Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Niebo czy Limbus

1101113151619

Komentarz

  • przypomnij
  •  Ale równocześnie nie może On przeczyć logice. Pewność zbawienia (powtarzam: pewność, nie nadzieja) przeczy logice oraz istnieniu grzechu pierworodnego.
    Ale czy to nie jest tak że to przeczy ale TYLKO ludzkiej logice? Tak jak wszystkie cuda ...
    Cuda nie przeczą logice. Ludzka logika to twór Boga, przecząc jej przeczysz Stwórcy.
  • przypomnij
    Taki jeden co to pozwalał na wystawę obrazów przedstawiających onanizujących się apostołów w swoim muzeum archidiecezjalnym, negował, że aborcja jest niemoralna, itp. kardynał o nazwisku Schoenborn.
  • Cuda nie przeczą logice? Smiertlenie chorzy ludzie którzy doznali uzdrowienia, o których wszyscy mówili ze już koniec nie przeczą logice?
    Nie przeczy. Mylisz logikę z poznaniem.
  • Ja też spadam. Niech się Greg sam topi w otchłani paragrafów i życiu bez miłości. Pozostaje mi złożyć wyrazy współczucia...
  • Ja też spadam. Niech się Greg sam topi w otchłani paragrafów i życiu bez miłości. Pozostaje mi złożyć wyrazy współczucia...
    Przypominam koleżance, ze oszczerstwo to ciężki grzech
  • "Bóg dał nam ogromny dar rozumu, dzięki któremu możemy rozumieć prawa, którym podlegamy, przez co możemy w sposób wolny kierować się ku naszemu celowi, jednakże nie bez stosowania prawa! Prawo wieczne i prawo naturalne, prawo nadprzyrodzone, a także inne prawa, które wywodzą się z tych pierwszych: prawa ludzkie, cywilne lub kościelne, wszystkie te prawa są dla naszego dobra. Nasze szczęście jest w nich. Bez porządku ustanowionego z góry przez Boga, bez praw, wolność byłaby dla człowieka trującym darem. Taka jest realistyczna koncepcja człowieka, której Kościół broni ze wszystkich sił przed liberałami."

  • też miałem się pożegnać, najgorsze jest to piekło które nosimy w sobie
  • Ja też spadam. Niech się Greg sam topi w otchłani paragrafów i życiu bez miłości. Pozostaje mi złożyć wyrazy współczucia...
    Przypominam koleżance, ze oszczerstwo to ciężki grzech
    A gdzie tu masz oszczerstwo? Cały czas przedstawiasz nam się jako Greg bez miłości a z paragrafami na twarzy. I wg mnie topisz się w tym, a ja nie mam ochoty na wspólne kąpiele... Paragrafy, paragrafami (generalnie potrzebne) ale bez miłości jest się jak cymbał brzmiący. Mówię oczywiście o Twoim wizerunku w sieci, bo w realu Cię nie znam i raczej nie będę miała okazji poznać... Jeśli to Cię zabolało i w realu jesteś inny to po jaką chol... tworzysz tu taki wizerunek?

    Oczywiście pytania retoryczne, bo już tu nie zajrzę. Jest tyle innych, pięknych wątków. :-)
  • edytowano stycznia 2013
    Wyobraź sobie Tomku, że Twoje dziecko wpadło do studzienki kanalizacyjnej, połamało nogi i nie może wyjść. Spotykasz kogoś, kto był tego świadkiem, a ten Ci mówi: - Proszę się nie obawiać, dziecko jest w szkole na lekcjach, nic złego się nie dzieje.

    Czy nazwiesz to "pociechą"?
  • Ależ bardzo trafne.

    Ksiądz zna katechizm i doskonale wie, że nie ma tam ani słowa o pewności zbawienia dla dzieci zmarłych bez Chrztu. Przeciwnie, jest tam podkreślone, że nadzieja na zbawienie opiera się na nadzwyczajnym działaniu Miłosierdzia Bożego, o które mamy usilnie zabiegać. Jeżeli zatem udziela takiej odpowiedzi, która ma zniechęcać do modlitwy za dziecko, to wprowadza nas w błąd i działa na niekorzyść dziecka.
  • zgadzam się w 100% z tym, co Maciek napisał

  • Jeśli jest zbawione modlę się za jego wstawiennictwem, a nie o jego zbawienie.
  • edytowano stycznia 2013

    u mnie np. nie zabronił ale też nie zachęcił, twierdząc, że NA PEWNO jest zbawione.

    edit: i msza w jego intencji nie jest potrzebna, ale ponieważ nie trafia w próżnię to może się przydać komuś innemu

  • mama_asia: na pewno zbawione? Chyba wykroczył poza swoje kompetencje.
  • edytowano stycznia 2013
    Ja myślę, że ksiądz nie może mieć tej pewności. Ale chce pocieszyć rodziców po stracie. Tak myślę. Mi wtedy taka pewność była potrzebna (edit: tak mi się wtedy przynajmniej wydawało). Ale teraz z perspektywy czasu widzę, że lepiej byłoby, gdyby nie dawał mi takiej pewności ale zachęcił do ufnej modlitwy.
  • Wcale się nie męczę, przeciwnie - mam poczucie uporządkowania wiedzy na ten temat. I cieszę się, że moja rola jako ojca nie skończyła się wraz ze śmiercią dzieci.

  • @Gregorius - tak, NA PEWNO. Mówili mi to księża z mojej parafii oraz egzorcysta, do którego dzwoniłam, bo po śmierci Tereski złe rzeczy się ze mną działy.
  • O pewności zbawienia to można mówić tylko przy kanonizacji a i tego nie jestem pewien (w tej chwili)
  • Kurcze

    te wątki są bardzo bolesne dla matek po stracie dziecka

    dwa lata temu płakałam jak w nich pisałam, bo bardzo chciałam widzieć moje dziecko blisko Boga.

    Ale teraz widzę to inaczej

    dzięki za postawienie do pionu

    za mało modlę się za moją Kruszynę

  • mamo_asiu, pamiętam i pozdrawiam.

  • Może by warto założyć watek modlitewny w intencji dzieci zmarłych przed chrztem
  • edytowano stycznia 2013

    Ja się  pogodziłam z tym, że moje zmarłe dziecko jest najprawdopodobniej w  limbusie.

    Chcenie, żeby tak nie było nic nie zmieni, postrzegam je jako bunt.

    Uczę się pokory i ufności wobec Boga.

    Bo tylko i wyłącznie od Niego zależy co będzie dalej z naszymi dziećmi.

  • edytowano stycznia 2013

    W limbusie, który jest jednym z przedsionków piekła, dzieci nie zaznają cierpień i są na swój sposób szczęśliwe, niczego im nie brak.Pozbawione są jednak możliwości oglądania Boga twarzą w twarz i to jest to nieszczęście i ta różnica.

    Powtarzam:już sam brak możliwości przebywania w Bożej Obecności należy określać jako piekło.Ma ono wiele poziomów i nie należy postrzegać go tylko jako ognia i kotłów ze smołą.

     

  • to wielowiekowa nauka Kościoła, której "dzieci soboru" nie miały okazji poznać
  • jak się nie ma argumentów to się wypisuje głupoty

    typowe...

  • edytowano stycznia 2013

    następny, któremu wydaje się, że pisze dowcipne komentarze

    żenuła

     

    a tak na marginesie to jestem kobietą, nie trzeba sugerować się  awatarem

  • i zadowolony z siebie

    jak Tomasz

  • edytowano stycznia 2013

    niestety

     

    bo teraz najważniejsze są emocje, odczucia, własne wyobrażenia, widzimisie i różnorakie chcice

    jak coś  MI NIE PASUJE to won z tym !!!!!!

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.