Robi się nam dżungla. My jeszcze żyjemy w jako takiej normalności, i wydaje się że tak było i będzie zawsze, ale jak nic nie zrobimy, to nasze prawnuki będą żyć w świecie jak z filmów postapo.
@Chaber Siebie też trzeba kochać i nie pozwalać sobie na stawianie innych ludzi wyżej, bo wtedy nie da się żyć. Porzucanie żony, bo nie jest się gotowym na bycie ojcem, jest okrutne, do takiego człowieka trzeba próbować podejść, a jak nie chce to jest problem jego, bo on nie chce czynic dobra. Nawet Jezus nie byl natrętny i potrafił skreślić faryzeuszy, za ich brak chęci przemiany.
Ukraińców, którzy uciekli do Polski też uważasz za egoistów?
A jak nazwać kogoś, kto będąc zdolnym do walki pryska z kraju, udając, że nie wie, że wróg gwałci i morduje cywilów? Kobiety z dziećmi, trochę inaczej, bo one mają obowiązek je chronić. Ale jak one sobie będąc w Polsce jeżdżą teraz na egzotyczne wycieczki, to też nie jest w porządku.
@Chaber A czy te kobiety z dziećmi, będą w stanie uratować wszystkich? Teoretycznie można sobie pisać, ale w praktyce nikt nie wie jakby to wyglądało. Ja nie jestem osobą, która pragnie żyć za wszelką cenę, wolę niebo, ale rozumiem ludzi, którzy chcą.
@Chaber To jest prawda, ale naprawdę wojna to jest ciężka, naprawdę traumatyczna sytuacja i nie można tak lekko kogoś oceniać, bo nie jesteśmy w ich sytuacji. Póki w Polsce jej nie ma, można sobie teoretyzować. Od zbawiania świata jest Jezus. My mamy nieść brzemiona innych, ewangelizować, ale jesteśmy też ludźmi, a nie Bogiem.
Ja pisalam innym, że sami tworzymy kraj i musimy zaczynać od siebie, od swojej kultury osobistej, na facebooku pod jednym postem. Bo powinniśmy, lecz są ludzie którzy są jak faryzeusze, którzy już odebrali swoją nagrodę i Jezus im mówił wprost jacy są, bo sami nie mieli nawet dobrej woli.
Sami obniżamy standardy moralne. Kiedyś było - to jest złe, nie wolno tak czynić Teraz - to jest złe, potępiam czyn, nie potępiam człowieka Za chwilę - Nie popieram, ale rozumiem, Kto wie, jak się sam zachowam, niby to jest złe, ale każdy ma prawo dbać o swój dobrostan Co potem? To w ogóle nie jest złe...
@Chaber Kiedyś ludzie wybrali Hitlera, który zabijał Żydów. Żydzi zabili Zbawiciela. Nigdy nie było dobrze. Musimy być empatyczni, modlić się, nawracać też innych ale to człowiek sam też musi chcieć się zmienić. I naprawdę nie porównywałabym ludzi uciekajacych przed śmiercią, bo chcą jeszcze pożyć i się boją do mężczyzny, który porzuca kobietę.
@Zuzapola I to jest ich problem, trzeba się za nich modlić, pomagać im, aby zauważali, że tak nie można, ale najwyżej po śmierci odbiorą swoją nagrodę.
Kiedyś było "Bóg, honor, ojczyzna". Teraz jest "Ja, moja rodzina, mój dobrobyt".
Może powinnam już teraz przeprowadzić się do zachodniej części Polski, bo w razie czego maluchy będą bezpieczne, skoro tu nikt po nie nie przyjedzie.
Możesz dbać w pierwszej kolejności o innych, o nie swoje rodziny, nie swojego małżonka. Kto Ci broni? Nikt!
Ale nie wymagaj od innych.
Jak przestane w pierwszej kolejności dbać o siebie, to nie będę miała zdrowia i siły dbać o najbliższych. Jak będę w pierwszej kolejności dbała o obce rodziny, to swoją zaniedbam. Jak będę dbała o czyjś dobrobyt, to sama nędznie skończę.
Czemu chcesz uciekać na zachód? Czemu nie chcesz zastosować się do tego, czego niestosowanie się innym wypominasz- Bóg, honor, ojczyzna.
@Chaber Ja się z tym zgadzam, ludzi da się nawrócic, zmienić, ale jak ktoś jest jak faryzeusz, to odebrał już swoją nagrodę. A jeśli chodzi o wojnę etc, to jak pisalam, w Polsce jej nie ma i nie jesteśmy na ich miejscu.
To się tak zaczyna. Niszczenie wartości. Od najbardziej odległych, trochę abstrakcyjnych, jak patriotyzm, do tych coraz bliższych. Teraz - myślę że można przyjąć, że - powszechne jest przekonanie, że rodzice mają dbać o dzieci i zapewnić im opiekę. Sprawy takie, jak śmierć Kamila budzą powszechne poruszenie. Ale co będzie w przyszłości? Jak nie będzie wartości, moralności, tylko prawo dżungli. Nie można stać bezczynnie i myśleć, że to co jest teraz w moralności, będzie zawsze. Dlatego @paulaarose twoje podejście do patriotyzmu mnie niepokoi, bo widzę w tym początek złej drogi.
@Chaber Naprawdę, ludzie nie są dobrzy z natury, ale jestem przekonana, że nie będzie tak, że wszyscy będą mieli wywalone na tragedie takie jak śmierć dziecka. Zresztą, bez urazy, nie do Ciebie, ale muszę się do czegoś przyczepić. Ja nie pisalam, że w ogóle nie jestem patriotka, trochę jestem. Ci, którzy krzycza tyle o patriotyzmie, popierają polityków, przez którym żyje nam się jak żyje i to jest dla mnie hipokryzja.
A dzisiaj standardy są jakie są, tu się zgodzę, ale każdy zaczyna od siebie i musi chcieć się przemienić. Ja nie jestem ideałem, ale robilam dużo, aby być bliżej Boga.
Czemu chcesz uciekać na zachód? Czemu nie chcesz zastosować się do tego, czego niestosowanie się innym wypominasz- Bóg, honor, ojczyzna.
Inni maja walczyć a Chaber myk na zachód
Przeczytaj uważnie moje poprzednie wypowiedzi. Ja i moja rodzina deklarujemy, że chcemy walczyć. Pomysł na przeprowadzkę do zachodniej części Polski jest po to, żeby MALUCHOM zapewnić bezpieczeństwo, bo w razie czego, jeśli Rosja zajmie tereny u nas, to nikt z was nie zechce przyjechać tu, żeby je uratować.
Przeczytaj uważnie. Małe dzieci chcę wywieźć dalej od granicy. Ja mam już swoje lata i słaby wzrok, ale jeszcze się do czegoś przydam ojczyźnie, jak będzie trzeba. Oczywiście, że wolałabym służyć jako sanitariuszka, niż z karabinem.
@Chaber Za II WS walczyły też małe dzieci przecież. A tak serio, rozumiem, ale miejmy nadzieję, że wojny nie będzie. Wszystko jest w teorii, póki nie ma praktyki.
Przeczytaj uważnie. Małe dzieci chcę wywieźć dalej od granicy. Ja mam już swoje lata i słaby wzrok, ale jeszcze się do czegoś przydam ojczyźnie, jak będzie trzeba. Oczywiście, że wolałabym służyć jako sanitariuszka, niż z karabinem.
Porzucisz swoje dzieci, żeby się do czegoś przydać w walce?
Oczywiście, to tylko teoretyzowanie. Tylko jak na star wszyscy mają podejście "to mój obowiazek", to może część się wykruszy, ale reszta zostanie. A jak na start wszyscy mają podejście "będę ratować tylko siebie i rodzinę", to cywile na terenach zajętych nie mają szans.
Przeczytaj uważnie. Małe dzieci chcę wywieźć dalej od granicy. Ja mam już swoje lata i słaby wzrok, ale jeszcze się do czegoś przydam ojczyźnie, jak będzie trzeba. Oczywiście, że wolałabym służyć jako sanitariuszka, niż z karabinem.
Porzucisz swoje dzieci, żeby się do czegoś przydać w walce?
A gdzie miłość do nich, odpowiedzialność za nich?
Miłość do nich każe walczyć, żeby powstrzymać wroga, żeby nie doszedł do nich i nie zgwałcił, torturował i zabił.
@Chaber To walczcie cała rodzina, łącznie z dziećmi. Mówię poważnie. My z moją rodziną nie musimy. A i to jest hipokryzja, że o walce o Polskę mówią ludzie, którzy popierają pisowskie złodziejstwo, utrudniające życie w sytuacji aktualnej, a nie ewentualnej. Nie mówię o tobie, bo twoich wypowiedzi nie widziałam na ten temat, ale tu już różne mignely wypowiedzi.
Naprawdę rozumiem dużych patriotów, osób które tu czują się dobrze, mają siłę walki, ale każdy jest inny i ja np nie chciałabym stracić ojca, który zostałby na wojnie i zginął z rąk Rosjan czy innych Niemców.
Komentarz
Ukraińców, którzy uciekli do Polski też uważasz za egoistów?
Kobiety z dziećmi, trochę inaczej, bo one mają obowiązek je chronić. Ale jak one sobie będąc w Polsce jeżdżą teraz na egzotyczne wycieczki, to też nie jest w porządku.
Kiedyś było - to jest złe, nie wolno tak czynić
Teraz - to jest złe, potępiam czyn, nie potępiam człowieka
Za chwilę - Nie popieram, ale rozumiem,
Kto wie, jak się sam zachowam, niby to jest złe, ale każdy ma prawo dbać o swój dobrostan
Co potem? To w ogóle nie jest złe...
Teraz - myślę że można przyjąć, że - powszechne jest przekonanie, że rodzice mają dbać o dzieci i zapewnić im opiekę. Sprawy takie, jak śmierć Kamila budzą powszechne poruszenie.
Ale co będzie w przyszłości? Jak nie będzie wartości, moralności, tylko prawo dżungli. Nie można stać bezczynnie i myśleć, że to co jest teraz w moralności, będzie zawsze.
Dlatego @paulaarose twoje podejście do patriotyzmu mnie niepokoi, bo widzę w tym początek złej drogi.
A dzisiaj standardy są jakie są, tu się zgodzę, ale każdy zaczyna od siebie i musi chcieć się przemienić. Ja nie jestem ideałem, ale robilam dużo, aby być bliżej Boga.
Oczywiście, że wolałabym służyć jako sanitariuszka, niż z karabinem.