pozwolę sobie w ramach powrotu do meritum wkleić jeszcze raz link Brawaria ( przez kogoś już tu przytaczany).

    Moim zdaniem kwewstia bardzo klarownie i rozsądnie wyłożona, z cytowaniem odpowiednich źródeł - od dogmatu florenckiego przez późniejsze nauczanie papieży.

  • KotekMamrotek: Co Braw w swoim rozważaniu na temat rzeczonego dekretu z Soboru Florenckiego (dogmat) omija, to fakt, że piekło (czy je nazwę limbus czy inaczej to już inna bajka, a dekret jasno mówi o piekle) jest rzeczą ostateczną.
  • origami: mam wklejać cytaty które i tak juz znasz, jak sam twierdzisz? To mija się z celem.
    Nie. Ja bym chciał dowiedzieć się od Ciebie - żebyś to wyraził Twoimi własnymi słowami - które z wypowiedzi Papieża zasługują na Twoje posłuszeństwo.

    Serio.
    Te wypowiedziane ex cathedra a wiec wszystkie kanonizacje a z pozostałych  najmłodszy z dogmatów Kościoła, czyli dogmat o wniebowzięciu NMP ogłoszony przez papieża Piusa XII w 1950. Od tego czasu nie było wypowiedzi ex cathedra (pomijając kanonizacje)
  • origami: rozumiem, że kolega ma stałą linię z Duchem Świetym aby stwierdzać, że ja go nie mam a moi oponenci i owszem?
  • Nie wyciagam wniosków tylko zadaję pytania. Czy znaki przestankowe już nic nie znaczą?
  • edytowano stycznia 2013
    @Milagro - nie jest dopuszczone. Generalna zasada jest taka, że tekstów z Mszału nie można zastępować innymi tekstami (chyba, że rubryki  - czyli te czerwone literki w Mszale :) ) to dopuszczają (a w tym przypadku nie za bardzo dopuszczają, tylko Credo nicejsko-konstantynopolitańskie lub Skład Apostolski). Polski Episkopat, to wyraźnie powiedział w dokumencie "Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania ogólnego wprowadzenia do Mszału Rzymskiego"
    "24. Zachowujemy tradycyjną formę wyznania wiary w niedziele i
    uroczystości. Jest nią symbol nicejsko-konstantynopolitański. Zgodnie z
    nowym Missale Romanum: „W miejsce symbolu
    nicejsko-konstantynopolitańskiego, zwłaszcza w czasie Wielkiego Postu i w
    okresie wielkanocnym, można użyć symbolu chrzcielnego Kościoła
    Rzymskiego zwanego Składem Apostolskim” (Ordo Missae nr 19). Zaleca się,
    by w większe uroczystości wyznanie wiary było śpiewane."

    Musiałabyś znaleźć jakiś odpowiednik tego dokumentu w Kościele włoskim.


    O, znalazłam dokument dla całego Kościoła - Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów - Instrukcja Redemptoris Sacramentum:

    "69. We Mszy świętej oraz w innych celebracjach świętej liturgii nie wolno używać Symbolu, czyli Wyznania wiary, którego nie ma w prawnie zatwierdzonych księgach liturgicznych."

    Jeszcze poszukam w OWMR, bo na razie przejrzałam pobieżnie.


    PS. To, co wkleiłaś, to nawet nie jest parafraza... ja nie mogę...
  • Czyli co, mam iść do proboszcza i mu to powiedzieć? Kurde, dziwnie mi trochę, bo jesteśmy sąsiadami i nawet ostatnio mu dziękowałam za kazanie... nie wiem, czy starczy mi odwagi  :\">
  • Jakby Ci to Kochana powiedzieć?
    Jak pójdziesz i powiesz, to z dużym prawdopodobieństwem usłyszysz, że kobiety są od tego, żeby w domu siedzieć, dzieci rodzić, obiadki gotować, a nie nos w przepisy liturgiczne wściubiać ;)

    Jednakowoż ja bym poszła i powiedziała, że mam wewnętrzną potrzebę śpiewania lub recytowania, że wierzę, że Chrystus umarł i zmartwychwstał, że wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół, że wierzę w chrzest, a nie bardzo mam teraz możliwość wyznać tę wiarę ;) Kiedyś to były czasy, ludzie mogli pełne Credo odmawiać...
  • Nienarodzone dzieci idą prosto do nieba

    KAI
    2011-06-30 10:00
    Pogrzeb dzieci zmarłych przed urodzeniem odbył się wczoraj w Krośnie. W uroczystości, podczas której pochowano 59 dzieci, wziął udział abp Józef Michalik.

    Nienarodzone dzieci też mają swoją godność

    Metropolita przemyski przypomniał, że przez wiele wieków toczyła się dyskusja na temat zbawienia dzieci zmarłych przed przyjęciem chrztu, jednak kilka lat temu Kościół ogłosił, że są one zbawione. 
    „Znany jest od początku tzw. chrzest pragnienia. Te dzieci są ochrzczone w oparciu o uniwersalną, powszechną wolę zbawczą Kościoła. Rodzice chcą zbawienia dla dzieci, dlatego Kościół, my wszyscy chcemy i ufamy Chrystusowi, więcej: Chrystus chce zbawienia każdego człowieka i niewinnego dziecka tym bardziej. Dlatego pogrzebiemy te ciała z czcią i szacunkiem, bo są to dzieci zbawione i możemy się modlić o ich pomoc. One nie osiągnęły pełni rozwoju, ale przecież żadnej winy nie mają” – mówił abp Michalik. 
    Starania o przeprowadzenie pogrzebu nienarodzonych dzieci trwały od września ubiegłego roku. Ich inicjatorami było małżeństwo lekarzy: Andrzej i Beata Guzikowie z Krosna. 
    „Jest to miejsce spotkania rodziców z dzieckiem, które utracili. Można przyjść, pomodlić się, rozmawiać i w ten sposób pożegnać swoje dziecko, a jednocześnie być z nim cały czas” – mówi Andrzej Guzik. Przypomina, że matki, które utraciły swoje dzieci, zgodnie z prawem mogą je odebrać ze szpitala i pochować. Jako pracownik krośnieńskiego szpitala zapewniał, że od wielu lat, żadne ciało dziecka nie zostało zutylizowane, a grzebane na cmentarzu, jednak bez obrzędów pogrzebowych. Zamierzeniem inicjatorów jest organizowanie pochówku nieodbieranych dzieci co roku 15 października – w Dniu Dziecka Utraconego. 
    Środową uroczystość rozpoczęła Msza św. w kościele pw. św. Piotra i Jana z Dukli, z udziałem abp. Józefa Michalika, kilkudziesięciu kapłanów i kilkuset wiernych z różnych rejonów archidiecezji przemyskiej. Po niej małe trumienki z ciałami dzieci zostały włożone do jednej dużej i przeniesione na cmentarz komunalny, gdzie spoczęły w specjalnie przygotowanym grobie. Na nim znajduje się napis: „Dzieci zmarłe przed urodzeniem” oraz cytat z Księgi Jeremiasza: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię. Nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię”.
  • Kobieta: to już było.
  • ale warto przypomnieć;)
  • Ale to zdanie prywatne abp Michalika niezgodne z dogmatycznym nauczaniem Kościoła.
  • i znow od początku ? 
  • Każdy może sprawdzić w katechizmie, że Chrzest pragnienia, podobnie jak i Chrzest krwi wymaga osobistego zaangażowania osoby, która ma tego dostąpić. Nie można pragnąć Chrztu za inną osobę. Gdyby taki wariant był możliwy, to moglibyśmy zdalnie ochrzcić wszystkich pogan, jacy istnieją na świecie. Oraz swoje własne urodzone dzieci, bez chodzenia do kościoła.
  • edytowano stycznia 2013
    Czytam ten watek...czytam...I naprawde nie rozumiem Waszych emocji?
    Czy dla Was ma znaczenie fakt czy Wasze dziecko jest w Niebie czy w Limbusie?

    Dla mnie najwazniejsza jest wiara, ze niezaleznie jakie jest to miejsce, to moje dziecko znalazlo sie tam nie z powodu swoich zaslug czy kaprysu rodzicow ale z woli Najwyzszego. I jest to miejsce dla tego dziecka najodpowiedniejsze. Amen!

  • Gregorius, słyszałeś coś o encyklikach papieskich?

    T
    I wszystkie sa ex cathedrfa? To śmieszne bowiem wiele sobie nawzajem zaprzecza.
  • Zwyczajnym czy nadzwyczajnym? Uzasadnij swoją odpowiedź.

  • Greg, ale Twoja interpretacja nie jest jedyna. Sugerujesz, że papież jest nieomylny tylko, gdy przemawia ex cathedra. Powiedz mi, gdzie są zdefiniowane te superdogmaty o tym, która wypowiedź ma charakter omylny, a która nie ma charakteru nieomylnego?

    Ja Ci podam taki tok myślenia: Kościół nie może się mylić w sprawach dyscyplinarnych (potępiona teza synodu w Pistoi), stąd KPK jest nieomylny. A tam masz jasno napisane:

    Kan. 212 - 

    § 1. To, co święci pasterze, jako reprezentanci Chrystusa, wyjaśniają jako nauczyciele wiary albo postanawiają jako kierujący Kościołem, wierni, świadomi własnej odpowiedzialności, obowiązani są wypełniać z chrześcijańskim posłuszeństwem.
    § 2. Wierni mają prawo, by przedstawiać pasterzom Kościoła swoje potrzeby, zwłaszcza duchowe, jak również swoje życzenia.
    § 3. Stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i zdolności, jakie posiadają, przysługuje im prawo, a niekiedy nawet obowiązek wyjawiania swojego zdania świętym pasterzom w sprawach dotyczących dobra Kościoła, oraz - zachowując nienaruszalność wiary i obyczajów, szacunek wobec pasterzy, biorąc pod uwagę wspólny pożytek i godność osoby - podawania go do wiadomości innym wiernym.

    Kan. 750 - Wiarą boską i katolicką należy wierzyć w to wszystko co jest zawarte w słowie Bożym, pisanym lub przekazanym, a więc w jednym depozycie wiary powierzonym Kościołowi i co równocześnie jako przez Boga objawione podaje do wierzenia Nauczycielski Urząd Kościoła, czy to w uroczystym orzeczeniu, czy też w zwyczajnym i powszechnym nauczaniu; co mianowicie ujawnia się we wspólnym uznaniu wiernych pod kierownictwem świętego Urzędu Nauczycielskiego. Wszyscy więc obowiązani są unikać doktryn temu przeciwnych.

    Kan. 751 - Herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej ; apostazją - całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej, schizmą - odmowa uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego lub utrzymywania wspólnoty z członkami Kościoła, uznającymi to zwierzchnictwo.

    Kan. 752 - Wprawdzie nie akt wiary, niemniej jednak religijne posłuszeństwo rozumu i woli należy okazywać nauce, którą głosi Papież lub Kolegium Biskupów w sprawach wiary i obyczajów, gdy sprawują autentyczne nauczanie, chociaż nie zamierzają przedstawić jej w sposób definitywny. Stąd wierni powinni starać się unikać wszystkiego, co się z tą nauką nie zgadza.

    Kan. 753 - Chociaż biskupi, pozostający we wspólnocie z głową Kolegium i członkami, czy to pojedynczy, czy też zebrani na Konferencjach Episkopatu lub na synodach partykularnych nie posiadają nieomylności w nauczaniu, są jednak w odniesieniu do wiernych powierzonych ich trosce autentycznymi nauczycielami i mistrzami wiary. Temu autentycznemu przepowiadaniu swoich biskupów wierni obowiązani są okazać religijne posłuszeństwo.

    Kan. 754 - Wszyscy wierni mają obowiązek zachowywać konstytucje i dekrety, które prawowita władza kościelna wydaje w celu przedstawienia nauki i napiętnowania błędnych opinii. Odnosi się to w sposób szczególny do aktów wydawanych przez Biskupa Rzymskiego lub Kolegium Biskupów.

    Tutaj masz dogmatykę z 1932 r. http://www.ultramontes.pl/sieniatycki_apologetyka_2_1_1_b.htm ; robisz sobie wycinek z wiary katolickiej, by jakoś nie spaść do sedeków i tyle. Wg mnie to jest nielogiczna postawa.
  • Jednym i drugim. I tak cię lubię.

    T :)
    To niemożliwe.
  • Anawim co do KPK 754: podaj dokument ktory od ustanowienia KPK wydała SA któryby napietnował błędne.fałszywe opinwe. A po za tym jest tak,i jeden punkt w KPK ktory to wszystko znosi. wot logika

  • edytowano stycznia 2013
    Ale, Tomku, ja bardzo dobrze rozumiem Jego (Grega) wątpliwości. Sam takie mam. Dotyczą 2 kwestii:
    - na przestrzeni wieków pojawia się nauczanie, które wprost przeczy poprzedniemu (nie tylko po soborze, nauczanie o lichwie zmieniło się w XIX i na początku XX wieku),
    - tradycyjne nauczanie jest coraz mniej kompatybilne z odkryciami nauki, przydałby się jakiś Tomasz II z Akwinu, który by się podjął asymilacji współczesnej myśli.

    Jeśli chodzi o pierwszą sprawę, to po prostu nie roztrząsam, przyjmuję, że nie jest przedmiotem mojego sumienia wydawanie sądu o Magisterium Kościoła. Wierzę w to, co mi dziś Kościół mówi.
    Co do drugiego, to mam większy problem. Nie bawią mnie rozwiązania a'la Krąpiec, że nauka nie ma nic istotnego do powiedzenia o świecie i stąd można arbitralnie odrzucać np. teorię ewolucji czy kosmologię lub po prostu ignorować. Wolę pomyśleć, co to znaczy, że Adam żył w pierwotnej sprawiedliwości i jak się to ma do naszego przodka, co to uganiał się za mamutami.
  • anawim: co do meritum: nie ma orzeczenia ani dekretu papieskiego znoszącego dogmat z soboru florenckiego. a o tym tutaj dyskutujemy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.